X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
Odpowiedz

Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2017, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, myślę, że nie ma co oceniać z naszej perspektywy męża Kropeczki. Dla dużej części facetów takie badanie jest po prostu trudne. Nie wiedzą czego się spodziewać, jak wyjdą wyniki. Boją się, że wynik może zaprzeczyć ich męskości.

    Kropeczka nie rezygnuj z operacji, zrób sama co możesz, ale zacznij naciskać na męża żeby zrobił badanie. To nie boli, a na pewno pomoże. Nawet jak wyjdzie coś nie tak, to w 90% przypadków leki i zmiana diety pomagają. Być może potrzebna jest Wam szczera do bólu rozmowa na temat tego badania, niech mąż powie o co chodzi, że nie chciał się przebadać. Pokaż mu, że nasi mężczyźni poddali się badaniu, a każdy z nich bał się tego, co pokażą. Ale zrobili je żeby nie tracić więcej czasu i działać. Przecież plemniki dojrzewają 3 miesiące. A kiedy Ty będziesz dochodzić do siebie po laparo, Twój mąż może już być w trakcie ewentualnego leczenia- choć wcale nie jest powiedziane, że będzie ono niezbędne.

  • D_basiula Autorytet
    Postów: 720 673

    Wysłany: 12 września 2017, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczko badanie nasienia to podstawowe, pierwsze badanie, gdy po jakimś czasie nie zachodzimy w ciąże, możesz brać hormony, robić badania, stymulować cykle i nic z tego nie będzie jak się okaże, że nasienie jest słabej jakości, tylko faszerujesz się chemią a to nie są cukierki to poważne leczenie, które niesie za sobą konsekwencje!!!!
    Badanie nasienia to na prawde nic strasznego, przynajmniej u nas. Dostaje się kluczyk do pokoju, mozesz wejść z mężem lub nie, jak wolicie, wyniki na drugi dzień do odebrania.

    Aishha, Rucola lubią tę wiadomość

    l22nbd3m323q83y0.png

    Aniolek [*] czerwiec 2017

    Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2017, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BibiKa w tym momencie sama oceniasz i usprawiedliwiasz ;) mówisz że to dla niektórych mężczyzn trudne. Przepraszam, a dla nas to łatwe? Zaprzeczanie naszej kobiecości? Bieganie po lekarzach, rozbieranie się zabiegi? Przecież to my wydajemy dziecko na świat i kobieta też siebie za to wino jak się nie udaje. Co mężczyźni tacy biedni są i trzeba mieć dla nich zrozumienie i taryfę ulgową? Jeśli ktoś ma ok, podziwiam. Ja bym nie miała i mój o tym dobrze wiedział :)
    Ok, nie nasza sprawa. Może to zostawmy lepiej

    Aishha, D_basiula, Rucola lubią tę wiadomość

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 12 września 2017, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina, napisałam coś w ten deseń co Ty teraz ale usunełam bo chyba rzeczywiście nie ma sensu drążyć tematu. Faceci w życiu robią tyle nienormalnych, trudnych i niezrozumiałych rzeczy, że zbadanie swojego zdrowia nie jest niczym trudnym.
    Wczoraj pytałaś o @, właśnie zauważyłam plamienie ;/ 23 dc, dziwne.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 12 września 2017, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja to wszystko wiem przerabiam to z nim od jakiegoś czasu... pierwsza rozmowa masakra - ze co ja z niego robię itd... awantura za awantura... wiec zaczęłam odpuszczać... pozniej pierwszy raz poszedł ze mna do lekarza - mojego obecnego pomyslałam, ze może to go przekona jak mu lekarz powie... pozniej był moj zabieg... jego nie było przy mnie miał wyjazd służbowy... miałam ogromny żal i wygarnęła mu wszystko, ze to ja przeżywam ciagle upokorzenia i to ja rozkładam nogi przed kim popadnie;( i wtedy sie poddał... powiedziałam mu, ze nie ma juz żadnej dyskusji tylko idzie sie zbadać... obiecał... pozniej były wakacje...lekarz kazał nam iść wspólnie wtedy kiedy będę miała dni płodne... wiec zgrać sie nie mogliśmy bo albo ja zaczęłam prace albo on nie mog wsiąść urlopu... No i teraz czeka mnie laparoskopia tak jakoś zleciało... myśli ze mu sie upiekło ale nic z tych rzeczy...wiecie mój maz uważa ze to jego wina i dlatego tak sie opiera... ja juz nie mam siły z nim na ten temat rozmawiać... bierze wszystkie suplementy i uważa, ze lekarz mu i tak w niczym nie pomoże... taki juz jest....

