Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        To ja się też dołączę. My z mężem staramy się już 11 miesięcy. Na początku cykle bezowulacyjne, potem leki: estrofem, CLO i duphaston ewentualnie luteina. Jutro spodziewana @, tak więc mam dużo pozytywnej energii na grudzień.
                                    Fasia, Strażaczka90 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Milcia a długo szukałaś odpowiedniego lekarza ? Zaczął diagnoze jakimiś badaniami ? Czy od razu przepisał leki ? Bo mam strasznie długie cykle, obecny ma już 69 dni a @ wciąż nie widać no i mój gin jakoś mało skory do tego aby przepisać mi jakieś leki czy cuś
 czas leci i ciągle nic 
                                
                                    Strażaczka90 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        dopisuję się i ja. staramy sie tak porządnie od stycznia
                                    Strażaczka90 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Moja historia jest następująca: w sierpniu zeszłego roku odstawiłam tabletki anty. Pierwszy okres we wrześniu, następny w listopadzie, styczniu i marcu. Od początku roku zaczęliśmy się starać o dziecko. Z racji, że efektów nie było, ale przede wszystkim dlatego że okres się nie pojawiał, poszłam do gin, u której byłam kilka razy. To było w maju. Zrobiła usg i powiedziała, że w tym cyklu owulacji nie będzie i że musimy coś poradzić na ten brak okresu. Propo braku ciąży powiedziała, że tragedii nie ma, że jeszcze czas i że mam zrobić badania na hormony. Dostałam duphaston na wywołanie okresu. Zrobiłam wszystkie badania, mąż też. Powiedziała na to, że za wysoka jest tarczyca i to może blokować owulację. Dała od razu skierowanie na operację - bodajże resekcję jajników o ile dobrze pamiętam nazwę. Trochę się wystraszyłam i postanowiłam skonsultować się jeszcze z innym lekarzem i tak naprawdę wróciłam do poprzedniej lekarki (zrezygnowałam z niej, bo droga była). I jak ona zobaczyła, jakie leczenie mi zaproponowano, to tylko stwierdziła, że to jest wszystko od "dupy strony" i że operacją to jest ostateczność, bo jest to ingerencja w organizm i nie zawsze jest potem ok, a jest jeszcze wiele innych możliwości. Powiedziała, że najpierw trzeba krok po kroku dojść do tego co blokuje owulację. I miała rację, bo kolejne badania wykazały, że za wysoka jest tarczyca, a to powoduje znowu wykryta choroba ,hashimoto. Od końca czerwca jestem na monitoringu cyklu. We wrześniu zapisała mi tabletki anty na dwa miesiące brane bez przerwy w celu zblokowania organizmu i wywołaniu potem hiperstymulacji i naturalnego odblokowania organizmu. Obecnie kończę pierwszy cykl po tej kuracji, jutro będzie @ czuje to. Trzy testy negatywne. Ale ogólnie jestem zadowolona z mojego lekarza, mimo że to niestety nie mało kosztuje, ale czego nie robi się dla oczekiwanego cudu.
                                    Ewelina23, Fasia lubią tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Mam nadzieję, że dla mnie też znajdzie się miejsce:) O pierwszego dzidziusia staram się już 2 lata, tak na maksa jakieś 15 m-cy:( Cholerna wróżka mi wywróżyła, że będę mieć z tym problemy:((( Ale powiedziała, że będę mieć dzieci, więc będę się starać do momentu aż mój chłop nie padnie:> (ewentualnie jak padnie to sobie jakoś poradzę;>)
                                    Ewelina23, Fasia, Sudela lubią tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Cześć dziewczyny ! Mogę się przyłączyć ?
Staram się od 5- ciu cykli. Dzisiaj ma przyjść @ i czuję, że czeka mnie następny cykl starań. 6 razy zdawałam na prawo jazdy, więc może i tu za 6- tym razem się uda !
 Jestem z bliźniąt, więc fajnie by było gdybym również urodziła małe bliźniątka 
 
                                 - 
                        nick nieaktualnydziewczyny jestem 12 dni po owulce i juz bym chciala testa robic!!ale sie boje.. dzis malpa powinna przyjsc..jakos jej narazie nie czuje wiec jest nadzieja
 trzymajcie kciuki 
ja za Nas wszyskie trzymam i to mocno bo wkoncu musimy sie doczekac tego pierwszego upragnionego skarbu.. 
				
								
				
				
			
                                








 Przyjmiecie mnie? Obiecuję, że poza dzisiejszym dniem nie będę dołować 
                                






        

