Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
szczerze ja tez mam dość chodzenia po lekarzach. ostatnio jak byłam u tego gina, do którego chodze u siebie na miejscu, to w ogóle sie nie zainteresował, tylko w dalszym ciągu odsyła mnie do lekarza do kliniki:( lekarz z kliniki twierdzi, ze powinnam zajść w ciąże już bez problemu. endo tez tak ostatnio stwierdził jak zobaczył moje wyniki. a tu ciąży jak nie było tak nie ma. stwierdziłam, że muszę zmienić gina tu na miejscu. jeszcze popróbujemy przez najbliższych kilka cykli, a jak się nie uda, no to już wtedy stymulacja i monitoring. mnie juz tak wszystko meczy, bo nie mam kiedy chodzić po lekarzach, tylko wiecznie kombinuje ;/ niestety pracuje codziennie po 9h i ciężko mi to wszystko godzić. poza tym jak przychodzą płodniaki, to ja tracę ochotę na seks
magdalenka_ka lubi tę wiadomość
-
magdalenka_ka wrote:Ida mi to forum absolutnie nie przeszkadza, lubię Was czytać i lubię pisać, nie nakręca mnie to w ogóle, ale nie szperam za bardzo po innych wątkach. Bardziej mnie nakrecało branie progesteronu i to testowanie. Od tego cyklu już nie będę brała i spokojnie poczekam na @.
Tak jak już pisałam wcześniej - ze znajomymi za bardzo nie mogę i nie chcę rozmawiać na temat starania się, a tutaj mogę napisać wszystko i nikt mnie nie weźmie za wariatkę już widzę ich miny, jak bym np zapytała 'jutro będzie owulacja, a śluz słaby, znacie coś na to?' haha odpuszczam sobie wszystko oprócz czarnobylek i kwasu foliowego
ja też tego nie widzę żeby rozmawiać o tym ze znajomymi, a teraz po stracie dziecka tym bardziej, na forum jest dużo łatwiej i tu są osoby które najlepiej mnie rozumiejąmagdalenka_ka lubi tę wiadomość
-
Nie pisałam wam ale wniki mojgo AMH to 22 jest gorzej niż żle. Taki wynik wysoki świadczy o ciężkości choroby na wątku o amh jestem rekordzistką;-(
normy AMH 1,5 - 3,0
Ogólnie chciałabym już mieć stymulację ale postnowiłam zmienić swoje myślenie i pogodzić się z myślą że dziecka nie będzie ani za rok ani za dwa a jeśli się uda to będzie istny cud. Będzie mi łatwiej ovufriend jest przydatny zdrowym osobom mi daje nie potrzebne nadzieje ponieważ testy owu pozytywne temperatura super śluz super owulacje wykrywa a przecież jej nie mam.4.12.2023 II temin 14.08.2024 - zdrowy syn❤️😍
01.2022 poronienie chybione w 11 tygodniu
3tygodniowe indukowanie poronienia
zabieg łyżeczkowania 17.01.2022
niedoczynność tarczycy
tyłozgięta, zrotowana macica
05.2021 poronienie 6tc
STWIERDZONE CIĘŻKIE PCO;-( amh 22
17 cykl starań po stymulacji ciąża w 2015
córka 09.11.2015 cięzki poród indukowany, zagrażająca zamartwica płodu, cc na cito -
Pewnie Kobitki, jeśli nie macie z kim porozmawiać na takie tematy i tu znajdujecie pozytywne wibracje, to jasne - piszcie jeśli tylko to coś Wam dobrego daje
Pamiętam jak tu trafiłam - przez polecenie koleżanki. Na początku byłam sceptyczna, a najśmieszniejsze jest to, że na samym początku, nie wiem, przez jakieś 1,5 miesiąca nie miałam pojęcia o żadnym forum i prowadziłam sobie sama w cisz i spokoju wykres Dopiero później odkryłam wszelkie inne funkcje Ovu i się zaczęło Pamiętam jak przez 2-3 miesiące byłam zajarana tym wszystkim, a najbardziej cieszyło mnie to, że to jest taka skarbnica wiedzy. Naprawdę sporo się dowiedziałam i doceniam to. I też na początku byłam baaaardzo pozytywnie nastawiona, niczego przykrego nie odnosiłam do siebie, bo nie miałam powodu, to były naprawdę nasze początki, więc byłam pełna nadziei. Ale wszystko zmieniło się po niezbyt dobrych wieściach od lekarzy - zarówno u mnie, jak i u męża. Nie jest źle, o nie! Ale to, że przeżyłam jedno załamanie też wiele mnie nauczyło i chyba już nie potrafię się tak w 100% zdystansować. Ja, która dziwiła się na początku takim odczuciom innych dziewczyn i nie pojmowała jak to jest, jak można się nakręcać, martwić i myśleć.
