Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej.
Kurdę ja nie wiem co to się dzieje. W wątku dla starających się przecież łączy nas jeden cel : zajść w ciąże i urodzić dziecko. Wiadomo, że z tym tak jak w życiu nie zawsze wszystko nam wychodzi, to tak jak z prawkiem, za pierwszym razem nie zdałam, to za drugim się udało. I nie rozumiem dlaczego raptem zafasolkowane miałyby się nie udzielać, przecież są onie przykładm tego, że się udaje. Poza tym, jak to w życiu bywa nigdy nic nie wiadomo i dwie kreski oraz zajście w ciążę nie oznaczają jeszcze tego, że dziecko się urodzi. Wiem, że każda z nas pragnie dziecka i w jakiś sposób zazdrościmy tym, którym się udało. Ale już wam pisałam jak kuzynka zaszła w ciążę, to beczałam, że ja miałam być pierwsza, a jak okazało się, że poroniła, to beczałam, że taką egoistką byłam i czułam się w pewien sposób winna. Teraz kuzynka znów w ciąży nie robią ochów i achów z tego powodu, ale też nie bęczę, bo wiem, że i ja się doczekam nawet cieszę się, że zawsze to będę miła wypasiony wózek po córeczce kuzynki i ubranka dla własnej pociechy.
Ja pozostaję tutaj, nie widzę potrzeby przenoszenia się na inny wątek, już po kłótni i chyba możey dalej pisać w cywilizowany sposób.dżona lubi tę wiadomość
-
Magdas wrote:Kurczę pogubiłam się na którym wątku pisać
Macierzanko czytałaś moją relację z usg bo ostatnio byłaś ciekawa
Nie pomyliłam chyba wątku. Pisałaś, że lekarz ci pow, ze dobrze że zmienilas lekarza bo tamta hormonami by cie karmila? -
Driada0102 wrote:Ja się cieszę, że Ci się udało trafić na normalnego lekarza.
Nie pomyliłam chyba wątku. Pisałaś, że lekarz ci pow, ze dobrze że zmienilas lekarza bo tamta hormonami by cie karmila?W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Magdas wrote:Kurczę pogubiłam się na którym wątku pisać
Macierzanko czytałaś moją relację z usg bo ostatnio byłaś ciekawa
Ale aż sie boje czytać, bo jak coś pominę to będą jaja
Little Frog, Magdas, Bursztynka, Ania07 lubią tę wiadomość
-
ddobra ja spadam do męża na bo dziś mamy jeszcze pozwolenie a potem do soboty zakaz
miłego wieczoru:)Little Frog, santoocha, Macierzanka:), dżona, Ania07 lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Magdas wrote:tak dobrze pamiętasz:) on odrazu bierze się za obserwację cyklu powiedział,że zobaczymy jak się zachowują pęcherzyki a w razie co im dopomożemy
dobry lekarz to podstawa. Moj to na pierwszej wizycie pow że jestem zdrowa, na drugiej że mam endometrioze, a na trzeciej że nie mam i jestem zdrowa hehe zgupialam wtedy bo co dwa tyg wizyte mialam. Ale bralam co mi przepisal i się udalo. Tobie też się uda ten lekarz Ci pomoże ;* -
Driada0102 wrote:super
dobry lekarz to podstawa. Moj to na pierwszej wizycie pow że jestem zdrowa, na drugiej że mam endometrioze, a na trzeciej że nie mam i jestem zdrowa hehe zgupialam wtedy bo co dwa tyg wizyte mialam. Ale bralam co mi przepisal i się udalo. Tobie też się uda ten lekarz Ci pomoże ;*paaulla84, Driada0102, Little Frog lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
Chaotycznie chyba napisałam, ale mam nadzieję, że zrozumiale. Acha i jeszcze jedno, mnie nie tyle co wkurzało, ale przy tylu postach nie lubiłam pytania zadawanego przez każdą z osobna dziewczynę do jednej o to jak się czuje. Nie żeby, to mnie nie obchodziło, ale raz ktoś zapytał, odpowiedź była i tyle. A tu sto tysiecy razy to samo. Poza tym, ja tam piszę co mi leży na sercu i nawet jak nie pytacie, to napiszę, że mam migrenę np. A i co zauważyłam, takie nagłe zainteresowanie osobą dziewczyny, która zafasolkowała.... aż przesadne.
Podejżewam, że gdyby okazało się, że Daszka zaszła w ciążę, to jej osoba zyskałaby zainteresowanie i nie czułaby się już olana.potforzasta, Macierzanka:), dżona, Misty87, Ania07 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
sara myślę że dobrze to ujęłaś zapytać można ale po co sto tysięcy razy w jeden dzień??
-
sara_nar wrote:Chaotycznie chyba napisałam, ale mam nadzieję, że zrozumiale. Acha i jeszcze jedno, mnie nie tyle co wkurzało, ale przy tylu postach nie lubiłam pytania zadawanego przez każdą z osobna dziewczynę do jednej o to jak się czuje. Nie żeby, to mnie nie obchodziło, ale raz ktoś zapytał, odpowiedź była i tyle. A tu sto tysiecy razy to samo. Poza tym, ja tam piszę co mi leży na sercu i nawet jak nie pytacie, to napiszę, że mam migrenę np. A i co zauważyłam, takie nagłe zainteresowanie osobą dziewczyny, która zafasolkowała.... aż przesadne.
Podejżewam, że gdyby okazało się, że Daszka zaszła w ciążę, to jej osoba zyskałaby zainteresowanie i nie czułaby się już olana. -
Dziewczyny, mi się na serio odechciało tu być
To oczywiste, że czuje się zazdrość. Też tak miałam!
Ale jeśli sąsiad kupi sobie auto, o którym Wy marzycie, karzecie mu wyprowadzić się z bloku, bo jest Wam przykro?
Myślałam że jesteśmy tu naprawdę zżytymi koleżankami.
Mówimy tu o tak intymnych sprawach, że jesteście mi bliższe niż niejedna koleżanka w moim życiu.
I naprawdę my też możemy pomóc.
Jeśli komuś to pomoże- była dyskusja o TSH.
W styczniu miałam 0,77 i się nie udało. Dzisiejszy poziom 2,16 i jakoś się udało. Więc nie martwiłabym się aż tak o TSH.Misty87, Ania07 lubią tę wiadomość
-
Kończąc już temat: jak ktoś jest naprawdę zainteresowany samopoczuciem ciężarnej- są wiadomości prywatne. Można napisać, zapytać.
A takie sztuczne: kochana mamusiu jak się czujesz zadane przez kilka dziewczyn jednej "bo wypada" jest bez sensu.AnusiaM, sara_nar, dżona, Misty87, Ania07 lubią tę wiadomość