Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
szpilka wrote:witajcie Kochane, byłam już rano na pobraniu krwi na TSH, FT4, PROLAKTYNE, morfologię i cukier, jutro powinny byc wyniki, krew mi ledwie leciała, taka gęsta, ale może dlatego, ze wczoraj miałam mało czasu i niewiele piłam a rano na czczo więc nawet herbatki nie było lecę teraz do pracy, do poczytania później
ps rano wyglądałam na tyle nie halo, że aż panie pielęgniarki zapytały czy dobrze się czuję, już po sniadaniu więc wraca mi energia do życiaszpilka lubi tę wiadomość
-
szpilka a nie powiedzieli ci żebyś rano przed wyjściem wypiła szklankę wody. Ja tez raz tak poszłam nic nie wypiłam na badania z krwi i z 4 razy się wkuwała bo nic nie leciało az z nadgarska wzieła
A w tamtym tygodniu pobierali mi krew na witamine D i jakoś duzo wzieli tej krwi a siniaka mam do dziś nie wiem jak to zrobila pielegniarka.Ewik, szpilka lubią tę wiadomość
-
Dziekuje Ida za informacje popytam o ten inhalator. Moze by pomogl na zatoki jeszcze bo juz wszystko zaczyna budzic sie do zycia, pylic i juz ta wstretna alergia sie uaktywnia. Taki piekny czas sie zaczyna a mi sie odechciewa w okresie wiosenno letnim przebywac na dworze bo zaraz zapchany nos lzawienie oczu itp.dolegliwosci.
Szpilka ja jutro ide na te same badania co Ty dzwonilam do rodzinnej mowila,ze juz spokojnie moge zrobic az sie boje tych wynikow jakie beda.
szpilka lubi tę wiadomość
-
Ewik wrote:Dziekuje Ida za informacje popytam o ten inhalator. Moze by pomogl na zatoki jeszcze bo juz wszystko zaczyna budzic sie do zycia, pylic i juz ta wstretna alergia sie uaktywnia. Taki piekny czas sie zaczyna a mi sie odechciewa w okresie wiosenno letnim przebywac na dworze bo zaraz zapchany nos lzawienie oczu itp.dolegliwosci.
Szpilka ja jutro ide na te same badania co Ty dzwonilam do rodzinnej mowila,ze juz spokojnie moge zrobic az sie boje tych wynikow jakie beda. -
Trochę mnie nie było.... tzn. nie odzywałam się, ale czytałam Wasze wpisy. W zeszły poniedziałek miałam urodziny i powiem Wam, ze trochę złapał mnie dół, że nadal w trójkę, że przecież miało być inaczej i dzidzia miała być już w brzuszku. W sumie złapał mnie dół kilka dni wcześniej jak ovu przesuwało mi owulację i stwierdziłam, że przegapiłam ten właściwy dzień i pewnie w tym cyklu znowu nici.
Dzisiaj jest lepiej. Nie pisałam, bo stwierdziłam, że potrzebuję odpoczynku - takiego psychicznego luzu od starań i od zamęczania Was moimi wątpliwościami i problemami. Przyznam, że nawet przestałam o tym obsesyjnie myśleć.
Jutro powinien pojawić się okres - zobaczę rano czy spadnie temperatura. Zaczęłam zauważać u siebie dziwne objawy, ale nie chce się wkręcać, więc czekam..... Jak się nie pojawi to w sobotę na spokojnie zrobię rano test.
Pozdrawiam Was mocno i codziennie jak tu zaglądam to jestem w szoku, że ten wątek tak się rozrósł. Witam wszystkie nowe dziewczyny, z którymi nie miałam jeszcze przyjemności się witaćEwik lubi tę wiadomość
-
Kor_a ale tempka dziś ładnie do góry znów skoczyła, wiec trzymac jednak kiuk trzeba za tą sobote i teściora pozytywnego. jak człowiek mysli że nici to czesto jest jednak niespodzianka. mam nadzieje że i u ciebie tak będzie.
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Czesc Kochana ja ròwnież trzymam kciuki. Bedziemy czekac na wiadomosci Glowa do gory, ja też łapie dołek im bliżej urodzin jakos juz w sumie w tamtym roku mialam taki dol konkretny, ze juz stara jestem nie mamy dzidzi a wszyscy znajomi juz maja i to niektorzy po 2.
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Dziękuję za trzymanie kciuków - ja na razie podchodzę do tego z rezerwą, choć pojawiły się u mnie dziwne przypadłości. Od kilku dni zaparcie, od niedzieli podkrwawia mi śluzówka nosa, a w niedzielę dostałam zadyszki idąc do kościoła, a przecież raczej jestem aktywna fizycznie! Nawet zauważyłam, że ćwicząc szybciej wchodzę na tętno spalania (ćwiczę z pulsometrem). No i oczywiście senność, senność i jeszcze raz senność, ale za to winię zmianę czasu :-)Dodatkowo od tygodnia nie mam apetytu, a w sobotę nieudało mi się farbowanie - myślałam, że się popłaczę!
No nic - cierpliwość - tyle mi pozostajeWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2014, 12:31
-
Kora, trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na wynik testu (bo zakładam, że wstrętna @ u Ciebie nie zawita)
Vaniliaa, a u Ciebie przypadkiem nie szykuje się zielony kropek? Życzę Ci tego z całego
Ida, ja też mam inhalator Kupiłam jakoś pod koniec roku w Lidlu, już nie pamiętam ile kosztował, ale potwierdzam, genialne urządzonko i jeśli chodzi o kaszel, i jeśli chodzi o zatoki
Szpilka, to był pierwszy raz kiedy miałaś tak gęstą krew podczas pobierania? Moja koleżanka miała podobny problem, z tym że w jej przypadku przy każdym wkłuciu było to samo... Zaszła w ciążę 2 razy, ale w obu przypadkach poroniła i lekarze twierdzili zgodnie, że z powodu zbyt dużej ilości płytek krwi (stąd gęsta krew), dzieciątko było niedotlenione W końcu lekarz przepisał jej Acard na rozrzedzenie krwi i wszystko wróciło do normy, a kolejną ciążę donosiła szczęśliwieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2014, 14:12
Ida lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny
Kora trzymam kciuki!
Ja właśnie rozpoczęłam walkę ze sluzem, albo raczej jego brakiem dzisiaj 12 dc a sluzu ani widu ani słychu. Kupiłam witamine b6 i siemie lniane. Stosuje to któraś z Was? W jakich dawkach? Co jeszcze mogę zrobić, aby śluz się pojawił?[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
magdalenka - ja stosowałam siemię, ale praktycznie od samego początku, więc ciężko mi powiedzieć czy coś zmienił. Nie powiem w ostatnim cyklu śluz bardziej zbliżył się do rozciągliwego, bo zawsze miałam wodnisty, więc można powiedzieć, że od 3 cyklu stosowania zauważyłam jakąś zmianę. Niemniej dużo dziewczyn go poleca, więc myślę, że warto spróbować, bo koszt niewielki.
-
magdalenka_ka wrote:Hej Dziewczyny
Kora trzymam kciuki!
Ja właśnie rozpoczęłam walkę ze sluzem, albo raczej jego brakiem dzisiaj 12 dc a sluzu ani widu ani słychu. Kupiłam witamine b6 i siemie lniane. Stosuje to któraś z Was? W jakich dawkach? Co jeszcze mogę zrobić, aby śluz się pojawił?
Ja biore magnez z wit.b6 siemie lniane w kapsulkach z kwasami omega dodatkowo staram sie pic duzo wody ale najlepiej w moim przypadku dziala syrok wyksztuszajacy guajazyl albo muco sudafed biore go od 6 dc do owulacji 2,3 razy dziennieEklerka lubi tę wiadomość
-
Magdalenka, ja łykam Maglek B6 i siemię lniane, ale nadal mam śluzu płodnego jak na lekarstwo... Siemię lniane początkowo zalewałam wrzątkiem i odstawiałam żeby zrobił się glut, albo gotowałam ziarenka i robiłam z nich kisiel, ale dla mnie to było nie do przełknięcia... Teraz przerzuciłam się na len mielony i dodaję go naprawdę do wszystkiego... Posypuję nim kanapki, dodaję do twarożku, jogurtu, zup, sosów, a potem popijam to dużą ilością wody W sumie dodawanie lnu mielonego do zup czy sosów ma swoje plusy, nie muszę faszerować ich dużą ilością śmietany czy zagęszczać mąką... Jak siemię zaczyna gęstnieć, to czasem aż łyżka staje w zupie
Od siebie polecam jeszcze picie syropów wykrztuśnych zawierających gwajafenezynę: Flegamina, Guajazyl, Robitussin, Sudafed Muco, GuajaVis
No i przede wszystkim pij duuuużo wody
"Gwajafenezyna - ma działanie rozwadniające wydzieliny ciała. Dlatego jest pomocny w rozrzedzeniu śluzu szyjkowego. Należy pamiętać, że guaifenesin nie zwiększa ilości wydzielanego śluzu, a jedynie go rozcieńcza. Jeden z eksperymentów, w którym badano wpływ guaifenesinu na śluz szyjkowy zaleca stosować go w dawce 3 x dziennie po 200 mg począwszy od piątego dnia cyklu, aż do wystąpienia owulacji. Jeżeli po kilku dniach stosowania śluz nadal jest gęsty, można zwiększyć każdorazową dawkę do 400 mg. Syropy zawierające guaifenesin można kupić bez recepty w każdej aptece. Pamiętajmy, aby kupować tylko takie syropy, których jedynym składnikiem aktywnym jest guaifenesin - wiele syropów zawiera też substancje redukujące ilość wydzielin, a to jest przecież ostatnią rzeczą, której chcemy w tej sytuacji. Warto skonsultować dawkowanie z lekarzem ginekologiem. Pamiętajmy jednak, że ogólnie rzecz biorąc obraz śluzu szyjkowego może zostać zaburzony przez stosowanie wykrztuśnych (mukolitycznych) środków rozrzedzających śluz - tzn. w dniach kiedy śluz jest w rzeczywistości niepłodny - w wyniku przyjmowania wyżej wymienionych środków będzie mógł mieć cechy śluzu płodnego. Nie przyjmujemy zatem wyżej wymienionych środków przez cały cykl, ale pozwolę sobie powtórzyć jedynie od 5 dnia cyklu do momentu wystąpienia owulacji."
Ja mam na tyle mało śluzu, że rozważałam już zakup specjalnego urządzonka do jego pobierania. Słyszałyście kiedyś o zestawie 2OS?
Informacje na jego temat -> http://apt.republika.pl/Sluz_plodny.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2014, 14:52
-
simcat86 wrote:Cześć dziewczyny!!! co tam słychać u Was? ja niestety cały weekend bez netu,ale już nadrabiam zaległości magdalenka ja też miałam problemy ze śluzem i polecić mogę zioła o.sroki! poprawiły śluz i to bardzo
Serio? Ja piłam te ziółka przez kilka dni, ale potem odpuściłam... Po jakim czasie zauważyłaś różnicę? Czy ziółka zwiększyły ilość wydzielanego śluzu, czy tylko go rozrzedziły? -
Popieram co pisala Eklerka na temat sluzu pij duzo wody, syropek tez powinien zadzialac i trzeba cierpliwosci bo na zawolanie niestety od razu sie nie da. Mozesz jeszcze wiesiolka probowac ale tylko do owulacji nie wiem czy cos daje w postaci wiekszych efektow czytalam,ze roznie czasami trzeba kilka cykli przyjmowac zeby bylo widac roznice.
-
Eklerka - z tego co pamiętam wstrzymujesz się jeszcze ze staraniami, a na razie się obserwujesz, więc długofalowo zadziałają pewnie wszystkie metody. Kochana masz czas, żeby potestować na sobie te metody i zobaczyć, która będzie najskuteczniejsza:-)
-
nick nieaktualnyEklerka ja piję ziółka od pierwszego dnia cyklu czyli od 8 dni i już widzę poprawę śluzu, wcześniej w ogóle go nie miałam, a teraz jest dużo i wodniście a jak będzie dalej to zobaczymy - będę informować na bieżąco podobno nie można przerywać bo wtedy nie ma efektu! poprawa może być też dopiero od 2 cyklu picia (a pije się 3 cykle i cykl przerwy). Koleżanka mi poleciła - udało jej się w 3 cyklu picia ziółek, bez dodatkowych wspomagaczy a starała się pół roku! może to być tylko przypadek, ale nie zaszkodzi pić
-
Na śluz polecam oczywiście picie wody, choć u mnie to opornie idzie... Nie potrafię za wiele wypić...
Zauważyłam natomiast, że po Dongu mam ładny, przejrzysty i rozciągliwy. Gdyby były dni płodne to mogłabym działać
Przez kilka dni piłam też Fegaminę, i mam wrażenie, że też pomógł, ale nie piję go już od kilku dni, a efekt pozostał.
Brałam wiesiołka pełne 2 cykle, ale nie zauważyłam różnicy w śluzie. Za to zmniejszył moje bóle migrenowe.
Biorę też Magnez i B6 także może to efekt połączony.
simcat86 cudowny kotek w awatarze ja mam czarno-białego. -
Eklerka wrote:Szpilka, to był pierwszy raz kiedy miałaś tak gęstą krew podczas pobierania? Moja koleżanka miała podobny problem, z tym że w jej przypadku przy każdym wkłuciu było to samo... Zaszła w ciążę 2 razy, ale w obu przypadkach poroniła i lekarze twierdzili zgodnie, że z powodu zbyt dużej ilości płytek krwi (stąd gęsta krew), dzieciątko było niedotlenione W końcu lekarz przepisał jej Acard na rozrzedzenie krwi i wszystko wróciło do normy, a kolejną ciążę donosiła szczęśliwie
z reguły mam płytki w normie, ale bliżej dolnej granicy i w sumie to pierwszy raz, ale nie wykluczam problemów z krwią, zobaczymy co będzie jak drugi raz zajdę w ciążę, mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie ok