Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        No cos takiegoDesiree wrote:Place tyle samo, nie ważne jaka kasa, jest to przyjęte ustawowo. Wrócić do starej kasy można po 1.5 roku

 Dzieki, tez zaczne chyba takie kombinacje.
Racja racja! Sorry
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 22:20
 - 
                        nick nieaktualnyBo wlasnie trzeba traic na ten miesiac, gdzie wszystkie warunki sie zgrajaxgirl wrote:Desiree tez mieszkam w Niemczech

Co do kosztow to np jak sobie chcialam zbadac Progesteron to musialam zaplacic 30e czyli jakies 130zl. Za AMH, Vit D i Toksoplazmoze lacznie 100e wiec ponad 400zl. Inseminacja kosztuje 600-800e, in vitro okolo 5 tys e (ceny w mojej klinice).
W ogole dziewczyny mam takie przemyslenia co do slabego nasienia. Przeciez nawet, jesli taki facet ma np tylko 40 mln plemnikow i powiedzmy morfologie 5% to przeciez jakby nie bylo prawidlowych plemnikow jest ok 2mln. Ok, odejmijmy od tego z 80% nieruchomych to zawsze bedzie to 400tys ruchliwych i dobrze zbudowanych plemnikow. A do zaplodnienia wystarczy jeden. To powiedzcie mi jakim k**** cudem sie nie udaje????
 i u Ciebie i z nasieniem, dobrą komórką itd. Czasem trzeba na to roku a czasem dłużej. Jakby nie było komórka jajowa żyje ok.24h i to jest ten jeden dzien w miesiącu 
 Zliczając miesiace starań człowiek tak tego nie pojmuje, ale taka prawda 
 Po prostu cos sie nie składało do tej pory, coś nie zagrało i trzeba jeszcze poczekać
                                 - 
                        nick nieaktualnyBo tu nie chodzi tylko o tego jednego plemnikaxgirl wrote:Eh no tak… ale mimo wszystko.. nawet odejmujac 99% z tych 400tys bo cos tam.. w glowie mi sie to nie miesci, ze nawet jeden jedyny z tylu milionow nie da rady.
 Czasem owulacja jest nie taka jak trzeba, tzw nie wartościowa a czasem się zdarzają też cykle bezowulacyjne co jest normalne 
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        No nie wiem ja 23 dnia ( 11dpo) cyklu mialam bete 40 a wiec 22 dnia cyklu ( 10 dpo) byla na bank 20 bo wtedy po 17 :00 zrobilam test sikanca i wyszlo.Selina wrote:Mowilam, ze lutka jest wykrywalna w badaniu
 trzeba z przymrozeniem oka brac ten wynik, bo lek go zafałszował. Masz teraz lutagen, niby ta sama substancja czynna, ale jednak to inny lek. Także Sarrra, to nie ciąża (nawet jesli jest, to za wczesnie na jej stwierdzenie) 
 Jak długie masz cykle zwykle? - 
                        
                        Laski mam taki szalony pomysl zeby od razu isc na in vitro. Nie wiem czy mi sie chce dalej probowac naturalnie jak wyniki meza beznadziejne. Zaoszczedze sobie miesiecy czy lat czekan i nerwow. Choc in vitro tez nie da 100% ale te 40% ktore daje lekarka brzmia dobrze.
 - 
                        
                        Sarrrra wrote:Poprawka teraz patrze 25 dnia cyklu i 13 dpo mialam 60 proga i 250 beta. Suplementy to dupek i lutka.
ja pierdziele...to byłby cud.
Ale przynajmniej pocieszyłaś mnie, że ten wynik nie jest niczym złym, nawet gdybym nie była w ciazy to przy suplementacji ma prawo taki wyjść. Chociaz dziwne, że przy dopochwowej nigdy nie przegroczyłam 20 ng/ml. Jedyne co to czuje się nabombowana, ciężka, nic nie dam rady i to na bank ten prog za to odpowiada. Dwa dni temu podczas rozmowy porannej z klientem tak mnie zmroczyło, że musiałam udawac, że jest ok ale w głowie latało jakbym z karuzeli zeszła, nastepnego dnia bylo to samo (tylko rano) z tym że lżej. teraz jest ok. No i jak nigdy nie miałam problemu z wypróżnianiem to teraz przy tej dosutnej lutce co drugi dzien ide do toalety i to z wielkim problemem ;/ Oczywiście bety robić jeszcze nie będę, poczekam do poniedziałku z testem bo jest dopiero okolo 8dpo.

 - 
                        
                        Dziewczyny byłam teraz w toalecie, przy podcieraniu śluz był rózowy i czerwoną plamką na środku...poryczałam się. Teraz wiem, że rzeczywiście ciaża jest możliwa...pierwszy raz coś takiego się wydarzyło własnie w czasie, kiedy teoretycznie może dość do zagnieżdżenia.
                                    Selina lubi tę wiadomość
                                

 - 
                        nick nieaktualnyNo widzisz!!Aishha wrote:Dziewczyny byłam teraz w toalecie, przy podcieraniu śluz był rózowy i czerwoną plamką na środku...poryczałam się. Teraz wiem, że rzeczywiście ciaża jest możliwa...pierwszy raz coś takiego się wydarzyło własnie w czasie, kiedy teoretycznie może dość do zagnieżdżenia.
 haha! Ale będzie cudownie 
 
                                
                                    Aishha lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Selina wrote:No widzisz!!
 haha! Ale będzie cudownie 
kolejny płacz będzie przy rozczarowaniu ale...ten miesiac jest inny niz wszytkie, modlitwa w Częstochowie, zamówienie mszy w naszej intencji, kłótnia z mężem, propozycja zmiany pracy i wielki dylemat, pokrzyżowanie przez koleżankę z pracy naszych planów związanych z wyjazdem na narty zimą w lutym, teraz ten wynik i plamienia.
I teraz każdy dzień czekania będzie nerwówką.

 - 
                        
                        Mocno trzymam kciuki. Z tego co wiem to gdy jest zaplodnienie to tez progest rosnie jeszcze przed zagniezdzeniem. Smialo jesli ciaza to test wyjdzie za 4 dni. 12 dpo. 10 dpotez by wyszedlAishha wrote:Dziewczyny byłam teraz w toalecie, przy podcieraniu śluz był rózowy i czerwoną plamką na środku...poryczałam się. Teraz wiem, że rzeczywiście ciaża jest możliwa...pierwszy raz coś takiego się wydarzyło własnie w czasie, kiedy teoretycznie może dość do zagnieżdżenia.
 
                                
                                    Aishha lubi tę wiadomość
                                 
				
								
				
				
			


                                


        

