Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOna29 wrote:Sama jestem ciekawa bo według wykresu to tak by powiedzieć zeszły wtorek
A może to wogole bez owu ? Testy jak dobrze pamiętam też nic nie pokazywały?
Sluz byl rozciagliwy do wczoraj. Dzis poki co taki lepki i juz bialy. Szyjka tez sie zamyka i twardnieje.
Moze przez te leczenie wszystko sie popierdzieliło -
czesc dziewczyny. Czy któras z was bierze castagnusa? Może możecie mi pomóc.. biorę teraz pierwszy cykl castagnusa, liczyłam ze skróci mój 30dniowy cykl i będę miała wcześniej owulacje... jednak zadzialal na odwrót jeszcze bardziej wydluzyl mi cykl i owulacje przesunął az o 5 dni później . Czy to znaczy ze nie działa u mnie tak jak powinien i go odstawić czy zostawić do tcyh 90 dni? czy jest mozliwosc ze drugi cykl z nim będzie już inaczej wyglądal? ze skróci mi go??
-
nick nieaktualnyNiepokalanek (castagnus) trzeba zdaje się brać trzy cykle, żeby coś. To w końcu środek ziołowy, a do ziółek - wiadomo- potrzeba cierpliwości. Ja też go brałam przez moment, ale nie ze względu na wydłużone cykle, tylko na prolaktynę, którą podobno obniża. Ale nie zauważyłam żadnych zmian, więc odstawiłam.
Janness, polecam przepis na chleb z programu Backe off z pierwszej edycji. Na drożdżowym zaczynie poolish. Wymaga czasu, ale wychodzi mega pyszny. Osobiscie nie jestem zwolenniczką gotowych mieszanek chlebowych, bo są podrasowane chemicznie. Kombinuję z mąką, najczęściej mieszam razową z pszenną.
Czasem piekę też błyskawiczny chleb z mąki krupczatki, ze śmieciami typu słonecznik, len, sezam i czego dusza zapragnie, i też na drożdżach. Tu akurat wszystie składniki trzeba wybełtać łyżką i upiec. Jak znajdę przepis, to go wrzucę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2017, 17:11
Schmetterling, Karolina2787, Anet_86, Janess, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
Karolina to ja sie poświecem dla ciebie i odchodze od kibelka zeby sprawdzic jak sikanie ci idzie a ty nic.....
Karolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNova87 wrote:Karolina to ja sie poświecem dla ciebie i odchodze od kibelka zeby sprawdzic jak sikanie ci idzie a ty nic.....
Hehe tak Ci spieszno zobaczyć biały test? no chyba że chodziło Ci o drugą Karolinę to sorka
Dziewczyny na serio nie będzie żadnego plusa u mnie bo w cuda nie wierzę. Od jutra temperatura pójdzie w dół same zobaczycie ale dziękuję za wiaręWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2017, 17:31
-
Karolina2787 wrote:Hehe tak Ci spieszno zobaczyć biały test? no chyba że chodziło Ci o drugą Karolinę to sorka
Dziewczyny na serio nie będzie żadnego plusa u mnie bo w cuda nie wierzę. Od jutra temperatura pójdzie w dół same zobaczycie ale dziękuję za wiarę
Właśnie wszamam swoj pierwszy posiłek dzisiaj....budyńKarolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNova87 wrote:Oczywiście że o Ciebie. Przyda sie trochę nadzei w tym temacie a ty jestes na dobrej drodze:)
Właśnie wszamam swoj pierwszy posiłek dzisiaj....budyń
Jak to się mówi nadzieja matką głupich? no nic dobra chcecie to siknę jutro dla Was ale będzie biało to się zdziwicie.
Właśnie miałam pytać jak się czujesz? Coś Ci zaszkodziło?Nova87 lubi tę wiadomość
-
Karolina2787 wrote:Jak to się mówi nadzieja matką głupich? no nic dobra chcecie to siknę jutro dla Was ale będzie biało to się zdziwicie.
Właśnie miałam pytać jak się czujesz? Coś Ci zaszkodziło? -
nick nieaktualnyNova87 wrote:W rodzinie krąży jelitówka i wkońcu doszła do nas. Razem z młoda od rana wymiotowałyśmy. Ale nie jest źle. Młoda sobie konkurs wymyśliła kto wiecej raz zwymiotuje
Masakra to współczuję bo ja mam tak delikatny żołądek że muszę uważać na wszystko co jem czy piję. Mam nadzieję że konkurs się wkrótce zakończy -
nick nieaktualnyNova87 wrote:W rodzinie krąży jelitówka i wkońcu doszła do nas. Razem z młoda od rana wymiotowałyśmy. Ale nie jest źle. Młoda sobie konkurs wymyśliła kto wiecej raz zwymiotuje
Nie polubiłam, bo głupio lajkować wpis o chorobie, ale konkurs mi się spodobał. Ja w zeszłym roku cierpiałam na te straszną przypadłość, u mnie zawsze idzie obustronnie
Pamiętajcie o elektrolitach i żeby duuuużo wody pić. I szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Właśnie w telewizji mówili, że pestki dyni poprawiają płodność... nie wiem jak to się dzieje, ale może warto doczytać. Ja pestki mam wpisane na stałe do jadłospisu, a jaka jest moja płodność każdy widzi.
