Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyxgirl wrote:Co do zlych wynikow spermy- kolezanka z pracy zaszla z mezem w ciaze, ktory byl po chemioterapii i mial niemal 0% szans zeby zostac ojcem. Oni w ogole dzieci nie chcieli miec wiec sie nawet nie przejeli. Ucieszyli sie, ze nie musza wydawac kasy na zabezpieczenie A tu zonk, ciaza. I badz tu czlowieku madry.
Tym się trzeba pocieszyć Czytając to forum już widziałam tyle przypadków cudów, że naprawdę nic mnie chyba nie zdziwi
Kropeczko dostałam wczoraj skierowanie na nfz. Kolezanka ma mi załatwic jakis szybki termin, więc zobaczymy. Powiedziala, ze jak dopłace sobie 200zł, to zrobia mi jeszcze z gastroskopią i mnie wlasnie do tego wszystkiego uspią. Kurcze, boje sie troche tego bolu podczas zabiegu. Mam znajomą, ktora jest chudsza nawet troche ode mnie i w połowie jej badanie przerwali, bo ją bardzo bolało
Edit: mam skierowanie, bo od lat cierpie na IBS a nikt nigdy nie zlecił mi kolono. Poszłam wczoraj do nowego lekarza na nfz i sie za głowę złapała, ze jeszcze tego badania nie miałam, że mozliwe ze mam jakies polipy a mam sporo dolegliwosci jelitowych. Do tego wyszły mi te nietolerancje pokarmowe jakis czas temu, ktore tez mogly potworzyc stany zapalne w jelitachWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 21:27
-
nick nieaktualnyDerire witaj
Napisałaś, że mezowi sie wyniki pogorszyły po suplementach. Gdzies czytałam, ze tak moze byc jak jest obecna w nasieniu jakas bakteria, wtedy suplement staje sie pozywka dla bakterii i wyniki lecą w dół. Czy maz miał robiony posiew nasienia?
A co do histero: mozliwe, ze sama ingerencja narzedzi cos tam w srodku zdziałała Nie mialas robionej biopsji podczas tego zabiegu?
Mnie tez sie plamienia zdarzały, ale nie zawsze. Podobno moglo to byc przez polipa, albo tez lekarze obwiniali prolaktynę za wysoką. Teraz jak jestem po histero (krotko, bo jutro minie tydzien) i biore inny lek na zbicie prl, to jestem "czysta jak łza" hehe Zobaczymy jak bedzie w kolejnych cyklach.
W której klinice sie leczycie? -
nick nieaktualny
-
Powiem Ci tak - ten bol jest do wytrzymania... boli jak cholera bo darlam sie bardzo... ale ten lekarz i tak by mi to badanie zrobił i by nie przerwał, fakt ze to był znajomy mojego wujka u którego byłam na oddziale wiec obchodził sie ze mna delikatnie mimo to bolało a jak sie darlam ze boli to mi tylko mówił żebym mu pacjentów nie straszyła i sie śmiał ale w taki pokrzepiający sposób żeby rozładować stres:)
Sama rozważałam opcje z narkoza bo sie balam... ale mimo ze miałam skierowanie to jak dzwoniłam w czerwcu to na bonifratrów termin był na koniec listopada chyba a w innym miejscu juz nawet nie pamietam gdzie podobnie - ale jakbym chciała z ogólnym to dopiero w przyszłym roku... masakra
Ja byłam zdecydowana na kolonoskopię prywatnie ale jak powiedziałam mojej mamie o tym to skontaktowali sie z wujkiem i mnie wziął na oddział ja tez mam to nieszczęsne jelito drażliwe... jakoś daje rade...
Nasz mały cudzie trwaj...
-
Selina wrote:Derire witaj
Napisałaś, że mezowi sie wyniki pogorszyły po suplementach. Gdzies czytałam, ze tak moze byc jak jest obecna w nasieniu jakas bakteria, wtedy suplement staje sie pozywka dla bakterii i wyniki lecą w dół. Czy maz miał robiony posiew nasienia?
A co do histero: mozliwe, ze sama ingerencja narzedzi cos tam w srodku zdziałała Nie mialas robionej biopsji podczas tego zabiegu?
Mnie tez sie plamienia zdarzały, ale nie zawsze. Podobno moglo to byc przez polipa, albo tez lekarze obwiniali prolaktynę za wysoką. Teraz jak jestem po histero (krotko, bo jutro minie tydzien) i biore inny lek na zbicie prl, to jestem "czysta jak łza" hehe Zobaczymy jak bedzie w kolejnych cyklach.
W której klinice sie leczycie?
Witaj Selina Chodziło mi o to, że wyniki pogorszyly się pomimo suplementów, potem znowu poszły lekko w górę. Raczej zwalilabym wine na stres, maz wtedy bardzo się stresował tą iui, do tego praca. Posiewu z tego co wiem nie miał zrobionego...
Biobsja przy histero nic nie wykazała wszyscy twierdzili, ze te plemienia to z powodu problemów hormonalnych, chociaż prog był u mnie zawsze wysoki, przy clo nawet ok 50. No ale dupku ich nie miałam, więc coś w tym jest;) mieszkamy w Niemczech i tu się leczymy -
nick nieaktualnyDesiree wrote:Witaj Selina Chodziło mi o to, że wyniki pogorszyly się pomimo suplementów, potem znowu poszły lekko w górę. Raczej zwalilabym wine na stres, maz wtedy bardzo się stresował tą iui, do tego praca. Posiewu z tego co wiem nie miał zrobionego...
