Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Witam w tłusty czwartek! Ja na razie na koncie mam tylko faworki - pączki w późniejszym czasie. Na pewno w pracy szefowa zafunduje.
Dzisiaj rano miałam niespodziewany skok temp do 36.7. A coś tak słabo się czułam od dwóch dni od 14-15 miałam już taką senność, że masakra, a po przyjściu do domu najchętniej zalegałabym na kanapie. Boję się, że coś mnie rozbiera i dalsze pomiary nie będą wiarygodne. Ale byłby pech.... w pierwszym cyklu, gdzie zaczęłam się obserwowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2014, 09:18
ash lubi tę wiadomość
-
Po prostu już mam dosyć tego napinkalania na tym zasranym orbitreku, mam dosyć tego, że nie mogę jeść dobrych rzeczy, tylko same swiństwa mi zostały.
Ja jestem taką słodką dziurką i życie bez dobrego jedzenia traci dla mnie smak.
Mam dosyć tego, że jesteśmy już dwa lata po ślubie i nie możemy mieć naszego wspólnego, wymarzonego dziecka - mam wszystkiego dosyć. -
Iownka widzę, że i Ciebie dopadł dół. Głowa do góry, zobaczysz - wszystko się ułoży tak jak sobie wymarzyłaś. Musi.
Ja też mam doła, wszystko mnie drażni i wkurza. Jakaś kumulacja wszystkiego. Natłok pracy, obowiązków, zobowiązań itp. a jeszcze co chwilę dowiaduje się, że kolejna znajoma jest w ciąży. Cieszę się ich szczęściem, ale w sercu kłuje.
We wtorek minęły 4 miesiące od straty mojej ciąży i jakoś mnie dopadły smutki ze zdwojoną siłą.
Witam Was wszystkie, pamiętajcie o pączkach. Każda z Was musi zjeść chociaż jednego. Na szczęście.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2014, 08:55
Iownka lubi tę wiadomość
-
Iwonka - takie myślenie tylko Cię dołuje... nie wiem co mam Ci napisać, bo na Twoim miejscu pewnie też nie dopuszczałabym do siebie racjonalnych argumentów.
Ja jestem 4 lata po ślubie i też nie mamy dziecka. Może to głupie, ale ja głęboko wierzę w to, że wszystko jest jakoś zaplanowane i dzieje się we właściwym dla nas momencie. Moja koleżanka zaszła w drugą ciążę i niestety poroniła - po kilku tygodniach jej mąż stracił pracę i byłoby im bardzo ciężko finansowo. Sama wówczas stwierdziła, że pewnie tak miało być, że ktoś to za nich zaplanował. Myślę, że dotykają nas takie problemy, które jesteśmy w stanie udźwignąć.Iownka lubi tę wiadomość
-
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam i teraz trochę głupio się czuję. Moja znajoma na facebooku umieściła na zdjęciu swojego synka z gołą pupą na wierzchu posypaną pudrem do tego i napisała "Mój najsłodszy pączuś z posypką". Napisałam jej, że zjęcie owszem piekne, ale chyba nie powinna go umieszczać na ściance na facebooku. Dziewczyna się obrószyła na mnie.
Czy ja jestem przewrażliwiona??? Czy może przemawia przeze mnie zazdrość o takiego niemowlaczka? Sama już nie wiem, co o tym sądzicie? -
oj czytam i czytam, ależ wy gadatliwe
co do witamin, to suplementy mają to do siebie, że i tak słabo się przyjmują do organizmu. najlepiej jeść świeże owoce i warzywa a nie faszerować się tabsami, które oprócz witaminy mają dodatkową chemię.
ja mam lepsze libido od kiedy blenderem od czasu do czasu robie miksture do picia z marchwi, selera i jabłka. piję też mleko z musli, drożdżami i rodzynkami. z witamin to ostatnio tylko łykam wiesiołka i magnez, bo mnie łydka boli. obwiązkowo wit. c. uwielbiam smak drożdży a wy?
zdrowo się odżywiałam kiedyś - wtedy miałam dużą ochotę i ładny śluz, więc myślę że to dzięki temu. zresztą coś trzeba robić, żeby nie oszaleć.
i obowiązkowo do tego pączki teściowej mniamIda lubi tę wiadomość
-
asioczek86 wrote:oj czytam i czytam, ależ wy gadatliwe
co do witamin, to suplementy mają to do siebie, że i tak słabo się przyjmują do organizmu. najlepiej jeść świeże owoce i warzywa a nie faszerować się tabsami, które oprócz witaminy mają dodatkową chemię.
ja mam lepsze libido od kiedy blenderem od czasu do czasu robie miksture do picia z marchwi, selera i jabłka. piję też mleko z musli, drożdżami i rodzynkami. z witamin to ostatnio tylko łykam wiesiołka i magnez, bo mnie łydka boli. obwiązkowo wit. c. uwielbiam smak drożdży a wy?
zdrowo się odżywiałam kiedyś - wtedy miałam dużą ochotę i ładny śluz, więc myślę że to dzięki temu. zresztą coś trzeba robić, żeby nie oszaleć.
i obowiązkowo do tego pączki teściowej mniam
no troche tego masz
ja chyba tez bede musialam wprowadzić troche zdrowszego jedzonka
-
i najlepiej zająć głowę czymś innym. pamiętam czasy jak bardzo starałam się o wygląd przed weselem- żeby cera była ładna, figurka itp. wtedy też najlepiej się czułam, szkoda tylko, że nie myślałam o ciąży, może potoczyło by się to wszystko inaczej. 24 kwietnia mam z m. łącznie 4 lata, ah ile bym dała żeby mu oznajmić dobrą nowinę
-
asioczek86 wrote:i najlepiej zająć głowę czymś innym. pamiętam czasy jak bardzo starałam się o wygląd przed weselem- żeby cera była ładna, figurka itp. wtedy też najlepiej się czułam, szkoda tylko, że nie myślałam o ciąży, może potoczyło by się to wszystko inaczej. 24 kwietnia mam z m. łącznie 4 lata, ah ile bym dała żeby mu oznajmić dobrą nowinę
ja mam 4 rocznicę ślubu w maju. Może się uda:-)