Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Frog wrote:Lenka, no ktoś musiał być kozłem ofiarnym Jutro postaramy się znaleźć innego Chyba, że coś wyłapiemy u Ciebie
Przeczytałam 5 razy przed wysłaniem. Myślę, że nic nie wyciągniecie
Dobra dobra, teraz będę uważać co piszę !Little Frog lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hehehe O tak Ja to tylko w łóżku, jak zażartowałam wczoraj mężowi, że musimy to zrobić na stoliku kawowym, to powiedział, że się jeszcze połamie, więc lepiej nie A blatu nie mamy, żadnego dłuższego, stolik normalny mamy tylko taki malusi na 2-3 osoby, pralki w mieszkaniu nie mamy. Tylko została jeszcze podłoga. Nie mam tak dobrze jak Wy
-
Wrzucam dla rozruszania towarzystwa jedno z ogłoszeń dotyczących sprzedaży sukni ślubnej
Sprzedam kiecę ślubną. Fajna, klasyczna.
Miałam zostawić ją dla swojej córy, ale zapowiedziala, że zamierza zostać gwiazdą mody, a suknia oldskulowa, więc odpada.
Suknia szyta na miarę, bo chudłam i tyłam, i chudłam i tyłam, teraz tylko tyję. W każdym razie na pewno można z nią wszystko zrobić.
Mój rozmiar 40-42, przy wzroście 160 cm (tak wiem, proszę nie komentować...)
Do sukni miałam dokupione buty na ok. 8 cm obcasie, ale bałam się, że się zabiję (wizja, że lecę przez cały Kościół, potykam się o dywan i walę czołem w schodek ołtarza, krew sie leje, ludzie lecą na pomoc, złośliwa siostra robi zdjęcia i sie śmieje), dlatego poszłam w trampkach.
Musiałam nosić kiecę w rękach, bez przesady, ale obcas raczej by się przydał.
Suknia fajna, jak już wspomniałam, nietypowa. Cała w koronce. Kosztowała 1700 zł, jak teraz się zastanawiam, że na jedną noc kupiłam sukienę za taką kasę to mi słabo.
Jak kiedyś swego chłopa porzucę i będę się jeszcze hajtać, to sobie kupię używaną. Albo dobra, nie będę Go porzucać.
Wracając do sukni - składa się z 3 części, halki, z lekkim kloszem (tak, to się nazywa?), sukni właściwej i bolerka (na weselu latałam bez).
Miałm jeszcze takie futerko, które do Kościoła założyłam, ale ktoś pożyczył na imprezę, ale może znajdę to gratisowo dorzucę.
Był też welon, najdłuższy na świecie (faza babci...chociaż osobiście uważałam, że to wiocha), ciągnął się przez cały Kościół, ulicę Długą w Warszawie, oplatał też przystanek autobusowy na pl. Krasińskich. Welonu już nie ma, bo sobie zrobiłam z niego moskitierę do wózka.
Zapraszam do oglądania, przymierzania (Warszawa - Żoliborz, Łomianki) mogę też w ciemno wysłać. Kto jak woli. Uczciwa kobita jestem.
Ps. zdjęcia oryginalne... oferta 100% powagi!santoocha, Lena87, Kasiula09, karmela85, Ania07, Misty87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCIĄŻA po męsku - czarny humor
Jak to jest, że kiedy twoja żona albo dziewczyna zajdzie w ciążę, to zaraz zlatują się wszystkie koleżanki, macają ją po brzuchu i składają gratulacje, a żadna nie pogłaszcze ciebie po penisie, mówiąc "dobra robota"?Little Frog, karmela85, Ania07, santoocha, Misty87, Kaśka28 lubią tę wiadomość
-
Tak jak piszecie o swoich M to powiem wam, że my łazienkę mamy dopiero rok czasu, kuchnię tak samo. W łazience mam kabinę 90x90 z głębokim brodzikiem, ja w nim sobie leżę tak, że nogi w górze mam strasznie marzy mi się wanna ale wtedy byśmy musieli gdzieś pralki się pozbyć.
Przed nami jeszcze remont starej części domku, wymiana dachu, okna mamy jeszcze takie, że na zimę dubelty trzeba wstawiać. Chcemy wymienić je na znacznie większe.Najgorzej, że musimy zburzyć jedną ścianę, bo drewniana i belki zgniły, ale plus jest ten, że wtedy salon będzie miał 30m kwadratowych
Z wilgocią i pleśnią nie mamy problemów, ale wiem, że teściowa jak miała pleśń w łazience to pomalowała ściany specjalną farbą grzybobójczą i pomogło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 13:57
Blondik, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam Was dziewczęta
U mnie dzisiaj dobry humor. Po przeziębieniu ani śladu Dobrze, że już weekend. Jak Wam dzionek mija? Ja się zabieram za czytanie jak zwykle Lecicie z tymi postami, że masakra ..Little Frog, Blondik, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczynki jak już parę dni temu tutaj pisałam, staram się również o pierwszego bobaska ale niestety ten cykl zakończył się @. Może kiedyś się uda. Na pocieszenie zjadłam duuuużo nutelli. Cały miesiąc nie jadłam słodyczy:), aż mnie zmuliło. Pozdrawiam wszystkie staraczki.
Blondik, Macierzanka:) lubią tę wiadomość