Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:no ja też ostatnio z grubej rury wydała 380 zł a zrobiłam tylko 5 rzeczy immunologia / autoimmunologia jest mega droga. Dzisiaj kupiłam colastrum immune koszt 120 zł tabletki 60 sztuk. Mam brać 2 razy na dzień wiec starczy na miesiąc a muszę brać 3 miesiące
Czytałam właśnie tą wypowiedź odnośnie tego leku co masz, co ma wzmacniac, tez bym chyba juz zglupiala mimo wszystko mysle chyba ze trzeba sluchac lekarza.
Aishha chyba nie mialam takiego sluzu. Obecnie dla mnie wszystko jest zolte, bo biorę te sule z ryboflawiną i mocz mam w kolorze mocno cytrynowym W ogole ten miesiac mam mega dziwny, praktycznie zadnego sluzu czy przed, w trakcie czy po owu -
Hmm chyba napisze do instruktorki, zobaczę co powie.
Wiesz Selina, ja przed Creightonem tez nie widziałam zbyt wiele, nawet tłumaczyłam lekarzowi ze nie mam sluzu płodnego
to wszystko jest widoczne na papierze teraz, co, ile, jaki kolor itp
A jeszcze podpowiem Wam, że gdyby przypadkiem pojawił się kolejny cykl i śluz płodny był niewidoczny to można spróbować z mięśniami kegla poćwiczyć, porozluźniać się i delikatnie przejechac u ujścia papierem. Wtedy widać piękny śluz. W napro przeważnie wieczorem się to robi. To samo po wypróżnieniu, wystarczy ze się go raz zobaczy na papierze i to jest znak że wszystko gra.
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Hmm chyba napisze do instruktorki, zobaczę co powie.
Wiesz Selina, ja przed Creightonem tez nie widziałam zbyt wiele, nawet tłumaczyłam lekarzowi ze nie mam sluzu płodnego
to wszystko jest widoczne na papierze teraz, co, ile, jaki kolor itp
A jeszcze podpowiem Wam, że gdyby przypadkiem pojawił się kolejny cykl i śluz płodny był niewidoczny to można spróbować z mięśniami kegla poćwiczyć, porozluźniać się i delikatnie przejechac u ujścia papierem. Wtedy widać piękny śluz. W napro przeważnie wieczorem się to robi. To samo po wypróżnieniu, wystarczy ze się go raz zobaczy na papierze i to jest znak że wszystko gra. -
Skoro tak powiedział to pewnie tak też jest, nie każda ma ogrom widoczny gołym okiem. Pamietam jeszcze czasy jak przy toalecie miałam mega długi i piekny sluz, dosłownie jakby jajko rozbił...teraz wszystko sie zmieniło. Z wiekiem.
ja nie czuję nic jakos w tym cyklu, dzis 22. Raz chyba piersi zabolały i tyle. Miałam nie mierzyc temeratury a i tak nie wytrzymuje i siegam rano.
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Skoro tak powiedział to pewnie tak też jest, nie każda ma ogrom widoczny gołym okiem. Pamietam jeszcze czasy jak przy toalecie miałam mega długi i piekny sluz, dosłownie jakby jajko rozbił...teraz wszystko sie zmieniło. Z wiekiem.
ja nie czuję nic jakos w tym cyklu, dzis 22. Raz chyba piersi zabolały i tyle. Miałam nie mierzyc temeratury a i tak nie wytrzymuje i siegam rano. -
nick nieaktualnyAishha wrote:ja ostatnio mam krótkie cykle po laparo, obstawiam za 16tym.
Echh ja czytam te wątki o inseminacjach i in vitro, to czuję jakąś taką beznadzieję. Kosztuje to ogrom pieniędzy a nie ma gwarancji, że się uda jedno i drugie. Czuję, że bliżamy się do ściany i boję się tego -
a ja obserwuje mój cykl, w ktorym sie nie staram w ogóle i powiem Wam, że gdybym się starała to już myślałabym, ze cos pykło bo w 7 dpo mam rozciagliwy śluz tylko taki gęsty. Jak była w ciaży to sluz też był rozciąliwy ale taki kryształowy kolor podobny aha noi też pojawił sie znowu rózowy śluz także chyba jednak coś z tym progesteronem nie tak mimo, że progesteron miałam już ieraz na poziomie 20 w tym cyklu nie badałam .
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:a ja obserwuje mój cykl, w ktorym sie nie staram w ogóle i powiem Wam, że gdybym się starała to już myślałabym, ze cos pykło bo w 7 dpo mam rozciagliwy śluz tylko taki gęsty. Jak była w ciaży to sluz też był rozciąliwy ale taki kryształowy kolor podobny aha noi też pojawił sie znowu rózowy śluz także chyba jednak coś z tym progesteronem nie tak mimo, że progesteron miałam już ieraz na poziomie 20 w tym cyklu nie badałam .
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Mam pytanie do Was, czy zdarza się że macie śluz z lekko żółtawym zabarwieniem? Nie jest to nic związanego z upławami. Przez weekend miałam kremowa wydzieline i widac było żółte smugi na papierze w niektórych miejscach. dziś już nie ma nic. W mojej "cudownej" książce jest opis takiej wydzieliny z którego wynika że może się wydawać i jest to taki odcień krwi lub znikoma infekcja. Ja bym tego z krwią nie wiązała jakoś...
Tak zdarza mi się taki śluz. Przejrzałam nawet ostatnie 12 cykli i taki śluz lepki pojawiał mi się po okresie, po owulacji i przed okresem 1-2 dni przez rozpoczęciem przedmiesiączkowych plamień. Ale nie w każdym cyklu i nie w każdej z wymienionych faz. -
Ja właśnie w tym cyklu płodny sluz widziałam tylko rano lub po wypróżnieniu ale było sporo wręcz lało sie... a tak to nic... aż sie zmartwiłam ze nie mam owulki...
Tez bierze sie ten lek jak bromek wiec niezłe finansowo mnie pogrąży...ale spróbuje... póki co do końca tego cyklu nic nie biorę zobaczymy... kolejny pewnie złudny miesiąc nadzieje
Do tego gardło mnie dzis zaczęło bolec i czuje ze mnie rozkłada:( jakoś tak mi zle
Bibka u mnie jeszcze nie wiadomo do końca kiedy ra laparo wiec możliwe ze razem będziemy przez to przechodzić... martwi mnie tylko, ze tyle w szpitalu będę musiała zostać nie wiem jak ja wyrobie... dzień przed, dzień laparo i pozniej dwa/trzy dni... jedno jest pewnie wezmę ile sie będzie dało zwolnienia bo po ostatnim za szybko wróciłam do pracy...
Co do moich żalów to dzięki Wam dziewczynki za wsparcie... mi to juz nawet nie chodzi o to ze ktoś zakłada ze to moja wina ze sie nie udaje tylko ze sie wpieprza w nieswojej sprawy - generalnie kontakty urwalismy powiedziałam mu ze nie chce miec nic wspólnego z nim i ze ani ja ani maz nie życzymy sobie żeby kiedykolwiek nas odwiedził... przykre bo to brat męża ale cóż jak same stwierdzilyscie nie ma co utrzymywać takich relacji.... jak mu wygarnęła to liczyłam ze przeprosi ale nic z tych rzeczy...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Co do in vitro Eh... jak ja sie łudziłam ze mnie to nie dotyczy... a jednak po laparo będziemy wiedzieć i rozważamy wszystkie opcje... mój maz był przeciwny ja miałam do tego neutralny stosunek... przegadaliśmy cała sobotę i zgodnie stwierdziliśmy, ze spróbujemy wszystkich opcji...No i wtedy będzie juz musiał zbadać nasienie nie ma przeproś!Nasz mały cudzie trwaj...
-
Dla mnie te wątki immunologiczne że szczepienia mi to już czarna magia a o in vitro i transferach juz nie wspomnę. Selinko nie idź w tą głębię watkowa bo ona dobIja. Swego czasu pytałam dziewczyn o coś w wątku immunologi ale odpowiedzi też nie dostałam. Ja nic nudzi kumam z tego vk dziewczyny piszą. I chyba dobrze...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2017, 20:36
-
Kropeczka1986 wrote:Co do in vitro Eh... jak ja sie łudziłam ze mnie to nie dotyczy... a jednak po laparo będziemy wiedzieć i rozważamy wszystkie opcje... mój maz był przeciwny ja miałam do tego neutralny stosunek... przegadaliśmy cała sobotę i zgodnie stwierdziliśmy, ze spróbujemy wszystkich opcji...No i wtedy będzie juz musiał zbadać nasienie nie ma przeproś!
Sorry ale Twój mąż do tej pory nie zbadał nasienia a Ty się wystawiasz na operację? Czy coś źle zrozumialam?
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Sorry ale Twój mąż do tej pory nie zbadał nasienia a Ty się wystawiasz na operację? Czy coś źle zrozumialam?
Sarrra na fb w grupie Mthfr polecali też na mutację chlorofil (chlorella i inne pochodne). Kurczę ja początkiem roku przez 3 miesiące go piłam, nie miałam wtedy jednak odpowiednich supli ani Acardu. Piję go na nowo, jeśli chcesz mogę zapodać link lub napisać na prv -
nick nieaktualnySarrrra wrote:Zapodaj link co to chlorella? Ja już tyle biorę tabsow że mam wrażenie że mój organizm nic już nie przyjmie.
Firma jest z okolic Krakowa, kupowałam to przez koleżankę, ale można normalnie kurierem zamówić. Smakuje miętowo Pijesz 2x dziennie po pół kieliszka -
Selina wrote:To algi a chlorofil zawarty jest w roślinach zielonych, które są korzystne dla oczyszczenia organizmu z toksyn, metali ciezkich i poprawiaja stan krwi. Także tutaj akurat nie przesadzimy, bo nasze wątroby nam za to chyba podziękują http://www.duochlorofil.pl/
Firma jest z okolic Krakowa, kupowałam to przez koleżankę, ale można normalnie kurierem zamówić. Smakuje miętowo Pijesz 2x dziennie po pół kieliszka -
Kropeczka1986 wrote:Dobrze zrozumiałyscie niestety
Nie gniewaj się że to powiem ale wychodzi na to, że to tylko Ty sie starasz o dziecko i się angażujesz. Chyba nie tak ma wyglądać małżeństwo.
Nie rozumiem takiej sytuacji kiedy faceci są egoistami i się niby czegoś boją idąc na badanie. Tylko ze my idąc na laparoskopie dochodzimy do siebie minimum miesiąc, dajemy sobie ciąć brzuch, narażamy się się na syf z narkozy, komplikacje i wiele innych. latamy po lekarzach, rozwalamy przed nimi nogi, macają cycki, zaglądają wszędzie...a jaka w takim razie jest rola faceta, partnera, męża?
Wybacz Kropka, ale ja bym w takim przypadku nie poszła na operacje. Pogadaj z mężem i powiedz ze zrobiłaś już wystarczająco dużo i pora na jego krok...ehhh brak słow.
Selina lubi tę wiadomość