Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKropeczka1986 wrote:Selinko a Ty juz jesteś zdecydowana na inseminacje? Na kiedy planujesz?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzekam na wizytę u gina mam chyba 16.10 i będziemy rozmawiać. Chcę zrobić zaraz po najbliższej @, gdzieś na przełomie października i listopada.
Choć jeszcze zobaczymy, bo wciąż szukam pracy i jeśli uda mi się coś znaleźć, to zamierzam zawiesić starania, a mój niech gada co chce. Od wczoraj się nie możemy dogadać, bo wiecie ponieważ moja działalność przynosi coraz mniej pracy i pieniędzy, to jestem w zasadzie cały czas w domu. Mój wraca ok 15, bo pracuje od 6 i zaczęły się pretensje, że nie uprane, że on nie ma w czym chodzić. Kurde chłop ponad 30 lat i sprawdzaj czy on ma majtki czyste... No i poleciało dziś od słowa do słowa. Muszę znaleźć coś na szybko, bo on uważa, że w zasadzie to ja powinnam wszystkie obowiązki domowe przejąć bo tylko on ciężko pracuje i przynosi pieniądze i że ja go teraz wykorzystuję...
Więc jak do tej pory szukałam czegoś w zawodzie i wysyłałam CV tam, gdzie spełniałam kryteria i gdzie było interesujące ogłoszenie, tak teraz już szukam czegokolwiek mi pasującego. Bo tak dalej się raczej nie da...
I cholernie przykro słyszeć takie słowa od kogoś kto powinien być wsparciemWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2017, 20:07
-
Bibika ale... kurcze to on jest facetem . Jak moze mówić że go wykorzystujesz? Rozumiem że nie dajesz radę z domowymi obowiązkami z jakiś powodów. Jaka masz działalność? No na działalności wiadomisci raz więcej raz mniej. Nie wiem co z tymi chlopami się dzieje... oj ja bym mojemu pokazała jak by mi powiedział że nie ubrane. Póki robię tak jak on nie mam zamiaru robić na 2 etaty. A i tak tylko ja gotuje piorę i prasuje tyle że koszule sobie uprasuje . W SB razem sprzatamy chociaż nie raz z jakiś powodów sama to robilam.mycie okien tylko ja. Eh faceci mają wybór a my to co obowiązek? Jeśli tak to oni mają obowiązek pracować a my miejmy wybór. Oczywiście jeśli finanse dają taka możliwość.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2017, 21:05
-
nick nieaktualnyBibiKa u nas sytuacja była odwrotna, bo to ja całe dnie w gabinecie spędzałam a firma męża zaczęła coraz mniejsze zyski przynosić a pracowal z domu. No i ogólnie super miałam, bo zawsze ugotował, poprał itd. Teraz od niedawna poszedł jednak do pracy (na działalności) a ja od września mam mniej pracy i to ja tym razem coś ugotuje, sprzątane i wypiore. On wraca o 28 i jeszcze swoje projekty klepie, więc nie mam sumienia i go gonić do obowiązków, w weekend za i to nadrabia W sumie dla mnie to normalne, że ten co ma więcej czasu i jest w domu to ogarnia i robi w nim co może. Np.nie wyobrazam sobie wstawiać pralki i prac tylko moje rzeczy, wrzucam wszystko. Z drugiej strony jeśli Twój mąż wraca o 15 i ma jakieś pretensje bo to bez przesady, może jedzie coś sam zrobić. Trzeba w tych wszystkich obowiązkach znajdywać kompromis
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2017, 20:15
-
u mnie tez bylo kiedyś podobnie bo mój uważał ze sie nie przepracowuje bo pobawię sie z dziećmi i to 5 h dziennie tylko... i do tego te nauczycielskie pensje... koszmar... zawsze mu wtedy mówiłam ze on by 15 minut nie wytrzymał i teraz jak czasem do mnie zadzwoni jak w pracy jestem i słyszy ten krzyk i wrzask to przestaje tak mowić... ja natmiast sprzątać lubię i w sumie wole to robić bo tak to poprawiać tylko musze:p za to mąż sam koszule prasuje no chyba ze mawyjazd służbowy to mu poprasuję i poskladam żeby nie wyglądały jak z gardła wyjete:)
Ja dzis zaczęłam myślec o invitro - dzwoniłam juz nawet do jednej kliniki i możliwe ze sie zdecydujemy... chyba nie mam siły czekac na cud i martwić sie czy czasem po udrożnieniu nie będzie ciazy pozamacicznej..Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyWłaśnie o kompromis mi chodzi. Gotuję i tak tylko ja, bo on nie umie i nie chce się nauczyć. I jak pójdę do pracy to się to nie zmieni. Sprzątanie zarządzam ja, nie ma tak, ze on sam z siebie wyjmie odkurzacz, trzeba mu powiedzieć. Kuchnię sprzątam tylko ja. Pranie robię też głównie ja, on się interesuje tylko jak mu np. koszule się kończą. I ma pretensje, że nie poprane, a poza tym to go nie interesuje czy może kosz na brudy jest pełen (ja też staram się prać jak jest więcej rzeczy a nie 2 koszulki na krzyż, bo to i mało ekonomiczne i nieekologiczne, wiadomo że przy 2 ludzi to tak strasznie tych rzeczy wiele nie ma). I zdarza się, że on wstawi np wszystkie ciemne rzeczy, ale tylko dlatego, że wśród nich są jego, których on potrzebuje.