    Ja chce miec czyste sumienie ze ze swojej strony zrobiłam wszystko dlatego pójdę na laparoskopię.... tak juz postanowiłam...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 13:41

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2017, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    BibiKa w tym momencie sama oceniasz i usprawiedliwiasz ;) mówisz że to dla niektórych mężczyzn trudne. Przepraszam, a dla nas to łatwe? Zaprzeczanie naszej kobiecości? Bieganie po lekarzach, rozbieranie się zabiegi? Przecież to my wydajemy dziecko na świat i kobieta też siebie za to wino jak się nie udaje. Co mężczyźni tacy biedni są i trzeba mieć dla nich zrozumienie i taryfę ulgową? Jeśli ktoś ma ok, podziwiam. Ja bym nie miała i mój o tym dobrze wiedział :)
    Ok, nie nasza sprawa. Może to zostawmy lepiej

    Tu nie chodzi o taryfę ulgową a o zrozumienie tej drugiej strony. W małżeństwie już tak jest, że czasem czegoś nie chcemy boimy się ale robimy to ze względu na tę drugą połówkę, bo kochamy. Nie zawsze trzeba ulegać, to jasne, ale zawsze trzeba próbować zrozumieć.

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 września 2017, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a mówiąc troszkę żartobliwie faceci to kosmici :) mój łaskawie od tygodnia bierze znowu suple wczesniej jak mu kupiłam na miesiac to mu starczyło na 3 miesiace. Teraz mi powiedział, ze nasienie ma dobre wiec nie potrzebuje. Ale chyba zaczął brać widząc ile ja przeżywam i , że od nich nie umrze .

    Wczoraj koleżanka nie wiedząc , że poroniłam wysłała mi zdjecie swojego dziecka miesiecznego. Zaraz się popłakałam. Mąż przyszedł przytulił mnie. Cenie to . Widze jednak, ze on nie ma ochoty ze mną o tm rozmawiać. Zresztą w rodzinie jest to temat tabu tak jakbym nigdy nie była w ciaży, łacznie z tym, iż moja teściowa zaprosiła nas na obiad, gdze jednocześnie był jej drugi syn z córeczka półroczną. Widok mojego męża kołyszącego małą byl dla mnie emocjonalnie dobijający. Oczywiście nikt z otoczenia nie pomyślał nawet przez sekundę jak ja bedę sie czuć w obecności tej małej 1,5 tyg po poronieniu mojego aniołka....

    "ludzie to debile" (przepraszam za to, że generalizuje) . Widzę to jednak przez wykonywany zawód a i w życiu prywatnym nie raz jestem w szoku.

    Moi rodzice również temat tabu. Moja matka rozmawia o 1,5 rocznym wnuku przy mnie (syn brata ) nie myśląc nawet przez chwilę co czuję... tak jakby nic się nie stało... na szczęście widok małego brata nie boli mnie może dlatego, ze to dziecko mojego brata a "nie obce" noi może dlatego, ze nie jest juz niemowlakiem...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 14:18

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 12 września 2017, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Termin laparoskopi 25 września

    Selina, Aishha lubią tę wiadomość

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2017, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczka1986 wrote:
    Termin laparoskopi 25 września
    To już niebawem! :) Dobrze że tak szybko. W którym szpitalu bedziesz miała zabieg?

