Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja na temat psow sie nie wypowiadam bo nie mam. A dlaczego? Bo wiem jaki to obowiazek i ze normalnie nie podolam temu. Szkoda byloby mi psinki ktora do 15 siedzialaby sama w domu. A dziecko to calkiem inna sprawa. Mozecie po mnie jechac ale dzidzo to z krwi i kości czlonek rodziny. I w moim przypadku zawsze moge liczyc na pomoc przy corce. Mam duzo rodzentwa, ktora w razie czego pomoze. No i rodzicow i tesciow. A psa nie kazdy toleruje i tu bym musiala liczyc na siebie. Tyle w temacie
hipisiątko, Znowu.ta.kryska, Moa, Madzix88 lubią tę wiadomość
-
Hejka ja właśnie się obudziłam po nocce w pracy. Zaraz się zbieram i lecę do mojej chrzestnej bo się umowilysmy.
Szkoda ze misia uciekła. Nie mogła wytrzymać tego nacisku. Tez to przechodziałam na innych wątkach czy grupach ale dalam rade. Nick nie zmieniam od kilku lat ale zdjęcie takjak mi się znudzi
Szkoda psiaka tylko. Małe szczeniaki i jak kociaki czy inne stworzenia potrzebuja dużo uwagi. Na początku będą sięgać w domu chować biegać gryźć kapcie drapac ale z tego wyrosną. Dobra dyscyplina tez pomaga.Znowu.ta.kryska, Moa, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny.dziecko to nie pies...pies mimo ze ważny to pozostanie tylko psem...szczerze to ja z psem mam więcej " problemow" niż z moim dzieckiem jak był mały.
Jest wspólny miabownik - obydwoje mieli nietolerancję pokarmowe.
Fakt faktem nie porównujmy dziecka do psa☺
Nie obrazajmy się na siebie...nie kazdy sie nadaje by mieć psa.
Brzuch zaczyna mnie ostro napierdzielac na@ jaj nigdy.Magda - mbc, Znowu.ta.kryska, Moa, Angela Be, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
A mnie dzisiaj nic nie boli na @ . Jakies
trzeba by zaliczyc dzisiaj bo cos mi mokro
heheh.... chociaz moze byc problem bo M juz umowil sie z mloda na oglądanie gwiezdnych wojen po raz setny
-
Zgadzam się z Wami i nie zgadzam jednocześnie.
Zgadzam się z tym, że większość osób będzie miało różne odczucia co do psa i co do dziecka i to jest wg mnie okej. Ja tak nie mam, traktuje psa jak członka rodziny przez duże C, ale wiadomo, że pies musi mieć postawione granice. Jednakże śpi w naszym lóżku, leży na kanapie etc. może robić wszystko w tych granicach, które zostały mu postawione za młodu. I jeśli w końcu będę miała dziecko, to to dziecko będzie musiało umieć uszanować to, że w domu jest pies, a nie odwrotnie. Podejrzewam, że to zrozumieją tylko prawdziwi psiarze.
Co do Misi. Po 1. nie kupuje się psa przypadkiem i na pocieszenie. Pies tomjest ogromny obowiązek i odpowiedzialność, szczególnie na początku wspólnej drogi. Trzeba go potraktować jak dziecko, dać mu dużo miłości, poczucia bezpieczeństwa, socjalizować, układać - żeby później nie było płaczu, że pies ugryzł dziecko, albo na nie warczy. Niestety, to nie jest wina psa, tylko właściciela, bo nie miał czasu.
Po 2. Nie rozumiem co to znaczy, że pies przeszkodzi w staraniach, pies faktycznke nakłada obowiązki, ale umówmy się, że oprócz starań robimy wiele innych rzeczy. Jeśli droga Misiu czytasz to, to może warto odwiedzić psychologa, bo chyba przerasta Cię chodzenie po świecie bez upragnionej ciąży. Czy ok. 4h dla psa w ciągu dnia przy dwóch osobach to dużo? Chyba nie. My jak kupiliśmy psa, to faktycznie zajmowaliśmy się nim ciągle, bo był psim dzidziusiem, ale żyliśmy normalnie, chodziliśmy do pracy, na imprezy i uprawialiśmy seks. Po prostu ogarniając życie musieliśmy i dalej musimy i chcemy o nim pamiętać i planować dni tak, żeby był zadbany i zaopiekowany i wybiegany itp., ale to nas cieszy, bo go kochamy i uwielbiamy!
