Dziura w macicy
-
WIADOMOŚĆ
-
Carpe Diem wrote:Niestety ja tez walczę z Niche. CC w 2011. To ze jest przerwa w bliźnie dowiedziałam się na usg jakieś 2 lata po cięciu. Lekarz kazał się nie przejmować. Nie spieszyło nam się z drugim dzieckiem i dopiero w 2016 roku zaczęliśmy starania. W międzyczasie kilka razy miałam robione usg i za każdym razem nicha była coraz większa. Miałam tez plamienia między miesiączkami ale 1-2 dni i znowu lekarz kazał się nie przejmować tłumacząc to spadkiem hormonów w cyklu. W 2016 roku po kilku cyklach starań zaszłam w ciąże ale w 6 tygodniu poroniłam. Po tym poronieniu mój lekarz nagle zmienił zdanie i stwierdził ze jednak należy to zoperować bo jest zagrożenie ze ciąża zagnieździ się w bliźnie. Wybrałam się na konsultacje do innego lekarza który stwierdził ze absolutnie trzeba zoperować bo blizna jest bardzo cienka. Postanowiłam poddać się operacji przez powłoki brzuszne licząc ze będzie bardziej skuteczna. 4 tygodnie po operacji na usg widać było już znowu rozejście na 7 mm…
Staraliśmy się od tamtej pory o dziecko ale bezskutecznie. Po roku nisza była już takiej wielkości jak przed operacja a plamienia między miesiączkami mi się nasilały. Byłam u wielu lekarzy i wszyscy uważali ze nisza nie powinna mieć wpływ na zajście w ciąże. Badania hormonalne były w normie, badania nasienia męża tez. W lipcu 2020 trafiłam do kolejnego lekarza który tez uważał ze nisza nie powinna mieć wpływu na płodność. Kolejne badania męża ok, a u mnie drożność jajowodów tez w porządku. Lekarz poradził starać się przez kilka miesięcy naturalnie po badaniu drożności bo podobno czasem coś się odtyka w czasie tego badania i kobiety zachodzą w ciąże. Jak się nie uda to planowaliśmy inseminacje, a potem in vitro jeśli inseminacja by się nie udało. Niestety przez pandemie przez rok nie udało mi się przyjechać po Polski, mieszkamy obecnie w Anglii. W wakacje 2021 przyjechaliśmy na wakacje do Polski z nastawieniem na inseminacje, ale lekarz w czasie monitoringu cyklu stwierdził ze mam macice wypełniona jakimś płynem i jednak trzeba ja zoperować. Ostatnio plamienia trwały już jakieś 7 dni, do owulacji, zaczynały się 2-3 dni po zakończeniu miesiączki, brązowa wydzielina. W końcu trafiłam na prace naukowe doktora Pomorskiego którego wiele osób na forach wspomina. Wizyta w grudniu 2021, kwalifikacja do operacji przez plamienia i niepłodność wtórna. Ocena ze mam macice w tylozgieciu i to jest czynnikiem ryzyka tworzenia się niszy. Miałam kolejna operacje 2 miesiące temu w prywatnym szpitalu we Wrocławiu bo w Polsce nie jestem ubezpieczona. W czasie operacji miałam skrócone więzadła obłe żeby macica chociaż na czas gojenia rany wyprostowała się z tylozgiecia. Miesiąc po operacji miałam usg i póki co było ok, lepiej niż po pierwszej bo blizna miała zachowana ciągłość i macica była cały czas w położeniu neutralnym. Druga miesiączka po operacji i zero plamien póki co. Mam 39 lat i ponad 10 letnie dziecko. Nigdy nie chciałam mieć jedynaka ale zaczyna mnie już trochę przerażać macierzyństwo w tym wieku i czy jeszcze w ogóle jest możliwe żebym zaszła w ciąże. Nigdy nie sądziłam ze tak długo zejdzie mi się ze staraniem o drugie dziecko zwłaszcza ze w pierwsza ciąże zaszłam zanim tak naprawdę zaczęliśmy się starać… chciałabym mieć jeszcze dziecko ale jednocześnie boje się późnego macierzyństwa i zagrożeń z tym związanych… i czy operacja niszy rozwiąże problem z płodnością, zwłaszcza biorąc pod uwagę moj wiek …
Przepraszam za długa wiadomość od dłuższego czasu obserwuje forum i chciałam się podzielić swoją historia …Ona 38
Prolaktyna 20,22
AMH 2022-4,14 2024 maj-1,31 , sierpien 1.54
Mam P/C p. plemnikowe przeciwko wici plemnika ❌
HSG - ok
Monitoring owulacji -ok
Niche po cc( plamienia od @ do owulacji)
Histeroskopia:
-wykonano resekcję elektrodą bipolarną bieguna niszy,usunięcie skrzepów zalegających w niszy.
-koagulacja miejsc stanu zapalnego naprzeciwko niszy
- wycięto polipa prawego ujscia jajowodowego
On
Morfologia 2% ❌ 1,67❌1,80❌0❌️
HBA 81%✔
1 IUI czerwiec 👎
Start 💉
9.05- menopur 450 + Orgalutran
22.05 - punkcja
Pobrano 4 🥚,zapłodniło się 1, ❌️ -
Liliili wrote:Carpe diem ile płaciłas jesli mozna spytać za operacje u dr. Pomorskiego. Ile dni lezy sie w szpitalu i czy bardzo boli?
12600; 12 tys cena operacji z cennika szpitala, 100 zł test na Covid, 500 zł żel przeciw zrostom który nie był uwzględniony w cenie operacji. Leży się dwie doby, za kazda następna jakby ktoś chciał zostać dłużej trzeba zapłacić.
Ja zniosłam te operacje dużo gorzej niż cc i operacje 5 lat temu ale może to już wiek. Na szczęście takie wspomnienia blakną i po 2 miesiącach już prawie nie pamietam -
[email protected] wrote:CarpeDiem
A miałaś laparoskopie czy otwieranie powłok brzucha ?
Laparotomie, otwieranie powłok. I to raczej była dobra decyzja bo w czasie operacji okazało się ze po poprzedniej operacji miałam zrosty jelit ktore zostały uwolnione, a wyrostek robaczkowy mi wrósł w bliznę w macicy… -
Liliili wrote:Jak myślicie chodzi o wielkość nichy czy grubość blizny w najcienszym miejscu? Ja mam małą kieszonkę ale w najcieńszym miejscu 1 mm. 3 lekarzy dalo zielone światło tyle, ze ciąży nie widac. A jak ile u Was plamienia trwaja. U mnie do 8 dnia cyklu. Czuje tez parcie na pęcherz podczas oddawania moczu tak jakby mi sie obniżał pęcherz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2022, 22:01
-
Liliili wrote:Atopikowa a ile masz lat jesli mozna spytać? Mi lekarze mówili, ze noe ważne jak gruba blizna tylko jak elastyczna, ze czasem moze w ogóle nie być kieszonki i może pęknąć macica a moze byc 1mm i może się ładnie rozciągać.
Znam wiele historii gdzie po operacji naprawczej blizna po 6 miesiącu się rozeszła znowu a dalej do roku zakaz staran byłWiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2022, 22:02
-
Carpe Diem wrote:Niestety ja tez walczę z Niche. CC w 2011. To ze jest przerwa w bliźnie dowiedziałam się na usg jakieś 2 lata po cięciu. Lekarz kazał się nie przejmować. Nie spieszyło nam się z drugim dzieckiem i dopiero w 2016 roku zaczęliśmy starania. W międzyczasie kilka razy miałam robione usg i za każdym razem nicha była coraz większa. Miałam tez plamienia między miesiączkami ale 1-2 dni i znowu lekarz kazał się nie przejmować tłumacząc to spadkiem hormonów w cyklu. W 2016 roku po kilku cyklach starań zaszłam w ciąże ale w 6 tygodniu poroniłam. Po tym poronieniu mój lekarz nagle zmienił zdanie i stwierdził ze jednak należy to zoperować bo jest zagrożenie ze ciąża zagnieździ się w bliźnie. Wybrałam się na konsultacje do innego lekarza który stwierdził ze absolutnie trzeba zoperować bo blizna jest bardzo cienka. Postanowiłam poddać się operacji przez powłoki brzuszne licząc ze będzie bardziej skuteczna. 4 tygodnie po operacji na usg widać było już znowu rozejście na 7 mm…
Staraliśmy się od tamtej pory o dziecko ale bezskutecznie. Po roku nisza była już takiej wielkości jak przed operacja a plamienia między miesiączkami mi się nasilały. Byłam u wielu lekarzy i wszyscy uważali ze nisza nie powinna mieć wpływ na zajście w ciąże. Badania hormonalne były w normie, badania nasienia męża tez. W lipcu 2020 trafiłam do kolejnego lekarza który tez uważał ze nisza nie powinna mieć wpływu na płodność. Kolejne badania męża ok, a u mnie drożność jajowodów tez w porządku. Lekarz poradził starać się przez kilka miesięcy naturalnie po badaniu drożności bo podobno czasem coś się odtyka w czasie tego badania i kobiety zachodzą w ciąże. Jak się nie uda to planowaliśmy inseminacje, a potem in vitro jeśli inseminacja by się nie udało. Niestety przez pandemie przez rok nie udało mi się przyjechać po Polski, mieszkamy obecnie w Anglii. W wakacje 2021 przyjechaliśmy na wakacje do Polski z nastawieniem na inseminacje, ale lekarz w czasie monitoringu cyklu stwierdził ze mam macice wypełniona jakimś płynem i jednak trzeba ja zoperować. Ostatnio plamienia trwały już jakieś 7 dni, do owulacji, zaczynały się 2-3 dni po zakończeniu miesiączki, brązowa wydzielina. W końcu trafiłam na prace naukowe doktora Pomorskiego którego wiele osób na forach wspomina. Wizyta w grudniu 2021, kwalifikacja do operacji przez plamienia i niepłodność wtórna. Ocena ze mam macice w tylozgieciu i to jest czynnikiem ryzyka tworzenia się niszy. Miałam kolejna operacje 2 miesiące temu w prywatnym szpitalu we Wrocławiu bo w Polsce nie jestem ubezpieczona. W czasie operacji miałam skrócone więzadła obłe żeby macica chociaż na czas gojenia rany wyprostowała się z tylozgiecia. Miesiąc po operacji miałam usg i póki co było ok, lepiej niż po pierwszej bo blizna miała zachowana ciągłość i macica była cały czas w położeniu neutralnym. Druga miesiączka po operacji i zero plamien póki co. Mam 39 lat i ponad 10 letnie dziecko. Nigdy nie chciałam mieć jedynaka ale zaczyna mnie już trochę przerażać macierzyństwo w tym wieku i czy jeszcze w ogóle jest możliwe żebym zaszła w ciąże. Nigdy nie sądziłam ze tak długo zejdzie mi się ze staraniem o drugie dziecko zwłaszcza ze w pierwsza ciąże zaszłam zanim tak naprawdę zaczęliśmy się starać… chciałabym mieć jeszcze dziecko ale jednocześnie boje się późnego macierzyństwa i zagrożeń z tym związanych… i czy operacja niszy rozwiąże problem z płodnością, zwłaszcza biorąc pod uwagę moj wiek …
Przepraszam za długa wiadomość od dłuższego czasu obserwuje forum i chciałam się podzielić swoją historia …
Doktor Pomorski to właśnie mój lekarz. 👍🏽👍🏽
-
Cześć
Ostatnio też nurtuje mnie temat tej całej niszy. Staram się o kolejne dziecko od lipca 2020r. Mam już syna którego rodziłam przez CC. Moja blizna ma wymiary 7,5x7 mam i grubość w najcieńszym miejscu 2.5m. Udało mi się zajść w ciążę w sierpniu 2021 , niestety w październiku poroniłam. Od tamtej pory nadal nic . Zastanawiam się czy to nie jest główny problem moich niepowodzeń! U męża nasienie ok, przeraża mnie również mój wiek bo mam 38 lat i dość niską rezerwę jajnikową 0.95.Ona 39l AMH 0,74 ->2022r.
Start 2022 Invimed Wwa
I procedura październik 22 - pobrane 4 komórki- 0 zarodków
II procedura listopad 22 - pobrano 2 komórki - 0 zarodków
III procedura grudzień 22- pobrano 3 komórki - 0 zarodków
2023 klinika Eurofertil Czechy
IV procedura luty 23- pobrano 4 komórki - 1 zarodek ( zdrowy genetycznie )
V procedura marzec 23 - pobrano 2 komórki - 1 zarodek ( mozaika nie do transferu )
28.04.23 - 1 transfer zdrowej blastocysty - nieudany
VI procedura 3 lipiec 23 -pobrano 2 komórki - 2 zarodki ( 2 chore )
VII procedura 19 lipiec 23- pobrano 4 komórki - 2 zarodki ( 1 zdrowy , drugi chory )
VIII procedura 16 sierpień 23 - pobrano 3 komórki - 0 zarodków
Histeroskopia diag. i badanie CD 138 CD 56 -> 4 października
13 grudzień 23- transfer zdrowego zarodka (encorton+prograf) nieudany -
Esti84 wrote:Cześć
Ostatnio też nurtuje mnie temat tej całej niszy. Staram się o kolejne dziecko od lipca 2020r. Mam już syna którego rodziłam przez CC. Moja blizna ma wymiary 7,5x7 mam i grubość w najcieńszym miejscu 2.5m. Udało mi się zajść w ciążę w sierpniu 2021 , niestety w październiku poroniłam. Od tamtej pory nadal nic . Zastanawiam się czy to nie jest główny problem moich niepowodzeń! U męża nasienie ok, przeraża mnie również mój wiek bo mam 38 lat i dość niską rezerwę jajnikową 0.95.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2022, 07:06
-
Esti masz bardzo podobna historie do mojej, tez mam syna z cc. Staram sie od lipca 2020 z tym, ze ja zaszlam juz w sierpniu 2020 ale poronilam w październiku... Juz podczas usg lekarz zauważył za duzy pęcherzyk świadczący o wadach. Może przez tą kieszonkę jest gorsze środowisko dla płodu i stad poronienia.
Zelka tez mam do 8 d.c. Plamienia. Wybieram sie w kwietniu do Doktora Pomorskiego. -
Ja przed druga operacja miałam już bardzo dokuczliwe plamienia. Miesiączka 4-5 dni, 2-3 dni przerwy i potem plamienia gdzieś do połowy cyklu. Na początku nie było tak zle, pogarszało mi się z czasem. Wielkość niszy mi się zmieniała w zależności od tego w jakim czasie w cyklu miałam usg. Na niektórych miałam np 9mmx 13 mmx 14 mm, a na innych np. 28 mm x 12 mm x 21 mm. Od razu pomiesiaczce nisza była mniejsza niż w połowie cyklu co wydawało mi się dziwne, spodziewałabym się ze powinno być odwrotnie. Boje się ze mi się to znowu rozejdzie bo mnie trochę cały czas ciagnie brzuch na dole ale chyba bez sensu biegać co miesiąc na usg i to sprawdzać bo to nic nie zmieni a w Anglii to dużo kosztuje…poczekam jeszcze ze 2 -3 miesiące i pojadę na kontrolna wizytę do dr Pomorskiego…
-
Żelka1990 wrote:Byłaś w ciąży, wiec to nie ten problem. Masz owulacje co miesiąc ?badalas hormony?
W niedzielę idę potwierdzić owulację ( pęcherzyk był ). Po poronieniu miałam torbiel która się wchłaniała 2 miesiące . Zielone światło pojawiło się w grudniu . Od grudnia zaczeliśmy kolejne starania. Po poronieniu nie badałam hormonów ale czułam że dopiero w lutym wszystko się unormowało.
Mam ogromną nadzieję że niebawem się udaOna 39l AMH 0,74 ->2022r.
Start 2022 Invimed Wwa
I procedura październik 22 - pobrane 4 komórki- 0 zarodków
II procedura listopad 22 - pobrano 2 komórki - 0 zarodków
III procedura grudzień 22- pobrano 3 komórki - 0 zarodków
2023 klinika Eurofertil Czechy
IV procedura luty 23- pobrano 4 komórki - 1 zarodek ( zdrowy genetycznie )
V procedura marzec 23 - pobrano 2 komórki - 1 zarodek ( mozaika nie do transferu )
28.04.23 - 1 transfer zdrowej blastocysty - nieudany
VI procedura 3 lipiec 23 -pobrano 2 komórki - 2 zarodki ( 2 chore )
VII procedura 19 lipiec 23- pobrano 4 komórki - 2 zarodki ( 1 zdrowy , drugi chory )
VIII procedura 16 sierpień 23 - pobrano 3 komórki - 0 zarodków
Histeroskopia diag. i badanie CD 138 CD 56 -> 4 października
13 grudzień 23- transfer zdrowego zarodka (encorton+prograf) nieudany -
Liliili wrote:Zelka jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje. Jak miałaś histeroskopie robiona to wyszło, ze masz tez zrosty na macicy? Bo to one głównie przeszkadzają w zagnieżdżeniu.
-
Esti84 wrote:W lutym owulacja była , na początku marca nie byłam na monitoringu , dopiero w tym cyklu jestem w trakcie .
W niedzielę idę potwierdzić owulację ( pęcherzyk był ). Po poronieniu miałam torbiel która się wchłaniała 2 miesiące . Zielone światło pojawiło się w grudniu . Od grudnia zaczeliśmy kolejne starania. Po poronieniu nie badałam hormonów ale czułam że dopiero w lutym wszystko się unormowało.
Mam ogromną nadzieję że niebawem się uda -
Zelka, daj znac czy sa jakieś efekty pracy z osteopata. A robiłaś wymazy czy nie ma stanu zapalnego? Na jednym forum dziewczyna pisała, ze ma niche i po długich staraniach zaczela brac encorton (silnie przeciwzapalny) i za miesiąc była już w ciąży.
-
Liliili wrote:Zelka, daj znac czy sa jakieś efekty pracy z osteopata. A robiłaś wymazy czy nie ma stanu zapalnego? Na jednym forum dziewczyna pisała, ze ma niche i po długich staraniach zaczela brac encorton (silnie przeciwzapalny) i za miesiąc była już w ciąży.
Druga sprawa mąż ma słaba morfologię 1%>3%>0% pozostałe parametry ma na prawdę dobre 🤷♀️ Wyniki hormonalne ma dobre usg wszystko prawidłowe -
Liliili wrote:Zelka, daj znac czy sa jakieś efekty pracy z osteopata. A robiłaś wymazy czy nie ma stanu zapalnego? Na jednym forum dziewczyna pisała, ze ma niche i po długich staraniach zaczela brac encorton (silnie przeciwzapalny) i za miesiąc była już w ciąży.