KarolinaMaria wrote:
Ja zawsze odkladam jakieś ekstra pieniądze, jak wpadnie premia, dodatek na święta, grusza, to są pieniądze nie do ruszenia, które od razu przelewam na konto oszczędnościowe. Warto kupować porządne rzeczy, tak jak pisała Ounai. Biednym nie opłaca się oszczędzać. Buty kupuję już tylko skórzane, od kilku lat mam te same kozaki, botki, mokasyny. Podobnie z płaszczami i kurtkami. Na pewno trzeba uważać na te wszystkie kredyty 0% na 50 miesięcy, 'do stycznia nie płacisz' itp. To jest niesamowita pułapka dla budżetu. Fajnie się je bierze, bo np rata za tv to 'tylko' 150 zł, a nagle się okazuje, że ma się 5 sprzętów na raty i zabierają one sporo domowego budżetu. Zaraz po kupnie mieszania wzięliśmy trochę rzeczy na takie raty, ale braliśmy na maksymalnie krótki okres, żeby jak najszybciej to spłacić i nie bujać się z ratami przez 3 lata. Dług to dług, czytałam, że jeśli nie potrafimy przez 3 miesiące odłożyć np. na nowy telefon, to oznacza, że nas na niego nie stać i żadne raty 0 tego nie zmienią. Oczywiście nie mówię o sytuacjach ekstremalnych, gdy zepsuje się nam pralka i trzeba na szybko kupić nową, a akurat nie ma się kasy. Mamy TM na raty, ale to była taka zachcianka, dla której nie chciałam ruszać oszczędności.
Też czytałam o takich zasadach. Np samochod nie powinien być droższy niż 3 pełne pensje. Jeśli jest droższy, to oznacza właśnie że nas zwyczajnie na niego nie stać.
Ja np ostatni raz kupiłam telefon 5 lat temu. Od dwóch lat korzystam ze służbowego, a prywatny mam od 5 lat ten sam. Od 5 lat też płacę 65zl brutto za dwa telefony i przenośny internet. Netflix, Spotify, czy YouTube premium opłacamy wspólnie z kolegami z pracy.
Natomiast naprawdę uważam, że na ubraniach dobrej jakości można dużo zaoszczędzić pod warunkiem, że czlowiek nie musi mieć 50 sukienek w szafie.
Ja też mimo wysokich zarobków pedicure robię sama, henne pudrowa sama, wlosy farbuję 2x w roku a podcinam 4x w roku. Co do włosów uważam że nie ma co oszczędzać, bo twarz to trochę nasza wizytówka. Ale takie brwi i stopy to 200-250zl miesięczne w portfelu. Jeśli ktoś dokleja rzęsy to już mamy 300-400zl.a to daje rocznie 3600-4800 na koncie. Tu już jest kwestia sporna, bo są osoby, które nie potrafią funkcjonować bez rzęs i czują się brzydkie, a innym się to zwyczajnie nie podoba. Ale na pewno znajdzie się coś na czym można przyciąć budżet.
Ewa, szczerze nie wiem po co Ci 5-ciopunktowe pasy w drewnianym. Tam dziecko nie ma jak wpaść, bo konstrukcja jest inna.
Co do butów to tak jak Inaa napisała. Generalnie im później tym lepiej. Stopa najlepiej się rozwija jeśli jest wystawiona na bodźce. Sciagnij dziecku slarpety i niech zasuwa na bosaka jak najwięcej
Ladyo niezmiennie jestem zachwycona urodą Twej całej rodziny, a zwłaszcza kobiet w Waszym domu. Szkoda, że mój Tymek taki młody, swatalabym go z Jagodą. Nie dość że piękna to jeszcze mądra!