No wiecie, ja ogarniam ten dom nie jakoś przesadnie, ale zapuszczeni i brudni nie chodzimy. -
Kochana, mój maz tez sam z siebie nie zrobi nic... jak w szpitalu byłam to mu mówiłam co ma zrobic bo tak to jemu nic nie przeszkadza... najgorzej jak z domu pracuje i zaczyna gotować itd kubeczki to wszystkie jakie w domu są porozkładania po herbatce i nawet do zmywarki nie wsadzi tylko zostawi gdzie popadnie... szczerze to bałam sie powrotu do domu po szpitalu ... ale spisał sie:)
Nasz mały cudzie trwaj...
-
Skąd ja to znam...mój mąż nie zrobi nic jak nie powiem że coś trzeba. Ale jak powiem to zrobi wszystko sprzatamy zawsze razem, pranie przeważnie ja wstawiam a on rozwiesza a później składa. Prasuje sobie sam, w niedzielę nawet coś mojego przeprasuje do kościoła. Gotuje super ale nie ma kiedy dlatego ja to robię przeważnie. Zarabiamy razem to i obowiązki są wspólne.
Odebrałam wyniki dzisiejsze, progesteron 10.3 a estradiol 152.57...załamka. Dobrze że nie robiłam tej bety.
-
nick nieaktualny
-
No mały ale przeciez w ostatnim cyklu miałam pare dni plamień przed @ to nie dziwi mnie to. W sumie przed każdą mam. Nie chodzę na monitoring ale po obserwacjach sądzę, że była. Wzrost temperatury też jest odpowiedni. 2 cykle temu miałam wynik 14 i pewne jest, że dostane lutke ale przecież nie mógł mi dać nic na pierwszej wizycie bo musiałam sie obserwować 3 cykle...;/ troche strata czasu no ale co ja mogę.
-
nick nieaktualnyAishha wrote:No mały ale przeciez w ostatnim cyklu miałam pare dni plamień przed @ to nie dziwi mnie to. W sumie przed każdą mam. Nie chodzę na monitoring ale po obserwacjach sądzę, że była. Wzrost temperatury też jest odpowiedni. 2 cykle temu miałam wynik 14 i pewne jest, że dostane lutke ale przecież nie mógł mi dać nic na pierwszej wizycie bo musiałam sie obserwować 3 cykle...;/ troche strata czasu no ale co ja mogę.
Ja już jestem w drodze do immuno, podenerwowana trochę jestem, obawiam się co to będzie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJestem po wizycie u immuno. Doktor powiedział, że jeśli nigdy nie poroniłam to nie ma sensu leczyć tych NK i Ana, że to nie jest u nas problemem w poczęciu. Poziom komórek i stosunek może mieć zawyżony bo organizm się broni przed infekcją. O heparynie w staraniach wypowiedział się, że nie ma potrzeby, ewentualnie jak już znajdę. Przyczepił się do męskiego problemu (słaba prędkość i lepkość która wystąpiła 2x w badaniu) i podobnie jak reszta zaleciła IUI. Także leczenia żadnego nie dostałam, mamy tylko obydwoje skierowanie na badanie cross match, że to ewentualnie można zbadać.
Także czekam na 23ego i wizytę w klinice, będziemy startować z IUI