Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
małaMyszka wrote:Cześć Dziewczyny! Zaglądam do Was czasami Dzisiaj planuję leżeć pod kołderką, zrobić racuchy z jabłkami posypanymi cukrem pudrem Temp. u mnie taka sobie. Nie nastawiam się. Aaaa no i na 12 stycznia mam termin HSG, choć nie ukrywam, że wolałabym go odwołać z wiadomej przyczyny. No nic, zbieram się powoli do domciu po nocce
też dziś robiłam racuchy z jabłkami i cukrem pudrem -
ewwiel wrote:Hej Czarnobylki wracam po przerwie ale na razie tylko do podczytywania co u Was
Cześć Ewwiel!
Właśnie ostatnio się zastanawiałam co u Ciebie.
Tak długo Cię nie było :*
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
A ja do przyszlej środy wlacznie odpoczywa na zwolnieniu dobrze się sklada, bo maz nie ma akurat nocnych dyżurów, wiec wykorzystujemy ten czas dość owocnie szkoda tylko, ze wujek u nas pomieszkuje do końca tygodnia, musimy być cicho xDmatko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
Lenka@ wrote:Cześć Ewwiel!
Właśnie ostatnio się zastanawiałam co u Ciebie.
Tak długo Cię nie było :*
Pomalu wracam do sił po operacji, która miałam 13.11. Lekarz zdecydował, ze usunie tylko ten plat tarczycy z guzem. Teraz czekam na wynik histopatologiczny i od niego zalezy co dalej. Albo żegnam się z endo-chirurgiem, albo kolejna operacja jeśli guz byl złośliwy. Na wejście do szpitala dostałam okres a po operacji miałam taki potop, ze bałam się, ze będą mi musieli krew podać, bo taka osłabiona bylam. Chyba przez te osłabienie pooperacyjne tak mi sie ta @ nasiliła, nie pamiętam czy kiedykolwiek w zyciu tak silna była.
Teraz juz w domciu. Musiałam włosy ściąć, bo tak mi wypadaly po narkozie. Zwolnienie lekarskie mam do 5.12, wiec jeszcze troche czasu na regenerację sił mi zostało
A z radosnych nowości - od soboty mamy nowego członka rodziny - 6tygodniowa sunie shih tzu - Lole. Właścicielka pupilka jest córcia i dostała go na swoje 7 urodzinki:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2014, 20:01
Lenka@, Kati86, magdalenka_ka lubią tę wiadomość
-
Trzymaj sie kochana! Wysyłam duzo buziaczkow, uśmieszków i dobrej energii!! chociaz z maluchem to pewnie macie teraz radochę ależ córcia sie musi cieszyć!! Az sama czuje to w kościach wszystkiego najlepszego dla niej! Duza pannica juz
Odpoczywaj, kuruj sie i niczym nie przejmuj. Z pewnością to juz koniec leczenia tarczycy i wszystko pójdzie z górki. Buziaki! -
rah wrote:Trzymaj sie kochana! Wysyłam duzo buziaczkow, uśmieszków i dobrej energii!! chociaz z maluchem to pewnie macie teraz radochę ależ córcia sie musi cieszyć!! Az sama czuje to w kościach wszystkiego najlepszego dla niej! Duza pannica juz
Odpoczywaj, kuruj sie i niczym nie przejmuj. Z pewnością to juz koniec leczenia tarczycy i wszystko pójdzie z górki. Buziaki!
Dziękuję Oj córa zachwycona pieskiem, zabawom nie ma końca, muszę sunię odseparowywać od niej na trochę, bo nie miałaby czasu na odrabianie lekcji Nawet mi Lola radość sprawia, nie mam czasu myśleć o swoich problemach, skupiam się na tym, zeby nauczyć ja załatwiania sie na dworze
Rah, chyba przez tą moją nieobecność, przejęciem operacją i całą resztą, umknęło mi twoje HSG. Co Ci dokładnie lekarz na to powiedział i jakie dalsze działania? Ja miałam 1 lipca HSG i tez mam jeden jajowód niedrożny. Różne opinie usłyszałam. jeden gin powiedział, ze z jednym drożnym też można zajść w ciąze, inny sugerował laparoskopie. Ale szczerze to już mam tak dosyć tych szpitali, jeśli chodzi o laparoskopie...
