Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa już po miałam IUI prawie 2h wcześniej niż planowo i całe szczęście, bo i tak kwitlam tam już od 9 z kroplówką
Było dziś tak miło, radośnie, takie fajne dziewczyny ze mną były, posmialysmy się i nagadalyśmy, że nawet nie wiem kiedy te 4h mi zleciały
Mąż przez 2dni pił ACC w większych dawkach (ja mu kazałam) i mówi, że dziś jak oddawał nasienie to faktycznie była różnica, że było dużo bardziej wodniste, więc chyba dobrze
Martwię się tylko, bo chyba cienkie Endo mam 7,7mm Owu jeszcze nie miałam, to może podkoksuje je? Połykam coś jeszcze
Dziękuję Wam serdecznie na kciuki, modlitwy i dobre myśli Jesteś id kochane :*Rucola lubi tę wiadomość
-
Selina wrote:Ja już po miałam IUI prawie 2h wcześniej niż planowo i całe szczęście, bo i tak kwitlam tam już od 9 z kroplówką
Było dziś tak miło, radośnie, takie fajne dziewczyny ze mną były, posmialysmy się i nagadalyśmy, że nawet nie wiem kiedy te 4h mi zleciały
Mąż przez 2dni pił ACC w większych dawkach (ja mu kazałam) i mówi, że dziś jak oddawał nasienie to faktycznie była różnica, że było dużo bardziej wodniste, więc chyba dobrze
Martwię się tylko, bo chyba cienkie Endo mam 7,7mm Owu jeszcze nie miałam, to może podkoksuje je? Połykam coś jeszcze
Dziękuję Wam serdecznie na kciuki, modlitwy i dobre myśli Jesteś id kochane :*Selina lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyRucola wrote:Kochana mam ogromną nadzieję, ze wszystko się uda. Endo koksuj. Bierzesz acard?
Owu jednak już przyszła, skonam zaraz...
Wiesiołka w takim razie już nie wezmę, ale może to ACC jeszcze wypiję zaraz i idę spać, bo ledwo żyję. Głowa mnie okropnie boli, jest mi niedobrze, totalnie nie mam sił i ten ból brzucha -
nick nieaktualny
-
Hej. Dziewczyny,
Wlasnie wyszłam ze szpitala miałam robione rożne badania, kolonoskopię i tomografie komputerowa. Generalnie to byłam w szpitalu u mojego wujka na oddziale bo po tym jak narzekałam na dolegliwości stwierdził ze weźmie mnie na oddział na 4 dni i zrobi mi wszystkie możliwe badania jakie sie tylko da u nich w szpitalu żeby następnym razem jak mnie cos zaboli to pokazać mi ze jestem zdrowa i skopać mi tyłek...:p. Mój strach o jelita i krew o której Wam pisałam okazał sie oczywiscie bezpodstawny... przeżyłam kolonoskopię na żywca:p... bolało ale do przeżycia... gorsze jest chyba picie tych płynów przed ble... okropnie to zniosłam... na oddziale byłyśmy we 3 przed kolonoskopia wiec na zmianę na kibelku:) jednym słowem masakra... jelito czyste ale mam IBS no i hemoroidy 1 stopnia wewnętrzne (stad krew) trochę byłam wkurzona bo przecież byłam u proktologa prywatnie i nic nie wyczuł jak opowiadałam wujkowi o badaniu to sie podśmiewał ze co to za badanie jak nawet endoskopu nie włożył tylko palcem... zrobili mi tez tomografie komputerowa z podwojnym kontrastem brzucha i miednicy... wszystko w normie ale... poza mięśniakiem o którym wiem, wyszło mi tez ze mam torbiel w okolicy lewego przydatku 30 mm. Myślicie ze to efekt stymulacji w zeszłym cyklu? Dzwoniłam fo gin powiedziała żebym przyszła do niej po miesiączce bo pewnie sie wchłonie jeszcze zreszta i tak w tym cyklu zakaz starań ze względu na tomografie... pozostałe wyniki w normie... a bol nadal jest... lekarz mówił ze to prze ibs No i stres... wiec chyba pora wrzucić na luz bo przy takim trybie życia to ja w ciaze nie zajde nigdy...
Selinko trzymam mocno kciuki oczywiscie:)
A ja znikam na jakiś czas co by odpuścić trochęNasz mały cudzie trwaj...
-
Dobrze kropeczko że byłaś w tym szpitalu. Dobrze rojuc taka diagnostyka raz na jakiś czas. Ja coś takiego miałam 20 lat temu :ppp razem z bratem mama nas poslala do szpitala . Pamiętam że nie czułam się jakbym była w szpitalu bo co wieczór mama bas odbierał i przywozila rano.
-
nick nieaktualnyKropeczko cieszę się, że się orzebadalas i ze nie dolega Ci nic poważnego
Ja na ibs cierpię od 10lat, bywa różnie, ale da się żyć. Wczoraj np.nie wiem czy mi obiad w knajpie zaszkodził (a nie jadłam nic ciężkiego) czy te tabletki... Dopiero teraz się czuję lepiej.
Polecam Ci San Probi ibs do suplementacji i Debutir no i korzystaj z przerwy i nie stresuj się :* Dziękuję za kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2018, 13:39
-
nick nieaktualnyJa wczoraj byłam na tym usg 4D. Chyba nigdy nie bylam tak dokladnie zbadana, lacznie z usg całego brzucha
Jedyne co dr u mnie zauwazył to, ze endometrium nie jest jednolite tylko pofalowane. Mozliwe, ze to są polipy, bodajze 2. To moze, ale nie musi utrudniac zajscia w ciaze. Druga sprawa, to to, ze mam waska szyjke. O tym wiedzialam juz od dawna, ale kazdy lekarz twierdził, ze to nic złego. Ten dr jednak powiedział, ze takim sposobem mniej nasienia sie dostaje do jamy macicy a że mój mąż ma słabe nasienie, to ciekawe ile sie go faktyczie dostawało podczas naturalnych starań Owszem, podczas tych 2 iui ktore były, nasienie zostało wprowadzone za pomoca cewnika, ktory sie przebił przez szyjkę. Poki co nic z tego. Szczerze, to nie pokładam wielkiej wiary w tej 3 inse, mysle ze te polipy moga miec cos na rzeczy.
Jak sie teraz nie uda, to powiedział ze mozna zrobic histero, laparo odradza, nie widzi potrzeby.
Jajniki maja niewielkie zrosty, ale że to nie przeszkadza w niczym, bo mozna je przemiescic.
Jestem dosc zdziwiona, bo w maju mialam scratching i dr powiedziała, ze jak były jakies polipy to juz ich nie ma. Nie rozumiem więc... jakim cudem je mam?
Mąż mój wsciekły, bo mowi ze placimy kupe kasy w klinice a nigdy wczesniej dr nie widziała, zeby z endo byl jakis problem, wrecz zawsze mowila, ze jest ładne. Zły jest, ze czemu klinia nie ma tak dobrego sprzetu, by takie rzeczy wyłapać, echhh Nie dziwie mu sie
Mielismy sporą kłótnie wczoraj i dzis rano. Nie wiem co jest grane, ale zawsze po owu mam spadek formy, moze te hormony zle na mnie działają. Poklocilismy sie ostro jeszcze dzis, bo wczoraj mielismy poprawic po IUI i dupa. On sfochowany siedział przy kompie i ja tez, do niczego nie doszło. Jak tu robic dzieci na siłę
Nie wiem czy sie zdecyduje na histero po nieudanej IUI, chyba zrobimy dluzsza przerwę . Planujemy odległe wakacje na jesien, hen daleko, na to przez naczymy raczej kolejne pieniadze, nie na leki, wizyty i dojazdy. Nie wiem tez, czy te starania są dla nas, skoro wkolko mamy taką sinusoidę. Na poczatku cyklu cudownie, są nadzieje, swietny humor, radosc. Przychodzi procedura, trochę stresu, ale nadar wiara i nadzieja. Po owulacji płacz, nerwy, kłotnie i mowienie sobie, ze dziecka nigdy nie bedziemy miec i koniec z tym... Takie zmiany nastrojow mnie wykańczają
Przepraszam Was za smuty po raz kolejny, musiałam się wygadać -
jakbym czytała o sobie...początek cyklu, nastrój rewelacja, nadzieje, radośc, ja cała w skowronkach a od dnia owulacji wszystko sie zmienia łącznie z nastrojem mojego męża przeze mnie. Selina to jest normalne, tylko starania dodatkowo nas męczą. Gdybysmy sie nie starali to nerw bylby nadal ale dotyczyłby innego tematu.
