Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej
A mnie w tym cyklu bolał cały czas lewy jajnik a pęcherzyk rósł w prawym i wczoraj rzeczywiście bardzo zakuł mnie prawy właśnie ....pewnie pękał
No ale nici z naszych przytulanek w tym cyklu więc pewnie IUI w następnym albo kolejnym jeśli z badaniami się nie wyrobimy ...bo i finansowo i czasowo może się nam nie udac
Byłam w klinice no i pakiet badań dostałam i mąż...ehhh on nawet grupy krwi nie ma jeszcze ...masakra
A z przytulanek nici bo....to było bez finiszu z jego strony....wymiękał...hmmm moze za dużą presję na nim stosuję ? Ale szkoda mi kasy na te IUI ....
ehhh No i kolejny lekarz twierdzi że mamy całkiem dobre wyniki i nie wiadomo dla czego nie wychodzi...heheh tzn Ja wiem bo mój się mało stara Chyba będą rozwody - tak mu powiedziałam ....to posprzątał dzisiaj cały domLady In Red, Allmita lubią tę wiadomość
-
hehe rozwody...weź nie stresuj tego swojego mena...ale jak posprzatał to chociaż dobre z tego..
faceci też ciężko znoszą starania chociaż tego nie mówią otwarcie, z nimi trzeba bardzo delikatnie..Shafuli lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Płatek szkarłatny wrote:Shafuli, u nas też dobre wyniki a zaraz nam stuknie dwa lata bezskutecznych starań. nie powiem, mój działa ostro ale ja już jestem taka sfrustrowana. W czerwcu będzie i IUI i naturalne starania też. Macica pełna plemniorów po brzegi.
A gdzie sa nasze plemniki, heloooooł??!!!
Ps. Jutro ide oglądać u gina czy coś urosło po tej stymulce.Allmita lubi tę wiadomość
-
Allmita wrote:płatek nie prowadzisz wykresu, czy nie udostępniasz? trzymam kciuki za czerwiec
Allmita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady In Red wrote:Czekam na IUI-ke. Nie jestem pewna, czy nie jest na nią za późno, zaraz sie dowiem. Ale jest dobra wiadomość - wyniki mojego M. sie poprawiły, juz spełniają normy (te do inseminacji). Wiec jest progres
Red o której masz wizytę?https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Przyszłam sie pożalić...
Ta temp doprowadza mmie do szału. Pięknie utrzymuje się do połowy fazy lutealnej a potem spada na łeb i na szyje ( Nie wiem co to może oznaczać i zaczyna mnie to martwić, bo juz drugi cykl sytuacja się powtarza.Owulacje potwierdzila ginka a ovu jakoś tego nie widzi. Chyba czas udać się do porządnego lekarza, który chociaż/przynajmniej zada jakieś pytanie. W czwartek moj chłopak bada nasienie ale wydaje mi sie, że jednak to ja moge mieć jakis problem.
O dobrego, konkretnego lekarza tez trudno ..
Takie tam żale na początek dnia.. :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2016, 07:29
-
Kasia, mnie temperatura tez doprowadza powoli do szalu!
Mialam owuluke, przynajmniej tak mi sie wydawalo. test owulacyjny w sobote maksymalnie pozytywny, w sobote wieczorem mialam bol prawego jajnika, z mezem tez wszytsko wypalilo jak nalezy, a skoku temperatury do dzis niestety brak...dodam jeszcze ze w niedziele mialam gigantyczna migrene i nawet musialam wziasc aspiryne czego ponoc sie nie poleca.. tak wiec moze migrena miala wplyw na owulacje? nie wiem juz sama..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2016, 08:32
-
Dziewczyny mam jeszcze takie pytanie odnośnie mierzenia temperatury.
Mierzę temperaturę o stałej porze, dziś jednak przebudziłam się wcześniej i postanowiłam sobie ją zmierzyć. Wyszło mi 36,63 poszłam spać dalej i jak się obudziłam już o prawidłowej porze (było to ok 1.5h później), o tej co zwykle mierze, temperatura wskazała mi już niecałe 36,86. Którą temperaturę mam brać pod uwagę?