Na razie i tak starania wstrzymane do czasu zakończenia leczenia tarczycy, no i nie wiem co dalej, boje się nawet myśleć...rah lubi tę wiadomość
-
U mnie jeden niedrożny, a drugi ma słaby prześwit bo jest jakaś torbiel, podejrzenie wodniaka. Mam miec laparo i zobaczą czy da sie przepchać ten jeden i co zrobic z drugim. Albo torbiel da sie troszke cofnąć, albo wyciąć, albo z całym jajowodów wyciąć. Przy okazji zobaczą czy nie ma endometriozy.
ewwiel lubi tę wiadomość
-
rah wrote:U mnie jeden niedrożny, a drugi ma słaby prześwit bo jest jakaś torbiel, podejrzenie wodniaka. Mam miec laparo i zobaczą czy da sie przepchać ten jeden i co zrobic z drugim. Albo torbiel da sie troszke cofnąć, albo wyciąć, albo z całym jajowodów wyciąć. Przy okazji zobaczą czy nie ma endometriozy.
-
Ewwiel, wracaj kochana do pełnych sił.
Zdrówka życzę...bo bez zdrowia cała reszta się nie liczy :*
Aaaaa i gratuluję pieska
Ja jestem totalną psiarą więc pewnie wytarmosiłabym go całkowicie ))
Rah kochana, 3mam mocno kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze :*
Wszystko ładnie zostanie przepchnięte, zobaczysz :*
Under, tylko nie zajedź tego swojego chłopa
A wujkiem się nie przejmuj, pewnie nie jedno w życiu przeszedł
ewwiel, under_the_snow lubią tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Lenka@ wrote:Ewwiel, wracaj kochana do pełnych sił.
Zdrówka życzę...bo bez zdrowia cała reszta się nie liczy :*
Aaaaa i gratuluję pieska
Ja jestem totalną psiarą więc pewnie wytarmosiłabym go całkowicie ))
Rah kochana, 3mam mocno kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze :*
Wszystko ładnie zostanie przepchnięte, zobaczysz :*
Under, tylko nie zajedź tego swojego chłopa
A wujkiem się nie przejmuj, pewnie nie jedno w życiu przeszedł
Lenka, to zapraszam do mnie, może szybko nauczysz mi pieska toalety poza domemLenka@ lubi tę wiadomość
-
Ewwiel, Rah, trzymajcie się dziewczyny! będzie dobrze
Mała Myszka, masz bardzo ładny wykres. Powodzenia
Under, mam nadzieje, że twój pęcherzyk pękł.
Niestety mój urlop skończył się dziś o 10 rano ;/ specjalnie brałam wolne tak, żeby się zbiegło z moja wolną sobotą. umówiłam się do fryzjera i w ogóle, a tu koleżanka zadzwoniła, że dziecko się jej rozchorowało i muszę przyjść do pracy. dobrze, że fryzjera udało mi się przełożyć na poniedziałek. w poniedziałek też trzeba by już iść na usg, ale ja zastanawiam się czy iść na monitoring w tym cyklu czy nie. rozum chce odpocząć, a serce mówi żeby iść. sama nie wiem co zrobić, doradźcie mi!! chociaż jak widzę kolejnych naszych znajomych spodziewających się drugiego dziecka, to wpadam w depresje u nas nawet nie ma widoków na to żebym w ciąże zaszła najgorsze jest uczucie, że doszłam do ściany i nic dalej zrobić nie mogę staram się nie myśleć, dlatego na urlopie byłam sprzątać w dom,u rodzinnym, narobiłam dla nas, taty i brata furę ruskich pierogów, i wciągnęłam się w telenowele. nic tylko siedzę na necie i oglądam odcinek za odcinkiem. ale przynajmniej trochę się oderwałam od wszystkiego. -
Cześć Dziewczyny
Widzę, że humorki na wątku takie sobie...Dziewczynki trzymajcie się!!! MUSI BYĆ DOBRZE!
Ja kilka dni temu wkroczyłam w kolejny cykl. Tym razem zmiotło mnie całkowicie. Przeryczałam pół nocy...i raz sobie myślę, że zrobię wszystko, aby zaciążyć, a potem myślę looz w doopie - nic nie robię. Średnio zmienia mi się co 5 minut dlatego Aja ja Ci nie pomogę.
tak sobie myślę, że chyba jednak bez interwencji jakiegoś mądrego doktorka się nie obędzie...straszliwie się boję. W tym cyklu działam nadal z winem, migdałami, wiesiołkiem a do tego dorzuciłam acard. Bierze go któraś z Was?
Ania1986 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
ewwiel wrote:Lenka, to zapraszam do mnie, może szybko nauczysz mi pieska toalety poza domem
Hahahahaha, chyba bym musiała wychodzić i siusiać razem z nim
A to by wyglądało już prawie jak w "Dniu Świra"
Aju, Magdalenko...sama przez te wszystkie emocje przechodzę średnio dwa / trzy razy w miesiącu. Sama mam wrażenie, że odbijam się od ściany. Raz jest lepiej...raz gorzej...
Wieści o ciążach prawie zawsze kończą się u mnie płaczem. Niby się cieszę, ale zawsze czuję ogromny ból w serduchu...
Boże pozwól mi cofnąć czas...
Chyba wsparcie tutaj i znalezienie jakiejś prawdziwej pasji pomoże nam kochane wytrwać w tym trudnym dla nas okresie :*
Wspieram Was wszystkie mocno kochane. Każda z nas jest ogromnie silna i mam nadzieję, że to wiecie :*
magdalenka_ka, aja lubią tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Mądre słowa Lenka ja ten cykl obstawiłam się książkami, zamówiłam 3 lekkie książeczki, tak żebym miała do poduchy. Dodatkowo zainstalowałam w tel endomodo i chce przejść z psicą 160km do kolejnego terminu @. Jak mi smutno to biorę smycz i idziemy nie
są to jakieś wielkie pasje, ale jak przejdę 6km i zmarznę, to coś jak by lepiej miLenka@ lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualnyHej kochane , miłego weekendu! ja zaczełam własnie 17 cs , coraz bardziej mnie to wszystko przeraza ze sie nigdy nie uda, coraz bardziej wpadam w doliny...w grudniu maz idzie powtorzyc badanie nasienia i od tego wyniku bedzie zalezało co dalej robimy, jesli bedzie dalej słabo to w styczniu idziemy do kliniki i podejmujemy sie ivf a jesli beda w miare dobre tak aby wykonac inseminacje to w lutym najdalej w marciu podejdziemy do insemki, no chyba ze dalej moja tarczyca bedzie nawalac;/ to wszystko nam sie przeciagnie w czasie.
magdalenko ja biore acard 75 szybciej brałm go z przerwami teraz jest dodatkiem do kazdego cyklu bo przy moim hashi moze sie czaic tez zespol antyfosfolipidowy .
rah kochana trzymam kciuki aby wszystko poszło dobrze.
Lenka kiedy hsg? ja tez planuje przed ewentualna insemka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2014, 13:29
-
Magdalenko, mała pasja to wielka pasja. Wszystko zależy od punktu widzenia :*
Poza tym wypady z psicą i pokonywanie tak dużych dystansów jest na prawdę godne podziwu i naśladowania kochana
Ja też uwielbiam książki. Postanowiłam, że nadrobię stare pozycje, i że minimum raz w miesiącu zakupię jakąś nową
Dodatkowo obowiązkowo karnet na fitness, chce poprawić kondycję i troszkę mój kręgosłup bo ostatnio bardzo szwankuje...
Aniu, w połowie grudnia mam kolejną wizytę u lekarza. Wtedy mam się pokazać z wynikami i pogadać z lekarzem o zapisaniu się na HSG...
magdalenka_ka lubi tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Cześć moje kochane Czarnobylki!
Ja mam urlop do środy włącznie, więc siedzę w domku, wygrzewam się i cieszę się, że nie muszę nic robić.
Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej, już mnie chcą, ale mnie z moim niemieckim, którego nie znoszę, więc nie wiem czy się zdecyduję. Za bardzo mnie ten język stresuje chyba.
My już po owulce na pewno, temperatura dzisiaj nieznacznie spadła, ale trochę mam wrażenie, że generalnie są przekłamane ze względu na chorobę ostatnią. No nic ja się nie poddamLenka@, magdalenka_ka lubią tę wiadomość
matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
cześć Czarnobylki! a ja nie poszłam na monitoring i nie pójdę. odpuszczam! za bardzo jestem zmęczona tymi staraniami i brakiem efektu byłam u fryzjera i obcięłam włosy na krótko. nie tak całkiem, ale dla mnie są krótkie. z 10 cm poleciało w porównaniu do tego co miałam. a teraz muszę kupić strój kąpielowy i spróbować się nauczyć pływać, choć się boje.
magdalenka_ka, Lenka@, ewwiel lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczynki! Na wstępie chciałabym sobie i Wam życzyć duuużo siły w tym naszym staraczkowym ( a czasem to nawet sraczkowym ) życiu! Dziewczyny w końcu się uda!
Aja ja też nie umiem pływać! utrzymuje się na powierzchni dopóki wiem, że sięgnę dna nogami, jak nie to od razu idę na dno dosłownie jak bym kamienie miała do nóg doczepione
Widzę, że każda z nas próbuje coś zrobić dla siebie i może to jest jakieś rozwiązanie mi dzisiaj humorek dopisuje, bo poszłam na zakupy. Upolowałam cudny, niebieski, włochaty sweterek a do tego wymieniłam całą kosmetyczkę Pani z MaxFactora zrobiła mi makijaż i tak mi się spodobał, że wzięłam wszystkie kosmetyki, których użyła mężu widząc moją uradowaną minę powiedział, że nawet niedrogo to wyszło haha.
I jeszcze postanowiłam że mam w doopie wszystkie suplementy (oprócz kwasu foliowego i czerwonego winka ). Nic nie liczę i nie łykam.
Dziewczyny a jakie macie plany świąteczne? Ja bym chciała jakoś ekstra udekorować dom ale nie mam jeszcze pomysłu jak...[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Hej Dziewczyny! Właśnie natrafiłam na Wasze forum. Od tej chwili również i moje bo jestem z tego samego rocznika co Wy. O dzidziusia staramy się drugi cykl z wielką nadzieją, że będzie on wielce owocny. Czasami żałuję, że nie zdecydowałam się na małe bobo wcześniej. Ale teraz jako świeża mężatka (sierpniowa) z pełnym przekonaniem podjęłam decyzję o zostaniu mamą. W pierwszym cyklu niesamowicie się nakręciłam, byłam pewna, że się uda bo niby dlaczego miałoby być inaczej. I tak samo wielkie było rozczarowanie jak i pierwsze nadzieje. W tym cyklu jest na razie nieco spokojniej… ciekawe jak długo bo zbliża się owulacja. Rano budzę się na chwilę i zasypiam zaraz a śni mi się, że mierzę temperaturę i jest taka jaka powinna być - albo mi skacze albo się utrzymuje. Potem budzi mnie budzik i sama nie wiem czy już używałam termometru czy mam dopiero po niego sięgnąć Dziwne to trochę ale po snach z pozytywnym testem ciążowym już mnie nic nie zdziwi.
Ale się rozpisałam ))rah lubi tę wiadomość