Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasia wrote:U mnie w górę ale pewnie zaraz zacznie spadać, tak jak ostatnio. W głębi serca mam nadzieje, bo po raz pierwszy wyszły mi testy owu pozytywne ale się nie nastawiam..
ja też miałam wczoraj spadek, a dzisiaj w górę.
-
Little Frog wrote:Kochane, ja też już zwijam manatki.
Jutro rano się melduję i czekam na wysyp zielonych kropeczek.
Proszę nie świntuszyć zbyt wiele na forum, jak coś, to przenieść to świntuszenie do sypialni!!!
Jutro sprawdzam wykresy i mają być!!
Macie czas do jutra do 10, więc jak któraś woli, to może rano!
Dobranoc!!!!Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
Hej!
Jest kabaret dziewczyny
Zobaczcie..
http://zapodaj.net/3ffb4a2bd5879.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 08:43
dżona, Little Frog, Kasiula09, czarna164, Macierzanka:), Laura, Maniuś, Ania07, Ewuncia92, Bursztynka lubią tę wiadomość
-
Jestem dobrej myśli! Pewnie, że jestem
No ale wiecie tyle miesięcy starań, w miedzyczasie cudem zaszłam w ciążę i poroniłam ... no to jakoś tak smutno w środku się czasem robi. Ale widzę, że Wy takie pozytywne ! Muszę tu częściej wpadać
Macierzanka:), Laura lubią tę wiadomość
-
sara_nar wrote:Hej kochane. Stęskniłam się, ale internetu w domu nie miałam w dodatku humor wisielczy więc nie chciałam zanudzać.
Od 7 na nogach jestem, po porannym prysznicu myślę : " żeby @ na egzaminie nie dostać". Godzina 8:20 idę siusiu, a tu dzień dobry @ przylazła. Myślę, great kur*a. Ale lepiej teraz niż na egzaminie. Egzamin o 10 obok trzy dziewczyny jedna - 4 podejście, druga - 6, trzecia też 6 .... myślę super.Wchodzimy... dostaję stanowisko13. Ostatnie pytanie .... zaznaczam odpowiedź... czekam jeszcze 20 sekund na wynik .... wynik NEGATYWNY pięknymi czerwonymi literami. 66pkt od 68 jest wynik pozytywny. Rozglądam się, ostatni chłopak też skończył i też na monitorze widnieją piękne czerwone litery. Myślę nie jestem sama.... Pan prowadzący spogląda na mnie .... o nie mam łzy w oczach... wydukuję do-wi-dze-nia.... wychodzę. Dwie dziewczyny z trzech z przed sali nie zdały. Pytają o wynik .... nie-zda-łam... pocieszają. Łzy lecą po polickach. Myślę, nie mazgaj się... przechodzi. Piszę do męża" Nie udało się" . Pada deszcz, dobrze, że mam parasol. Dzwoni mąż, odbieram, tylko powiedział Skarbie, bek na całego. Na szczęście parasol mnie osłaniał. Mówię, żeby zadzwonił później. W połowie drogi do domu, znów mąż: " Żoneczko zaczekaj jadę po ciebie, pojedziemy zapłacić i zapiszesz się na kolejny egzamin". Pojechaliśmy, humor lepszy. Piątek 14go (walentyni) na 10 sądny dzień .... Jestem dobrej myśli.
Testujemy razem w marcu:))))