Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:Trochę męża rozumiem SElinko. To jego siostra i pewnie też zależy mu na jej "radosci" tym bardziej jak żali się na "samotnosc". Co do braku om9wienia z Tobą tej propozycji to bez dwóch zdań masz rację. Awantura . Znając mnie zrobilabym tak samo. Też po mnie wszystko widać nawet gdy chce coś ukryć. Może do czasu wyjazdu coś się zmieni u niej, ps. Adorator i wtedy już nie będzie chciała jechać.
Męża nie zrozumiem, bo sam nie był zadowolony z wyjazdu z nią ostatniego i przyznał mi wtedy rację, że już zmiany nigdzie nie jedziemy. Każdy chce szczęścia swojej rodziny co jemznaczy że trzeba nianczyc młodsza siostrę czy organizować jej czas wolny. Jest dorosła, ma jakieś swoje koleżanki, więc niech sobie organizuje wakacje. Nasze miały być w 4ke i chce by takie pozostały. Niestety, nie będę się nią teraz przejmować, będę egoistką. Należy mi się dobry urlop i ciche by wyglądał tak, jak to sobie wymarzyłam, bo nie będę się z nikim męczyć -
Laski, czy któras z Was piła bądź pije mio-inozytol? Ja kupiłam sobie Miovarian tak "na lewo" po namowie koleżanki, która mówiła, że mozna to pić nie mając PCO bo poprawia tak czy inaczej owulację, obniża LH i dobrze wpływa na insuline. No i po 2 tygodniach picia zauważyłam u sobie tak ładną cerę, że chyba jako dziecko tylko taką miałam. ogólnie jest naczynkowa i czerwona, bez tapety nie wychodze a tu...jednolita, bez plam itp! może mieć na nią wpływ ten Miovarian?
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Laski, czy któras z Was piła bądź pije mio-inozytol? Ja kupiłam sobie Miovarian tak "na lewo" po namowie koleżanki, która mówiła, że mozna to pić nie mając PCO bo poprawia tak czy inaczej owulację, obniża LH i dobrze wpływa na insuline. No i po 2 tygodniach picia zauważyłam u sobie tak ładną cerę, że chyba jako dziecko tylko taką miałam. ogólnie jest naczynkowa i czerwona, bez tapety nie wychodze a tu...jednolita, bez plam itp! może mieć na nią wpływ ten Miovarian?
Ja idę dziś do nowego doktorka. Nie jest specjalista od niepłodności, ale za to spec od histero i laparo, liczę że zacznie w końcu leczyc moje endo i cos się zacznie dziać Dam znac wieczorem, bo wizyta dopiero k.20 -
Selina wrote:Tak, to moze byc zasluga miovarinu. Nie piłam nigdy, ale wiem, ze ma zbawinny wplyw na wiele rzeczy. Ja mam mutację homo mthfr, wiec pic raczej nie bede, bo zawieta wit.B zwykłą nie zmetylowaną. Za to zawiera dobry folian
Ja idę dziś do nowego doktorka. Nie jest specjalista od niepłodności, ale za to spec od histero i laparo, liczę że zacznie w końcu leczyc moje endo i cos się zacznie dziać Dam znac wieczorem, bo wizyta dopiero k.20
tak tez myslałam. Super sprawa w takim razie, będę pić Metyle i tak brałam juz od dawna a i wynik B12 miałam ok zanim kupiłam zmetylowaną wiec nie powinna mi zaszkodzić ta zwykła z Miovarianu.
czekamy na Twoje wieściSelina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane kopiuję to co pisałam juz w innym wątku, bo troche tego jest
Ja jestem po wizycie u nowego dr. Jestem bardzo zadowolona Coprawda była godzinna ponad obsuwa, ale wybaczam mu to bo byłam tam ponad pol h. Konkretny lekarz naprawdę. U nas ciezko o takich moze dlatego ze młody.
Mam skierowanie na histeroskopię do szpitala i dostałam tabletki antykoncepcyjne od następnego cyklu, żeby wszystko wyciszyć. Podczas cyklu z antykoncepcją mam mieć tą histero. Będę dzwonić jutro i się umawiać. Na początku była mowa, ze nawet dzis mozemy ten zabieg zrobic w znieczuleniu miejscowym, ale wiadomo to kosztuje a jakby jakieś zrosty były na drodze, to żel antyzrostowy też kosztuje... Jednak jak zrobiliśmy usg, to dr powiedział, że to endometrium takie pofalowane jest czyli, że mogą tam być polipy (albo 1 tylko), był jakis mały miesniak macicy, ale mowi, że bez znaczenia.
Dr zapytał tez zaraz na poczatku wywiadu czy mam jakies nietolerancje pokarmowe. Mowie, ze mam, ale nie duze. Pytal tez czy jakies wysypki skorne sa itp. a faktycznie mam na tylnej czesci ramion i ud (to prawdopodobnie od produktow mącznych). Byłam tym pozytywnie zaskoczona, bo zwykle albo zade lekarz mnie o to nie pytał, albo jak juz powiedziałam, to była dziwna mina, albo ogolnie pominięcie tematu całkowicie. A tu dr dał mi namiary na dobrych dietetykow klinicznych, bo mowi, ze czestu tu jest przyczyna niepłodności i moze wystarczy zmienic diete. Coprawda wiem o tych nietolerancjach, ale nie wszystko wykluczylam z diety. Ogolnie nie są one jakieś duze w skali do 6 to tak 2-3, ale na pewno pojde do dietetyka
Achh kolejna sprawa, to moja wąska szyjka. Powiedziałam, ze zdarzały sie problemy z załozeniem cewnika (kazdy mowil, ze sie zdarza i taka moja budowa). Dr powiedział, ze moga tam byc zrosty po przechorowanej ureaplasmie (rok temu leczyłam przed hsg) i ze je tez usuniemy jak cos. Jejku, jestem tak uradowna, normalnie euforia To nic, ze ten cykl na straty, w przyszłym juz możliwe, że bedzie zabieg i bedziemy mogli sie starac (a niee, bede na antykach przeciez wiec wrzesien bedzie nasz ). Dr mowi, ze mozna sprobowac naturalnie po zabiegu cykl, bo po antykach organizm tez zwykle lepiej reaguje.
Dziewczyny tak się cieszę, że w końcu coś się dzieje...Rucola lubi tę wiadomość
-
Selina super ze trafilas na dobrego lekarza. A jakie hormony Ci przepisał, Yasmine? bo to sie daje przy endometriozie w celu wymuszenia sztucznej menopauzy. Odnosnie diety to jest bardzo wazna kwestia, to samo nam mowil nasz lekarz, dawal przyklady gdzie ludzie 9 lat nie mieli dzieci a po zbadaniu nietolerancji i wprowadzeniu diety byly ciąże.
Jesli masz troche kaski to żel tak czy inaczej sie przyda żeby wlasnie nie powstaly po histero zrosty.
A miałaś kiedys badanie na nietolerancje glutenu?
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Selina super ze trafilas na dobrego lekarza. A jakie hormony Ci przepisał, Yasmine? bo to sie daje przy endometriozie w celu wymuszenia sztucznej menopauzy. Odnosnie diety to jest bardzo wazna kwestia, to samo nam mowil nasz lekarz, dawal przyklady gdzie ludzie 9 lat nie mieli dzieci a po zbadaniu nietolerancji i wprowadzeniu diety byly ciąże.
Jesli masz troche kaski to żel tak czy inaczej sie przyda żeby wlasnie nie powstaly po histero zrosty.
A miałaś kiedys badanie na nietolerancje glutenu?
Badania na celiakię miałam robione rok temu a same nietolerancje pokarmowe z krwi jakoś początkiem tego rokuAishha lubi tę wiadomość
-
Witam,
niedawno wróciłam od ginekologa i załamka.
Powiedziała mi, że najlepiej teraz zacząć antykoncepcje aby później móc starać się o dziecko. Mam 32 lata, policystyczne jajniki, nadżerke, nadwage i w przeszłości problemy z tarczycą oraz lekke męskie owłosienie. Dodam że nigdy nie stosowałam antykoncepcji i boje się skutków ubocznych (że problemy z sercem, zakrzepica, rozstrojenie hormonów tarczycy... i ostatecznie otyłość) Nie wiem co robić boje się, że antykoncepcja zaszkodzi mi na zdrowiu, ale z kolei to że mogę w przyszłości nie mieć dzieci (chociaż jednego) jest dla mnie równie straszna.
Bo po co zchorowana matka z zakrzepica, jak będą miała siły zająć się dzieckiem o ile się pojawi, bo też nie ma gwarancji że mi to pomoże.
Czy któraz z was ma polistyczne jajniki, użyła antykoncecji i się udało, jak ze skutkami ubocznymi i samopoczucie? -
nick nieaktualnyWhisper wrote:Witam,
niedawno wróciłam od ginekologa i załamka.
Powiedziała mi, że najlepiej teraz zacząć antykoncepcje aby później móc starać się o dziecko. Mam 32 lata, policystyczne jajniki, nadżerke, nadwage i w przeszłości problemy z tarczycą oraz lekke męskie owłosienie. Dodam że nigdy nie stosowałam antykoncepcji i boje się skutków ubocznych (że problemy z sercem, zakrzepica, rozstrojenie hormonów tarczycy... i ostatecznie otyłość) Nie wiem co robić boje się, że antykoncepcja zaszkodzi mi na zdrowiu, ale z kolei to że mogę w przyszłości nie mieć dzieci (chociaż jednego) jest dla mnie równie straszna.
Bo po co zchorowana matka z zakrzepica, jak będą miała siły zająć się dzieckiem o ile się pojawi, bo też nie ma gwarancji że mi to pomoże.
Czy któraz z was ma polistyczne jajniki, użyła antykoncecji i się udało, jak ze skutkami ubocznymi i samopoczucie?
Antykoncepcję w celu wyciszenia hormonów i uzyskania ciąży wprowadza się na 1-2 miesiące, więc nie obawiaj się takich skutków ubocznych Ja mam polimorfizm krzepliwości krwi ( i to od obojga rodziców) i dr mi mówił, że na tak krótki czas to nie zaszkodzi. Gorzej jakbyś miała przyjmować pół roku lub dłużej. O jakim czasie mówiła Twoja dr? Leczysz się w jakiejś klinice? -
nick nieaktualnyWhisper wrote:Witam,
niedawno wróciłam od ginekologa i załamka.
Powiedziała mi, że najlepiej teraz zacząć antykoncepcje aby później móc starać się o dziecko. Mam 32 lata, policystyczne jajniki, nadżerke, nadwage i w przeszłości problemy z tarczycą oraz lekke męskie owłosienie. Dodam że nigdy nie stosowałam antykoncepcji i boje się skutków ubocznych (że problemy z sercem, zakrzepica, rozstrojenie hormonów tarczycy... i ostatecznie otyłość) Nie wiem co robić boje się, że antykoncepcja zaszkodzi mi na zdrowiu, ale z kolei to że mogę w przyszłości nie mieć dzieci (chociaż jednego) jest dla mnie równie straszna.
Bo po co zchorowana matka z zakrzepica, jak będą miała siły zająć się dzieckiem o ile się pojawi, bo też nie ma gwarancji że mi to pomoże.
Czy któraz z was ma polistyczne jajniki, użyła antykoncecji i się udało, jak ze skutkami ubocznymi i samopoczucie?
Hej, jeśli masz PCO, a z Twojego opisu wnioskuję, że możesz mieć także PCOS, to nie zdecydowałabym się na antykoncepcję. Głównie z uwagi na to, że ona pogarsza problemy z PCOS związane. Poszukałabym innego lekarza i z uwagi na nadwagę zrobiłabym diagnostykę w kierunku insulinooporności - często towarzyszy policystycznym jajnikom.
Poczytaj blog towsrodku.pl. Dieta pozwala bardzo ładnie zaleczyć PCO i PCOS, poprawić odpowiedź komórek na insulinę. PCOS nie jest przeszkodą w posiadaniu dzieci. -
nick nieaktualnyDziewczyny chciałam się pochwalić swoim głupim szczęściem hah
Dzwonię dziś umowić się na histero do szpitala. Skierowanie dostałam w zeszłym tygodniu, długo sie nie mogłam dodzwonić i już mnie szlag trafiał. Dzwonię dziś i Pani do mnie, że zwolnił jej się termin na 6 sierpnia naaajs. Kazała jeszcze zadzwonić do dyżurki czy muszę powtarzać badania przed zabiegiem. Dzwonię i pytam a dr mówi, że wirusologia (tak jak chyba zawsze) ważne pół roku, kazał mi sprawdzić z kiedy miałam robione. Patrzę na wyniki i z kiedy mam te badania?? Z 6 lutego no chyba większego fuksa się nie da mieć! Równiutkie pół roku chyba nie każą mi powtarzać, jak jest równe 6 miesięcy, prawda?
Siedzę teraz i czekam jak na szpilkach na ten zabieg Akurat 5 sierpnia wracam z Woodstock'u, wiec wyluzuję tam jak tylko się da i dzień później sru na zabieg.
Jestem taka szczęśliwa jakbym już była w ciąży Jejku! niech w koncu zaswieci tu dla nas słońce!lilly., Rucola lubią tę wiadomość
-
Selina wrote:Dziewczyny chciałam się pochwalić swoim głupim szczęściem hah
Dzwonię dziś umowić się na histero do szpitala. Skierowanie dostałam w zeszłym tygodniu, długo sie nie mogłam dodzwonić i już mnie szlag trafiał. Dzwonię dziś i Pani do mnie, że zwolnił jej się termin na 6 sierpnia naaajs. Kazała jeszcze zadzwonić do dyżurki czy muszę powtarzać badania przed zabiegiem. Dzwonię i pytam a dr mówi, że wirusologia (tak jak chyba zawsze) ważne pół roku, kazał mi sprawdzić z kiedy miałam robione. Patrzę na wyniki i z kiedy mam te badania?? Z 6 lutego no chyba większego fuksa się nie da mieć! Równiutkie pół roku chyba nie każą mi powtarzać, jak jest równe 6 miesięcy, prawda?
Siedzę teraz i czekam jak na szpilkach na ten zabieg Akurat 5 sierpnia wracam z Woodstock'u, wiec wyluzuję tam jak tylko się da i dzień później sru na zabieg.
Jestem taka szczęśliwa jakbym już była w ciąży Jejku! niech w koncu zaswieci tu dla nas słońce!
no to super, że się tak udało ale w którym dniu cyklu będziesz wtedy? u mnie histero była tak jak laparokopia robiona do 10 dc.
a badania to myslę, że nawet jakby pare dni bylo różnicy to by przyjęli.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha wrote:no to super, że się tak udało ale w którym dniu cyklu będziesz wtedy? u mnie histero była tak jak laparokopia robiona do 10 dc.
a badania to myslę, że nawet jakby pare dni bylo różnicy to by przyjęli.
Będę w 17dc jakoś, plus minus 1 dzien, ale bede na antykach, wiec mozemy robic w dowolnym dniuAishha, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U mnie jutro mija 2 miesiące od kąd mały jest na Świecie. Z dnia na dzień jest łatwiej. Mały waży już ponad 5 kg więc szybko goni. Jest grzeczny ale potrafi też mocno wrzasnąc. Karmimy się wciąż piersią . Jak chce gdzieś wyjść to odsaczam dzięki czemu mogę trochę naśladować energii. Z mężem jest poprawa. Wczoraj pierwszy raz kochalismy się od urodzenia małego. Mąż stanął na wysokosci zadania a ja na koniec się poryczyłam. Mąż mi pomaga jak tylko może. Spełnia każda moja prośbę a jest ich wiele. Jutro mamy 2 lata po ślubie. Rana się ładnie goi nic mnie nie boli nie mam zrzutów więc też dobrze. Planujemy urlop za 3 tyg . Pierwszy od 2 lat . Pierwszy z malym:)
Czytam Was każdego dnia będąc z Wami całym sercem i wiara że również Wam uda się zostać mama. -
nick nieaktualnySarrra to super, że młody się dobrze rozwija Dajcie o siebie! Gdzie na urlop jedziecie?
Ja jednak mam chyba inny model wychowywania (heh narazie ten w głowie), bo mnie mąż nie ma pomagać tylko wychowywać dziecko ze mną tzn robić to co ja. Jak jest w pracy to zajmować się nim po pracy w takiej samej mierze. W sumie czuję że tak będzie, bo mój mąż i na codzien w domu we wszystkie obowiązki zaangażowany tak samo (czasem i więcej, bo zwykle wracam później od niego)
Póki co czekam na @, myślałam że dziś przyjdzie i jak zwykle zrypie mi niedzielę a tu cisza. Test negatywny, więc pewnie się tylko skubaniec spóźni Mam nadzieję, że nie więcej jak 2-3dni, bo w przyszłym tygodniu jedziemy pod namioty na 3dniWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2018, 23:45
-
Sarra mały rośnie jak na drożdzach!
u mnie też niewiele się dzieje i tak jak u Seli, dziś powinnam dostać @, test negatywny.
Mieliśmy spróbować tej insyminacji ale stwierdzilismy, że podejde jesienią do tej laparoskopii i wtedy bedziemy działać, będzie wszystko oczyszczone i gotowe.
Poki co trzeba wziąć sie za zdrowie, mąz mi tydzień temu zemdlał i martwie się. Poki co zrobilismy podstawowe badania krwi i jest ok, jutro umówię go na EKG bo mowi ze go pobolewa w klatce. Ogolnie jest zestresowany pracą i tą całą naszą sytuacją, szybko się irytuje. Ja jestem wyjątkowo opanowana i staram się mu nie doklaać.
Przydałby sie odpoczynek ale w tym roku nas niestety nie stać...
-
nick nieaktualnyAishha kurczę, to zdrowia dla męża. Może jakiś wypoczynek na mazurach/roztoczu? Nie jest tam drogo a naprawdę można głowę oderwać i odpocząć.
Mój mąż robił sobie ostatnio nietolerancje pokarmowe, ma b.wysoka nietolerancję na mleko i kazeinę, czyli cały nabiał Załamał się, bo nabiał to była podstawa jego diety - ćwiczy na siłowni, no i sporo tego jadł/pił. Mnie dietetyk powiedziała, że stąd się też mogą brać jego częste infekcje zatok no i wysypka na twarzy która ma (ja konsultowałam po części jego wynik). Dlatego próbujemy teraz bez tego nabiału, zastępując innymi rzeczami. Przez miesiąc ma go nie jeść a później zobaczymy, małymi kroczkami po trochu będzie dodawany do diety.