Po 3. Tak, szczeniak zmienia życie, ale w momencie kiedy wszyscy się siebie nauczą zaczyna być normalnie.
Po 4. Pies to nie zabawka, nie odłożysz go na półkę, bo jest dziecko. A pies różni się od dziecka tym, że ZAWSZE będzie od Ciebie zależny i nigdy nie nauczy się mówić. Dlatego u mnie w domu pies nigdy z powodu dziecka nie zejdzie na drugi plan, bo byłaby to bardzo duża krzywda dla ich przyszłych relacji, ale także dla relacji pan-pies. Bo
on nie zrozumie co się stało.
I ostanie: jeśli nie pałasz prawdziwą miłością do psów i pies zawsze będzie dla Ciebie tylko psem, kup go jak dziecko będzie już duże, ale zrób to z dużo większą świadomością i z prawdziwej hodowli.Karolina2787, werni, Znowu.ta.kryska, Moa, Schmetterling lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
hipisiątko wrote:Mojego psa oprócz nas i teściowej nikt nie trawi w rodzinie więc na nic stawianie go na równi z dzieckiem. Raczej wynika to ze stereotypu jakim ta rasa jest otaczana. Ale mam taką możliwość trzymać go w kojcu poza domem i jeat git.
Czasem doprowadza mnie do szaleństwa ale nie biję go, nie krzyczę itp. Cierpliwie znoszę to czy znaczy to, że będę dobrą matką ?? Tego nie wiem....ale cierpliwość mam opanowaną prawie do perfekcji.
1000 like mi stuknęło z tej okazji zapraszam wszystkie na cukierki i białe winko.
Ja bym nie potrafiła trzymać psa na dworzeZnowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja sobie mam chomisia i to z przypadku bo podopieczna okazało się że ma alergię więc chomik został u nas. Tyle że ja od zawsze lubiłam gryzonie bo miałam myszy więc dla mnie to tylko sama radość
No wiadomo każdy lubi co innego i nie ma co się tu spierać.
Idę na obiad O
Znowu.ta.kryska, hipisiątko, Moa, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Husky malamuty czy inne psy które są energiczne i potrzebują dużo ruchu to w domu nie dadza rady.
Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNova ileż to razy mnie myszy pogryzły to uuu
chomiś na początku też kąsał ale wyrósł z tego hehe ogólnie cieszy mnie to że jest coś żywego w domu prócz mnie i mojego P. bo to zawsze jakaś radość. W sumie kiedyś zostałam ugryziona przez psa i to dosyć mocno ale to nie zraziło mnie do tej rasy ani do żadnych zwierzaków a nawet później pracowałam u rodziny z takim psem więc to zależy jak komu leży że tak powiem
Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Karolina2787 wrote:Są przecież różne rasy psów np. Husky nie wytrzyma w domu a dajmy na to York na dworze przez cały dzień
Ale tak jak napisałam każdy ma inne podejscie do psow. Ja po prostu mam takie. Wiem, ze nie zbawie nim swiata, ale moze dzieki temu ktos sie zastanowiZnowu.ta.kryska, potforzasta, Schmetterling lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
nick nieaktualnyJa miałam kundelka jak jeszcze mieszkałam z rodzicami. Miał dosyć gęste futro i w domu było mu po prostu za gorąco bo się wiercił, język do pasa żeby się schłodzić i cały czas warował pod drzwiami wyjściowymi a zabieraliśmy go do domu sporadycznie jak był chory bądź na nowy rok bo bał się strzałów. Na dworze miał budę i miejsce do wybiegania ale na spacery wychodziliśmy z nim 3 razy dziennie rano, po południu i wieczorem. Teraz rodzice mają jamnika którego przygarnęliśmy z ulicy bo komuś się odechciało mieć psa. Jest w domu, śpi z rodzicami w łóżku i też spacery 3 razy dziennie ale w domu już czuje się dobrze bo nie ma futra jak miał poprzedni psiak. Jestem pewna że pieski jak i inne zwierzaki mają się u nas dobrze i są szczęśliwe bo okazują to na każdym kroku
Wiadomo że każdy inaczej wychowuje zwierzaka to tak jak każdy lubi co innego bo jedni wola rybki czy żółwia inni psa bądź kota no i tyle.hipisiątko, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:Poza psem prowadzę gospodartwo rolne i domowe. Nie mogę sobie pozwolić na zaniedbanie czegoś tylko po to aby z psem chodzić 3 h bo niby 2 to za mało. Wiem zaraz zaczną się zjeby, że pewnie i ja nie nadaje się na to by mieć psa.
Widzę, że chcesz mi udowodnić, że psy trzymane w domu i wyprowadzane na spacer 3 h mają lepiej niż te na wsi w porządnych kojcach i mający full miejsca by się wyszaleć ??
Nie, bo ja nie mam nic do kojców. Rozumiem, że pies śpi na dworze.
Ale:
1. pies to zwierze stadne i najlepiej czuje sie w grupie - ludzi, zwierzat etc.
2. z psem trzeba pracowac takze umyslowo, bo one to uwielbiaja. Dlatego moga mieszkac gdziekolwoek, nawet w kawalerce, bo jesli beda zneczone fizycznie i psychicznie, a moze przede wszystkim psychicznie beda szczesliwe
Po prostu duzy ogrod i duzo miejsca nigdy nie zastapia uwagi. Ale ja rozumiem, ze nie wszyscy musza podzielac moje zdanie.
Mnie psy bardzo interesuja lacznie z tym, ze pochlaniam mase ksiazek o behawiorystyce, ale nie wymagam od kazdego by robil tak samo, po prostu chce Ci pokazac inny punkt widzenia. Mozesz go przyjac albo nieno haeart feelings jak to mowia
P.S ja wiem, że dog kanario to nie jest york, ale bez przesaday. Wszystko zalezy od socjalu i dlaszego prowadzenia psa. Moj pies buldog fr. ma najlepszego kumpla amstafa i to nie amstaf go dominuje, to ja musze korygowac zachowania mojego psa podczas zabyawy, bo amstaf sie go boi, a jest starszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2018, 17:23
Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
hipisiątko wrote:Rozumiem ale uwierz mi, że mojemu psu nie brakuje kontaktu z ludźmi. Towarzyszy nam przy każdej pracy na świeżym powietrzu.
Ja aż takim fanem psów nie jestem. Nie czytam książek o wychowaniu psa ale mój też ma wyznaczone granice i je przestrzega. Ciągle walczymy by akceptował jednego z naszych kotów ( tylko jednego z 4 nie trawi). Najważniejsze, że nauczył się, że dom jest dla ludzi i on tam wstępu nie ma. ( tak samo jak inne zwierzęta w moim gospodarstwie )
No i piątka, fajnie że Wam towarzyszy przy pracach, to na pewno dla niego ważny i fajny moment dnia!
hipisiątko, Karolina2787, Znowu.ta.kryska, werni, Schmetterling lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFajne z Was dziewczyny i tyle w temacie
ja miałam dwa yorki tzn mam nadal ale jak sie wyprowadziłam od rodzicow to zostawiłam je u nich bo wiem że nie podołałabym finansowo i czasowo opieką nad nimi. Moja Mama nie pracuje i ma czas nimi sie zajmowac ja wychodze po 7 i wracam po 17 nie mialam serca ich na tyle zostawiac. kiedyś bede miała psa na pewno ale dopiero jak nie bede aktywna zawodowoWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2018, 19:42
Karolina2787, werni, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość