Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nasturcja wrote:Tym razem biore meza pod lupe i kazalam mu zbadac jakosc nasienia. A ze jest cukrzykiem (ale nie takim, ktory musi brac insuline) wiec jest ryzyko, ze jakosc nasienia moze byc oslabiona.
Nie bierz serio wszystkiego o czym mówią i piszą lekarze. Kuzyn po poznaniu diagnozy i prześledzeniu co o jego chorobie piszą w internecie, miał próbę samobójczą, bo przecież tyle powikłań niesie ta choroba i nie dość, że straszą ślepotą czy amputacją, to jeszcze wadliwymi żołnierzykami. Znalazł dobrego diabetologa, stosuje dietę i funkcjonuje w 100% normalnie, wziął ślub, a 4 miesiące później oznajmił rodzinie wieść, że spodziewają się dziecka...
Bardziej przejmowałabym się wpływem palenia papierochów i nadmiernym spożywaniem alkoholu Na to przynajmniej Twój mąż może mieć wpływWiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 12:02
Nasturcja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEklerka wrote:Mój ojciec choruje na cukrzycę dokładnie od 32 lat, od samego początku na insulinie, a z tego co mama mówiła, zapragnęli dziecka po powrocie ojca z 2-letniego kontaktu w Iraku. Miesiąc po powrocie mama była już w ciąży, a w tamtym okresie czasu jego "cukry" szalały, więc... Mam dwóch wujaszków z cukrzycą (jeden na insulinie, drugi na lekach), obaj mają po 2 dzieci Brat cioteczny cukrzyca (typ 1), 1 dzieciaczek Żaden nie starał się długo o dziecko, a obaj wujaszkowie za pierwszym razem zaliczyli wpadkę, więc jak dla mnie te problemy z płodnością przy cukrzycy są przesadzone... Głowa do góry
Nie bierz serio wszystkiego o czym mówią i piszą lekarze. Kuzyn po poznaniu diagnozy i prześledzeniu co o jego chorobie piszą w internecie, miał próbę samobójczą, bo przecież tyle powikłań niesie ta choroba i nie dość, że straszą ślepotą czy amputacją, to jeszcze wadliwymi żołnierzykami. Znalazł dobrego diabetologa, stosuje dietę i funkcjonuje w 100% normalnie, wziął ślub, a 4 miesiące później oznajmił rodzinie wieść, że spodziewają się dziecka...
Bardziej przejmowałabym się wpływem palenia papierochów i nadmiernym spożywaniem alkoholu Na to przynajmniej Twój mąż może mieć wpływ
Eklerka, dzięki! Podniosłaś mnie na duchu
My z mężem jesteśmy niepalący i niepijący. Mąż jakieś małe piwko wypije raz na kilka miesięcy. Nie jest na insulinie. Bierze tabletki. Oprócz cukrzycy miał zdiagnozowana niedoczynność tarczycy, ale jakimś cudem, po tabletkach, wszystko się unormowało i lekarka kazała przestać brać na jakiś czas. -
Nasturcja na zapas się nie martw bo nie ma sensu. Ja juz wsyatrczajaco sie martwie za Nas wszystkie. Bylam na wizycie wzielam recepte bo za chwile mi sie skoncza tab.na tarczyce plan dzialania jest od 12 dnia cyklu zaczynamy monitoring w tym miesiacu wyjatkowo w 11 mam sie stawic bo musze celowac wtedy kiedy przyjmuje. Pomiary temp.i obserwacje sluzu mam dalej prowadzic. W tych wyzszych temp.co teraz mialam nie powinno byc tych spadkow od nastepnego cyklu jesli sie taki stan utrzyma zaczynamy brac luteine a jak wyjda w monitoringu jakies nieprawidlowosci bierze mnie do szpitala na konkretniejsze badania
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny, ostatnio odebrałam wynik cytologi: nie stwierdzono neoplazji śródnabłonkowej ani nowotworu złośliwego, czynniki infekcyjne: niespecyficzna infekcja bakteryjna.
Byłam z wynikami u gin a ona stwierdziła że wyniki są super. Ale mnie zastanawia ta niespecyficzna infekcja bakteryjna. Czy ona w końcu jest czy nie ma. według gin jest wszystko ok -
nick nieaktualny
-
Nasturcja prawdopodobnie cala ta choroba pozniej infekcja i pomieszane antybiotyki nie wiadomo czy wogole byla owulacja bo nie ma co sie ovu sugerowac wedlug mnie jak analizuje swoje objawy itp.mialo prawo nie byc bo jak juz pisalam nie bylo pecherzykow dominujacych i byly jakies takie zdeformowane. Obserwujemy teraz co i jak 2 cykle co bedzie jesli nie bawimy sie w bardzoiej ingenecyjne badania.
-
Cześć Dziewczyny
U mnie dzisiaj owulka, wczoraj pozytywny test, a dziś jajnik mnie tak baaardzo mocno boli, że pewnie jeśli jajeczko się nie uwolni, to stanie się to w ciągu kilku godzin, a śluzu nadal brak...więc pewnie jajeczko zdechnie, nim żołnierzyki się dostaną...o ile mali wojownicy już nie wymarli, bo wczoraj rano. I kto by pomyślał, że robienie dziecka jest tak skomplikowane przede mną jeszcze dziś wizyta, więc zobaczymy co doktorowa powie....Ewik, Eklerka lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
magdalenka_ka wrote:Cześć Dziewczyny
U mnie dzisiaj owulka, wczoraj pozytywny test, a dziś jajnik mnie tak baaardzo mocno boli, że pewnie jeśli jajeczko się nie uwolni, to stanie się to w ciągu kilku godzin, a śluzu nadal brak...więc pewnie jajeczko zdechnie, nim żołnierzyki się dostaną...o ile mali wojownicy już nie wymarli, bo wczoraj rano. I kto by pomyślał, że robienie dziecka jest tak skomplikowane przede mną jeszcze dziś wizyta, więc zobaczymy co doktorowa powie....
Ja też nie miałam śluzu i się udało nie martw się na zapas! też robiłam testy, miałam bóle i się martwiłam że nic z tego nie będzie.magdalenka_ka lubi tę wiadomość
29+1, 44 cm, 1430 g -
Dziewczyny no masakra jakas...mam podejrzenie pcso liczne pecherzyki na jajnikach...usg robione w pierwszy dzień cyklu - dopiero wyniki u niej odebralam. W zyciu bym sie nie spodziewała, bo okres mam regularny, nie mam nadwagi, nie mam owlosienia...zapytałam jak potwierdzic diagnoze
? Nijak, starac sie mamy przez 2 lata, jak nie wyjdzie, to wtedy sie zgłosić. Progesteronu mi nie da, bo nigdy o takiej formie zachodzenia w ciaze nie slyszala hehe. Glupie, glupie UK! W maju kolejna wizyta dot. przegrody w maju, jak gin w szpitalu mi powie, ze moge brac progesteron, to mi bedzie przepisywala, jak nie, to bede chodziła prywatnie...
Pierwszy dół? Dzisiaj....[link=https://www.suwaczki.com/][/link]