Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Meggi110818 wrote:Nieee, w tym gabinecie tylko i wyłącznie są wizyty prywatne. Ze względu na wskazania mam ryczałt na luteinę i clexane.
Ja nie wiem, nie ogarniam tego xDJulik lubi tę wiadomość
02.06 13 dpo II
03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
06.06 17 dpo beta 700
28+6 1496g
17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰
-
Zulu, może przejdzcie się na jakiś długi spacer przed powrotem do domu, dotlenisz się, wyluzujesz.
Porozmawiaj z mężem o swoich obawach, nawet jak nic sensownego Ci nie odpowie to będzie miał w głowie to co mu mówiłaś, czego się boisz.
Stokrotko, super że przyjeżdza do Ciebie mama, na pewno Cię trochę odciąży. Wychowywanie dwójki małych dzieci na pewno jest trudne, ale ta więź która lóźniej między nimi powstanie jest bezsenna..no i jakby nie patrzeć, będziecie mięc "odbębnione".
Ja na wychowywaniu się nie znam, ale ważne jest aby dużo rozmawiać ze starszakiem o zmianie sytuacji, oraz uczyć go spędzania czasu z kimś innym niż mama. Wiadomo, że każde dziecko jest inne ale moja przyjaciółka swoją wtedy 2,5letnia córeczkę przed porodem wysyłała na wycieczki z babcią, kilka razy na noc do babci i mała przeżywała pojawienie się brata, choć wtedy tato poświecił jej maksymalnie dużo uwagi, ale jakoś przyzyczaiła się do sytuacji i przyjaciółka mówiła, że było ciężko ale dało się przeżyć. Natoniast moja inna znajoma nie zostawiła nigdy synka 2 letniego samego, zawsze był tylko z mamą i teraz mają duży problem gdy pojawił się brat. Młody od czasu gdy ona poszla do szpitala i wróciła baaaardzo się zmienił, cały czas jest obrażony na mamę że go zostawiła na kilka dni a mija już 4 miesiące. Nie wiem czy to jest jakaś metoda, ale patrząc na obie sytuacje to dość poskutkowało.doomi03, Ulaa, Inaa89 lubią tę wiadomość
-
Ja również mam duże obawy w ostatnim czasie. Jak to będzie, jak zmieni się życie, czy nie lepiej było tak luzacko sobie żyć. Chwilami wydaje mi się, że mój mąż jest bardziej gotowy na taką zmianę w życiu niż ja. Że to on podejdzie do tego mądrzej niż ja.
Na szczęście znalazłam ostatnio sposób na te myśli - sport. Chodzę na ten basen 3 razy w tygodniu, a jak nie na basen to na długi spacer i czuje wtedy że to jest mój czas, nie robie tego dla męża, dziecka, tylko dla mnie. Robie swój plan, odcinam się myślami, trochę męczę i jest mi o niebo lepiej. Dlatego mi osobiście najbardziej zależy na tym aby po pewnym czasie macierzystwa móc znaleźć choć godzinę 3 razy w tygodniu dla siebie. Nie wiem jak to wyjdzie w praniu, jakie będę mieć dziecko, ale wiem jak bardzo to jest ważne. Jak odrobina ruchu, sportu pozytywnie wpływa na nasz mózg.Inaa89, Edyciak lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry 🙂 u was też dziś taki brzydki poranek? Wczoraj była piękna pogoda skorzystałam, trochę się narobiłam. Umyłam okno w sypialni firanki jeszcze nie zawieszone i ptaszek właśnie uderzył w okno, biedny. Kiedyś jeden tak skończył życie, na oknie miałam odcisk ptaszka a on leżał na balkonie...
Wczoraj czułam się jak nie w ciąży, tyle zrobiłam, choć chwilami myslalam że nie powinnam. Mąż ustawił mebelki w sypialni, chociaż chyba jeszcze coś przestawimy. Sypialnię mamy już wysprzataną na przybycie nowego członka rodziny, wraz z wypraniem pokrowca z materaca. Po niedzieli zabieram się za salon.
Mąż po dwóch dniach ciszy, ( nie odzywalam się do niego, tylko pojedyncze slowa) był wczoraj taki milutki i jak go wołałam aby przyszedł mi coś przestawić, przesunąć czy przenieść przychodził bez marudzenia, wczoraj był większość dnia na dworze😉, pracował przy domu.Lalia, Anet.kaa, Inaa89 lubią tę wiadomość
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Ula moja córka w grudniu skończy 2 latka, termin mam też ma grudzień. Wlasnie ta więź,tez z tego względu chialam szybciej kolejne maleństwo, bo może później sie bd bawic razem i się zajmą sobą nawzajem i bd sie dogadywać mam nadzieję. No wiem nie jest łatwo, ale no są chwile słabości i pewnie jeszcze będzie ich duzo. Trzeba być silna jak wszystkie inne Mamy. 💪💪💪
Dzieci pomimo trosk daja nam sens w zyciu. A co do zazdrości to mam pewne obawy ,bo ja z córką 24 na h jestem ale ona taka bez uczuciowa po tatcie troche nie lubi tulasow, buziaków sporadycznie jak ja najdzie tylko ale tez z względu zazdrosci zdecydowałam się ja zostawić jeszcze w sypialni z nami ,żeby nie czuła się odzucona jak się maly pojawi.Czas pokaże co będzie.Lalia, Ulaa lubią tę wiadomość
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
Cześć dziewczyny 😘
Chyba niepokój i obawy "jak to będzie" dotyczą i tych z nas, które zostaną mamami po raz pierwszy, i tych które po raz kolejny 😉
Myślę, że ważne jest, tak jak pisze Anetka, mieć choć chwilkę dla siebie, tylko dla siebie, czy to spacer, czy książkę, czy trening. I też, jak pisze Ounai, pomoc drugiej osoby, męża,bo samemu jest na pewno baaardzo ciężko.
Ja jestem taka Zosia Samosia i już teraz wiem, że będzie mi ciężko np wziąć obiady od mamy, czy podrzucić prasowanie teściowej, albo nie wyręczać męża w opiece nad dzieckiem 🤦♀️ ale bez tego się wykończę i fizycznie i psychicznie i już teraz sobie powtarzam, że duma do kieszeni i jak tylko ktoś będzie chciał pomóc, to mam korzystać.
Tu apropos wyrzucania dziecka, z przymrożeniem oka 😉
kic83, Anet.kaa, Stokrotka027, dmg111, Sylwucha, Ounai, kiniusia270, Annia, Inaa89, doomi03, SzalonaOna, Enigvaa, Julik lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
widzę, że każda z nas czy ma jedno już dziecko, czy drugie w drodze, czy jak u Ounai, która już urodziła, ma podobne myśli.
Stokrotko
przykro mi że tak Ci ciężko, ja dlatego nie zdecydowałam się na tak małą różnicę wieku, bo wiem że nie dałabym rady, bo było mi bardzo ciężko.
Irysko
nic z tych rzeczy, to nie chodzi o uwiązanie przez kp, nigdy tak tego nie odbierałam. To chodzi o cały natłok emocji, o baby blues, o to że nie dość że chce się rozwieść z mężem, to jeszcze sama chcesz wyskoczyć z balkonu, a dziecko przez okno wyrzucić. Tyle razy chciałam umrzeć, płakałam z bezsilności
Macierzyństwo jest tak cholernie ciężkie.
Fizycznie to pikuś dla mnie, mimo że poród ciężki, mimo że byłam nacinana, te emocje później to masakra.
Ounai
cieszę się że noc lepsza z Martusią. U nas jest zawsze mama, mama, mama, mimo że jest samodzielna jak na 5latke serce mnie boli na samą myśl, że będę ją musiała zbywać wciąż, bo jestem zmęczona, bo chce spać, bo karmię, bo noworodek w domu.
Zulu
słabo z tym wyjazdem, ale stresujesz się że ktoś Cię zarazi, czy że coś się stanie, i że nie zdążycie do szpitala?
Suzi
może dlatego, że za szybko się zniechęciłaś tak było z tym laktatorem? Kiedy odpuściłaś kp? To tak jak pisałam ja, czy potwierdza teraz Annia i Ounai, na początku jak osiągniesz 10 czy 20 ml to sukces, nie odrazu Rzym zbudowano.
Annia
na zaś się nic nie martw, i nie szukaj dziury w całym. Ja chodziłam w połogu wiecznie wqrwiona, ale wiem że to przez chormony.
Tak, to już 36tc, czekam z wyczekiwaniem na wynik GBS, bo ja w przeciwieństwie do Sylwii wolę żeby był dodatni bo wtedy mam większą pewność że mnie przyjmą w szpitalu który chce, w którym za 1ym razem rodziłam. Wiem jak to brzmi, ale u nas jest masa szpitali, są różne referencyjności, różny standard, personel, itp.
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Anet.kaa wrote:Zulu, może przejdzcie się na jakiś długi spacer przed powrotem do domu, dotlenisz się, wyluzujesz.
Porozmawiaj z mężem o swoich obawach, nawet jak nic sensownego Ci nie odpowie to będzie miał w głowie to co mu mówiłaś, czego się boisz.
Stokrotko, super że przyjeżdza do Ciebie mama, na pewno Cię trochę odciąży. Wychowywanie dwójki małych dzieci na pewno jest trudne, ale ta więź która lóźniej między nimi powstanie jest bezsenna..no i jakby nie patrzeć, będziecie mięc "odbębnione".
Ja na wychowywaniu się nie znam, ale ważne jest aby dużo rozmawiać ze starszakiem o zmianie sytuacji, oraz uczyć go spędzania czasu z kimś innym niż mama. Wiadomo, że każde dziecko jest inne ale moja przyjaciółka swoją wtedy 2,5letnia córeczkę przed porodem wysyłała na wycieczki z babcią, kilka razy na noc do babci i mała przeżywała pojawienie się brata, choć wtedy tato poświecił jej maksymalnie dużo uwagi, ale jakoś przyzyczaiła się do sytuacji i przyjaciółka mówiła, że było ciężko ale dało się przeżyć. Natoniast moja inna znajoma nie zostawiła nigdy synka 2 letniego samego, zawsze był tylko z mamą i teraz mają duży problem gdy pojawił się brat. Młody od czasu gdy ona poszla do szpitala i wróciła baaaardzo się zmienił, cały czas jest obrażony na mamę że go zostawiła na kilka dni a mija już 4 miesiące. Nie wiem czy to jest jakaś metoda, ale patrząc na obie sytuacje to dość poskutkowało.
Dwójki, moj mąż juz o 3 wspomina jeszcze ta sytuacja z mama go bardziej przekonuje, bo będę miała pomoc ,a ja tak chce moze 3 dziecko ale nie odrazu,to juz moze za pare lat ewentualnie jak siły bede miec jeszcze 😅 ale narazie mowie mu w prost ze nie Ale on i tak swoje.
No moja mama pewnie teraz będzie spędzała duzo czasu z wnuczka place zabaw ,spacery itp wiec może nie odczuje tak mojej nie obecności jak bd w szpitalu później Zwłaszcza że mama bd znami mieszkała. Wiesz rozmawiać ona jeszczcze takich rzeczy nie rozumie , za mała. Jak koleznaka przychodzi z małym synkiem to córka taka szczesliwa i na rączki go chce i na kolana i taka delikatna jest w stosunku do niego tak go dotyka pomalutku za rączki nóżki oby dla brata tez taka była 🙈 Zawsze jej mowie ze niedługo tez bd takie miala maleństwo w domu jestem bardzo ciekawa jak to będzie.
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
KarolinaMaria wrote:Aneta, a jak skończyła się sprawa z kanapą? Udało się wyczyścić?
ale masz pamięć
Wczoraj tam byłam, aby sprawdzić jak się ma po czyszczeniu, czy nie zgniła, czy dalej śmierdzi - mąż pucował aż się kurzyło jakimiś środkami dezynfekującymi + czymś na koci mocz i jest całkiem ok. W jednym miejscu jakbym COŚ jeszcze czuła, więc zamówiłam Mr Smella, popsikam i myślę, że weźmiemy ją spowrotem. Zobaczymy czy nie zacznie cuchnąć w mieszkaniu w którym będzie ciepło,jak zaczną zachowywać się moje koty ale na początek ją mamy.
Nie mogę tylko uwierzyć jakim głupkiem trzeba być aby zostawić ją w otwartej stodole, ponieważ sam ostatnio ją wnosił do pokoju i wcale się nie przemęczył bo ona jest rozłożona na tyle części....KarolinaMaria lubi tę wiadomość
-
Anetka tak czas dla siebie samej jest bardzo ważny pozwoli odskoczyć od codzienności i zapomnieć na chwile o stresie związanym z domem dziecmi ja ost juz taka bezsilna marzyłam o tym by poprostu wyjść samej z domu na zakupy chociażby na ta godzine i myslalam jak by mnie to zrelaksowalo 🤤🤤
Niestety nie miałam jak uciec samej ale nadrobilam zakupami w internecie , córka dostanie duzo nowych ubran a maz niezły rachunek 😅😅😅
Anetka życie zmienia się bardzo ale z kochającym i wspierającym mężem będzie Ci łatwiej. I czasem myślę tez bym chiala wrócic chodz na jeden dzień do czasów beztroskich jako singielka ale patrząc na corke i to jak ja kocham było warto i nie zmieniała i nie oddala bym tych chwil za nic.
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
Lalia wrote:Cześć dziewczyny 😘
Chyba niepokój i obawy "jak to będzie" dotyczą i tych z nas, które zostaną mamami po raz pierwszy, i tych które po raz kolejny 😉
Myślę, że ważne jest, tak jak pisze Anetka, mieć choć chwilkę dla siebie, tylko dla siebie, czy to spacer, czy książkę, czy trening. I też, jak pisze Ounai, pomoc drugiej osoby, męża,bo samemu jest na pewno baaardzo ciężko.
Ja jestem taka Zosia Samosia i już teraz wiem, że będzie mi ciężko np wziąć obiady od mamy, czy podrzucić prasowanie teściowej, albo nie wyręczać męża w opiece nad dzieckiem 🤦♀️ ale bez tego się wykończę i fizycznie i psychicznie i już teraz sobie powtarzam, że duma do kieszeni i jak tylko ktoś będzie chciał pomóc, to mam korzystać.
Tu apropos wyrzucania dziecka, z przymrożeniem oka 😉
Ja sama dzwonie do babci i pytam i co bierzesz mala na spacer dzis 😅 albo ugotuj mi to ,czy np wpadne na obiad w niedziele 😅😅Lalia lubi tę wiadomość
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
KarolinaMaria, kic83, dmg111, Zulugula, Annia, Lalia, SzalonaOna, Enigvaa lubią tę wiadomość
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 09:40
dmg111, Annia, Inaa89, Lalia, madziulix3, SzalonaOna, Stokrotka027, Enigvaa lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Lalia, zrobiłaś mi dzień tym memem 😂😂😂😂
Stokrotko, właśnie o to chodzi że jest ciężko, każdy to mówi ale podsumowując zawsze ten uśmiech dziecka wynagrodzi wszystko. I na to liczę
Kicku, idziemy dziś z Domi na te targi i tak patrzę na wystawców a tam nie ma ColorStories. Nie wiem jak to się stało, byłam pewna że we Wrocławiu też będą 😭Lalia, Stokrotka027 lubią tę wiadomość
-
Lalia, zajebisty mem 😊 Od razu mi lepiej 😁
Lalia lubi tę wiadomość
-
Anet.kaa wrote:Zulu, może przejdzcie się na jakiś długi spacer przed powrotem do domu, dotlenisz się, wyluzujesz.
Porozmawiaj z mężem o swoich obawach, nawet jak nic sensownego Ci nie odpowie to będzie miał w głowie to co mu mówiłaś, czego się boisz.
Stokrotko, super że przyjeżdza do Ciebie mama, na pewno Cię trochę odciąży. Wychowywanie dwójki małych dzieci na pewno jest trudne, ale ta więź która lóźniej między nimi powstanie jest bezsenna..no i jakby nie patrzeć, będziecie mięc "odbębnione".
Ja na wychowywaniu się nie znam, ale ważne jest aby dużo rozmawiać ze starszakiem o zmianie sytuacji, oraz uczyć go spędzania czasu z kimś innym niż mama. Wiadomo, że każde dziecko jest inne ale moja przyjaciółka swoją wtedy 2,5letnia córeczkę przed porodem wysyłała na wycieczki z babcią, kilka razy na noc do babci i mała przeżywała pojawienie się brata, choć wtedy tato poświecił jej maksymalnie dużo uwagi, ale jakoś przyzyczaiła się do sytuacji i przyjaciółka mówiła, że było ciężko ale dało się przeżyć. Natoniast moja inna znajoma nie zostawiła nigdy synka 2 letniego samego, zawsze był tylko z mamą i teraz mają duży problem gdy pojawił się brat. Młody od czasu gdy ona poszla do szpitala i wróciła baaaardzo się zmienił, cały czas jest obrażony na mamę że go zostawiła na kilka dni a mija już 4 miesiące. Nie wiem czy to jest jakaś metoda, ale patrząc na obie sytuacje to dość poskutkowało.