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 12 września 2017, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selinko bardzo niebawem... nie zdążę sie denerwować:) mój lekarza przyjmuje w proszowicach wiec tam .... generalnie ordynator był bardzo zdziwiony ze po tej histeroskopii nie mam konkretnego wyniku... żeby niby nie ma pewności ze drożne... skrytykował tego poprzedniego lekarza z Krk ze tak do tematu podszedl... Eh idzie zgłupieć... będę relacjonować co i jak póki co musze załatwić ta ekg i rtg płuc... plus dodatkowo info od kardiologa czy mogę byc uśpiona ze względu na nadciśnienie... jestem dobrej myśli tylko musze sie wykurować bo niezbyt dobrze sie czuje... :/

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2017, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczka, szybki termin, będę trzymać kciuki co by wyszło jak najmniej niefajnych rzeczy, a te które wyjdą żeby zostały naprawione.


    Sarrra, niektórym po prostu brakuje empatii.

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 września 2017, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też kropeczko trzymam kciuki :)

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 12 września 2017, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczynki :*
    Kurcze dziewczyny czy orientujecie sie czy nasz rocznik był szczepiony na żółtaczkę? Mój gin mi nic o tym nie mówił a kardiolog/wujek mówił ze warto powtórzyć dawkę... wiec jeszcze mi to zostało do zrobienia...

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 września 2017, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tego co pamiętam to było to płatne dodatkowe szczepienia.

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2017, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczko Byłyśmy szczepione na zoltaczkę, mozna natomiast wykonać badanie w labo określające czy musisz się doszczepić czy nie. Ja to miałam 2 lata temu robione przed chirurgicznym usuwaniem pieprzyka, mogę znaleźć jak chcesz nzw.tego badania.

    Sarrra mam juz wyniki komórek NK! Migiem, bo wczoraj robiłam. Na resztę badań czekam.
    Byłabyś w stanie coś odczytać z tego wyniku? Zanim się doczekam na odpowiedź dziewczynz wątku immuno, to wieki miną...
    https://naforum.zapodaj.net/87513047a3c0.jpg.html

    Wiem tylko, że mam za wysoki stosunek cd3 do cd8

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 września 2017, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ile masz selinko? Jedni lekarza mówią że powinni być do 2 a inny zd do 1,2. Komórki NK to te c 53 czy jakoś tak.

    Dziewczyny jak u was wykryto endometrioza? Dzisiaj krwawilam po stosunku z mężem. Nie wiem czy to okres w 23 dpo czy znowu te cholerne krwawienia dotykowe. Ureoplazmy nie mam chlamydie i Mykoplazma też a to mozd powodować krwawienia. Nie mam po luba nadzerki torbiel a przynajmniej po usg nikt nie zauważył. Kurde... czy po usg da się zbadać endometrioza? Czy jesg ona możliwa jeśli zaszlam w ciążę?

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 12 września 2017, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie na usg nic nie było widać... i ponoć tylko laparoskopia może potwierdzić endometrioze... u mnie z wycinka wyszło... żaden lekarz nic wcześniej nie widział dopiero ten... markery nie wskazywały na endometrioze a jednak... czasem tez widzę krew po ale rzadko... ostatnio zaraz po miesiączce...
    W ciazy jak najbardziej można byc przy endometriozie:)

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 września 2017, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak robi się ten wycinek ? Kto to robi ? Jak Ci to wykryto?

    Selinko nk za wysokie i to sporo !!!cd4 do cd8 jakieś dziwne . Ale może masz inne parametry . Ja miałam 1,65 norma 1.2. Inne też masz poza norma
    Dobrze że zrobiłaś te nk
    Może idź di tego immunologa co ci nazwisko dałam? Dr Sacha? Ale on sobie życzy wcześnie kir oraz jakieś inne badsnia. Oni przez tel mówią jakie.

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 12 września 2017, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A endometrioza jest równoznaczna poronieniom?

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 12 września 2017, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrra mój obecny gin zauważył cos niepokojącego wg niego i stwierdził ze trzeba to wyciąć było to dość wysoko za szyjka na tylnej ścianie pochwy... wyciął całość ... zmiana miała aż 6cm! I nikt tego wcześniej nie widział... sam sie nie spodziewał ze to aż tak duże dopiero w trakcie zabiegu wyszło jak mógł głębiej zajrzeć - oczywiscie zabieg pod pełnym znieczuleniem... dwa dni w szpitalu... histopatologia potwierdziła głęboko osadzona endometrioze

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

‹‹ 760 761 762 763 764 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