Tak więc Kochane, nie zrozumcie mnie źle - nie narzekam na forum, a tym bardziej na nasz wątek Baaardzo go lubię i baaaardzo lubię tu pisać i ogólnie bywać. Jednak czasami jest ciężko. Nie wiem, nie potrafię tego tak dobrze opisać. Nie chcę też się wpędzać w jakiś stan beznadziei, bo do tego też nie mam podstaw. Jednak ciągle myślę, co jeśli z nami nie będzie tak łatwo...? Poza tym liczne przykłady tego, że się naprawdę odpuszcza dają wiele do myślenia.
Ale nie chcę tak smęcić Mam raczej dobry humor Czekam na rozwój wydarzeń do niedzieli Na razie objawów brak.magdalenka_ka lubi tę wiadomość
-
Wiem, że ciąża może początkowo nie dawać żadnych objawów, ale wiem też, że może dawać takie inne niż zwykle. Dlatego staram się o tym nie myśleć, nie analizować, bo wszystko się może zdarzyć.
Wiem jedno, jeśli poczuje te wszystkie objawy, któe mam co miesiąc przed @ to wtedy na 100% wiem, że to nie to. Tak było ostatnio i w sumie za każdym razem.
Szpilko - gratulacje pięknej bety! Cieszę się Dbaj o siebie Kochanaszpilka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny dawno mnie tu nie było, chciałam troszkę odpocząć. Czytałam Was w wolnych chwilach, gratuluję Wszystkim dziewczyną którym się udało
U mnie nie ma dobrych wieści ;-( byłam na badanie HSG nie bolało mnie i jest ok. Dziś byłam na wizycie u gina i się totalnie załamałam daje mi 4miechy i jak sie nie uda to pozostaje mi tylko in-vitro ;-( nie wiem czemu ;-( od razu in-vitro ;-( po drugie miałam robiony test na obciazenie glukoza - wszystko ok, a ten idiota dał mi lek cukrzycę typu II. Totalny idiota ;-(
Muszę jak najszybciej zmienić lekarza.
-
Izik nic nie wiem na temat Twojej przypadłości, leczysz to jakoś? A co na to wszystko lekarz?
Ida pomimo tego, że staramy się dopiero trzeci cykl, to miałam takie jazdy, że hoho. Przegroda w macicy - ciężko zajść w ciąże plus ją utrzymać, kolejne usg u innego lekarza- potwierdzona
przegroda plus podejrzenie policystycznych jajników. Dopiero trzecia wizyta w szpitalu mnie uspokoiła. Oczywiscie wszystko googlowałam I przez to było jeszcze gorzej...dlatego rozumiem i szanuję każdą decyzje.każda z nas wie co jest dla nas najlepsze ja przestałam googlować i na razie nie będę brać żadnych wspomagaczy. A potem się zobaczy
Gosia dużo osób wiedziało, że byłaś w ciąży? Jak się teraz trzymasz?[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Magdalenko fizycznie już ok, psychicznie trochę lepiej już mniej płaczę tylko ciągle trudno zrozumieć dlaczego ja?
o ciąży wiedziała rodzina moja (rodzeństwo,mama i ciotki bo moja mama nie potrafi utrzymać języka za zębami) a od męża teściowie i babcia, no i u mnie w pracy wszyscy niestety od szefowej się dowiedzieli, ogólnie sporo osób niestety
chciałabym móc się starać na nowo ale na razie trzeba czekać na regenerację macicy -
Izik - współćzuję Kochana i wspieram. AMH to rezerwa jajnikowa, prawda? A tak wysoki wynik oznacza, że nie masz jajeczek? Jak to odczytać? Czy można coś zrobić?
Elciu - nie słuchaj lekarza! Oni zawsze będą mówić, że tylko in vitro, bo to dla nich kasa! I nie wierz mu, że tylko 4 miesiące są Wam dane na naturalne zajście. Bo jeśli nie masz złych wybików, ani innych wskazówek, że coś jest nie tak, to niby dlaczego?? Jak on to tłumaczył? Zmień lekarza Kochana i będzie dobrze
Magdalenko - fakt, lepiej nic nie czytać, bo jednak im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. A u nas to jeszcze się przejawia na efekty w zajściu w ciążę. Ale ja czasem po prostu nie potrafię i póki nie dowiem się niemal wszystkiego o tym, co mnie nurtuję to nie spocznę. A wiadomo - na necie sporo jest przeróżnych informacji...magdalenka_ka, elcia86 lubią tę wiadomość
-
Gosia wspòłczuję strasznie, niewiele da się powiedzieć, aby pocieszyć...ale teraz to musi być tylko lepiej, mam nadzieje, że lekarz da Wam niedługo zielone światło, no i, że z kazdym dniem bedziesz czuła się lepiej
Elcia skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem...może ten się myli?