Odnośnie polipów hmmm co prawda maj był dopiero co ale ja miałam podobnie, w styczniu dokladne usg i czysto a juz w lutym polip endometrialny. Nistety to trzeba usunać, niektóre wręcz blokują, działają jak antykoncepcja a inne nie stanowią problemu. Histeroskopia jest dobrą opcją przy okazji żeby zobaczyć stan macicy.
A co do laparoskopii diagnostycznej to wg mnie po takim czasie staran jest wskazana. Ale Ty i lekarz decydujecie.
Ja jeśli sie nam nie uda zrobie druga laparo, usunę torbiel, ewentalną endometrioze i finiszuje. Żadnych wiecej operacji, wydawania kasy w błoto itp
-
nick nieaktualnyKażdy polip działa jak wkładka wewnątrzmaciczna. Usuwa się je, choć czytałam, że niektóre się mogą wchłonąć po 42 dniach diety dr dąbrowskiej. Ale chyba wolę histero. Kładą Cię na stół, znieczulenie, po 30 minutach koniec, potem chwila na obserwacji i do domu.
Wybierz się na usg zaraz po @, wtedy najlepiej widać co się dzieje w endometrium, tylko nie sugeruj lekarzowi, że coś jest. Powiedz, że prowadzący Cię wysłał żeby sprawdzić czy endo jest ok i czy nie ma zmian.
Laparo też sugeruję żebyś jednak o tym pomyślała, ale w połączeniu ze sprawdzeniem z drożnością jajowodów - nie pamiętam czy robiłaś. Przy okazji te zrosty obejrzeliby bliżej, bo może nie mają znaczenia, a może jednak warto je usunąć.
Warto też robić przerwy i korzystać z życia. Wiem po sobie. My teraz czekamy na mój @, wyniki badań, bo zrobiłam posiew i cytologię i jeszcze będę badania krwi robić. Jeśli lekarz mnie nie dopuści do zabiegu to trudno. Nie będziemy podchodzić drugi raz. Jeśli jednak dopuści i nie uda się udrożnić, to też żadnych więcej prób i działań. Trzeba umieć znaleźć granicę, szczególnie gdy to tak bardzo rzutuje na relację małżeńską. -
nick nieaktualnyBibiKa lekarz właśnie takich słów użył, jak wkładka domaciczna i że to pewna metoda antykoncepcji...
Laparo nikt mi nie chce zrobić, więc co począć
Nie wiem czy jest szansa żeby mi to zrobili już w następnym cyklu, chyba nie bardzo. Badania mam wszystkie ważne, musiałabym tylko morfo, sód i potas zrobić więc to szybko. Myślałam żeby się umówić na wizytę właśnie tuż po @ albo w trakcie @ nawet i może dr zdecyduje zrobić histero po kilku dniach -
nick nieaktualnyDostałam wyniki histo. Mam polipowate endometium i dyshormonoze, czyli późno dojrzewające endometrium. Ta inseminacja nie miała sensu żałujemy, że nie poczekaliśmy na wyniki histo, mogliśmy w tym cyklu nie podchodzić echhh tyle pieniędzy w błoto Odstawie chyba już wszystkie leki i zastrzyki, bo to nie ma sensu, i tak się nie udało. Dr mi napisała, że trzeba przed kolejną próbą podać jakiś wlew domaciczny lub lek dopochwowy tuż po @. Jednak na chwilę obecną chyba nie mamy siły na kolejną próbę...
Z dobrych wieści, to rakaz że kupiliśmy na późną jesienią bilety do Azji. Lecimy na dluugi, gorący urlop
-
czesc dziewczyny, musze sie wygadać bo serce z żalu mam ścisniete, dzien mam zwalony totalnie.
