Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej kobiety!
Ale Wam zazdroszczę majówki. Macie piękna pogodę, wiosnę, świeże powietrze. A u nas? Ponad 40 stopni w ciągu dnia, wilgotność powietrza dochodzi już chyba do ponad 80% a poza tym hałas, dużo ludzi i zero odpoczynku.
No ale nic. Pozostaje mi sobie pomarzyć o polskiej wiosence i moim wielkim ogrodzie.
Ida, wiem że lubisz ten wątek no i sama go założyłaś, ale może faktycznie zrób sobie przerwę od forum chociaż na dwa tygodnie? Bez zaglądania, bez czytania. Jeśli będzie Cię korcić to sobie zablokuj stronę Ovufriend. Najwyżej później sobie odblokujesz, a zajmie to parę sekund.
Oczywiście będziemy tęsknić, ale Twoje samopoczucie psychiczne jest najważniejsze. Jeśli czujesz, że przez forum się przytłaczasz, to naprawdę zrób sobie porządną przerwę. My tu będziemy zapisywać wszystkie zielone kropki i będziemy czekać aż poczujesz się lepiej i do nas zajrzysz. :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2014, 18:54
Ida lubi tę wiadomość
-
Wiele piszecie o tym, że czytanie forum was przytłacza, czy nadmiernie nakręca. Ja też trochę tak mam, nie ma dnia, żebym nie zajrzała na forum. Nie traktuję tego jednak jak coś negatywnego, że np. z powodu forum każdego dnia strasznie się przejmuję sobą i swoimi objawami, ale utworzyła się tu na forum fajna społeczność i fajnie jest czytać, co u innych, cieszyć się, jak się komuś uda, czy razem analizować problemy. Poza tym dla mnie osobiście forum to ogromna skarbnica wiedzy, bez której chyba nie czułabym tego komfortu, że wiem, co się ze mną dzieje i potrafię analizować sygnały mojego ciała.
Trzymam za Was kciuki!ewelina27, Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
jestem "umarnięta"
wyrywałam truskawki z chwastów i przesadzałam na grządki, nie czuję ani pleców ani ramion i jeszcze jajniki napieprzają, żyć nie umierać
ale kilka krzaczków ma już kwiatki, więc jak dobrze pójdzie niedługo zjem truskawkę, niestety nie prosto z grządki, bo nie mam przeciwciał na toksoplazmozę -
Nasturcjo, chyba masz rację. Jednak ciągnie mnie tu, mimo wszystko. Ale chyba będę musiała coś takiego wprowadzić, choćby na te 2 tygodnie. Zero Ovu, zero forum. Niestety, ale wiem że na mnie podziała. Dużo daje mi pisanie tutaj, bo lubię się z kimś podzielić tym, co u mnie. To też ma jakieś właściwości terapeutyczne. Jednak czytam też inne fora, po których często przychodzą do mnie myśli, że może nam się nie udać, a wątpić przecież nie wolno. Wiem jak bardzo wiele daje pozytywne nastawienie. Miałam je cały czas, od początku starań, aż do felernej wizyty męża u urologa, a potem potoczyło się - podejrzenie obniżonej płodności u niego, tarczyca u mnie, być może Hashimoto, a na innym wątku straszą mnie innymi przeciwciałami i chorobami autoimmunologicznymi. Nie chcę w to brnąć, bo choć wiedza jest ważna, to jednak psychika chyba ważniejsza. A najśmieszniejsze jest to, że ani u mnie, ani u męża nie stwierdzono jeszcze na 100% jakichkolwiek problemów, które mogłyby zaważyć o naszej płodności. To wszystko jedynie podejrzenia. Ale oczywiście boję się, to normalne. Dlatego nie chcę się jeszcze bardziej nakręcać. I do czasu otrzymania jasnej informacji, że ze mną i z mężem jest wszystko w porządku (bądź nie) nie powinnam czytać na ten temat. Trudno jest samej sobie zabronić wchodzić na internet. Ale czuję, że to mi dobrze zrobi. I czuję, że to nadejdzie już niedługo.
isabelle - na początku starań, czyli generalnie do czasu pojawienia się potencjalnych problemów u mnie i u męża, czyli prawie 5 cykli też traktowałam forum jako miejsce spotkań, wymiany doświadczeń. Ale z drugiej strony to tu dowiedziałam się o wielu kłopotach z płodnością, obserwowałam wiele smutnych historii. I kiedy także nas to może dotykać, to wszystko się zmienia, bo wtedy wchodzenie na forum źle się kojarzy, często z lękiem, obawami, że znów przeczytam coś, po czym będę się bała. Nie wiem, trudno mi to dobrze wytłumaczyć. W każdym razie na samym początku starań byłam radośnie optymistyczna, teraz jest chyba troszkę inaczej, choć o ten optymizm będę walczyć, bo wiem ile korzyści daje.
My już u rodziców, jesteśmy sami w ponad 200 metrowym domu Zjedliśmy kolację, zrobiłam na szybko ciasto i teraz siedzimy przed kominkiem i oglądamy tv Miłej majówki Dziewczęta!Nasturcja, Nasturcja lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczynki!
Ida, doskonale Cię rozumiem. Ja wchodzę tylko na ten wątek, inne kiedyś czytywałam, ale od dawna przestałam, bo jeśli będę potrzebować odpowiedzi na jakieś pytanie, to bez problemu znajdę, a skoro nie potrzebuję, to nie ma sensu szukać jakichś sensacji i się nakręcać.
Jutro zadzwonię do mojego lekarza, bo 5 lub 6 maja chciałabym się do niego wybrać.
Poza tym stuknął nam właśnie rok, odkąd się staramy i muszę w końcu zacząć walczyć bardziej zdecydowanie. Jeśli tym razem ginekolog nie zleci mi badań (chociażby na moją sugestię), to mimo wielkiej sympatii, jaką go darzę, będę musiała rozejrzeć się za kimś innym. Nie wiem, może zrobię sobie sama badania (bo i tak chodzę prywatnie, więc mam wszystko w pełni płatne). Dotychczas miałam badaną tylko prolaktynę, a mąż nasienie - reszta została wywnioskowana na podstawie moich obserwacji cyklu. Faszerowanie się hormonami - jak widać - niewiele daje, dlatego trzeba się zastanowić, co dalej.
Może to trochę pesymistycznie zabrzmiało, ale nie jestem zdołowana. Staram się nawet szukać pozytywów. Jak będzie dalej - czas pokaże.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2014, 23:26
Ida lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczynki
Na mnie też źle czasami wpływaja inne watki bo czlowiek sobie zdaje sprawe ile ludzi ma problemy itp.ale powiem szczerze,ze na mnie osobiscie bardziej zle wplywa jak wiem o problemach brata Męża i sama sie zlapalam na tym jak sie nakrecilam czy u nas cos jeszcze po drodze nie wyskoczy. Chociaz Mąż ma na mnie zbawienny wplyw i nie widzi innej opcji niz niedlugie zafsolkowaanie. 12 maja mamy wizyte u urologa zobczymy co i jak, 8 ja zaczynam monitoring wiec musi byc ok.Nasturcja, ewelina27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ida wrote:Nasturcjo, chyba masz rację. Jednak ciągnie mnie tu, mimo wszystko. Ale chyba będę musiała coś takiego wprowadzić, choćby na te 2 tygodnie. Zero Ovu, zero forum. Niestety, ale wiem że na mnie podziała. Dużo daje mi pisanie tutaj, bo lubię się z kimś podzielić tym, co u mnie. To też ma jakieś właściwości terapeutyczne. Jednak czytam też inne fora, po których często przychodzą do mnie myśli, że może nam się nie udać, a wątpić przecież nie wolno. Wiem jak bardzo wiele daje pozytywne nastawienie. Miałam je cały czas, od początku starań, aż do felernej wizyty męża u urologa, a potem potoczyło się - podejrzenie obniżonej płodności u niego, tarczyca u mnie, być może Hashimoto, a na innym wątku straszą mnie innymi przeciwciałami i chorobami autoimmunologicznymi. Nie chcę w to brnąć, bo choć wiedza jest ważna, to jednak psychika chyba ważniejsza. A najśmieszniejsze jest to, że ani u mnie, ani u męża nie stwierdzono jeszcze na 100% jakichkolwiek problemów, które mogłyby zaważyć o naszej płodności. To wszystko jedynie podejrzenia. Ale oczywiście boję się, to normalne. Dlatego nie chcę się jeszcze bardziej nakręcać. I do czasu otrzymania jasnej informacji, że ze mną i z mężem jest wszystko w porządku (bądź nie) nie powinnam czytać na ten temat. Trudno jest samej sobie zabronić wchodzić na internet. Ale czuję, że to mi dobrze zrobi. I czuję, że to nadejdzie już niedługo.
u nas wczoraj rano brzydko i zimno było. a popołudniu było piękne słonce, tak, że wieczorem musiałam się smarować balsamem po opalaniu, bo tak mnie słone już złapało. dziś też piękna pogoda, ale niestety muszę siedzieć w pracy do 18 ;/ -
Hej jestem po monitoringu pęcherzyk 1,3 * 1,62 i endo podrosło do 8,1 mm, w pn kolejny monitoring jeżeli gin da radę się wyrwać ze szpitala, bo jest chory i ma zwolnienie do konca maja czyli jakas grubsza sprawa
Eklerka lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny, troche zamilklam bo nie chcialam Was zanudzac moim czekaniem w stresie. Bety jeszcze nie zrobilam, ale 3 testy wyszly pozytywne wiec przyjmuje ze to juz to i ze sie udalo
Przynioslyscie mi szczescie, bo jak tylko odkryklam ten watek to sie tak szybko potoczylo. Wierze ze kazdej sie juz niebawem uda! Jest maj! Bedzie dobrze
Bardzo Wam wszystkim dziekuje za wsparcieEklerka, Ida, aja, _Ania_, ewelina27, Nasturcja, Sis, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Anielle, cieszę się Twoim szczęściem!
Szpilka, trzymam kciuki za gigantyczny pęcherzyk, który zamieni się w zielonego kropka
Wiadomo, na każdą z nas ten wątek ma jakiś wpływ...
Ja do niedawna byłam święcie przekonana, że problem niepłodności jest nie wiadomo jak wyolbrzymiany i nie ma takiej opcji by nie zajść w ciążę odstawiając antykoncepcję, jak nie w pierwszym, to w drugim lub trzecim cyklu. Przychodząc na ovu, nawet nie wiedziałam co to faza lutealna, że są jakieś naturalne wspomagacze płodności, a już na pewno nie zdawałam sobie sprawy, że obniżone wyniki nasienia mogą dotyczyć każdego faceta...
Sama zanim zaczęłam samoobserwacje nie miałam żadnych problemów ze śluzem. Były cykle gdy lało się ze mnie jak z kranu i musiałam wymieniać wkładkę kilka razy w ciągu dnia A teraz? Siemię lniane, hektolitry wody, wiesiołek, witamina b6, a śluz jest taki jałowy, że nawet nie wiem którą z opcji mam zaznaczyć na wykresie W dodatku już 2 cykl z rzędu owulację wyznaczyło mi na 24 dzień cyklu i potwierdza to spory skok temperatury, co przy cyklach 28-30dniowych na pewno nie jest normą... Trzeci cykl obserwuję się z testerem Afrodyta i mimo postępowania zgodnie z instrukcją, ani razu nie zauważyłam tych zakichanych paprotek świadczących o owulacji, więc nawet nie mam 50% czy w ogóle u mnie do niej dochodzi...
Tak zbzikowałam, że po roku przerwy odwiedzin u ginekologa, umówiłam wizytę i zamierzam porobić wszystkie badania, a z narzeczonym stopniowo odstawiamy gumki na bok... A swoją drogą, czeka mnie jeszcze wizyta u endokrynologa, bo może TSH 2,5 nie jest wysokie, ale przed staraniami pasowałoby je zbić... Poczytałam o objawach PCO i PCOS i stwierdzam, że na pewno mam któreś z tych dziadostw... I choć mam regularne cykle i nie mam nadmiernego owłosienia i nigdy na USG nie wykryto cudów, po prostu uroiłam się, że mnie (wiecznego pechowca) nie mogło to ominąć...
Doskonale rozumiem przez co przechodzicie i naprawdę nie dziwię Ci się Ida, że dajesz na wstrzymanie i postanowiłaś przestać tu zaglądać... Wraz z każdym, przeczytanym postem czy odwiedzonym wątkiem, obawy rosną...
Każdej z Was życzę rychłej ciąży, nawet i bliźniaczej (a co będziemy się rozdrabniać, wszak mamy niż demograficzny ) i zdrowej ciąży, a potem zdrowego bobasa I wierzę, że wszystkie prędzej czy później usłyszymy "mamo" od istotki, którą będziemy nosiły pod sercem
Ja też na razie odpuszczam ovu, a przynajmniej staram się tu zaglądać najrzadziej jak to możliwe
Miłego dnia CzarnobylkiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 08:05
Ida, _Ania_, szpilka, Nasturcja lubią tę wiadomość
-
Hej Kobietki, ja też na jakiś czas zniknęłam bo tak się sfiksowałam na punkcie ciąży że o niczym innym nie mogłam myśleć...
Ale pochwalę się że w końcu pojawiły mi się dwie kreseczki na teście ciążowym!!!! Dziś miałam 3 dzień spóźnienia okresu i nawet mnie wcześniej brzuch pobolewał jak na @ więc nawet nie testowałam przed czasem jak to potrafiłam.
Musze teraz umówić się do swojej ginekolożki i potwierdzić informacjęszpilka, aja, Ida, _Ania_, ewelina27, Nasturcja, Eklerka, Sis, Kor_a lubią tę wiadomość
-
Cześć Czarnobylki!
Szpilko, powodzenia!
A Wam, Anielle i Welino, ogromnie gratuluję i trzymam kciuki, aby wszystko było ok.
Zła passa przełamana!
Czy ktoś mądrzejszy ode mnie mógłby spojrzeć na mój wykres? Dzisiaj jakiś dziwny skok temperatury (choć spadku wcześniej nie było), a ja zawsze miałam owulację w okolicach 20 d.c. Do tego boli mnie jajnik, a przedwczoraj było trochę rozciągliwego śluzu. Sama nie wiem, co mam o tym myśleć. Z nawet udało się wstrzelić.szpilka, ewelina27, Welina, Ewik lubią tę wiadomość
-
Aniu byc moze owulka sie troszke przesunie, zobaczymy jaka będzie temp.jutro bo dzisiaj faktycznie byl skok duzy.
A tak wogole witam Was Kochane dziewczynki ja zaczelam od wczoraj brać donga zobaczymy co to z tego wyjdzie.
Oczywiście gratuluje zafasolkowanym Czarnobylkom my też dołączymy do tego grona za niedlugoWiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 10:33
ewelina27 lubi tę wiadomość