Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja leczę prl bromergonem. Progesteron mam dobry wysoki.
Hipi myślisz o trollu? Hehe jak kiedyś
Madzia super ze się zdecydowalas :*MisiaABC, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Witam.Zapalam światło z rana i wyskakuje z pytaniem
Biorąć dupka temp.zawsze jest wysoka i nie spada w trakcie brania?Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:Cześć czołem idę zaraz na kluski z rosołem...
Mi nigdy nie spada temp w trakcie brania. Dopiero dwa dni po odstawieniu zaczyna spadać a 4 dnia po odstawieniu przychodzi @Schmetterling lubi tę wiadomość
-
No ja mam nadzieje zenie bede z tydzień czekać na @ po odstawieniu bo mi cykl wydłuży A że pierwszy raz biore dupka więc wszystko dla mnie nowe:)
Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry!
Misia wczoraj napisała, ze nie wierzy w hasło "wszystkie badania ok".
No cóż, moim zdaniem racja połowiczna. Bo...przeszłam cały katalog badań, wszystko co możliwe. Po drodze znaleziono małego mięśniaka, który był podejrzany o modulowanie endometrium, co zostało wykluczone histeroskopowo. Wcześniej jeden z lekarzy zrobił badanie prolaktyny z obciążeniem meta-cośtam i stwierdził hiperprolaktynemię, właczając mi do codziennego śniadania bromergon w różnych dawkach. Kilka lat go brałam, przy ostatnim panelu badan w szpitalu zbadali mi tą prolaktynę jakimś nowym testem, bo podobno z tym meta-cośtam się już nie bada(ktoś tu już o tym też mówił), no i wykluczyli. Po przebadaniu mnie na wskroś i nie znalezieniu żadnych odstępstw od normy, stwierdzono u mnie niepłodnośc idiopatyczną. I wiadomo, że stwierdzają to wtedy, kiedy nie mają już na nas pomysłu i kiedy WSZYSTKO do zbadania zostało wyczerpane. Ale mimo wszystko jakiś powód, że dziecka nie ma, istnieje. Tyle, że niezbadany. Teraz tylko kwestia, co dalej. Czy drążyć, zmieniać lekarzy i dalej się badać w kółko? Czy może odpuścić?
Więc ja osobiście zdałam się na to, co będzie, ale dałam sobie furtkę chociażby w postaci tego forum, bo medycyna idzie cały czas do przodu i może ktoś tu kiedyś wrzuci wątek do tej pory mi nieznany?
Tymczasem powiedziałam mojemu mężowi, co by korzystal w tym roku z tego, że jestem rok przed 40-stką, bo potem to już stara dupa będę i nic mi się nie będzie chciało ;-pMisiaABC, Znowu.ta.kryska, Karolina2787, werni, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoa, ja wczoraj niczego takiego nie napisałam, chyba ktoś inny. Ja wczoraj tylko o psie pisałam, i to mało, bo cały czas nim jestem zajęta.
Za to kiedyś na innym wątku napisałam, że nie wierzę w niepłodność idiopatyczną, i tak jak Ty tu przed chwilą, myślę, że tak mówią lekarze, którzy już nie mają pomysłu. My też nie mieliśmy pomysłu jeszcze rok temu,zmieniliśmy lekarza i on kazał nam robić badania, o jakich nawet nie słyszeliśmy. Wyszły stany zapalne i bardzo ciężko z niektórymi się uporać. Pewnie jeszcze też nie wszystkie badania zrobiliśmy, czasem czytam tu o czymś i myślę sobie, o tego jeszcze nie badaliśmy, i spisuję żeby zapytać lekarza.Mi też został rok do 40, w zasadzie to już niecały... Wpadam w panikę.Od 35 roku życia, bałam się, że nie zdążymy, a teraz to już jestem przerażona.Znowu.ta.kryska, Moa, Karolina2787, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobry dzień
Co tam laski porabiacie dziś? Ja spałam do 9 teraz już po kawce i trza się zwlec z łóżka i coś zacząć robić.
Madzix88 witamy na pokładzie i mam nadzieję że zostaniesz z nami dłużej niż niektóre dziewczyny które tu zaglądają, czasem nawet nie zdążą się przedstawić a już ich nie ma Co do ŻPN u nas po pół roku od zabiegu poprawa jest więc 3mam kciuki za WasZnowu.ta.kryska, MisiaABC, Madzix88, Moa, werni, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDlaczego szczeniak tak krótko śpi?Tylko 4 godziny.Potem robi długą przerwę na spacery,toaletę, wodę, piszczy, bo my śpimy i nie chcemy go na łóżku,wreszcie zasypia na kolejne 4 godziny,ale jak go coś obudzi,to znowu piszczy i próbuje wdrapać się do nas,wreszcie pakuję go do transportera i po minucie może tak spać cichutko kolejne godziny. Jak to u Waszych wygląda?
Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Janess wrote:To zdanie mi się podoba Nie chcę Cię urazić, ale prawie każda ktora pisze ze ma badania w normie, tak na prawde albo nie ma badań, albo nie sa w normie tylko lekarz nie wie ze to coś się leczy. Czytaj moj post wyzej nt prolaktyny
Znowu.ta.kryska, Karolina2787, werni lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualnyZnowu.ta.kryska wrote:Juz pisalam, Twoj jest stanowczo za mlody. Musisz mu robic za psia matke. On jest caly w stresie, potrzebuje morze spokoju i cierpliwlsci. O spaniu zapomnij teraz na pol roku!
ojej, az pół roku? TO ja w ciaze w zyciu w tym czasie nie zajde:( TO GO musze oddac
on automatycznie zasypia na kolanach,dosłownie po 3 sekundach,teraz tak własnie lezy i jest słodki.Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie...
Od wczoraj po tej wizycie mam znów stan jak w moim nicku...po zabiegu chciałam ruszyć z kopyta...a tu znów prl pojdzie w gore bez dostinexu...potem nim opadnie to kolejny czas minie...nim badania zrobie...jeszcze z moim jest kicha bo ciągłe spięcia i od świat nie male...wiec z ❤ tez kicha...nawet mi sie nie chce...pewnie jak beda rzekomo plodne dni to bede miała parcie..ale co...prosić sie nie będę...
Myślę ze u mnie to dopiero poczatek badań...jestem wsciekla na siebie i na lekarzy ze wczesniej wszyscy mnie olewali...i chyba faktycznie prędzej doczekam się kolejnego psa niż dziecka...swego czasu chcialam mieć szczeniaki...i nawet mojej suni sie nie udalo..a potem musielismy ja wysterylizować (ropomacicze)...także coś nie pisane powiekszanie tej rodziny...
Wpadam w totalnego doła. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKarolina2787 wrote:Dobry dzień
Co tam laski porabiacie dziś? Ja spałam do 9 teraz już po kawce i trza się zwlec z łóżka i coś zacząć robić.
Madzix88 witamy na pokładzie i mam nadzieję że zostaniesz z nami dłużej niż niektóre dziewczyny które tu zaglądają, czasem nawet nie zdążą się przedstawić a już ich nie ma Co do ŻPN u nas po pół roku od zabiegu poprawa jest więc 3mam kciuki za Was
Ja dopiero niedawno zwlekłam sie z łózka szykuje sniadanie i na 15 jedziemy do mojej cioci na "parapetowe" bo zmieniala podłogi w domu i kuchnie (my z mezem kladlismy kafle w kuchni i przedppokoju tzn ja mu pomagalam )
postaram sie być z Wami na bieżąco bo nie zawsze mam czas regularnie zagladac niestety
Karolina2787, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisiaABC wrote:ojej, az pół roku? TO ja w ciaze w zyciu w tym czasie nie zajde:( TO GO musze oddac
on automatycznie zasypia na kolanach,dosłownie po 3 sekundach,teraz tak własnie lezy i jest słodki.
Misia...
Potraktuj go jak noworodka wczesniaka...tul...caluj...itp itd...
Krysia ma racje...za szybko ktos go oddal...potrzebuje miłości...
Moze nie będzie tak tragicznie...jak zaczbiesz go traktować jak członka rodziny to zobaczysz roznice...może pozwól mu u Was spac...u mnie to pomogło...on sie boi i bie chce byc sam... Nie oddawaj go...a jesli nawet to daj znać to z checia sie nim zajme...ale tak sie nie robi...daj sobie czasMisiaABC, Znowu.ta.kryska, Karolina2787, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywiecie, bo ja do 40stki mam ostatnie 7 miesięcy i panikuję, że nie zdążę...
Zawsze chciałam mieć psa i po strasznych świątecznych przeżyciach, chciałam siebie choć trochę uszczęśliwić, spełnić marzenie i wzięłam tego szczeniaka. Ale jak on nam przeszkadzać będzie w staraniach, dosłownie w , to naprawdę trzeba go oddać... -
nick nieaktualnyMisiaABC wrote:wiecie, bo ja do 40stki mam ostatnie 7 miesięcy i panikuję, że nie zdążę...
Zawsze chciałam mieć psa i po strasznych świątecznych przeżyciach, chciałam siebie choć trochę uszczęśliwić, spełnić marzenie i wzięłam tego szczeniaka. Ale jak on nam przeszkadzać będzie w staraniach, dosłownie w , to naprawdę trzeba go oddać...
Napisalam ci priv.
Rozumiem Cie po części...
Też mam ostatnio zły czas i wszystko jest nie tak..a wczoraj znów zaczęłam beczeć ze nigdy sie nie uda bo przestaje w to już wierzyć.MisiaABC, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMisiaABC wrote:Moa, ja wczoraj niczego takiego nie napisałam, chyba ktoś inny. Ja wczoraj tylko o psie pisałam, i to mało, bo cały czas nim jestem zajęta.
Za to kiedyś na innym wątku napisałam, że nie wierzę w niepłodność idiopatyczną, i tak jak Ty tu przed chwilą, myślę, że tak mówią lekarze, którzy już nie mają pomysłu. My też nie mieliśmy pomysłu jeszcze rok temu,zmieniliśmy lekarza i on kazał nam robić badania, o jakich nawet nie słyszeliśmy. Wyszły stany zapalne i bardzo ciężko z niektórymi się uporać. Pewnie jeszcze też nie wszystkie badania zrobiliśmy, czasem czytam tu o czymś i myślę sobie, o tego jeszcze nie badaliśmy, i spisuję żeby zapytać lekarza.Mi też został rok do 40, w zasadzie to już niecały... Wpadam w panikę.Od 35 roku życia, bałam się, że nie zdążymy, a teraz to już jestem przerażona.
Przepraszam, Misia, faktycznie, to nie Ty. Tak to jest, jak się szybko czyta i nie chce się potem "przewracać"stron w tył.
Ja chyba tak mam ze wszystkim, że trudno mi sie obejrzeć za siebie . Poprawie się
A co do pieska, to cierpliwości! Przyzwyczaicie się do siebie, poznacie. Ja wzięłam do siebie szczeniaka 8-tygodniowego. Pierwszy miesiąc faktycznie chodziłam za nim krok w krok. Patrzyłam, jak się zachowuje, żeby wyczuć, kiedy siku, kiedy kupka, kiedy dać jeśc, oswajałam ze sobą, sąsiadami, krzakami, dymem z komina i cieniami . Ale nie było to jakieś traumatyczne przeżycie. Weź to na spokojnie i staraj się postępować z nim systematycznie i konsekwentnie. Moja sunia jest z nami prawie pół roku, tak na prawdę nie ma z nią większych kłopotów, nie spędza nam snu z powiek i nie przestawiliśmy swojego życia do góry nogami, chociaż wiadomo-jest inaczej. Lepiej.Znowu.ta.kryska, Karolina2787, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPo prostu nie dla każdego jest pies i to że ktoś sobie powie o fajnie chce mieć pieska i sobie kupi a potem żałuje bo nie potrafi się nim zająć to najpierw trzeba się dobrze zastanowić bo z psem jak z dzieckiem. Trzeba mieć dużo cierpliwości i czasu. Ja z Moim ogólnie bardzo lubimy zwierzaki, psy tym bardziej i mimo iż bardzo bym chciała mieć pieska to wiem że go mieć nie bd bo nie miałabym dla niego czasu dlatego się nie zdecydujemy bo po co brać zwierzaka jak nie można się nim zająć.
Misia to maleńki piesek tak jak dziewczyny piszą potrzebuje dużo miłości no bo pomyśl jak to jest jak ktoś rozdzieli Cię z rodziną, z mamą to wiadomo że tęskni. Jeśli na prawdę chcesz tego pieska to musisz dać mu to wszystko co prawdziwa mama daje dziecku. Troskę, opiekę, dużo uwagi a przede wszystkim dużo miłości bo to teraz jest mu najbardziej potrzebne. Zobaczysz że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Potraktuj to jak szkołę przed macierzyństwem bo dziecko będzie równie wymagające a nawet bardziej niż ten szczeniak. Jeśli jednak wiesz że nie podołasz to lepiej będzie go jednak oddać bo obydwoje będziecie się męczyć więc nie ma sensu na siłę się uszczęśliwiać. Słowa dziewczyn choć bolesne są szczere i w dobrej intencji.hipisiątko, Moa, Posok82, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość