Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySara jeśli śluz zabija plemniki to wtedy robi się IUI, leku z tego co wiem na to nie ma. Ja tak czy inaczej jak za jakiś czas nam nie wyjdzie, to pewnie zacznę myśleć o IUI, więc chyba nie będę robić tego badania. Jest dość kłopotliwe poza tym - trzeba lecieć do labo po 8h po stosunku i to w dni płodne, żeby taki właśnie śluz pobrać
-
Sarrrra wrote:powiem Wam, ze chyba ten nasz wątek lubie najbardziej. Jestem też na czerwcowym testowaniu ale mam wrażenie, ze tam dziewczyny czytaja wybrane wypowiedzi wybranych osób, zdarza się , że coś napiszę a jest pomijany milczeniem ogólnie tutaj przez co , ze jest nas mało ta wiedza o drugiej osobie jest większa przez co można faktycznie poczuć więź z drugą osobą. Cieszę się, że tu jestem i mogę z Was czytać. Szkoda, że pozostałe dziewczyny Aisha, Kropeczka, Sylwia, Jaka już tak neiczęsto bywają. Ceikawe jak Jaka sie miewa... chociaż można sie domyśleć... mam nadzieje, ze wszystko dobrze u niej..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2017, 06:07
-
nick nieaktualnyPoziomu kwasu foliowego nie badałam, bo leczenie nieudanej ciąży wypłukało wszystko. Więc dostałam nakaz przyjmowania dużych dawek. Dostałam nawet receptę na taki kwas.
Wydatki na zaciążenie są wysokie. U nas też będzie ok 5 tys.z badaniami, wizytami poza abonamentem i lekami.
Pszczoła a co chcesz wiedzieć o metforminie? -
nick nieaktualnypszczola2000 wrote:Tylko pamiętajcie że wątek czytają też inne osoby a się nie udzielają. Porażka jest wątek o metformine! 4 czy 5 dziewczyn zrobiło już sobie tak mega prywatny wątek że przez 30stron czytasz czy jej dziecko się zesralo na zielono czy żółto. Gdzie jadą na wakacje i co robi na obiad. Ok ten wątek jest może bardziej ogólny luźny, ale tamten chcesz poczytać o leku a czytasz rzeczy w ogóle z tym nie związane.
-
nick nieaktualnyCo do tematyczności naszego wątku - szkoda, że te które podczytują nie chcą się dzielić swoimi doświadczeniami, wątpliwościami i historiami. Więc skoro tylko czytają, to niech nie wymagają, że będziemy pisać o tym, co one akurat chciałyby wiedzieć.
Dlatego ja się nie dziwię, że niektóre wątki zamieniają się w prywatne. No bo ile może pisać grono tych samych osób na jeden temat.... A poza tym dobrze jest czasem popisać o czymś innym, np o rasie kota, którego planuje się kupić
Także, jeśli są tutaj jakieś podglądające Dziewczyny, to zapraszam do ujawnienia się i napisania kilku słów, choćby o tym, że podglądają i jaką mają historię.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do wydatków... To chyba wolę tego nie podliczać ale pewnie uzbierałoby się też parę koła. Najlepszy mój mąż jak mu mówię że ciekawe ile kasy wydaliśmy a on: no może z tysiąc-poltorej? Myślałam że pekne że śmiechu! Ja mu za każdym razem nie mówię ile płacę za lekarzy, badania itd. Wie że chodzenia robię ale kwot nie koduje. Więc zabawne naprawdę jak on to sobie wyobraża. Myślę że z 4-5tys spokojnie, tym bardziej że robiłam prywatnie hsg i za 1 wizytę u napro zapłaciłam raz 400zl...
Sara (to żart ofkors co napiszę) może koty też mają problem jak my a propo potomstwa heh to tak z przymrużeniem oka. Kurde może ją zamiast gabinet prowadzić wezmę się za hodowlę rasowych kotów -
nick nieaktualnyHodowla mało opłacalna, chyba że jako dodatkowe zajęcie. Muszą być dobre karmy, pożądny weterynarz, opłaty za członkostwo w jakiejś organizacji typu Polski Związek Felinologiczny, koszty udziału w wystawach, no i krycie
Ja też czekam, aż moja upatrzona hodowla będzie mieć kociaki. Na razie nic -
nick nieaktualnyU mnie mąż uwielbia koty a one jego wszystkie do niego lgną! On się śmieje że w poprzednim wcieleniu był chyba kotem Ja też je lubię, ale jednak wolę pieseły
Wiecie co dziś rano po jak bylam w toalecie, to nasienie wypłynęło w ciemno brunatnym zabarwieniu i kurde nie wiem o co kaman. Mam 13dc więc czy byłoby to plamienie przy owu? Nic ogólnie nie czułam, nic mnie nie bolało. Albo to może przez ten acard? Ostatni raz plamienia z rok temu miałam, ale to trwało z 2-3dni a teraz taki jednorazowy przypadek. Współzyjemy ostatnio codziennie, więc to też raczej nie przez jakieś otarcie czy coś-tym bardziej że to nie było różowe tylko brunatne
Macie może pomysł skąd to?