Ida z tym szukaniem informacji mam tak samo jak Ty staram się z tym walczyć ale czasem jest to silniejsze ode mnie lekarze pewnie mają utrapienie z pacjentkami, które googlujaIda, gosia86, elcia86 lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Cześć Dziewczynki!
U mnie nowy cykl. Kiedy zrobiłam test i wyszła 1 krecha, nie czułam nic. Zniknęły gdzieś pretensje, pustka, wielka chęć posiadania dziecka. Zagościła za to wszechogarniająca obojętność. Nie mam chęci dalej drążyć tematu, odwiedzać innych lekarzy, szukać. Ja, która od zawsze wiedziałam, że do szczęścia są mi niezbędne dzieci, zapytałam w sobotę mojego męża: "Czy my tak naprawdę potrzebujemy tego dziecka?". Powiedział mi, że się zniechęciłam, bo długo to trwa i sama sobie zaczęłam wmawiać, że już nie chcę, a prawda jest inna...
Ja wiem czy nie chcę? Jasne, że gdyby okazało się, że jestem w ciąży, byłabym najszczęśliwsza na świecie, ale skoro nie jestem, to co? Nic. Nie jestem, nie byłam, pewnie nie będę, no i trudno. Głową muru nie przebiję. Skupię się na innych sprawach, a kiedy pojawi się znowu takie silne pragnienie, które zawsze mi towarzyszyło, może skupię się na adopcji?
Nie wiem tylko, dlaczego pisząc te słowa, mam łzy w oczach. Nie tak miało być. Inaczej wyobrażałam sobie swoje życie. Napisało za mnie scenariusz, nie pytając mnie nawet o zdanie. I gdzie ja mam szukać tego cholernego szczęścia? Zasuwać do upadłego, żeby nie myśleć? Jeździć po świecie i wmawiać sobie, że to szczyt moich marzeń? Bez sensu to wszystko...
Bardzo bym nie chciała nikogo tutaj dołować, ale komu - jak nie Wam - mam to powiedzieć? -
Dzień dobry
Aniu bardzo mocno przytulam wiem,że miało być inne zakończenie i nawet nie będę nic pisać w stylu wszystko będzie dobrze zobczysz bo w pewnym momencie jak wszystkim się udaje a nam nie takie cośirytuje. Wiesz ja zawsze jak zaczynam nowy cykl mam furie w glowie a pozniej zeby nie zwariowac myślę o innych parach ktore maja zdecydowanie gorzej i powinni dostac medal za swoj spokoj opanowanie itp. Mi ostatnio lekarz nawet zalecil srodek ziolowy na wyciszenie mowil,ze kazda para w in vitro ma zalecenie zeby go brac przed transferem i pozniej do czasu zrobienie testu. -
nick nieaktualnyU mnie dzis dosc widoczny spadek. Co prawda spalam tylko 2 godziny w nocy, wiec zaznaczylam, zeby ignorowac temperature, ale jednak... spadek... Czekam juz na okres. Poplakalam sie rano przy tej temperaturze.
Zycze wam powodzenia dziewczyny. Ewik, Ida - chociaz wy dajecie rade. Jedna z was zaciazy w tym miesiacu.
Humor mam dzis wisielczy. Dlatego nie zamierzam wam smecic na forum, zeby nie psuc dobrej atmosfery.
Ania - czuje sie dzis dokladnie tak samo jak ty. Wspaniale to ujelas. Tez mi sie juz nic nie chce. Nawet dziecka mi sie juz nie chce. Tak sobie mysle, ze nam z mezem tez dobrze. Cisza i spokoj.
Ide robic obiad. Trzeba sie troche odstresowac. Milego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2014, 07:37
-
Witam w sloneczny poranek
Dziewczyny wielkie dzieki za slowa otuchy
Mam okropny metlik w glowie
Na 90% nie ma u mnie wskazan do in vitro. Mam zaburzony stosunek LH do HSH ok 1.4 mi wychodzi w kazdym cyklu. Monitoringi robione pojedyncze pecherzyki, zawsze pojawia sie dominujacy i pekaja. Progesteron potwierdza owulke. TSH wyzsze ale mam leki juz na zbicie. Maz nasienie ma ok. HSG potwierdzilo ze mam drozne jajowody. cukier tez w normie, cytologia ok, chorob wenerycznych nie mam,cykle regularne. Kurka wodna sama nie wiem
Mam do wyboru lekarzy w krakowie lub tarnowie. Czy ktoras z Was leczy sie w tych miejscowosciach?
Moj maz tak sie wkurzyl wczoraj ze jeszcze go takiego nie widzialam a znamy sie 10 lat.
Pytalam znajoma o ten lek co mi przepisal na zbicie cukru i powiedziala zebym absolutnie go nie brala ho jeszcze w spiaczke moge wpasc lub innych rzeczy sie nabawic. -
nick nieaktualny
-
Aniu - wspieram i dodaję otuchy, choć wiem, że nie da się tak przez kompa... Przytulam mocno Bardzo smutne słowa napisałaś i myślę, że wiele z dziewczyn je doskonale rozumie. Trzeba czasu, bo nie wiem co więcej można zrobić. Napiszę tylko, byś spróbowała się całkiem nie załamywać, bo zawsze potrzeba jest ta iskierka nadziei. I mów nam wszystko co tylko chcesz Kochana, po to tu jesteśmy
Nasturcjo - u mnie też dzisiaj mocny spadek. Wiem, że to nie na żadne zagnieżdżenie, bo nie jest pod kreską, ani nie na @ bo jeszcze za wcześnie. Tak więc ja jestem coraz bardziej sceptyczna jeśli chodzi o ten cykl, bo jest dziwny. Tym bardziej, że to raczej było przeziębienie, skoro taką tempkę miałam przez 2 dni. No to jak nie ja, ani Ty, to zostaje tylko jedna z nas... EWIK
Ja też już przeżywam poranne mierzenie, myślę o tym przeddzień. Tak nie powinno być, zdecydowanie. Dlatego od następnego cyklu nie mierzę.
Elciu - wydaje się, że chyba wszystko z Tobą ok, więc gin nie miał żadnych podstaw do mówieniu o In Vitro. Stosunek FSH do LF trochę za wysoki, ale ponoć teraz się tego już tak nie liczy i na to nie patrzy. A skoro masz pęcherzyki, owulacje i regularne cykle, to powinno być ok Zmień lekarza Kochana, a zobaczysz, że przejdzie Ci ten zły humorek
Aniu1986 - ja podejrzałam już tą Twoją wspaniałą wiadomość na innym wątku i wiem już od wczoraj GRATULACJE!!! Super Standardowo zapytam o rady, wskazówki, jak to było w TYM cyklu? Rośnijcie zdrowo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2014, 10:25
-
Hej dziewczyny!
Wpadłam tylko pogratulować tym zafasolkowanym, pozytywnie Wam zazdroszczę, co tu ukrywać
Elcia - jak wszystkie wyniki macie ok, Ty i mąż, to żadne in vitro, chce Was pewnie lekarz naciągnąć, zmień lekarza!
_Ania_ - doskonale Cię rozumiem, mam takie samo zdanie o tym wszystkim, więc już nie będę się rozpisywać, bo wyjęłaś mi to z ust ...
Ida - w pełni się z Tobą zgadzam. Jak mi dobrze było po okresie, jak nie mierzyłam temperatury. Teraz mierzę, ale tylko do 4 dni po skoku aż mi wyznaczy owulkę, a potem pie***le to wszystko, bo:
1. nakręcam się - 'o! jest skok! / o! jest spadek!' / 'o! jaki fajny wykres!' i bęc, przyszła @ ...
2. i tak nic nie zmienię po płodniakach, co ma być to będzie, a nakręcam się niepotrzebnie - patrz pkt 1.
Za ambitnie do tego podchodzę, a tu trzeba luzu, tak jak Ida powiedziałaś, są dowody na to, że na luzie się udaje. Jest to trudne nie kontrolować, ale cholera jakoś trzeba się nauczyć.
Bromka biorę, niestety nie dwie tabletki dziennie a jedną na noc i dziś zaczęłam połówkę rano. Przy dwóch dziennie czułam się jak po dobrej imprezie, fajny jest taki stan, ale trzeba do pracy iść i przed ludźmi stanąć, a wyglądałam jak naćpana... Mąż wcina witaminy na nasienie, mówi, że widzi już poprawę.
Kiedyś nam się uda dziewczyny, w najmniej spodziewanym momencie. BuziakiIda lubi tę wiadomość
We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end!