Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
agatasssss wrote:Niestety dziewczyny, tym razem na pewno się nie udało, jestem tego pewna, gin sam powiedział, że nie ma owulki a ja nie sądze, żeby była u mnie w 10 dniu bo zawsze mialam cykle 31/32 dniowe. Ostatnia przyszła w 29 dniu i myslalam ze teraz też moze wczesniej się pojawi. Jak nie przyjdzie do 35 dnia to wtedy będe testować.
Wam za to życzę, żeby to były szczęśliwe święta
Moim zdaniem jeśli owulacja była u ciebie to później. 4 lub 5 grudnia. Nie wiadomo, jak wyglądały tempki nieuzupełnione... Moim zdaniem można jeszcze poczekać... Nie nakręcać się, ale nie tracić nadziei -
nick nieaktualnyNo ale lejkarz nie zauważyłby wtedy, że dojdzie do owulacji? Ja byłam u gina w 13 dc -26 listopada i powiedział, że nic się nie dzieje...Melula wrote:Moim zdaniem jeśli owulacja była u ciebie to później. 4 lub 5 grudnia. Nie wiadomo, jak wyglądały tempki nieuzupełnione... Moim zdaniem można jeszcze poczekać... Nie nakręcać się, ale nie tracić nadziei
-
może nie zauważyć. u mnie, np. przez kilka lat lekarz nie widział lewego jajnika i stwierdził, że go nie ma, a potem ambitna dopiero po studiach pani doktor była tak uparta, że robiąc 15-minutowe usg znalazła go i jest.
nie jestem lekarzem i nie chcę negować, ale od 26 do 5 jest troszkę czasu... -
nick nieaktualnyNo właśnie, cieżko powiedzieć bo nie jesteśmy lekarzami ale nawet jeśli owulka była kolo 5 to i tak nikle szanse bo w tym okresie było mało przytlanek, mąż pracuje na różne zmianyMelula wrote:może nie zauważyć. u mnie, np. przez kilka lat lekarz nie widział lewego jajnika i stwierdził, że go nie ma, a potem ambitna dopiero po studiach pani doktor była tak uparta, że robiąc 15-minutowe usg znalazła go i jest.
nie jestem lekarzem i nie chcę negować, ale od 26 do 5 jest troszkę czasu... -
agatasssss wrote:No właśnie, cieżko powiedzieć bo nie jesteśmy lekarzami ale nawet jeśli owulka była kolo 5 to i tak nikle szanse bo w tym okresie było mało przytlanek, mąż pracuje na różne zmiany
no, bez przytulanek fasolki nie będzie, choć święta Bożego Narodzenia blisko i cud narodzin, ale to nie te czasy... przykro mi, choć ja nadal nie traciłabym nadziei.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny
Mogę się dołączyc do Was ?
My z Mezem bedziemy zaczynac 7 miesiac staran!!!
Ja juz jestem psychicznie załamana.....
2 pierwsze cykle były tak "na luzie" z mysla, a kolejny raz sie uda niestety mijał miesiąc i nic...
Byłam u ginekologa stwierdzil ze jest wporzadku, w 13 dniu miałam 14mm pecherzyk - Powiedział ze w ciagu 2 dni powinien urosnąć 6mm.ale niestety nie doszło do zapłodnienia.
Wczoraj byłam u ginekologa zlecił mi badanie prolaktyne... nie wiem czy to cos pomoze.
W czwartek mam przyjsc z wynikami.
Po 3 miesiacach staran postanowiłam ze bede mierzyc temperature, ale niestety po paru dniach stwierdzilam ze to bez sensu i sie "nakrecam" bo budze sie w nocy dosc czesto i wynik nie wychodzil prawidłow. nawet w 4 miesiacu staran po "owulacji" miałam 37stopni do moementu kolejnego okresu-wiec stwierdzilam ze nie mierze.
Potem plan- testy owulacyjny- piekne 2 kreski owulacyjny-niestey okres zawitał.
Ja jestem załamana, staramy sie o pierwsze dziecko -tak tego pragniemy -ze juz sie z tym wszytkim nie godze!! -
nick nieaktualnyMoja droga, każda z nas pragnie równie mocno posiadać dziecko. My z mężem staramy się już 14 cykl, mam PCOS brak owulacji, a ciagle walcze, zdrowa kobieta i fiksuje!! głowa do góry!Smutna wrote:Cześć dziewczyny
Mogę się dołączyc do Was ?
My z Mezem bedziemy zaczynac 7 miesiac staran!!!
Ja juz jestem psychicznie załamana.....
2 pierwsze cykle były tak "na luzie" z mysla, a kolejny raz sie uda niestety mijał miesiąc i nic...
Byłam u ginekologa stwierdzil ze jest wporzadku, w 13 dniu miałam 14mm pecherzyk - Powiedział ze w ciagu 2 dni powinien urosnąć 6mm.ale niestety nie doszło do zapłodnienia.
Wczoraj byłam u ginekologa zlecił mi badanie prolaktyne... nie wiem czy to cos pomoze.
W czwartek mam przyjsc z wynikami.
Po 3 miesiacach staran postanowiłam ze bede mierzyc temperature, ale niestety po paru dniach stwierdzilam ze to bez sensu i sie "nakrecam" bo budze sie w nocy dosc czesto i wynik nie wychodzil prawidłow. nawet w 4 miesiacu staran po "owulacji" miałam 37stopni do moementu kolejnego okresu-wiec stwierdzilam ze nie mierze.
Potem plan- testy owulacyjny- piekne 2 kreski owulacyjny-niestey okres zawitał.
Ja jestem załamana, staramy sie o pierwsze dziecko -tak tego pragniemy -ze juz sie z tym wszytkim nie godze!! -
głowa do góry. najważniejszy jest dobry ginekolog. Postaraj się, aby dał ci skierowanie na badania. Aby sprawdzić, czy owulacja była to najlepiej zrobić progesteron w 7 dniu po spodziewanej owulacji, wiadomo niezawodny jest monitoring cyklu, ale pewnie nikt tak od razu cię na niego nie skieruje. Może poproś męża, aby też się przebadał. Lekarz rodzinny może dać skierowanie do androloga, tam zbadają nasienie. Nie jest powiedziane, że problemy są po twojej stronie.
Ważne, jest też nastawienie - wiem, że będę pisała, żeby wyluzować, bo sama wiem, że nie jest to łatwe i proste, gdy pragnie się mieć dziecko. My staramy się 27 miesięcy, a mimo tego się nie poddaję... Będzie dobrze. Zróbcie wszystko, aby wykluczyć przeciwności. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny