Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Anet.kaa wrote:Odnośnie mydła po porodzie, to dziś położna na szkole rodzenia też polecała nam szare mydło oraz tą piankę Ginexid.
Ja kupię piankę bo boje się że po mydle dostanę jakiegoś pieczenia.
Po porodzie ja też najpierw delikatnie mylam się sama woda, potem pianka i mówię Wam, mega ulga bo ona ma takie właściwości chłodzące. Bardzo mi też pomogła jak płakałam z bólu i chodziłam 2 dni bez majtek po tym jak mnie okropnie uczuliły globulki. Wtedy tylko zimne okłady i ta pianka przynosiły ulgę.
Anetka, ja Cię rozumiem. Co prawda nie byłam na wygnaniu, ale spędziłam dwa miesiące z teściową w czasie lockdownu. Ja uwielbiam pracować, moc wyjść a ze względu na ciążę siedziałam zamknięta w domu. Mąż też więcej pracował bo stwierdził że skoro ja mniej pieniędzy dostaje to on musi nadgonić. A ja całe dnie z jego mamą. Też dostawałam na głowę, zaczynałam popadać w stany depresyjne. To była masakra
Kic, ja mam pożyczone, więc niestety te metki mi sterczą. A są paskudne. Gdyby było moje to bym uciela.kic83, Anet.kaa lubią tę wiadomość
-
Wiecie co, powiem szczerze, że myślałam że to karmienie piersią to większa magia. Oczywiście nie zamierzam rezygnować, bo skoro mam pokarm to wiem, że nie ma nic lepszego dla małej. Ale jak już sutki przestały boleć od tego hartowania to teraz pobolewają od ciągłego wiszenia małej, a do tego piersi co chwilę kłują. Muszę w czwartek pogadać o tym z położna, bo to ostatnia wizyta już. Kurcze, ale zleciało. Prawie kończę połóg. Ciągle mam nadzieję, że jak te kolki przejdą to po prostu wtedy nie będzie już tak wisiała na piersi.
Ania, Mikołaj chce smoczka? Bo moja ma odruch wymiotny za każdym razem kiedy próbuję jej dać -
Ounai wrote:Wiecie co, powiem szczerze, że myślałam że to karmienie piersią to większa magia. Oczywiście nie zamierzam rezygnować, bo skoro mam pokarm to wiem, że nie ma nic lepszego dla małej. Ale jak już sutki przestały boleć od tego hartowania to teraz pobolewają od ciągłego wiszenia małej, a do tego piersi co chwilę kłują. Muszę w czwartek pogadać o tym z położna, bo to ostatnia wizyta już. Kurcze, ale zleciało. Prawie kończę połóg. Ciągle mam nadzieję, że jak te kolki przejdą to po prostu wtedy nie będzie już tak wisiała na piersi.
Ania, Mikołaj chce smoczka? Bo moja ma odruch wymiotny za każdym razem kiedy próbuję jej dać
Dla mnie to była magia, jak minął tydzień od porodu to uwielbiałam się "cyckać", tylko że ja nie miałam żadnych zastojów z zapchanych kanalików, nic mnie nie bolało.
A nie pomaga ta maść Medeli?
Już koniec połogu? Kiedy to zleciało 😱
A te smoczki Biba? Nie chce ich?Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
kic83 wrote:Sylwia
jak się czujesz??
Ogarnia mnie jakaś panika i wyć mi się chce na myśl o szpitalu. Chyba bardziej boję się szpitala niż opieki nad bliźniaczkami.
A Ty czujesz się jakoś inaczej? Masz jakieś "zwiastuny"?
-
Młode tak się uaktywnily, że już nawet nie dało się leżeć. Zeszłam na dół i piję podwojną melisę 😳 Myślałam, że jak tak napieprzają, to któraś przebije swój worek plodowy, a tu nic. To jakieś dwie torpedy 😱🤸♀️😱🤸♀️
SzalonaOna, Wik89, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Ounai wrote:Wiecie co, powiem szczerze, że myślałam że to karmienie piersią to większa magia. Oczywiście nie zamierzam rezygnować, bo skoro mam pokarm to wiem, że nie ma nic lepszego dla małej. Ale jak już sutki przestały boleć od tego hartowania to teraz pobolewają od ciągłego wiszenia małej, a do tego piersi co chwilę kłują. Muszę w czwartek pogadać o tym z położna, bo to ostatnia wizyta już. Kurcze, ale zleciało. Prawie kończę połóg. Ciągle mam nadzieję, że jak te kolki przejdą to po prostu wtedy nie będzie już tak wisiała na piersi.
Ania, Mikołaj chce smoczka? Bo moja ma odruch wymiotny za każdym razem kiedy próbuję jej dać
Kic u nas jakoś dziś zleciało, mąż w pracy cały dzień, wpadła do mnie mama trochę mi pomóc. W od 21 do 23.30 znowu kolki...
Sylwia będzie dobrze. 😘Sylwucha lubi tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
nick nieaktualnyChcę zapytać o ruchy dziecka. Od kiedy powinny być regularne? I na czym ta regularność ma polegać?
Wczoraj byłam u kolegi fizjo i on pytał, kiedy najczęściej czuję ruchy, bo mają być regularne. Czyli chodzi o to, że dzidziuś powinien mieć swoje pory, kiedy się rusza?
Wiem tylko, że jak zacznie się ruszać, to trzeba liczyć, czy tych ruchów jest 10 w ciągu godziny.
No i chyba na regularność ma jeszcze czas...
Bo mówiąc szczerze, słabo czuję ruchy. To znaczy, zawsze sobie wyobrażałam, że to będą konkretne kopniaki, a te ruchy są takie stłumione, czuję pukania. Przypuszczam, że to dlatego, że łożysko mam na przedniej ścianie, a on pewnie kopie mi w kręgosłup... -
kic83 wrote:Dla mnie to była magia, jak minął tydzień od porodu to uwielbiałam się "cyckać", tylko że ja nie miałam żadnych zastojów z zapchanych kanalików, nic mnie nie bolało.
A nie pomaga ta maść Medeli?
Już koniec połogu? Kiedy to zleciało 😱
A te smoczki Biba? Nie chce ich?
U nas jeszcze nie włączyli ogrzewania, łóżko mam obok okna, coś chyba podwiewa i mam efekty - przeziębiłam się. A bez prądu mogę zapomnieć o rosole. Jutro chyba zrobię herbatę w ekspresie do kawy jak mi młoda pozwoli przepłukać układ, żebym nie musiała pić amerykanki z mlekiem.
Ania, u nas tyle rzeczy podobnie. I mężowie i ciąża cukrzycowa, kolki u dzieci i teraz to KP. Ja w ogóle czuję się trochę jakbym w ciąży była nadal. Ciągle jakieś ograniczenia bo karmie. Czuję, że organizm jest osłabiony przez to. I jeszcze jestem przykuta do dziecka które non stop wisi na mnie. Teraz na szczęście chociaż syn się przyzwyczaił bo wcześniej jeszcze dochodziły wyrzuty sumienia, że ciągle nie mam czasu bo karmię jego siostrę. -
Ounai wrote:Sylwia biedaku, mam nadzieję że dały Ci zasnąć w końcu
Martusia, śpi przy Tobie? Czy ją odkładasz? Czytam Was i chyba będę zmuszona nauczyć młode na butelkę, bo przecież z dwoma ssakami może być jazda.
Edyta, dla moich dzieci jakaś specjalna regularność nie istnieje. Chcą naparzać, to jadą. Zazwyczaj jedna drugą stymuluje. Ja osobiście najbardziej odczuwam to w nocy. Ale lekarz stwierdził, że pewnie dlatego, że organizm jest już zmęczony po całym dniu. Ostatnio myślałam, że się uspokoiły, ale to tsunami, które dziś w nocy odwaliły położyło mnie totalnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2020, 06:37
Edyciak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOunai wrote:Wiecie co, powiem szczerze, że myślałam że to karmienie piersią to większa magia. Oczywiście nie zamierzam rezygnować, bo skoro mam pokarm to wiem, że nie ma nic lepszego dla małej. Ale jak już sutki przestały boleć od tego hartowania to teraz pobolewają od ciągłego wiszenia małej, a do tego piersi co chwilę kłują. Muszę w czwartek pogadać o tym z położna, bo to ostatnia wizyta już. Kurcze, ale zleciało. Prawie kończę połóg. Ciągle mam nadzieję, że jak te kolki przejdą to po prostu wtedy nie będzie już tak wisiała na piersi.
Ania, Mikołaj chce smoczka? Bo moja ma odruch wymiotny za każdym razem kiedy próbuję jej dać -
nick nieaktualnySylwucha wrote:Młode tak się uaktywnily, że już nawet nie dało się leżeć. Zeszłam na dół i piję podwojną melisę 😳 Myślałam, że jak tak napieprzają, to któraś przebije swój worek plodowy, a tu nic. To jakieś dwie torpedy 😱🤸♀️😱🤸♀️
Sylwucha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySylwucha - jeśli to Cię pocieszy... Moja córka też jest nad wyraz aktywna. I to tak, że potrafi mnie w nocy wybudzić swoimi ruchami. A przecież to dopiero 30 tydzień, ona jest jedną i łożysko na przedniej ścianie więc teoretycznie czuję ja mniej. Strach pomyśleć co bedzie dalej 🤦♀️
Sylwucha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny