Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Gwiazdeczko gratuluję serdecznie i trzymam kciuki, aby było wszystko prawidłowo!!!
W tym cyklu też już nie zamierzam męczyć męża codziennie, jak to było miesiąc temu, spokojniej trzeba podejść do tematu, bo on już wymiękał. Kupię też testy owulacyjne.
Wczoraj robiłam badania tych wszystkich hormonów, co się robi na początku cyklu- szczerze nawet nie wiem, za co one odpowiadają, ale wszystko wyszło bardzo w normie, tylko tradycyjnie prolaktyna za wysoka.
Dziś idę do ginekologa bardzo dobrego, jestem pewna, że coś na prl zaradzi. Męża pasę witaminami na lepsze nasienie, na szczęście nic nie protestuje, tylko łyka jak trzeba.
Zaczęłam chodzić też do psychologa, już powoli dochodzę do tego, czemu się rozklejam bez powodu, i przede wszystkim czemu się rozklejam, że nam się już 5 raz nie udaje. Wiem, jaka jest przyczyna moich zachowań, tylko trzeba teraz pracować nad tym, żeby to zmienić i sobie przetłumaczyć dużo spraw, a to łatwe nie jest. Ale jestem dobrej myśli, ważne, ze dałam sobie wytłumaczyć wiele spraw, przed którymi inni ludzie się bardzo bronią i się zarzekają, że tak nie jest.
I powiem Wam jeszcze, Pani psycholog mówiła, że pary, które mają wysoką prolaktynę (kobieta) i słabe nasienie (mężczyzna) to taki standard że się w głowie nie mieści. Ale udaje się im - jak odpuszczą, jak już się mają rozwodzić, czy adoptować dziecko, czy iść na in vitro. To taka psychologiczna ciekawostka. Poza tym jesteśmy z rodzin, gdzie wszyscy mają dzieci, to czemu my nie mamy mieć? Ano - blokada w głowie, którą trzeba poluzować.
Pozdrawiam Was kochane, napiszę jeszcze wieczorem, co ginek powiedział.aja, Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end! -
Marti, do jakiego psychologa chodzisz jeśli mogę zapytać? my też mamy zalecone przez lekarz z kliniki niepłodności żeby się wybrać do pani psycholog. ale ani czasu,ani kasy. trzeba dojechać do krk i wizyta 200zł. zwlekamy z tym pójściem do psychologa. ja sobie wymyśliłam, że zacznę chodzić na masaże relaksacyjne.
-
Aja, ja jestem z Kielc i tutaj chodzę do kobitki, specjalistka w swej dziedzinie, ale wizyta 100 zł. Jednak według mnie zdrowie jest najważniejsze, butów sobie nie kupię ale na to wydam.
A tak poza tym to przyczyna niepowodzeń może mieć takie korzenie, że nawet sobie nie zdajemy sprawy. Mój mąż ma szeroką wiedzę na ten temat, dużo rozmawiamy i bardzo to otwiera oczy. Więc nie zwlekajcie. Na zachodzie ponoć od początku pary są objęte opieką psychologiczną, tylko u nas jak zwykle na strefa cierpi.We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end! -
Gwiazdeczka27
gratuluje ale macie szczęście już za 2-gim razem.
A my zamiast iść do kliniki to ten miesiąc odpuściliśmy, nie wiem czy dobrze robimy ale juz nam sie coś robiło od ciągłych badań i braku rezultatów
tak wiec my dopiero na wizytę w czerwcu. Do psychologa nas jeszcze nikt nie wysyłał o dziwo.Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczka, ale super wiadomosc! Serdecznie gratuluję :)O zowirax też się nie martw, bo nie szkodzi :)Informuj nas co jakis czas jak przebiega ciąża. Miałas jakies objawy?
