Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Moim zdaniem tak się objawia tak zwane "odpieluszkowe zapalenie mózgu", na które zapadają niektóre matki Dla mnie niektóre zdjęcia dzieci wrzucane na fb przez znajomych są bardzo nie na miejscu... a wiadomo kto i w jakim celu te zdjęcia "słodkich golasków" ściągnie z netu? Zdjęcia dzieci ok, chociaż nie powiem, że ciężko mi patrzeć na ten wall facebooka pełny ciążowych brzuszków i dzieci. No ale są granice.Iownka wrote:Nie wiem, czy dobrze zrobiłam i teraz trochę głupio się czuję. Moja znajoma na facebooku umieściła na zdjęciu swojego synka z gołą pupą na wierzchu posypaną pudrem do tego i napisała "Mój najsłodszy pączuś z posypką". Napisałam jej, że zjęcie owszem piekne, ale chyba nie powinna go umieszczać na ściance na facebooku. Dziewczyna się obrószyła na mnie.
Czy ja jestem przewrażliwiona??? Czy może przemawia przeze mnie zazdrość o takiego niemowlaczka? Sama już nie wiem, co o tym sądzicie?
Wreszcie mam na suwaku mniejszy numer z przodu. Jej, niech szybciej mija ten czas szlabanu, bo ten brak nadziei mnie naprawdę koszmarnie dołuje...
Kor_a lubi tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Oj, znów widzę, że niewesoło na forum...
lownko - to nie jest przecież tak, że nie dano Wam żadnych szans... Kochana, jeszcze wiele przed Wami, tylko musisz w to wierzyć! Jeśli ciągle będzie się Ciebie trzymał wisielczy humor, to faktycznie o zapłodnienie może być ciężko.
Dieta nie musi być pasmem wyrzeczeń. Ja ogólnie jestem za zdrowym, racjonalnym odżywianiem się. Bez wyrzeczeń, bo tak można. Trochę ruchu, posiłki o stałych porach i waga leci w dół przy tak naprawdę niewielkim nakładzie pracy z naszej strony. A czasami nawet można pozwolić sobie na chwile słabości
Ja powiem jak to wygląda z mojej strony. Nie mam nadwagi, nie mam większych problemów z figurą, ale do chudzin też nie należę. Mam jeden newralgiczny dla mnie punkt - brzuch i choć nie jest on wielki, to niedobrze się czuję kiedy jest eksponowany i po prostu wolałabym by był bardziej płaski.
Od zawsze jadłam jak chciałam i co chciałam i nie miałam większych problemów. Ale w wieku 22-23 lat zauważyłam że moja przemiana materii już nie jest taka dobra jak kiedyś i że odkłada mi się troszkę tłuszczyku. Nie potrafię jednak stosować żadnych diet, nigdy nie byłam na żadnej. nie potrafię też sobie czegoś odmówić, bo dla mnie takie życie nie ma sensu. Uwielbiam słodkie, więc nie wyobrażam sobie ich nie jeść.
Dlatego z mężem staramy się zdrowo odżywiać, patrzeć na etytkiety kupowanych produktów, robić zakupy z głową. trochę ruchu i waga sama mi leci, nawet nie wiem keidy. No i oczywiście picie wody To mój przepis na zdrowe życie -
nick nieaktualny
-
super,ale nie zapeszajmy, poczekajmy jeszcze oj karmelek
co do diety to też nie mam żadnej, ale lubie zdrowo i jak najmniej przetworzone. słodkości uwielbiam i zjadam tabliczke czekolady na raz. jestem dość szczupła, bo na 165 cm ważę 57, ale marzeniem jest znowu mieć 54 kgkarmelek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja również jestem z rocznika '86. Staramy się już 2,5 roku. Na prawym jajniku 3 torbiele czynnościowe, które nie chcą się wchłonąc i podwyższona prolaktyna, która powoduje spustoszenie w moim organizmie (nieregularne długie cykle, brak owulacji,czasami plamienia zamiat miesiączki, powstawanie torbieli, itp.) Lekarz unika laparoskopowego usunięcia torbieli, gdyż uważa że to ostatecznośc. Mialam podawany już wielokrotnie pregnyl na pęknięcie, ale nic to nie dalo. Żebym mogła leczyc hiperprolaktynemię najpierw muszę pozbyc się torbieli,a to nie takie latwe Ehh.. brak sił.styczeń 2015 - laparoskopia
maj 2015 - 1 IUI - -
pragnaca dzidziusia wrote:My staramy sie juz ponad poltora roku ;(