Cały dzień dzisiaj myślę o mojej jutrzejsze wizycie u kolegi z pracy, pół roku temu urodził mu się syn i idziemy prezent zanieść. Oprócz syna mają też 3letnia córcię, kt jestem ulubioną ciocią... Już mi się płakać chce... Mega mnie to stresuje. W ogóle przez tą wizytę mam dziś doła i depresyjne myśli... -
nick nieaktualnyAnet_86 wrote:Nie polubiłam, bo głupio lajkować wpis o chorobie, ale konkurs mi się spodobał. Ja w zeszłym roku cierpiałam na te straszną przypadłość, u mnie zawsze idzie obustronnie
Pamiętajcie o elektrolitach i żeby duuuużo wody pić. I szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Właśnie w telewizji mówili, że pestki dyni poprawiają płodność... nie wiem jak to się dzieje, ale może warto doczytać. Ja pestki mam wpisane na stałe do jadłospisu, a jaka jest moja płodność każdy widzi.
Cały dzień dzisiaj myślę o mojej jutrzejsze wizycie u kolegi z pracy, pół roku temu urodził mu się syn i idziemy prezent zanieść. Oprócz syna mają też 3letnia córcię, kt jestem ulubioną ciocią... Już mi się płakać chce... Mega mnie to stresuje. W ogóle przez tą wizytę mam dziś doła i depresyjne myśli...
Ja jakis czas temu sie poryczalam przy noworodku...
Podejdz do tego na chlodno moze...nie wiem...
Ja generalnie unikam malych dzieci...ale to nie tefy droga...
A pestki dyni to dla facetow chyba...
Ja staram sie jesc czesciej migdaly i slonecznik...
Lecz teraz tak sobie mysle ze co bym nie robila i nie brala to i tak to nic nie da...jak ciaza ma byc to bedzie... -
nick nieaktualnyAnet właśnie też to słyszałam o tej dyni Mój je non stop więc może będzie nadzieja z poprawą nasienia w tym miesiącu
Co do odwiedzin często bywa tak że jak się przed czymś stresujemy i dołujemy to później okazuje się odwrotnie i wcale nie jest źle a wręcz przeciwnie dobrze się bawimy także głowa do góry pomyśl że mała będzie bardzo uradowana Twoim przyjściem a jej radość na pewno przyniesie i Tobie dużo pozytywówZnowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZałamana traktuję to jako przykry obowiązek, chyba jestem dobrą aktorką, bo w pracy uważają mnie za wesołego romusia i chochlika a ja mam łzy w pogotowiu... Ja też bym najchętniej dzieci unikała, ale my mamy 4letnią bratanicę przez miedzę... to ciężko. Dzisiaj rano pannica przyszła i oświadczyła mojemu mężowi, że boi się cioci. Faktycznie kilka dni jej nie było, a często u nas przesiadywała, zupełnie nie wiem o co jej chodzi, bo ani na nią nie nakrzyczałam, ani się nie obraziła jak u mnie była (nieraz się obrażała jak jej czegoś dać nie chciałam), ale wygilałam, wyłaskotałam i jest git Ale muszę Wam powiedzieć, że też mi jest smutno jak do nas przychodzi, przez te nasze problemy...
Karolina, myślę, że podczas wizyty dam radę, gorzej będzie jak do domu wrócę... -
nick nieaktualnyAnet w sumie racja po powrocie wszystko puści i będzie większy dołek czasem tak bywa niestety ale chyba każda z nas miała podobnie. Mnie jak już wcześniej wspominałam będą czekały niezbyt miłe święta i też już przygotowuję się do tego psychicznie a raczej próbuję.
-
nick nieaktualnyKarolina2787 wrote:Anet w sumie racja po powrocie wszystko puści i będzie większy dołek czasem tak bywa niestety ale chyba każda z nas miała podobnie. Mnie jak już wcześniej wspominałam będą czekały niezbyt miłe święta i też już przygotowuję się do tego psychicznie a raczej próbuję.
A weź mi w ogóle o świętach nie przypominaj!!!! Najgorsza jest teściowa mojej siostry, a teraz jej wnuk (w moim wieku) spodziewa się drugiego dziecka. Już widzę to pełne politowania spojrzenie i głosik - jedni nie chcą a mają, ci co chcą to znowu nie mogą, bo to albo kobita nie taka, albo u chłopa coś nie tak... Nie ma to jak rodzinne święta.
A jak mi jeszcze dowali siora teściowej, kiedy będzie dziecko to jej wypalę - nie chcę na twoim ślubie z brzuchem tańczyć (40letnia singielka) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKarolina, cykam się go użyć, ale jak mnie sprowokuje...
Właśnie kolega napisał, że musi odwołać jutrzejsze spotkanie, jupiiii!!! Chce dopiero w 2 poł m-ca się spotkać i pięknie - 13.11. laparo, potem urlop wykorzystam i mnie ominie, mam nadzieję
A skoro już o laparo - chcę wziąć L4 tylko na czas pobytu w szpitalu, a potem wykorzystać zaległy urlop, co myślicie?Karolina2787 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny