Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Sara, Selina, Bibika dziękuję za ciepłe słowa
Rozmawiałam z Mężem już kilka razy, tłumaczyłam że dla mnie to bardzo bolesne przeżycie i potrzebuje zrozumienia. Na początku za raz po powrocie ze szpitala byl bardziej czuły i wspierający. Teraz inaczej podchodzi do "sprawy", bardziej na chłodno - stało się, trzeba zamknąć ten etap, nie roztrząsać i żyć dalej. On też ma problemy zdrowotne, więc skupia się na sobie, nie wraca do tego co było. Może to też jest przyczyną innego przeżywania.
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJaKa mężczyźni często niestety tacy są, tak sobie radzą z problemami. Zamykają się w skorupie i szybko chcą zapomnieć o tym co przykre, to my bardziej emocjonalnie do wszystkiego podchodzimy i przeżywamy. Jemu pewnie trudno się wczuć w to co Ty przeżywasz a Tobie w jego odczucia. Na pewno małymi kroczkami uda Wam się dojść do tego co było
JaKa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny wracam od gin i chyba jest Ok. Powiedział ze książkowo wszystko - jestem w 11 dniu cyklu - endometrium 10 mm w lewym jajniku pęcherzyk 22 mm
W poniedziałek monitoring kolejny czy pękł...
Rana sie goi i jest czyściutko... ale szwy jeszcze są...
To u mnie na tyle dzis - a i jak on to powiedział czeka nas pracowity weekend:)Selina, JaKa lubią tę wiadomość
Nasz mały cudzie trwaj...
-
Hej! Nie pisałam bo wczoraj rano miałam operację i tak...Jajowody czyste, proste, po podaniu kontrastu są na 200% drożne, jajnik nie był ruszany ponieważ to nie była torbiel endometrialna tylko czynnosciowa. Ale...jest endometrioza pierwszego stopnia i lekarz pobrał tylko próbkę do badania. Dziś rano przyszedł sam i powiedział że mógł się wziąć za nią ale laser laparoskopowy mógłby uszkodzić zdrowe powłoki. Dał namiar do najlepszych polskich specjalistów, Bibika może słyszałaś o Miracolo Clinic? Bo jest w Warszawie. Koszt duży ale usuwają wszystko najlepszymi sprzetami. Podobno trzeba złożyć oświadczenie, ze nigdy nie podejmę się in vitro. Zasady widocznie jak w napro. Dodatkowo powiedział, że połowa sukcesu to dieta, czyli to co już wiemy. Mówił że zna przypadki gdzie samą dieta dało się podleczyc i zajść w ciążę.
Operacji nie robił mój gin i nie on mi poświęcił tyle czasu żeby wyjaśnić co I jak. Ten po operacji nawet dzwonił w nocy do pielęgniarek zapytać jak się czuje i przyszedł z samego rana.
Decyzja jest oczywista, zmieniam lekarza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 09:30
-
nick nieaktualnyJa jestem załamana byłam na monicie, tylko nie u mojej gin bo jej nie ma. Lekarz mówi że pęcherzyk 2,98mm (ja pierdziele!!) i pyta czy dostaje coś na pękniecie, mówię że nie. On na to że nie będzie wchodził w momencie lekarki (zna ją bo to to samo centrum medyczne). No i kurwa nic nie dostałam.. kazał mi brać ovaron. W łeb se strzelę chyba, na cholerę mi te stymulacje skoro teraz pęcherzyk nie pęknie mam dziś 14dc a owu zwykle 17-18... Przecież on już nie pęknie
Przyszłam do pracy że łzami w oczach i beczalam w łazience a klient tka już na mnie czekała, no nic jakoś się ogarnęłam -
I właśnie przez hejtowanie czyichś wypowiedzi odechciewa się udzielać na forum...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 11:49
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Hej! Nie pisałam bo wczoraj rano miałam operację i tak...Jajowody czyste, proste, po podaniu kontrastu są na 200% drożne, jajnik nie był ruszany ponieważ to nie była torbiel endometrialna tylko czynnosciowa. Ale...jest endometrioza pierwszego stopnia i lekarz pobrał tylko próbkę do badania. Dziś rano przyszedł sam i powiedział że mógł się wziąć za nią ale laser laparoskopowy mógłby uszkodzić zdrowe powłoki. Dał namiar do najlepszych polskich specjalistów, Bibika może słyszałaś o Miracolo Clinic? Bo jest w Warszawie. Koszt duży ale usuwają wszystko najlepszymi sprzetami. Podobno trzeba złożyć oświadczenie, ze nigdy nie podejmę się in vitro. Zasady widocznie jak w napro. Dodatkowo powiedział, że połowa sukcesu to dieta, czyli to co już wiemy. Mówił że zna przypadki gdzie samą dieta dało się podleczyc i zajść w ciążę.