W piatek dowiedzialam sie, że moje 2 najbliższe przyjaciolki są w pierwszej ciazy, w tym samym czasie sie udało. Jednej po 7 latach staran a drugiej za pierwszym razem. Ciesze sie ich szczesciem i to szczerze, tym bardziej ze taką sytuacje mozna sobie tylko wymarzyc ale nie potrafie zniesc bólu swojej beznadziejności. Pierwszy raz czuje sie wybrakowana, niekobieca, nijaka. Myslałam, że juz wszystko przeszłam w głowie a widzę, że to się dopiero zaczyna.
Tym samym zaczęłam myslec o inseminacji. Taka złośc we mnie jest, że pomyślałam sobie pierdole cie naturo i zadziałam wbrew tobie. Tylko teraz jestem ciemna masa i nie wiem jak sie za to zabrac, w sensie gdzie zrobic żeby nie naciągali na kase i nie udawali że robią bo slyszalam rózne opinie. Mam tą samą droge do Lublina i warszawy, musze chyba zacząć działać.
Umieram od środka...nie płaczę ale czuje jakby coś we mnie wstąpiło...
-
nick nieaktualnyAishha myślę, że każda z nas ma takie momenty podczas starań, gdzie najbliższym dookoła wychodzi a nam wciąż nie
Jeśli coś, to z kliniki Invimed mogę polecić, są naprawdę dobrze i mają dobre procedury. Poczytaj w necie z na pewno jakiegoś dr z Wawy tam znajdziesz. Nie polecam za to Invicty, dużo złego się tutaj o tym centrum naczytałam, aż się włos jeży na głowie -
nick nieaktualnykikiR wrote:Ja polecam Jankowskiego. Z nim pierwszy raz mi się udało, a pózniej prowadzil mi tez druga ciaze. Przyjmuje w Feminie.
Ja już mam 3 IUI za sobą, ale sprzęt i lekarz na pewno dobry tylko nikt wtedy nie wiedział, że mam polipy i endo źle dojrzewa...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 15:38
-
nick nieaktualnyAishhha mam nadzieję, że dziś masz się już lepiej. Każda z nas ma takie chwile, jest nadzieja i jest beznadzieja...
Mnie dopadało jakieś choróbsko i teraz nie wiem, czy hsg się odbędzie. Lekarz powiedział jasno: żadnych infekcji być nie może. Zadzwonię dziś do niego i zapytam co robić, czy się umawiamy czy dajemy sobie spokój.
W pracy też co jakiś czas tematy o zachodzeniu w ciążę. Muszę się gryźć w język czasem by nie powiedzieć tym "mądralińskim" niektórym parę słów. Ostatnio prym wiedzie kolega. Zeszły tydzień miałam taki, że jakoś nie mogłam się wyspać. I tak gadałam ranka któregoś z tym kolegą, że się nie wysypiam coś i wogóle, a on do mnie "no to co by było gdyby trzeba było jeszcze dziećmi się zająć". Na chwilę mnie wryło, on wie, że ja dzieci mieć nie mogę, więc odpowiedziałam mu, że ten komentarz nie do tej osoby skierował...
A dziś ten sam walnął, "no bo jak ktoś ma mieć, to będzie miał dzieci, a jak komuś nie jest pisane to nie będzie miał..." Nie skomentowałam tego. Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że czasem trzeba bardziej walczyć o dar dziecka, że mogą być przeszkody zdrowotne, że czasem trzeba coś leczyć. -
nick nieaktualnyBibiKa ja wiem, że Ty chcesz być mądrzejsza od niego z nie zniżać się do poziomu takiego taboretu jakim jest ten idiota który z Tobą pracuje, ale podziwiam Cie, że się w język gryźć potrafisz i tak łagodnie mu odpowiadasz... Gość ewidentnie jeździ sobie po Twoich emocjach, skoro się że dzieci mieć nie możesz. Sprawia mu to widocznie satysfakcję z taki psychol bym powiedziała - tak, wiem co mówię, miałam z takimi do czynienia. Albo gościa dosłownie uderz, tak tak wtedy głupiej i nie będzie wiedział co zrobić i następnym razem to on się w język ugryzie, albo pojedź mh i to konkretną ripostą. Wiesz możesz udawać że Cię to rybka co on mówi, ale piszesz tu o nim już 2 raz, więc nie sądzę by to po Tobie spływało. Załatw go raz a dobrze