X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
Odpowiedz

Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)

Oceń ten wątek:
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 1 maja 2015, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aja koniec końców dobra wiadomość:)

    aja lubi tę wiadomość

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 1 maja 2015, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    leze i poki co sie troche naodpoczywam. Z dzidzia ok, prawdopodobnie chłopiec ale strasznie sie wiercił i gin mowi, ze pewny nie jest bo tylko chwile cos widział. Takze 60% do 40% ze chlopiec;p Niestety łożysko zjechało nisko i dlatego boli, uciska szyjkę. Dostałam nakaz leżenia przez tydzien i zobaczymy co dalej. Albo bedzie poprawa i dalej bede leżeć w domu, albo nie bedzie i bede leżeć w szpitalu. Poki co mam 4x luteine, 3x nospe i magnezu duzo.

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 1 maja 2015, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rah oszczędzaj się teraz dużo u mnie z łożyskiem było podobnie nachodziło na ujście szyjki macicy i prawie do 3 trymestru było traktowane jako łożysko przodujące, dopiero w lutym się podniosło też brałam końskie dawki luteiny i duphastonu

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • magdalenka_ka Autorytet
    Postów: 971 779

    Wysłany: 1 maja 2015, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hello Dziewczęta! Wpadam tylko na chwilkę, bo miotają mną takie emocje, że nie umiem sobie poradzić...raz chce rzucić starania w pizdu a za chwilę faszeruję się czym tylko możliwe. Co robić i jak żyć ???

    Rah odpoczywaj dużo i dbaj o siebie :) będzoe dobrze :*

    Vincaminor Ty mega dzielna, odważna kobitko :* patrzę jakie mądre rzeczy wrzucasz na fejsie i jak otwarcie piszesz a ja nawet nie mam odwagi skomentować, bo co jak znajomi się domyślą? U mnie nawet rodzice nie wiedzą, że mamy problemy.

    Aja a u Was ktoś wie?

    [link=https://www.suwaczki.com/]f2w3vfxm48u0dxg3.png[/link]
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 1 maja 2015, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pamietam Gosiu jak o tym pisałaś. Problem w tym, ze ja do połowy czerwca powinnam pracować:/ musze to jakos przekombinowac....

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 1 maja 2015, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdalenko chyba każda tak miewa:/
    Trudno o złoty środek....

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 1 maja 2015, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magdalenka_ka wrote:
    Vincaminor Ty mega dzielna, odważna kobitko :* patrzę jakie mądre rzeczy wrzucasz na fejsie i jak otwarcie piszesz a ja nawet nie mam odwagi skomentować, bo co jak znajomi się domyślą? U mnie nawet rodzice nie wiedzą, że mamy problemy.
    Miło mi, że tak to odbierasz. :*
    Długo nic nikomu nie mówiłam, oprócz bardzo wąskiego grona. Później zauważyłam, że im bardziej robię z tego tajemnicę, tym gorzej to znoszę. I zaczęłam mówić - jak ktoś pyta mówię otwarcie, z moich wypowiedzi co mądrzejsi spokojnie się domyślą co jest grane i mi to nie przeszkadza. Mi jest lżej a i mniej głupich komentarzy słyszę, bo przynajmniej część znajomych zrozumiało jaką krzywdę nimi robią.
    Także dla mnie to ma działanie terapeutyczne. :)
    Jednak myślę, że nie można się zmuszać. :)

    aja, ewelina27, under_the_snow, agatka196, rah, Eklerka, szpilka lubią tę wiadomość

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • aja Autorytet
    Postów: 663 381

    Wysłany: 1 maja 2015, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magdalenka_ka wrote:
    Aja a u Was ktoś wie?
    Magdalenko, rozumiem, że pytasz, czy ktoś wie, że nie możemy mieć dziecka. Tak, sporo osób wie. Też przestałam to ukrywać i jak ktoś pyta, albo głupie teksty puszcza w stosunku do nas, to mówię prosto z mostu. Większość rodziny i znajomych wie. Ci którzy dopytują w niewybrednych żartach czy nie możemy mieć dziecka, to im nie mówimy. Poza tym jest kilka osób z najbliższej rodziny które nie wiedzą. Lepiej, ze nie wiedzą, bo nie daliby nam żyć, wykorzystaliby to przeciwko nam i powstałyby gigantyczne plotki, a tego nie chcemy.
    Też tak miałam, że w jednym cyklu przestawałam wszystko brać, a w kolejnym z powrotem się faszerowałam.

    Rah, dbaj o siebie :*

    Vincaminor, zajrzałam na twój fb i widzę, że masz w zakładce z książkami "Nie przeproszę, że urodziłam". Co o niej sądzisz? Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki. Teraz na dniach wyszła też fajna książka ze Znaku "Nadzieja na nowe życie. Poradnik dla marzących o dziecku". Przejrzałam ją tak pobieżnie, ale myślę ją przeczytać.

    Mąż wczoraj wieczorem jak dotarł do domu, to mnie wkurzył po raz kolejny. Powiedział, że jak się nudzę w domu, to żebym poszła do koleżanki. Więc mu odpowiedziałam, że to nie nuda, to pustka... Dziś znów mnie wkurzył. Nie mam do niego siły ;/

    rah lubi tę wiadomość

    20110827560113.png
    Lola 24.08.2016 <3
    Aniołek [*] 6tc
    Dawid 14.08.2019 [*] 21tc
    "Nie powitałeś życia płaczem,
    Nie pożegnałeś go w śpiewie.
    Byłeś i jesteś Aniołkiem,
    Który o śmierci swej nie wie."
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 1 maja 2015, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aja wrote:
    Vincaminor, zajrzałam na twój fb i widzę, że masz w zakładce z książkami "Nie przeproszę, że urodziłam". Co o niej sądzisz? Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki. Teraz na dniach wyszła też fajna książka ze Znaku "Nadzieja na nowe życie. Poradnik dla marzących o dziecku". Przejrzałam ją tak pobieżnie, ale myślę ją przeczytać.
    Na razie mam tylko polubiony profil książki, żeby o niej pamiętać - zakupię jak wyjdę na prostą finansową, czyli gdzieś w przyszłym miesiącu. Wtedy zdam relację. :)

    aja lubi tę wiadomość

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • Kati86 Autorytet
    Postów: 970 771

    Wysłany: 1 maja 2015, 15:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny myślę że nasz problem z odwiecznymi "dobrymi radami" jest właśnie to iż temat niepłodności jest wielkim tabu :/ niepłodność to wstydliwa choroba ale dlaczego? Jeśli masz kiepski wzrok zakładasz okulary, jeśli zęby rosną każdy w inną stronę to idziemy do ortodonty po aparat. Niepłodność jest taka straszna bo dotyczy pochwy/macicy/penisa? Przepraszam za słownictwo...

    Nie chcę nikogo obrażać lub namawiać do czegokolwiek. Mi ulżyło kiedy wprost zaczęłam mówić o tym że z poczęciem mamy problem. Cała rodzina o tym wie, znajomi w pracy, sąsiedzi - zwyczajnie każdy kto pyta "a Wy kiedy?" lub po prostu zaczyna temat starań, dzieci itp

    Może gdyby więcej osób mówiło wprost jaki to problem, jak bardzo ciężko z tym żyć, jak potrafi psuć związek i zryć psychikę byłoby nam łatwiej. Nie chodzi mi o współczucie ludzi ale o zrozumienie że IUI/IVF to dla nas szansa na normalne życie, o zrozumienie że nie potrzeba nam "dobrych rad" bo jesteśmy bardziej doinformowane niż im się wydaje...

    vincaminor, gosia86, aja, under_the_snow, rah lubią tę wiadomość

    IVF MAJ 2016 <3 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka <3
    14.08.2016 ;( żegnaj synku
    krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01 <3
    Bruno 18.07.2017
    krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn :)
    Aleks 5.04.2019
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 1 maja 2015, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kati bardzo dobrze powiedziane, mam podobne odczucia. Przykro mi, że z naszej choroby (tak, bo to przecież jest choroba) robi się takie tabu i gdybym powiedziała głośno "mam (wstaw dowolną chorobę)" to dla odbiorcy zawsze brzmi zupełnie inaczej niż "choruję na niepłodność" i to ten drugi przekaz będzie wywoływał konsternację rozmówcy dużo częściej niż pierwszy. Też uważam, że dużo w tym "winy" samych niepłodnych, bo robią z tego wstydliwe tajemnice, ale z drugiej strony zupełnie się nie dziwię - wiadomo dlaczego...

    rah lubi tę wiadomość

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • Kati86 Autorytet
    Postów: 970 771

    Wysłany: 1 maja 2015, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vinca mam w pracy młodą dziewuszkę, która jednym zdaniem sprawiła że mi szczęka opadła...
    Ja zawsze otwarcie mówiłam o moim PCOS ale znam sporą ilość kobiet dla których to temat do rozmów tylko z mężem i to po cichu żeby na 1000% nikt nie usłyszał. A ta laseczka ostatnio w większym towarzystwie otwarcie powiedziała o wizytach u gina o rozkładaniu nóg u kolejnego i kolejnego i o tym jak straszne ma PCOS i jak baaaaardzo trudno o ile w ogóle będzie mogła zajść w ciążę a później ją utrzymać.
    Jej szczęście że jest młoda i już o tym wie. Sama powiedziała że powinno się o tym mówić żeby później laski nie przeżywały co miesiąc tragedii/żałoby że @ znów przylazła.
    Dziwnie i zarazem miło usłyszeć taką "spowiedź".
    Dlaczego jest tyle zamieszania wokół IVF? Czemu robi się z tego samo zło? No bo właśnie nie mówi się o tym jak ciężko żyć ze świadomością własnej niepłodności... no i też wina w braku informacji na ten temat wśród społeczeństwa.

    Kiedyś leżałam w szpitalu z zapaleniem oskrzeli, do mnie na salę trafiła kobieta która nie miała dzieci bo niestety w jej czasach młodości nie potrafili zdiagnozować :/ niegdy nie zapomnę jej słów "teraz młodzi mają IVF, ja wtedy bym się nie zastanawiała pomimo tego że jestem wierząca nie odebrałabym sobie szansy"
    Bardzo nie chciałabym mieć w wieku 70lat tego smutku i tęsknoty za dzieckiem które ona miała w oczach gdy opowiadała ile przeszli z mężem...

    vincaminor, aja lubią tę wiadomość

    IVF MAJ 2016 <3 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka <3
    14.08.2016 ;( żegnaj synku
    krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01 <3
    Bruno 18.07.2017
    krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn :)
    Aleks 5.04.2019
  • agatka196 Autorytet
    Postów: 3135 2356

    Wysłany: 1 maja 2015, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczynki

    Uważam że dobrze jest mówić o swoich problemach głośno. Ja zawsze o tym mówiłam i się tego nie wstydził, a nawet rozmowa o tym działała na mnie jak "terapia". Jak zaczęłam o tym co mnie spotkało rozmawiać z koleżankami z pracy okazało się ze nie ja jedna miałam z tym problem.

    Rah ja w 12tc łożysko miałam na tylnej ścianie, a teraz mam na przedniej i nachodzi na ujście szyjki. Mi dr mówił ze jest czas na to by jeszcze się podniosło i narazie mam się tym nie stresować, ale na polowkowym przyjrzy się temu dokładniej. Także teraz dużo odpoczywaj i daj o siebie. Ważne ze jesteś pod stałą opieką lekarza. No i chyba by wypadało stworzyć sobie jakiś suwaczek? :-P

    vincaminor, rah, Eklerka lubią tę wiadomość

    Mam 4 Aniołki w niebie. Boże czuwaj nad nami
    16udk0s3stit4jg4.pngklz9df9hfp6o5oq3.png
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 1 maja 2015, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie tylko jedna rzecz w tym otwieraniu się przeraziła i wciąż przeraża - wciąż i wciąż dowiaduję się przez to o kolejnych znajomych, którzy mają podobnie. :(

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 1 maja 2015, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo najtrudniej jest zacząć mówić o problemach z płodnością i nie chodzi mi tu o samo zachodzenie w ciążę ale też o jej utrzymanie
    Dopiero gdy sama się otworzyłam i opowiedziałam o mojej stracie okazało się jak powszechny jest to problem ale wiele kobiet przez to czuję się wybrakowanymi i ja tez tak się czułam
    A pomogły mi starsze koleżanki w pracy które opowiedziały swoje historie

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • magdalenka_ka Autorytet
    Postów: 971 779

    Wysłany: 1 maja 2015, 17:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny to nie o to chodzi, że się wstydzę, tylko o reakcje różnych ludzi. W pracy nie powiem, że się staramy, bo to oznacza utratę bonusów i podwyżek i brak inwestycji w pracownika - smutne, ale prawdziwe :(

    Rodzice sami problemów z płodnością nie mieli, więc łatwo im krytykować i dawać rady. Ostatnio znajomi u nas byli, którzy są po ślubie i mama od razu zapytała, kiedy dziecko. Powiedzieli, że się starają, ale im nie wychodzi. Na co mamuśka powiedziała, że za słabo. A potem, że może jednak za bardzo chcą mieć i powinni przestać się starać, to będą mieli dziecko. Znacie to ;) ???

    Być może kiedyś dorosnę do tego, aby porozmawiać z rodzicami. Być może kiedyś wykrzyczę komuś w twarz co mnie boli...jeszcze nie jestem gotowa i boję się reakcji otoczenia i ich złotych rad dotyczących ivf, adopcji, odpuszczania itp.

    [link=https://www.suwaczki.com/]f2w3vfxm48u0dxg3.png[/link]
  • aja Autorytet
    Postów: 663 381

    Wysłany: 1 maja 2015, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No bo nie jest łatwo się otworzyć. Przynajmniej ja tak mam, że czuje się gorsza, pusta, mniej wartościowa, bo nie mogę mieć dziecka i czuje tą przerażającą pustkę wokół siebie, której nic nie jest w stanie zapełnić.. Najbardziej mnie wkurza to, że w pracy wykorzystują ta moją "niemoc." Kolejna rzecz która mnie wkurza, to, to, że jak ktoś się chce pochwalić, że się spodziewają dziecka, to pierwsze dopytują kiedy ja/my, a potem mówią, że będą mieli dziecko. Kolejna rzecz, która mnie denerwuje, to taka, jak politycy, którzy mają dzieci są przeciwny ivf i chcą nam odebrać możliwość posiadania własnego dziecka. Wrrr...

    20110827560113.png
    Lola 24.08.2016 <3
    Aniołek [*] 6tc
    Dawid 14.08.2019 [*] 21tc
    "Nie powitałeś życia płaczem,
    Nie pożegnałeś go w śpiewie.
    Byłeś i jesteś Aniołkiem,
    Który o śmierci swej nie wie."
  • Kati86 Autorytet
    Postów: 970 771

    Wysłany: 1 maja 2015, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gosia86 wrote:
    Bo najtrudniej jest zacząć mówić o problemach z płodnością i nie chodzi mi tu o samo zachodzenie w ciążę ale też o jej utrzymanie
    Dopiero gdy sama się otworzyłam i opowiedziałam o mojej stracie okazało się jak powszechny jest to problem ale wiele kobiet przez to czuję się wybrakowanymi i ja tez tak się czułam
    A pomogły mi starsze koleżanki w pracy które opowiedziały swoje historie

    I właśnie o to chodzi, jak się zaczyna mówić okazuję się że to nie tylko ja i wokół jest tyle podobnych historii przez co przestajemy być wybrakowane a po prostu chore lub z problemem...

    IVF MAJ 2016 <3 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka <3
    14.08.2016 ;( żegnaj synku
    krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01 <3
    Bruno 18.07.2017
    krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn :)
    Aleks 5.04.2019
  • Kati86 Autorytet
    Postów: 970 771

    Wysłany: 1 maja 2015, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magdalenka_ka wrote:
    Dziewczyny to nie o to chodzi, że się wstydzę, tylko o reakcje różnych ludzi. W pracy nie powiem, że się staramy, bo to oznacza utratę bonusów i podwyżek i brak inwestycji w pracownika - smutne, ale prawdziwe :(

    Rodzice sami problemów z płodnością nie mieli, więc łatwo im krytykować i dawać rady. Ostatnio znajomi u nas byli, którzy są po ślubie i mama od razu zapytała, kiedy dziecko. Powiedzieli, że się starają, ale im nie wychodzi. Na co mamuśka powiedziała, że za słabo. A potem, że może jednak za bardzo chcą mieć i powinni przestać się starać, to będą mieli dziecko. Znacie to ;) ???

    Być może kiedyś dorosnę do tego, aby porozmawiać z rodzicami. Być może kiedyś wykrzyczę komuś w twarz co mnie boli...jeszcze nie jestem gotowa i boję się reakcji otoczenia i ich złotych rad dotyczących ivf, adopcji, odpuszczania itp.

    Moi rodzice starali się długo więc u mnie w domu łatwiej ale teściom szybko się udało więc podobne złote rady - ale ja wtedy mówiłam jakie badania już za mną i co mi dolega, a że u nas problem z żołnierzami to podwójnie ich zarzuciłam opowieściami... no fakt i tak ciężko im zrozumieć szczególnie jak się okazało że raz się udało więc "no przecież możecie"... ręce opadają :/ szczególnie ze moja teściowa nawet nie wie co to jest endometrium, faza lutealna, pęcherzyk Graffa i na czym tak naprawdę polega owulacja :/ smutne jak na 54letnią kobietę z 2 dzieci :/

    IVF MAJ 2016 <3 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka <3
    14.08.2016 ;( żegnaj synku
    krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01 <3
    Bruno 18.07.2017
    krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn :)
    Aleks 5.04.2019
  • Kati86 Autorytet
    Postów: 970 771

    Wysłany: 1 maja 2015, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aja wrote:
    No bo nie jest łatwo się otworzyć. Przynajmniej ja tak mam, że czuje się gorsza, pusta, mniej wartościowa, bo nie mogę mieć dziecka i czuje tą przerażającą pustkę wokół siebie, której nic nie jest w stanie zapełnić.. Najbardziej mnie wkurza to, że w pracy wykorzystują ta moją "niemoc." Kolejna rzecz która mnie wkurza, to, to, że jak ktoś się chce pochwalić, że się spodziewają dziecka, to pierwsze dopytują kiedy ja/my, a potem mówią, że będą mieli dziecko. Kolejna rzecz, która mnie denerwuje, to taka, jak politycy, którzy mają dzieci są przeciwny ivf i chcą nam odebrać możliwość posiadania własnego dziecka. Wrrr...

    Aja ja w poprzedniej pracy nawet usłyszałam wprost że przez to że ja nie mam dziecka to mnie można denerwować i doprowadzać do płaczu oraz wydzwaniać po nocach z pretensjami, bo przecież ja nie potrzebuję snu...

    A w obecnej pracy jak laska chciała się pochwalić to stanęła z taką smutną miną i mówi "Kasia zgadnij co się stało..." a co lepsze dobrze wiedziała jak długo się staramy... a an koniec dodała że to taki nie odpowiedni moment...

    IVF MAJ 2016 <3 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka <3
    14.08.2016 ;( żegnaj synku
    krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01 <3
    Bruno 18.07.2017
    krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn :)
    Aleks 5.04.2019
‹‹ 580 581 582 583 584 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ

Plamienie i krwawienie międzymiesiączkowe - najczęstsze przyczyny

Czym najczęściej jest spowodowane plamienie lub krwawienie międzymiesiączkowe? Jak odróżnić plamienie od krwawienia z pochwy? Czy brązowe plamienie przed okresem to niepokojący objaw? Kiedy warto skonsultować się z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