Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBibiKa ja poszłam do niego już z plikiem badań. On mi zasugerował tylko wizytę u dietetyka (mam problemy jelitowe, które leczę, ale stwierdził że potrzebuje specjalną dietę, ale ja już taka mam od gastrologa, wie chyba mi to dał tak o, żeby dać coś). Zasugerował też testy pokarmowe na gluten i laktozę. Na pewno je zrobię, tylko są strasznie drogie. Dostałam cała teczkę od niego z zaleceniami dla mnie i dla męża, ale szczerze nic czego bym nie wiedziała. Kazał mu tylko odstawić Mace, bo stwierdził, że to na prędkość nie pomoze a że reszta supli może zostać. Kazał jeszcze raz proga zbadać, bo miałam 18ng i mówił, że to ciut za mało. Przepisał mi Bromka, ale i tak wiedziałam, że dostanę, bo od września miałam podwyższona prolaktyne i mój "normalny" gin też mi ją przepisał. Tzn takie wizyty są fajne dla par które faktycznie mogą nie wiedzieć co w trawie piszczy, nie badały sie albo mają jakieś poważne problemy zdrowotne, które mogą wpływać na płodność a oni tego z tym nie łączą (zwykły gin często nie polaczylby problemów gastryczno-jelitowych no.z endometrioza czy też żeby przeprowadzić kurację p.pasozytniczą, bo często toksyny wydalane przez pasożyty wpływają na płodność a często możemy nawet nie wiedzieć, że coś w nas "zamieszkuje"). Ja jednak miałam dość duża świadomość idąc do niego. Fajnie jednak, że poszłam, bo inaczej pewnie zastanawiałam się czy aby nic nie pominelam.
Warto takich dobrych specjalistów poszukać na stronie poświęconej napro, ktora zrzesza takich lekarzy. Mało który gin potrafi tak całościowo spojrzeć na kobietę (i partnera też) -
nick nieaktualnySelinko czasem taki lekarz pomoże poukładać tę wiedzę, z którą się do niego idzie. Też myślę,że zrobiłaś dobrze, że poszłaś
Ehh myślę,że każda z nas staraczek z problemami, jak widzi dziecko/dzieci czy szczęśliwą rodzinę, to trochę to boli i zazdrości. Ja np utrzymuję dystans do dzieci. Kiedyś rozbroiła mnie córka kuzynki męża. Po tym jak poświęciłam jej chwilę uwagi, przyszła i się przytuliła.
Pytanie mam: pijecie inofolic albo coś podobnego? Chodzi mi o smak. Muszę brać inozytol, a infoloic przestał mi smakować. Zmuszam się do jego wypicia. Zastanawiam się czym zastąpić? Ovarin odpada, bo w tabletkach, a ja mam już niezłą ich kolekcję (myślę,że śmiało mogę konkurować z moją 84letnią babcią). -
nick nieaktualny
-
Selina wrote:BibiKa ja poszłam do niego już z plikiem badań. On mi zasugerował tylko wizytę u dietetyka (mam problemy jelitowe, które leczę, ale stwierdził że potrzebuje specjalną dietę, ale ja już taka mam od gastrologa, wie chyba mi to dał tak o, żeby dać coś). Zasugerował też testy pokarmowe na gluten i laktozę. Na pewno je zrobię, tylko są strasznie drogie. Dostałam cała teczkę od niego z zaleceniami dla mnie i dla męża, ale szczerze nic czego bym nie wiedziała. Kazał mu tylko odstawić Mace, bo stwierdził, że to na prędkość nie pomoze a że reszta supli może zostać. Kazał jeszcze raz proga zbadać, bo miałam 18ng i mówił, że to ciut za mało. Przepisał mi Bromka, ale i tak wiedziałam, że dostanę, bo od września miałam podwyższona prolaktyne i mój "normalny" gin też mi ją przepisał. Tzn takie wizyty są fajne dla par które faktycznie mogą nie wiedzieć co w trawie piszczy, nie badały sie albo mają jakieś poważne problemy zdrowotne, które mogą wpływać na płodność a oni tego z tym nie łączą (zwykły gin często nie polaczylby problemów gastryczno-jelitowych no.z endometrioza czy też żeby przeprowadzić kurację p.pasozytniczą, bo często toksyny wydalane przez pasożyty wpływają na płodność a często możemy nawet nie wiedzieć, że coś w nas "zamieszkuje"). Ja jednak miałam dość duża świadomość idąc do niego. Fajnie jednak, że poszłam, bo inaczej pewnie zastanawiałam się czy aby nic nie pominelam.
Warto takich dobrych specjalistów poszukać na stronie poświęconej napro, ktora zrzesza takich lekarzy. Mało który gin potrafi tak całościowo spojrzeć na kobietę (i partnera też)
Czy masz stwierdzone konkretne schorzenie związane z jelitami? Oczywiście nie pisz jakie tylko pierwsze co każdy lekarz powinien zlecić to właśnie badanie w kierunku celiakii i nietolerancji glutenu. Znam to od podszewki, dziecko mojej siostry nie rozwijało się wcale, non stop plakalo, nie spało, nietolerowalo żadnych leków, generalnie była tragedia. W wieku 4 lat ktoś się domyslil jaka może być przyczyna, badania, diagnoza,celiakia. Dziecko po roku diety zaczęło się dopiero rozwijać,mówić itp teraz jest ok ale do końca życia musi trzymać dietę. Jego tato robił w kierunku celiakii i wyszło ok. Po paru latach kiedy męczył się z wieloma problemami zdrowotnymi zrobił badanie na nietolerancje glutenu i wyszło że jednak jest uczulony.
