Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Allmita wrote:mój mąż chyba sobie juz przemyslał i chyba oficjalnie moge się nazwać nową staraczką 82,gdyz wczoraj serduszkowaliśmy "po bożemu" hehe
Allmita super Bardzo się cieszę i gratuluję decyzji-Tobie i mężowi
Życzę owocnych starańAllmita lubi tę wiadomość
-
Witam dziewczyny,ja rocznik 81" ale myślę że się nada,że jeszcze mnie zaliczycie do swego grona.Staramy się z mężem 27 cykl i na razie nic z tego.Może w następnym cyklu przystąpimy do inseminacji i mam nadzieję że się w końcu uda bo już tracę nadzieję na naturalną ciążę.Mąż ma słabe nasienie i tylko przy pomocy lekarza mamy jakąkolwiek szansę.Leczymy się już ponad rok i dopiero nie dawno zapadła taka decyzja że trzeba nam pomóc inaczej niż faszerowaniem witaminami i lekami.
olka30 lubi tę wiadomość
-
Hej Olencja widzę że chodzimy w to samo miejsce i w tym samym celu.Ja zaczęłam pod koniec października -byłam na pierwszym monitoringu ale nic z tego nie wyszło,potem też nic,a na ostatnim po świętach nie byłam bo wiedziałam że owulka będzie w sylwka i znów nici z tego.Nic z tego nie rozumiem bo za każdym razem każą próbować naturalnie i nie wiem od czego,kogo to zależy.Kartka do wpisu mi się skończyła i myślałam że pani dr. mi wypisze nową ale powiedziała że muszę się zapisać na wizytę i ona dopiero powie co z tym dalej ale będąc na ostatnim monitoringu dostałam kartę i miałam przyjść ale jak pisałam wcześniej ze względu na sylwka i nowy rok odpuściłam sobie.Teraz pójdę dopiero około 25 stycznia ale czy mnie zakwalifikują do inseminacji i od kogo to zależy to nie wiem.Tym bardziej że muszę dojeżdżać prawie 200 km do kliniki.Cały czas wydzwaniam by się zarejestrować do szanownej pani doktor G. ale nikt nie odbiera!Może ty Olencja wiesz coś więcej i pomożesz rozjaśnić sytuację.Będę wdzięczna za odpowiedź.Pozdrawiam dziewczyny.
-
Hej dziewczyny!
Ale Wy się tu świąteczno - noworocznie rozgadałyście Wątek odżył i to jak A ja siedziałam w różnych odciętych od świata dziurach i zapomniałam o internecie prawie.
Cześć Rybka33, witamy w roczniku 82
Po grudniowych fatalnych wynikach męża wzięłam się w garść i na poważnie zaczęłam swoje pielgrzymowanie po lekarzach. Byłam u mojego starego gina, a dzisiaj u nowego, w nowym miejscu zamieszkania. Jest plan:
- chłop się bada u androloga i szukamy przyczyny słabych plemniorów (jutro zapisujemy wizytę)
- u mnie badamy co się da z krwi, przygotowujemy się do ewentualnego badania jajowodów, być może pracujemy nad fazą lutealną + robimy jakieś badanie, ale nie zrozumiałam w obcym języku Dowiem się za tydzień.
Opcje są ponoć takie:
- chłopa udaje się wyleczyć i będzie można zapładniać się naturalnie
- chłopa wyniki kwalifikują się na inseminację
- chłopa wyniki nie kwalifikują się na inseminację i jedyną opcją pozostaje in vitro (wtedy pozostaje pytanie, czy ja kwalifikuję się na in vitro).
Jednym słowem - niezła przeprawa/
Pozdrawiam Was bardzo mocno, życzę powodzenia we wszystkim i będę wpadać.olka30 lubi tę wiadomość
-
olka30 wrote:Lucy ty już na końcówce, ale zleciało
olka30 lubi tę wiadomość
-
Shafuli wrote:P.S - mój to tak się rozochocił, że w nowy rok całej rodzinie przez telefon wytrąbił, że staramy się o nowego członka familii <facepalm>
no właśnie..hehe..jeszcze tydzień temu się zastanawiałam jak porozmawiać z nim o dzieciaku...a teraz...coraz bardziej mnie zaskakuje...codziennie cos tam wtrąci o dziecku, ostatnio mówi że auto trzeba naprawić bo cos tam do fotelika nie bardzo..pochwalił sie siostrze że "zamierzamy" się starać (chociaż użył słowa zamierzamy;))...
bardzo mnie to cieszy, ale trochę też stresuje..pierwszy cykl starań- a ja czuje sę nie bedzie tak hop siup...wolałabym wyluzować trochę...
olka30, Aksi, Shafuli lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Allmita wrote:no właśnie..hehe..jeszcze tydzień temu się zastanawiałam jak porozmawiać z nim o dzieciaku...a teraz...coraz bardziej mnie zaskakuje...codziennie cos tam wtrąci o dziecku, ostatnio mówi że auto trzeba naprawić bo cos tam do fotelika nie bardzo..pochwalił sie siostrze że "zamierzamy" się starać (chociaż użył słowa zamierzamy;))...
bardzo mnie to cieszy, ale trochę też stresuje..pierwszy cykl starań- a ja czuje sę nie bedzie tak hop siup...wolałabym wyluzować trochę... -
Lucy no teraz to już chyba możesz odetchnąć z ulgą
Allmita Olencja dobrze mówi, nie nastawiaj się negatywnie, bo jak widać twój chłop chyba dojrzał już do tej myśli skoro sam o tym mówi i jeszcze chwali się innym. Pewnie zanim z nim porozmawiałaś sam o tym musiał myśleć. To, że kiedyś nie pałał entuzjazmem nie znaczy, że nie dorósł. Priorytety zmieniają się z czasem, a z moich obserwacji wynika, że większość facetów do myśli o zostaniu ojcem dorasta prędzej czy później (no może trochę później niż kobiety, choć w moim przypadku było akurat na odwrót). -
wiem dziewczyny żeby sie nie nastawiać negatywnie, ale cóż....
moje cykle nigdy nie należały do "normalnych", ostatnio pojawiły się jakieś plamienia międzyokresowe, a dodatkowo od paru msc w różnych stadiach cyklu mam takie "ciągnięcie" w podbrzuszu(bólem bym tego nie nazwała....mam też lekki histuryzm...ale generalnie na wszelkich wizytach u ginów nic mi tam strasznego nie wykryli, oprócz tyłozgięcia ale to podobno jest juz uznawane za fizjologie
akurat dzis mam wizyte u gina-wiec mam nadzieje że troche sie uspokoje...
a jak na złość w tym cyklu jak serduszkowaliśmy jak opetani... to owulacja nie może cos się objawić...a juz jest 19dc..a w tamtym cyklu jeszcze nie-staraniowym owulacja bez dwóch zdań w 16dc..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 12:23
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
miałam niedawno badane TSH, prolaktynę- w normie oba...wiec jakies tam badania mam za sobą....poczekam co mi gin powie...choc niespecjalnie mam do niego zaufanie-twierdzi że badanie progesteronu nic nie wnosi-bo jest cały czas inne, co jest dla mnie dziwne,bo widze ze dziewczyny sobie badają progesteron,zreszta sama jakieś pare lat temu miałam u innego lekarza badany....najgorszy nie jest-z pierwszej wizyty byłam bardzo zadowolona,ale teraz coraz mniej..jedyny plus że na każdej wizycie robi usg.. chodze na nfz narazie-ale chyba musze poszukać prywatnego...https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
olka30 wrote:Allmita każda z nas ma czasem cykle bezowulacyjne. Najmłodsze nie jesteśmy więc warto zbadać co i jak i to jak najszybciej. Badania hormonów możesz sobie porobić sama. A co do ciągnięć w podbrzuszu to ja też często miewam, może to taka uroda
olka30 lubi tę wiadomość
-
Aksi wrote:Też mam ciągnięcie tuż przed owulacją 11,12dc-ale znośny, i mocniejsze przed miesiączką, już ok 20dc.
Ja mam zawsze w drugie połowie cyklu ciągnięcie, ale bardziej po stronie krzyża. I potem w czasie @ to właśnie tam najbardziej mnie łupie. Rozumiem, że chyba ból podbrzusza po prostu promieniuje. W każdym razie objaw ciążowy pt. "ciągnięcie" u mnie nie zdaje egzaminu, bo ciągnie mnie ciągle.olka30 lubi tę wiadomość