Biobsja przy histero nic nie wykazała wszyscy twierdzili, ze te plemienia to z powodu problemów hormonalnych, chociaż prog był u mnie zawsze wysoki, przy clo nawet ok 50. No ale dupku ich nie miałam, więc coś w tym jest;) mieszkamy w Niemczech i tu się leczymy
Jakby maz sie jeszcze badał kiedys, to zrobcie tez posiew. Malo lekarzy to zleca a czesto tam jest pies pogrzebany
A jak prolaktyna u Ciebie? Koszty leczenia w Niemczech są duze?
-
nick nieaktualny
-
Prolaktyna w normie z tym zadrapaniem to może masz i rację, nie pomyślałam o tym.
Koszty leczenia w Niemczech nie są duże, można w sumie tak powiedzieć. Wszystkie wizyty, badania mam na kasę. Do tego próby 3 ivf lub iui, lub mieszane, mam dofinansowane 100%. Niektóre dodatkowe opcje jak mrożenie zarodków czy kriotransfer są płatne samemu. Ale minus jest taki, że badań jest mniej, w sumie na razie miałam tylko podstawowe. Jak z tym posiewem, którego urolog ani klinika mężowi nie zrobili. -
Desiree tez mieszkam w Niemczech
Co do kosztow to np jak sobie chcialam zbadac Progesteron to musialam zaplacic 30e czyli jakies 130zl. Za AMH, Vit D i Toksoplazmoze lacznie 100e wiec ponad 400zl. Inseminacja kosztuje 600-800e, in vitro okolo 5 tys e (ceny w mojej klinice).
W ogole dziewczyny mam takie przemyslenia co do slabego nasienia. Przeciez nawet, jesli taki facet ma np tylko 40 mln plemnikow i powiedzmy morfologie 5% to przeciez jakby nie bylo prawidlowych plemnikow jest ok 2mln. Ok, odejmijmy od tego z 80% nieruchomych to zawsze bedzie to 400tys ruchliwych i dobrze zbudowanych plemnikow. A do zaplodnienia wystarczy jeden. To powiedzcie mi jakim k**** cudem sie nie udaje????Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 22:05
-
xgirl wrote:W ogole dziewczyny mam takie przemyslenia co do slabego nasienia. Przeciez nawet, jesli taki facet ma np 40 mln plemnikow i powiedzmy morfologie 5% to przeciez jakby nie bylo prawidlowych plemnikow jest ok 2mln. Ok, odejmijmy od tego z 80% nieruchomych to zawsze bedzie to 400tys ruchliwych i dobrze zbudowanych plemnikow. A do zaplodnienia wystarczy jeden. To powiedzcie mi jakim k**** cudem sie nie udaje????
Odejmij jeszcze te, co nie przeżyją odpowiedniego czasu (plemnik musi przebywać w drogach rodnych kobiety ok. 12 godzin by był zdolny do zapłodnienia) plus np. te, które nie mają zdolności do wiązania z hialuronianem (test HBA). Mogą być pojedyncze aglutynacje, mogą być inne przeszkody. Do tego weź pod uwagę, że zdrowa para ma w cyklu 30% szans i już wiesz, dlaczego czasem cuda się zdarzają, a czasem prosta matematyka zawodzi
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Desiree u mnie wiekszosc badan jest na kase, za niektore trzeba placic dodatkowo. Poza tym jesli kobieta ma do 40 lat a mezczyzna do 50 to sa znizki na inseminacje i in vitro i to dosc duze. Ale zwolnienie w 100%? Nezle. Jakim cudem? Jestes prywatnie ubezpieczona czy jak?
-
reset wrote:Odejmij jeszcze te, co nie przeżyją odpowiedniego czasu (plemnik musi przebywać w drogach rodnych kobiety ok. 12 godzin by był zdolny do zapłodnienia) plus np. te, które nie mają zdolności do wiązania z hialuronianem (test HBA). Mogą być pojedyncze aglutynacje, mogą być inne przeszkody. Do tego weź pod uwagę, że zdrowa para ma w cyklu 30% szans i już wiesz, dlaczego czasem cuda się zdarzają, a czasem prosta matematyka zawodzi
-
xgirl wrote:Desiree tez mieszkam w Niemczech
Co do kosztow to np jak sobie chcialam zbadac Progesteron to musialam zaplacic 30e czyli jakies 130zl. Za AMH, Vit D i Toksoplazmoze lacznie 100e wiec ponad 400zl. Inseminacja kosztuje 600-800e, in vitro okolo 5 tys e
Xgirl Ja wszystkie badania o których piszesz miałam na kasę, AOK, oprócz amh. Przed icsi zmienilam na prywatną, bo w AOK jest 50 procent na 4 próby, a tak to 100% na 3. -
Desiree wrote:Xgirl Ja wszystkie badania o których piszesz miałam na kasę, AOK, oprócz amh. Przed icsi zmienilam na prywatną, bo w AOK jest 50 procent na 4 próby, a tak to 100% na 3.
W ogole masz tam jakies ograniczenia wiekowe?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 22:18