Kolejna- koleżanka zachodzila w ciążę 3 razy ale za każdym razem poronila. Po wykryciu nietolerancji i wprowadzeniu diety ma dwoje dzieci.
Problemy gastryczne, jelitowe, bóle brzucha, problemy z zajściem w ciążę lub donoszeniem, nerwowość, depresja to tylko niektóre ze skutków nietolerancji lub celiakii...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAisha niecałe 10lat temu stwierdzono u mnie zespół jelita nadwrażliwego. Lekarz wykluczam wtedy po kolei swoje przypuszczenia moimi kolejnymi badaniami aż doszedł do takiego wniosku, chodziłam do dobrego gastrologa. Nie pamiętam jednak czy w zestawie badań jakie mi zlecił była celiakia (to jest badanie z krwi?), natomiast nie miałam nigdy robionych zadnych testów na nietolerancje pokarmowe. Myślę, że w maju ogarnę temat
Jednak od kad jem produkty bez laktozy (cały nabiał taki kupujemy), to faktycznie czuję się dużo lepiej j nie mam wzdetego brzucha -
Selina wrote:Aisha niecałe 10lat temu stwierdzono u mnie zespół jelita nadwrażliwego. Lekarz wykluczam wtedy po kolei swoje przypuszczenia moimi kolejnymi badaniami aż doszedł do takiego wniosku, chodziłam do dobrego gastrologa. Nie pamiętam jednak czy w zestawie badań jakie mi zlecił była celiakia (to jest badanie z krwi?), natomiast nie miałam nigdy robionych zadnych testów na nietolerancje pokarmowe. Myślę, że w maju ogarnę temat
Jednak od kad jem produkty bez laktozy (cały nabiał taki kupujemy), to faktycznie czuję się dużo lepiej j nie mam wzdetego brzucha
A oprócz glutenu chłopaki tak jak Ty nietoleruja też laktozy. Szwagier 40 lat nie wiedział co mu dolega...
-
nick nieaktualnyMy z mężem nie jadamy już raczej zwykłego nabiału. Zrobię te testy, tylko to hsg też mnie trochę szarpnie po kieszeni więc odczekam trochę
Co do glutenu, to wiem sporo na jego temat, nie wiem, moze jestem niepowazna albo ignorantka, ale nie potrafię zrezygnować z chleba, pierogów, naleśników itd... Tak wiem, że są takie produkty bezglutenowe, ale nie zawsze dostępne i tak z wlasnej wygody nadal go zajadam... -
Wiem, o czym mówisz. Nie dość, że produkty są trudno dostępne bo przecież nie w każdym spożywczaku to jeszcze drogie. Ale nie oszukujmy się - kilogram mąki pszennej stoi w szufladzie miesiącami, to niby czemu mąkę ryżową lub gryczaną musiałabyś kupować częściej?
Pszenica uzależnia, jest to potwierdzone, dlatego ciężko przestawić się jesli ktoś musi. Uwierz mi , że chlebek upieczesz równie pyszny i chrupiący jak zwykły a naleśniki będą nawet lepsze. Oczywiście piszą, że gluten każdemu szkodzi, ale jeśli ktoś jest zdrowy to nie wyrządza szkód w organizmie jak u osób chorych. Widzę na własne oczy efekty diety dlatego każdego kto ma problemy m.in. z jelitami, wzdęciami, skórą pytam czy robił badania
A tak na marginesie, czytałam sporo opinii odnosnie Napro w Białymstoku i tamtejsi lekarze zalecają parom zrezygnowanie z glutenu na jakis czas, oczywiście nie robiąc badań tylko zmieniając dietę. Babeczki po wielu latach starań zachodzą w ciąże i to jest niesamowite co dieta może zdziałać...Albo odwrotnie, jakie szkody może wyrządzić gluten.
-
nick nieaktualnyDziewczyny, w aktualnym chyba numerze magazynu Foodforum, jest materiał na temat testów na nietolerancje pokarmowe. (Skan wrzuciła jedna z dziewczyn z mojej grupy na FB). Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami naukowymi okazuje się, że te testy nie dają wiarygodnego obrazu, bo przeciwciała IgG, które badają są naturalnie podwyższone po spożyciu danego produktu (podobno nawet do 2 tyg). Jest to naturalna reakcja organizmu. Dodatkowo wskazano, że eliminacje produktów na podstawie "nietolerancji" w żaden sposób nie leczą ani nie poprawiają reakcji organizmu.
Dlatego teoretycznie lepsze i wiarygodniejsze są testy skórne na alergię.
Ile jest w tym prawdy? Sama nie wiem. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny