Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykaaarolynaaa wrote:Prowadzę kartę obserwacji modelu Creightona, w zeszłym cyklu jakoś lepiej mi to szło , a teraz jakoś opornie...
Dziękuje za linki.
Ooo, a znasz zasady? Bo ja bym chciała się nauczyć, ale materiałów nie ma ot tak dostępnych, trzeba na kurs iść. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnet_86 wrote:Kropeczka, google na wszystkie objawy raka stwierdza. Nie ma co stresować się na zapas, dowiesz się co to jest to dobiorą odpowiednią kurację. Wiadomo każda boi się najgorszego, ale spróbuj się uspokoić.
Bibi_Ka, ale ja nie twierdzę (i mój gin też nie), że nie należy brać temperatury pod uwagę, chciałam tylko zwrócić uwagę, że nie wolno się skupiać za bardzo na jednym, ponieważ ludzki organizm nie daje się zamknąć w matematycznych regułach. Obserwacja własnego organizmu jest bardzo ważna, ale spotkałam się z teoriami, że pary tak bardzo się skupiają na wykresach, ze zapominają o przyjemnej stronie starań i sobie nawzajem, a to rodzi kolejne problemy. A Ty, Bibi_Ka, od razu zarzucasz mojemu ginowi, że jest niedouczony...
Tak, zarzuciłam to Twojemu lekarzowi na podstawie tego co napisałaś. Bo jak można powiedzieć, że owulacja jest zawsze po skoku... Czasem wykres jest z pięknym skokiem a owulacji nie było.
Ale w pełni zgadzam się z Tobą, że nie można się zafiksować na mierzeniu, badaniu, współżyciu tylko w dniach około owulacji, robieniu testów, monitoringów.
Jednak na swoim przykładzie wiem, że jak się nie udaje i w obserwacjach są dziwne rzeczy, to należy szukać.czasem wbrew mężowi i wbrew temu, co mówią lekarze. Ja zaczęłam dostrzegać sygnały swojego organizmu, kiedy zaczęłam mierzyć temperaturę i obserwować śluz (a także czasem badać szyjkę). Nagle zaczęłam zauważać rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałam. I strasznie drażnią mnie lekarze, którzy powinni pomóc i sami się zainteresować naturalnymi metodami, bo one potrafią wiele podpowiedzieć. Ale większość myli metodę kalendarzykową z metodami termiczno-objawowymi i beztrosko przepisują tabletki antykoncepcyjne jako panaceum na wszystko. -
nick nieaktualnykaaarolynaaa wrote:Bibi znam byłam na kursie a teraz jesteśmy pod opieką instruktora.
Teraz za Chiny nie pasuje mi wykres do obserwacji śluzu. Zaczyna mnie to wszystko już irytować...
No to Ty lepszą wiedzę niż ja. Może nie mieszaj sobie w takim razie tym Rozterem. I dopytaj Waszego instruktora. -
nick nieaktualny
-
Model Creightona nie skupia się na temperaturze. Też bym chętnie się nauczyła ale nie mam w pobliżu specjalistów od napro. Podobno wiele można zdiagnozować prowadząc prawidłowo kartę.
Pamiętajcie dziewczyny że każda z nas chodzi do innych lekarzy a ci nie muszą mieć takiego samego zdania na każdy temat. Ja ostatnio usłyszałam nawet że odchodzi się już od monitorowania owulacji...dziwne.
Tak w ogóle to ja w tym cyklu nie miałam owulacji A ovufriend ją zaznaczył
-
nick nieaktualnyJa wiem że nie skupia się na pomiarze temperatury, ale chodzi mi o tym że mam informacje od naprotechnologa że mam brać Luteine w dniu pik+3 a w nawiasie jest dodane "3 dzień wysokiej temperatury'...I to mnie wybiło bo niby pik był a skok nie...
-
nick nieaktualny
-
Kropeczka1986
powiem Wam, ze dzis smutek przerodził sie w złość... Wczoraj odstawiłam bromka i wypiłam czerwone wino (swoją droga ponoć jest dobre na endometrium:)) oczywiscie dzis cierpię ale tak sie wyluzowalismy, ze chyba pierwszy raz od bardzo dawno serduszkowanie było baaaardzo przyjemne:)wracając do tematu mojej złości... jak to możliwe ze po tylu wizytach żaden ginekolog Nie widział tak dużej zmiany i jak tu wierzyć w lekarzy... przecież mialalam histeroskopia i w trakcie tego badania powinno sie dostrzec najdrobniejsze zmiany... ten z wczoraj założył wziernik i odrazu mówi ze cos jest... No i wytłumaczcie mi proszę jakim k**** cudem nikt tego nie widział![/QUOTE]
Popatrz, u mnie jest to samo, nikt nie widział że mam miesniaka macicy A byłam ostatnio u 3 ginekologow... Teraz doszedł polip i torbiel. To obie szykujemy się do histeroskopii. Masz już jakiś termin?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 22:04
-
Aishha niewiarygodni są Ci pseudo specjaliści....
Jutro Ew. Pojutrze lekarz ma do mnie dzwonić żeby podać mi termin...
Myślicie ze będę mogła iść po do pracy ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 22:34
Nasz mały cudzie trwaj...
-
Mi lekarz powiedział że po zabiegu można odpocząć ale nie jest to konieczne jeśli będziesz czuła się dobrze. Idę w niedzielę, w pn zabieg A we wtorek wychodzę. Myślę że we środę pójdę do pracy. Co najlepsze to pisalyscie tu o badaniach przed A ja nie dostałam info że mam mieć ze sobą cokolwiek oprócz piżamy i kapci Ale mam być na czczo także zapewne będą robić potrzebne badania.
-
nick nieaktualnyAishha, słyszałyście. Trochę czytałam. Jest jakiś klasztor sióstr Dominikanek, gdzie można wysłać prośbę o taki pasek. Nosi się go przez cały czas (niektóre dziewczyny noszą też w ciąży) i chyba jest do tego jakaś modlitwa.
Co do Twojego wpisu na poprzedniej stronie chciałam zdementować, że wino pomaga na endometrium - tak, ale tylko jak wypijesz 2 skrzynki na raz Także z tym winkiem na endo to trochę mit, zrobiono badania -
nick nieaktualnyWidzę że piszecie o pasku U nas w Krakowie na Mikolajskiej są siostry dominikanki, to do nich trzeba się zwrócić z prośbą o pasek (można chyba mailowo albo listownie). Ja byłam na spowiedzi przedświąteczne u dominikanów obok, jakoś tak mi lepiej po tym Paska jeszcze nie mam, ale modlę się mimo to do św.Dominika raczej codziennie, jest też litania do niego. Wiara i modlitwy pomagają naprawdę przetrwać ten czas staram i oczekiwań
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 14:34
Aishha lubi tę wiadomość
-
Bibi_Ka wrote:Aishha, słyszałyście. Trochę czytałam. Jest jakiś klasztor sióstr Dominikanek, gdzie można wysłać prośbę o taki pasek. Nosi się go przez cały czas (niektóre dziewczyny noszą też w ciąży) i chyba jest do tego jakaś modlitwa.
Co do Twojego wpisu na poprzedniej stronie chciałam zdementować, że wino pomaga na endometrium - tak, ale tylko jak wypijesz 2 skrzynki na raz Także z tym winkiem na endo to trochę mit, zrobiono badania
Kochana o winie i endometrium pisała Kropeczka1986, moje Cytowanie nie wyszło - przez telefon nie raz mam problemy z pisaniem na forum, dlatego mogło wprowadzić Cię w błąd
Ale mniejsza o to, ważne, że wino pomogło w relaksie
Wysłałam maila do Dominikanek i zamówiłam pasek i modlitwy
Chyba też dojrzewam myslami do Nowenny Pompejańskiej, przymierzam sie już od stycznia ale ciągle cos stoi na przeszkodzie.
Wczoraj byłam na mszy o uzdrowienie w mojej Parafii, prowadzi ją co pare miesięcy Ojciec charyzmatyk. Byłam juz drugi raz.Przeważnie na początku modlitw Ojciec mówi co czuje, w sensie z jakimi problemami i chorobami ludzie przyszli na tą maszę. Wczoraj tak nie było. Generalnie nie mogłam się skupić, ciągle się rozglądałam, chwilami odbiegałam myslami od modlitwy. W pewnej chwili w czasie modlitw Ojca o uzdrowienie padły dwa imiona, jedno męsknie i drugie żeńskie - moje...aż mnie ciarki przeszły! Po wyjsciu z Koscioła zapytałam męża czy msza nie była odprawiana w intencji kogos o tym imieniu, stwierdził że zastanwiał się nad tym samym i jestesmy przekonani, że za kogos zupełnie innego była ta msza.
Może to zbieg okoliczności, może moje silne błaganie o uzdrowienie w tej chwili kiedy charyzmatyk wypowiedzial moje imię...wiem jednak, że ta sytuacja zmieniła moje nastawienie.
Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAisha ja wierzę, że to co niewidoczne dla naszych oczu, COS co jest ponad nami ma większą moc niż ci wszyscy lekarze i leki. Jak inaczej wytłumaczyć te wszystkie przypadki, gdzie sytuacje są beznadziejne, lekarze nie dają szans na dziecko (albo dają ale po długim leczeniu/operacjach) a tu mam! ciąża Ja jestem dziwnie spokojna, zaczęłam być cierpliwa.
dziś mam 27dc a cykle mam 29-30 dniowe, nie będę teraz pedzila na betę ani robiła testu. Czekam spokojnie do czwartku/piatku i wtedy ew.badanie. Jeśli się nie uda to nic, po majowym hsg może się uda
Co do tej sytuacji ktora miałaś na mszy...hmmm może to jakiś znak. Najważniejsze, że zinterpretowałas to na swoją korzyść i że Ci to pomogło w zmianie nastawieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 15:55
Aishha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Kochana o winie i endometrium pisała Kropeczka1986, moje Cytowanie nie wyszło - przez telefon nie raz mam problemy z pisaniem na forum, dlatego mogło wprowadzić Cię w błąd
Ale mniejsza o to, ważne, że wino pomogło w relaksie
Aaa - ok Najważniejsze, że relaks się udał