W piątek rano idę na kolejny monit, zobaczymy co tam -
Cześć dziewczynki zatęskniłam za Wami i postanowiłam trochę podczytać, aż mi się miło zrobiło jak zobaczyłam kilka stron wcześniej, że Sara o mnie wspomniała dziękuję :*
Widzę, że Wy walczycie, staracie się i badacie pełną parą Bardzo dobrze, nie poddawajcie się!
U mnie hm... chyba trochę lepiej. Ostatnio udzielam się na innych wątkach, związanych z poronieniem, tam piszę z dziewczynami, które przeżyły podobne dramaty i szukam pomocy. Ale o Was cały czas pamiętam, jestem myślami i już nie mogę doczekać się znowu starań żeby móc powiedzieć, że jestem "dziewczyną z rocznika 86 starającą się o pierwsze dziecko", chociaż właściwie drugie. Dużo trzeba by pisać co się wydarzyło, ale tak w skrócie. Wróciłam do pracy, to już 2 tydzień jak pracuje, wdrożyłam się już, nie miałam wyjścia, ale początek był ciężki.
Pustka i ból są nadal, jednak nie mam już tak dużo czasu żeby myśleć. W poniedziałek minął miesiąc odkąd straciłam moją dzidzię
Wtedy też zrobiłam pierwszą powtórkową betę HCG = 15,5. Muszę ją badać co miesiąc, bo na wyniku badania histopatologicznego wyszło (niejednoznacznie, ale jest podejrzenie) ciąża częściowo zaśniadowa U ginekologa byłam już 2 razy. W obrazie usg wszystko w porządku, ładnie zagoiło się po zabiegu, jest czyściutko. Mam tylko powtarzać tą betę przez okres 4 miesięcy, musi spadać. Gdyby zaczęła rosnąć mam natychmiast zgłosić się do gina (wtedy pewno skierowanie do onkologa i leczenie). Mam też zakaz zachodzenia w ciążę do października. A teraz czuję ogromną potrzebę żeby być znowu w ciąży, może dlatego by wypełnić tą pustkę po stracie maleństwa.
Ale tego nie przeskoczę. Muszę być cierpliwa. Z resztą jeśli będziemy z Mężem z taką częstotliwością jak obecnie, to ciąża mi nie grozi (jeszcze ani razu nic nie było, chociaż gin pozwolił nam już po pierwszej wizycie, czyli 2 tygodnie temu).
Pierwszą @ skończyłam właśnie w poniedziałek, była inna niż zwykle, mniejsze krwawienie i mniejszy ból.
Ogólnie jest lepiej, już nie wylewam morza łez, ale jak pewno się domyślacie serce boli i tak już będzie pewno zawsze. Z Mężem też jest jakoś inaczej, relacje nam się popsuły. Myślałam, że ta strata nas jeszcze zbliży do siebie, ale stało się chyba odwrotnie albo to ja się zmieniłam i nie potrafię żyć tak jak wcześniej......Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
Selinko wiesz od kiedy odstawiłam gluten czuje sie super:) badań nie robiłam ale czuje sie dobrze... zrezygnowałam tez z krowiego nabiału i czasem zjem trochę koziego - przy mojej endometriozie ponoć można kozi...
W sobotę sie tylko złamałam i wiecie zjadłam Big Maca!!! ale żyje i czuje sie dobrzeSelina lubi tę wiadomość
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyJaKa dobrze że jesteś Cieszę się, że wszystko pomału się reguluje i wraca do normy-choc chyba nie wszystko jak piszesz... Nie wiedziałam że beta jest jeszcze przez dłuższy czas wykrywalna z krwi i trzeba to tak badać. O ciąży zaśniadowej czytałam kiedyś i wiem co to jest.
