Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMisiaABC wrote:No patrzcie, ja też chodziłam Przepadam za moją panią psycholog, czasem zapominałam, że to wizyty, traktowałam te spotkania jako przemiłe pogawędki. Tylko ostatecznie tematem rozmowy nie były starania o dziecko, tylko chora sytuacja w pracy
Lago wrote:what?????? o jezusie...jak to?MisiaABC, Nova87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kurde Laski teraz mi wstyd że ja z takimi badziewnymi problemami wyskakuje
Wiem że psycholog to dobra sprawa ale ja jestem z natury osoba która nie lubi się zwierzać i chyba trudno by mi sie tak było otworzyć....Zazwyczaj problemy "przetrawiam" sama w głowie, raz wychodzi a raz nie.
Ale pewnie jakbym musiała to bym poszła.
Ta pogoda tak chyba działa na smutaskowe humory.....
Chyba trzeba będzie czekać aż ONA zacznie sikać na paseczki żeby troszkę się poprawił tematJaness lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykaaarolynaaa wrote:a tak to... jak tyle lat tu nikt nie chciał pomóc to trzeba było szukać pomocy dalej.
No, ja też tak czuję, że intelektualnie i duchowo to uczta dla mnie Odnoszę wrażenie, że naprawdę się lubimy. Tylko ta kobieta oczywiście ma te swoje sztuczki psychologiczne, wiedzę,doświadczenie:)Cynamonowaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJaness wrote:Ale natrzaskałyście postów
Przebrnęłam przez wszystko ale już zdążyłam zapomnieć co komu odpisać
Ja też potrzebuję psychologa. Tylko się boję. Boję się, że zrobią ze mnie świra i co gorsza gdzieś mi to w papierach zostanie. A do tego w przyszłości ktoś to może poprzekręcać i mi problemów narobić
no i to moje wyolbrzymianie problemów tez by sie moglo rozwiazac
No coś Ty! Do głowy by mi coś takiego nie przyszło. Tego nie ma nigdzie w papierach, w jakich zresztą papierach.Idzie się prywatnie, gada i tyle. Tylko trzeba też trafić na naprawdę dobrego psychologa i odpowiedniego dla Ciebie. Mój jest idealny, całkowicie zgodny z moim wyobrażeniem o psychologu. -
Czesc dziewczyny
Mam 35lat i staramy sie z mezem od prawie 2 lat powoli zaczynam watpic ze kiedykolwiek zobacze upragnione 2 kreski od ponad roku tez jestesmy pod opieka lekarza mialam 2 razy stymulowane owulacje tabletkami clomid niby moj organizm dobrze zareagowal i za kazdym razem mialam ok 2 do 3 jajeczek ale dziwne bo do zaplodnienia nie doszlo i nie wiadomo dlaczego wszystkie badania may zrobione obydoje ok wiec nie wiem dlaczego nic sie nie dzieje powoli zaczynam wpadac w depresje co moge zrobic by wspomoc moja plodnosc ktos cos moze polecic pozdrawiam Ilona ps a jak wasze starania ? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIla14m wrote:Czesc dziewczyny
Mam 35lat i staramy sie z mezem od prawie 2 lat powoli zaczynam watpic ze kiedykolwiek zobacze upragnione 2 kreski od ponad roku tez jestesmy pod opieka lekarza mialam 2 razy stymulowane owulacje tabletkami clomid niby moj organizm dobrze zareagowal i za kazdym razem mialam ok 2 do 3 jajeczek ale dziwne bo do zaplodnienia nie doszlo i nie wiadomo dlaczego wszystkie badania may zrobione obydoje ok wiec nie wiem dlaczego nic sie nie dzieje powoli zaczynam wpadac w depresje co moge zrobic by wspomoc moja plodnosc ktos cos moze polecic pozdrawiam Ilona ps a jak wasze starania ?
Fajnie, że jesteś z nami Ilona
Co jeszcze możesz zrobić niestety nie wiem, tak samo jak u mnie.
Drożność miałaś sprawdzana?
Nasienie ok?Karolina2787 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hello!
Ja też mam "koleżankę" endometriozę, zapisałam się do gina na za 1,5 tygodnia żeby sprawdzić co u niej - taka jestem dobra, a ona jakoś tego nie docenia
O psychologu czy psychoterapeucie też kiedyś myślałam, ale wydaje mi się, że sytuacje na razie mam opanowaną. Chyba że tylko mi się tak wydaje29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
nick nieaktualny