U mnie przyszła dzis ta franca...@ a najlepsze jest to, że z rana strzeliłam kolejny test, a po 10 min okres dostałam...ironia losu?
po urlopiku przybyło mi 2kg, więc w tym cyklu przeproszę się z p. Chodakowska i spróbuję zrzucić te wszystkie kalorie, które pożarłam. A pod koniec miesiąca chce się wybrać na duże zakupy ubraniowe, więc będę podwójnie zmotywowanaGwiazdeczka27, Ida, aja lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Nie nie miałam właśnie żadnych. W pierwszej ciąży miałam ból w podbrzuszu, ciężkie jak kamienie i bolące piersi, mega zmęczenie, a teraz nic kompletnie. Chociaż fakt, jakoś parę dni po owulacji jakoś pobolewał mnie lewy jajnik i krzyż. Dlatego jestem tak bardzo zdziwiona faktem, że JESTEM W CIĄŻY!!!
Trzymam za Was naprawdę bardzo mocno kciuki i wierze, że każdej z Was się uda, będę na bieżąco zdawała relacje a Wy kochane trzymajcie kciuki , żeby wszystko było dobrze, i żeby dzidzia była zdrowa bo to przecież najważniejsze.szpilka, Ida, aja, magdalenka_ka lubią tę wiadomość
-
Gwiazdeczka27, gratuluję i życzę spokojnej i bezproblemowej ciąży
W temacie weselnym, powiem tylko, że my wszystko zaczęlismy organizować dokładnie rok i 8 mies. wcześniej - mniej więcej w tym terminie "zaklepaliśmy" salę, fotografa i zespół (marzył nam się profesjonalny zespół grający światowe covery, koniecznie wszystko na żywo, czyli perkusja, gitara elektryczna itd.. i na szczęście się udało, ale łatwo nie było), ALE mieliśmy już mniej popularny termin - 1.10, w "szczycie" sezonu weselnego, czyli czerwiec - wrzesień już praktycznie nie było wyboru.
U nas starania trwają, ale z mniejszą intensywnością, tzn. postanowiłam kompletnie odpuścić obserwowanie dni płodnych, po prostu się nie zabezpieczamy i serduszkujemy w miarę często - ale wtedy kiedy mamy na to ochotę i nastrój. Takie podejście "bo dziś jest ten dzień" nie działało na nas dobrze Ostatnio przyjście @ nawet mnie w sumie aż tak nie zdenerwowało - poza tym, że przyszła 5 dni wcześniej, więc mój cykl trwał "aż" 23 dni <!!> i musiałam niestety przełożyć wizytę u ginekologa, którą miałam umówioną na następny dzień.
Mniej piszę, ale czytam Was regularnie i trzymam za nas wszystkie kciuki pozdrawiam !Ida, Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
Cześć Czarnobylki!
Gwiazdeczko - udanej ciąży i jak najmniej tych przykrych objawów
Ja niestety nie zanotowałam takiego typowego spadku jak na owulkę w sumie w żadnym moim cyklu, więc muszę być czujna na co dzień w dni płodne I niby też kochamy się kiedy mamy ochotę, ale niestety włącza mi się takie coś, że jak są dni płodne to szkoda mi jest robić przerwę, bo mam poczucie, że znów stracimy cały cykl. Staram się o tym nie myśleć, ale czasami się nie da i ta myśl gdzieś z tyłu głowy jest.
W temacie wesel - dziś mija dokładnie 10 miesięcy odkąd powiedzieliśmy sobie "tak" z mężem i jestem w sumie na świeżo z tymi kwestiami. Termin zamawialiśmy 2 lata wcześniej, na półtora musieliśmy mieć już fotografa. Resztę później, ale prawda jest taka, że faktycznie mniej więcej na 2 lata wstecz trzeba się już rozglądać za usługodawcami, którzy nas interesują. Szczególnie, jak ktoś ma "branie" to często już na rok, półtora wcześniej nie ma u niego terminów.
Moja 2 lata młodsza siostra zaręczyła się w styczniu tego roku, termin wesela w sali zamówili już tydzień później, bo musieli się szybko decydować ze względu na obleganie par Właśnie są w trakcie szukania kapeli i na ich termin (początek sierpnia 2015) już są pozamawiane niektóre orkiestry.
My mieliśmy DJ-a i od początku nie dopuszczaliśmy w ogóle myśli o orkiestrze. Jakoś po prostu wolimy muzykę i piosenki w oryginale. Nie przepadamy za zespołami. Obecnie wiem, że coraz więcej par rozważa właśnie DJ-a. Bo taki DJ na wesele to zupełnie co innego niż taki z clubu. I puści piosenki, i zabawi, i porobi jakieś kawały. Taki wodzirej i DJ w jednym. No i taniej wychodzi
Jeśli zaklepie się już salę, orkiestrę/ DJ, fotografa i kamerzystę odpowiednio wcześniej, to później długo, długo jest spokój i w sumie nie ma nic do załatwiania.Gwiazdeczka27, Eklerka lubią tę wiadomość
-
Gratulacje Gwiazdeczko;-)
Długo się nie naczekałaś4.12.2023 II temin 14.08.2024 - zdrowy syn❤️😍
01.2022 poronienie chybione w 11 tygodniu
3tygodniowe indukowanie poronienia
zabieg łyżeczkowania 17.01.2022
niedoczynność tarczycy
tyłozgięta, zrotowana macica
05.2021 poronienie 6tc
STWIERDZONE CIĘŻKIE PCO;-( amh 22
17 cykl starań po stymulacji ciąża w 2015
córka 09.11.2015 cięzki poród indukowany, zagrażająca zamartwica płodu, cc na cito -
Magdlenka u mnie troszke chmur i deszczu za chwile slonce oszalec mozna. A mialo byc tak cieplo. Mimo wszystko humor w miare dopisuje, musze zaltwic sobie recepte bo mam znowu infekcje eh..normalnie chyba z tego nie wyjde i sila wyzsza mowi,ze musze zrezygnowac z basenu bo bede tak miec cigle
magdalenka_ka lubi tę wiadomość
-
Magdalenka - współczuję @, ale ja zanim byłam w ciąży to miałam tak samo - dzień po teście pojawiał się @. I to nawet wtedy jak się nie staraliśmy, a była jakaś "niepokojąca" obsuwa Zazdroszczę też słońca, bo u nas pada
U mnie samopoczucie bez zmian. Martwi mnie tylko, że mam apetyt, więcej jem, a w ciągu ostatniego tygodnia schudłam 0,8kg. Mam nadzieję, że to przejściowe zawirowania. Moja koleżanka w pierwszym trymestrze schudła 5 kg (ale ona nie jadła ze względu na mdłości) i synek zdrowy.magdalenka_ka, Ewik lubią tę wiadomość
-
Ewik - ja bym też obstawiała basen. Ja chodziłam jesienią i dostałam "bezobjawowego" zapalenia pęcherza, które udało mi się pokonać po 2 miesiącach po przyjęciu 4 antybiotyków. Każde odebranie wyników (złych) wywoływało u mnie płacz. Pojedynczo nie działały nawet antybiotyki z antybiogramu.
Chłopak mojej koleżanki ze studiów był kiedyś ratownikiem na krytym basenie i jak z nią gadałam to powiedziała mi, że na basenach wody się nie wymienia tylko dosypuje chloru, a jak przychodzi sanepid to pobiera się dla nich próbki z kranu, bo sami tego nie robią. Nie będę pisała, co zdarzało się "wyławiać" z basenu....magdalenka_ka, Ewik lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki, wczoraj wróciłam późno od gina i już nie miałam siły nawet kompa włączać.
A więc przepisał mi Bromka na prolaktynę (wreszcie!) i Duphaston na regularne cykle.
W lipcu będzie robił drożność jajowodów, bo go zaniepokoiło trochę więcej pęcherzyków w jajniku (choć badania dobre i PCO powiedział, że nie mam).
No i słabe wyniki nasienia męża - jeśli się nie poprawi, to albo inseminacja, a jak nie wyjdzie, to in vitro, choć w to ostatnie to nie chce mi się jakoś wierzyć...Już chyba wolałabym nie mieć dzieci, niż mieć in vitro, w końcu z samym mężem jest mi bardzo dobrzeIda, aja lubią tę wiadomość
We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end!