Operacji nie robił mój gin i nie on mi poświęcił tyle czasu żeby wyjaśnić co I jak. Ten po operacji nawet dzwonił w nocy do pielęgniarek zapytać jak się czuje i przyszedł z samego rana.
Decyzja jest oczywista, zmieniam lekarza.
Kurcze, ta endomenda się coraz bardziej panoszy. Przykro mi, że Cię to też dotyka. O tej klinice nie słyszałam. Dorze, że chociaż torbiel się wchłonie.
Selinka przede wszystkim spokój. Wiem, że o to najtrudniej - sama kilka dni temu Wam płakałam tutaj. Jeśli pęcherzyk ma 29 mm (bo chyba o tę wielkość Ci chodziło), to jeszcze ma chwilę żeby pęknąć. Spróbowałabym pójść na usg w poniedziałek i wtedy zobaczyć. A przez weekend serducha, najlepiej z rana. A owulka może się przecież przesunąć.
Ja byłam wczoraj u swojego gina, nie pisałam Wam. Spojrzał na wyniki mojego monitoringu, powiedział,że jest OK i kazał brać leki i trzymać dietę do września. Powiedział też, że jeśli nawet mam zrosty to nie znaczy, że jest endometrioza. Ustaliliśmy, że ewentualną laparoskopię diagnostyczną zrobimy na jesieni: wrzesień/październik. Mam jeszcze za 1,5 miesiąca powtórzyć prolaktynę i tsh. -
nick nieaktualnypszczola2000 wrote:I właśnie przez hejtowanie czyichś wypowiedzi odechciewa się udzielać na forum...
Kurcze Pszczoła, powiedz mi która z nas Cię zhejtowała?... Nie odzywasz się,bo nie chcesz; piszesz, że zmęczyły Cię starania i w ogóle. Pouczasz nas o czym mamy pisać, a jak napiszemy Ci co myślimy w zupełnie kulturalny i spokojny sposób, to się obrażasz i mówisz, że to hejt...
Słuchaj, nikt Cię stąd nie wyrzuca, uważam, że im nas więcej tym lepiej (choć patrząc przez pryzmat problemu, lepiej żeby nas ubywało jak najszybciej), no ale skoro jesteś z nami, chcesz się czegoś dowiedzieć, to pytaj. Poza tym wskazana byłaby też empatia - taka czysto ludzka, bo każda z nas przechodzi trudne momenty i takie kobiece wsparcie jest nieocenione. A nie tylko wymagania: nie piszcie 30 stron o kocie .
I skończy wreszcie tę dyskusję, bo mamy wszystkie poważniejszy problem, na który musimy skierować nasze myśli i energię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 13:07
Selina, Aishha lubią tę wiadomość
-
Selinko może dzis pęknie? Miałaś juz takie duże pecherzyki? Ja tam o ten swoj tez sie zaczęłam bać bo wydaje mi sie spory jak na 11 dc... ale nic tam zobacYmy w poniedziałek... nie płacz Kochana:*
Aishha super ze jajowody drożne a z endometrioza wygramy zobaczysz:) ja wierze ze dieta może zdziałać cuda:) pije te ziółka i daje rade:) obie damy!!!
Ja od kilku dni sie głęboko zastanawiam czy wogole chce byc w ciazy... albo jestem zmęczona praca i ogólnie tymi wszystkimi badaniami albo nie wiem generalnie mam dość...
A jeszcze mnie wczoraj zrabal gin ze nie brałam Betadine i ze lekki stan zapalny jest dostałam jakieś inne globulki bo to Betadine to nie dla mnie:/ aż mnie tam wszystko piekło... kazał mi brać te globulki po dniach płodnych... Kurcze jak będę w domu to wrzucę Wam nazwę ich bo on mi tak dziwnie tłumaczył ze jakoś sie je specjalnie aplikuje...
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyBibiKa, Kropeczka wątpię by pękł w ogóle... Już miała pęcherzyki po 27mm, nie wiem czy pękały bo miałam tak późno te monity że już nie dałam rady się umówić na kolejny z lekarzem (albo mnie grafik blokował albo jego nie było). Teraz próbowałam się wbić gdziekolwiek w poniedziałek i nie udało się nigdzie nie ma miejsc wieczorem ani rano a ja niestety pracuje 10-20 i nie mam jak inaczej. Niech to szlag
Wiecie najbardziej jestem wściekła na to, że nikt nie zwrócił nigdy na to uwagi ani dostałam nic na pękanie
Aisha cieszę się bardzo że po laparo wszystko ok
Kropeczko szczerze mam takie same myśli a propo tych starań i bycia w ciąży. Aktualnie mam dość i nie hcr mi się nic totalnie -
Selina mi dziś w szpitalu powiedzieli że w każdym cyklu może być inaczej z pecherzykiem owulacyjnym, raz mniejszy bądź większy, albo usycha.
Ten gin mi powiedział że owszem z endo można zajść w ciążę ale szybko też stracić.
Kropeczko ja mam te same myśli co Ty i zastanawiam się czy jest sens walczyć.
Pszczoła, Bibika ma rację i tu nikt nikogo nie hejtuje i nie wyśmiewa.czasem padają głupie pytania i tematy bo po to tu jesteśmy. No i pomagamy sobie swoją wiedzą, radą i wsparciem.
W końcu to rocznik 86
-
nick nieaktualnyAisha tylko że od kad robię monitoringi (jakieś pół roku) to zawsze mam takie duże pecherzyki Jak miałam 27mm lekarz (inny) też mi nie dał zastrzyku, stwierdził że pęknie... Kurde może tu jest problem u mnie.
Wiecie co nie wiem czy dobrze robię, ale napisałam do kumpeli farmaceutki czy może mi załatwić pregnyl...czekam na info -
nick nieaktualny
-
Bibi_Ka wrote:Kurcze, ta endomenda się coraz bardziej panoszy. Przykro mi, że Cię to też dotyka. O tej klinice nie słyszałam. Dorze, że chociaż torbiel się wchłonie.
Selinka przede wszystkim spokój. Wiem, że o to najtrudniej - sama kilka dni temu Wam płakałam tutaj. Jeśli pęcherzyk ma 29 mm (bo chyba o tę wielkość Ci chodziło), to jeszcze ma chwilę żeby pęknąć. Spróbowałabym pójść na usg w poniedziałek i wtedy zobaczyć. A przez weekend serducha, najlepiej z rana. A owulka może się przecież przesunąć.
Ja byłam wczoraj u swojego gina, nie pisałam Wam. Spojrzał na wyniki mojego monitoringu, powiedział,że jest OK i kazał brać leki i trzymać dietę do września. Powiedział też, że jeśli nawet mam zrosty to nie znaczy, że jest endometrioza. Ustaliliśmy, że ewentualną laparoskopię diagnostyczną zrobimy na jesieni: wrzesień/październik. Mam jeszcze za 1,5 miesiąca powtórzyć prolaktynę i tsh.
Bibika to jest jakieś światełko że to nie endo. Selina kurcze myślisz że to dobrze tak na wlasna rękę? Może zadzwoń do gina jakiegoś? Aisha dobrze ze juz po ...teraz byle z górki. Noi jajowody drobne no super kolejny plus.
Kropeczko dziewczyny musimy być silne mimo że jest ciężko. Bo warto po prostu warto. Ja to zastanawiam że czy do psychologa nie iść może faktycznie to tylko blokada. Chociaż te krwawienia mi spokoju nie daja i ciągle myślę że może to jest powiązane z moją niepłodności a. Jutro dzwonie ugadales się na Hsg. Miłego wieczoru kochane:)odpoczywajcie:))) -
nick nieaktualnyBibiKa tak jak w opisie, teraz brałam Clo ponownie po polrocznej przerwie. Tak, zrobiłam to na własną rękę bo miałam tabletki z zeszłego roku, których wtedy już nie wzięłam.
Zastrzyku robić nie będę, nie mają w aptece na stanie u koleżanki, widocznie to znak że nie powinnam
Trudno, za równy miesiąc wizyta u ginki i już nie dam zbagatelizować problemu dużych pęcherzyków. Dodam, że te 27mm że stycznia (w poprzednim cyklu majowym było podobnie) nie było po stymulacji. Mogę się tylko domyślać, że w innych miesiącach było podobnieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 23:33