Kurcze szkoda że sytuacja z mężem nie najlepsza rozmawialiście tak szczerze o tym wszystkim? Może rozmowa z jakimś specjalistą by pomogła? Tylko trzeba by pójść razem
Kropeczko ja kiedyś też odstawiłam gluten, też czułam się lepiej no ale...wróciłam bo żadnych wskazań do odstawienia nie miałam tak naprawdę. Teraz zobaczymy
Kurcze ja big maca nie jadłam już parę lat i nie zjem choćby nie wiem co wolę jakąś kanapkę z kurczakiem w KFC wziąć, jak widziałam jak długo się trawi taki burger i co tam w nim jest, to aż mi się słabo zrobiło Dlatego nawet mnie nie ciągnie żeby go zjeść hehe -
Jaka przeczytałam twoja wypowiedź i jest mi mega przykro... nie wiem nawet co napisać... nie wiem czy na cos takiego są właściwe słowa... warto rozmawiać o tym z mężem ale moze jak przyjdzie właściwy czas... nie zmuszac się do niczego... powiedzieć tylko, że potrzebujesz czasu i dac mu ten czas również... nie wiem... cieżko doradzać gdy samemu się nie przeczyło... bardzo mi przykro
a ja mam 16 dzień po owulacji i temka wciąż 37,1 ale na ban będzie okres, wszystko przez tego dupka pewnie a podobno ma nie pływac na tempke. Cykl temu podniecałam sie z teg powodu teraz wiem, ze bete w 12-13 dniu po owu nie kłamie. martwi mnie tylko to, ze wciaż mam przydotyku szyjki krew nie taka żywą ale śluz misie barwi na różowo. Mozliwe że wciaż mam t gówno ureoplazme . Ale też wyczułam coś przy wejściu do szyjki i może to nadżerka, która tez wywołuje krwawienie. Czekam na okres i dzwonie ugadać się na hsg najwyżej odmówię wizyte gdy wyniki badan będa złe, bo wciąż na nie czekam. Przy hsg poprosze o zbadanie tej szyjki.
A czytałaś cos Selinko, ze acard moze wywpływac to krwawienie przy owulacji? -
nick nieaktualnyJaKa, wiem jak boli. Musisz sobie pozwolić na tę żałobę, ale jak już kiedyś pisałam, uczucie opuszczenia będzie już zawsze.
Chciałabym móc Ci doradzić co zrobić z mężem, ale tutaj musicie sami ze sobą to rozwiązać.
---
Ja dziś mam wizytę u swojego gina. Pokażę mu zdjęcia i opisy ostatnich usg, zobaczymy co powie. -
nick nieaktualny
-
Tak, ten wątek jest ogólny dlatego nic nie mowie. Jeśli piszecie o badaniach losach swoich i etc to spoko. Ale jeśli 30stron będziemy czytać o kocie to zapraszam na inne forum. niektórzy nie wypowiadają się bo albo nie mają ochoty albo dalej tkwią w niepłodność idiopatycznej.... I się porostu odechciewa ;( a człowiek tu zagląda bo się pociesza że nie jest osamotniony w sytuacji (31lat i 1 dziecko)
-
nick nieaktualnypszczola2000 wrote:Tak, ten wątek jest ogólny dlatego nic nie mowie. Jeśli piszecie o badaniach losach swoich i etc to spoko. Ale jeśli 30stron będziemy czytać o kocie to zapraszam na inne forum. niektórzy nie wypowiadają się bo albo nie mają ochoty albo dalej tkwią w niepłodność idiopatycznej.... I się porostu odechciewa ;( a człowiek tu zagląda bo się pociesza że nie jest osamotniony w sytuacji (31lat i 1 dziecko)
Jak ktoś nie ma ochoty się oddzywac czy czytać o kotach, to tak jak napisałaś: zapraszam na inne forum.
Ja rozumiem jak ktoś w wątkach tematycznych pisze za dużo nie na temat, no ale bez kitu, uważam że tu możemy pisać co chcemyBibi_Ka lubi tę wiadomość
-
no uwaga na temat kota była nie na miejscu. Kurde ciągle piszemy na jeden temat a ten wątek z kotem 30 stron nie zajął. Poza tym jeśli mamy ochote pisać o kocie czy o pogodzie to piszemy a jak komuś się to nie podoba to niech nie czyta i pominie te wypowiedzi, względnie ustosunkuje do tych, które go interesują. Ciężko sztucznie podtrzymywać rozmowe na jeden temat tylko dlatego, ze forum tego tematu dotyczy. Ten wątek mi się podoba, ponieważ poczułam więź z dziewczynami i pytanie dotyczące kota już jest tego wyrazem, czy tez rozmowy na temat zawodu, pracy, planów zawodowych itd.
ps. kotów mojej rasy w internecie dalej brak ::P:PBibi_Ka, Selina, Kropeczka1986 lubią tę wiadomość