Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ladyo wrote:Jejku dziewczyny ja nie wiedziałam ze ja swoimi wyjściami w Was wzbudzam jakaś zazdrość czy coś w tym stylu, tzn absolutnie tego nie chciałam
mam nadzieje ze mnie nie znienawidzilyscie! Ja po prostu się wreszcie delektuje tymi spokojnymi chwilami bo przypominam ze jak J. była mała to ja byłam 19to letnia samotna matka z intensywnym dzieckiem i wtedy to w ogóle nie wiedziałam co to jest „czas wolny”
Jak za bardzo gwiazdorze z moim spokojnym dzieckiem to po prostu sprowadzacie mnie na ziemie na przyszłość
Co Ty!!!! To jest pozytywna zazdrośćPisz nam o tym, przecież nie jesteśmy tutaj po to, żeby tylko narzekać. Dzielimy się też dobrymi chwilami. Dajesz mi nadzieję, że może być inaczej i może to drugie dziecko zaplanowane na 2028 będzie inne
Ladyo, Lalia, Clover, emdar lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
nick nieaktualnyOunai wrote:Nie obraz się Motylku, ale ja nie rozumiem jak Wy jako rodzice się zgadzacie na taką pół terapię. No chyba że Wam tak wygodniej. Ja to nawet u pediatry bym się nie zgodziła na telewizyte nie mówiąc o psychologu. Ty to jeszcze może, bo to nie Twoje dziecko ale Twojemu mężowi to ja się dziwię.
Jezusie... Co bym nie powiedziała w tym temacie, to wiecznie źle. Nie idziemy na terapię - źle. Idziemy - źle. Słuchamy lekarza - źle. Nie słuchamy lekarza - źle.
Dziewczyny, naprawdę staram się robić co mogę, ale są ludzie mądrzejsi od nas, specjaliści. I to im musimy ufać. Jeśli widzę, że póki co przynosi to rezultat, to dlaczego mam z tego rezygnować? Czy pomyślałyście, że aby dojeżdżać do lekarza, potrzebujemy więcej czasu, bo to jest w mieście obok (czyli 3h około łącznie z terapia), nie zapominając o tym, że Zuzia ma 2 domy i częściowo jest u mamy 100km stąd? I akurat telekonferencja jest dla nas wygodna w tej sytuacji. Tak. Ale gdyby to nie dawało efektów to pewnie byśmy myśleli o innym rozwiązaniu.
Same pytacie mnie o to co tam, jak tam, a jak już odpisuje to dostaje od Was wieczna krytykę. To nie jest fajne.Zulugula, Suszarka, KarolinaMaria, kic83, Clover, Wik89, kiniusia270, Ania81, Nowastaraczka, Ewa88 , dmg111 lubią tę wiadomość
-
Tajka jak czytam o Mai, to trochę jakbym widziała moja chrzesnice.
Pamiętam, że zawsze jak się z nimi widzieliśmy, to zawsze malutka nosili na rękach, a wszyscy tylko czemu jej nie odlozycie ? No nie odkładali bo dało się na max5min.
Nawet jak była na rękach to się im wyrywala. Jak wspominam, to zawsze jak się z nimi spotykaliśmy to ona ciągle była marudna i właśnie taka jeczaca i kuzynka zawsze mówiła "ona akurat dziś ma gorszy dzien ".
Dopiero jak ja bylam w ciąży, to mi powiedziała, że te gorsze dni to była ich codzienność. Przez to właśnie tak mało wychodzi z domu, nawet z rodziną i z nami mało się spotykali.
Teraz mala ma prawie 3lata i nadal jest taka małą marudka i dość mocno wymagającym dzieckiem. -
Witam,
Mało zaglądam bo mam mało czasu niestety.
Moi dwaj przystojniacy ( nie cutować i wlozyłam go tak tylko do zdjecia )
Lalia, Ladyo, Ounai, KarolinaMaria, SzalonaOna, Zulugula, kic83, Clover, Annia, kiniusia270, Ania81, Nowastaraczka, Ewa88 , Enigvaa, doomi03, emdar, dmg111, kar_oliv lubią tę wiadomość
Dawniej Biedrona89
11.2021- puste jajo płodowe 💔
17.07.2018 - Franio 💙💙
17.04.2021 - Jaś 💙💙
Kwas foliowy, Wit D3
Morfologia nasienia - ✅
HyCoSy - oba jajowodu drożne
Histeroskopia - stan zapalny i mikropolipowatość endometrium
Lipiec 2024 Wracamy do starań 😊 lametta+Ovitrelle+luteina
"Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!" A.Dumas -
Moti, ja Cię rozumiem. Ważne, że poszliście na terapię. To jest psycholog na NFZ? Pewnie nie macie wpływu na formę spotkań. Może dla Z na początek to nawet lepiej, że może pogadać z domowego zacisza, a nie od razu konfrontacja twarzą w twarz. Nie ma co porównywać teleporad u lekarza z rozmową z psychologiem.
Rozumiem też, że jest Wam tak wygodniej, bo nie ma co się oszukiwać, pracujesz, masz 4 dzieci, odwożenie, przywożenie. Obserwujcie Z, czy ta terapia faktycznie coś daje, czy to tylko takie pitu pitu przez telefon.
Przepraszam, że to napiszę, ale ogólnie to nie podoba mi się ten ciągły pojazd po Motylku. Strasznie to przytłaczające i wpędzające w poczucie winy. Każda z nas ma inną sytuację i inne zasoby. Każda radzi sobie tak jak potrafi. Opieka psychologiczna dzieci w PL mocno kuleje, ale nie każdego stać na prywatną terapię face2face. Ja mając jedno dziecko dużo chodzę prywatnie, ale nie wiem jakby to było, gdybym miała np. troje.Suszarka, SzalonaOna, Zulugula, Clover, Tajka, Wik89, Ulaa, kiniusia270, Ania81, Nowastaraczka, Ewa88 , emdar, dmg111, Lulu83 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Ja też zauważyłam, że na Motylku znowu się odbywa lincz 🙈 myślę sobie, że lepsza taka terapia niż żadna. A skoro widać efekty, to chyba jednak nie jest całkiem głupi pomysł. Jasne, że byłoby lepiej spotykać się z psychologiem w cztery oczy, ale skoro z różnych względów nie jest to obecnie możliwe, to lepiej robić cokolwiek, czy siedzieć z założonymi rękoma i czekać co będzie?
Edit: logistyka z 4ką dzieci to jest coś o czym większość z nas nie ma pojęcia, to raz. A dwa, to będąc na miejscu Motylka chyba by mi się nie chciało tutaj odzywać, bo cokolwiek napisze, to wylewa się fala krytyki🤷 czasem niewspółmiernie duża...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2021, 12:54
KarolinaMaria, SzalonaOna, Zulugula, Clover, Tajka, Wik89, kiniusia270, Ania81, Nowastaraczka, Ewa88 , emdar, dmg111, Nadzieja94, Lulu83 lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
SzalonaOna wrote:Czyli czytajac Twój wpis wychodzi na to, ze mi to wisi (mimo, że ja nalegałam na terapie), a ogólnie to mamy się kłócić ze specjalista, który raczej wie co robi?
Jezusie... Co bym nie powiedziała w tym temacie, to wiecznie źle. Nie idziemy na terapię - źle. Idziemy - źle. Słuchamy lekarza - źle. Nie słuchamy lekarza - źle.
Dziewczyny, naprawdę staram się robić co mogę, ale są ludzie mądrzejsi od nas, specjaliści. I to im musimy ufać. Jeśli widzę, że póki co przynosi to rezultat, to dlaczego mam z tego rezygnować? Czy pomyślałyście, że aby dojeżdżać do lekarza, potrzebujemy więcej czasu, bo to jest w mieście obok (czyli 3h około łącznie z terapia), nie zapominając o tym, że Zuzia ma 2 domy i częściowo jest u mamy 100km stąd? I akurat telekonferencja jest dla nas wygodna w tej sytuacji. Tak. Ale gdyby to nie dawało efektów to pewnie byśmy myśleli o innym rozwiązaniu.
Same pytacie mnie o to co tam, jak tam, a jak już odpisuje to dostaje od Was wieczna krytykę. To nie jest fajne.
I dodam tylko, że piszą coś na forum trzeba sie liczyć z tym że nie zawsze wszysxy będą mieć takie samo zdanie jak my. A ja się zupełnie nie zgadzam z Waszym podejsciem w kwestii terapii Zuzi i to zdanie wyraziłam. -
nick nieaktualnyOunai wrote:Prawda jest taka, że sa lepsi i gorsi specjaliści. Tacy którzy wykorzystują pandemię bo sa leniwi i tacy którzy pracują normalnie. I to rodzice muszą zdecydowanie czy godzą się na takie traktowaniem czy nie. Trzeba było od razu napisać, że nie chodzi o zdanie specjalisty tylko o to że trzeba by ją wozić i że Zuzia jednak nadal raz mieszka u Was a raz u mamy. Sorry Motylku, ale zawsze masz wytłumaczenie i wymówkę. Zuzia to dziecko Twojego męża więc róbcie sobie jak chcecie. Ja bym się nie zgodziła na coś takiego jeśli chodziłoby o moje dziecko. I tak, wiem jak to jest wozić dziecko do miasta obok. Dwa razy w tygodniu wożę syna do logopedy do miasta obok. Po przedszkolu. Jesli nie ma męża to jedziemy razem z Martą, która w aucie płacze i drze się całą drogę, albo muszę się co 3km zatrzymywać żeby dać jej zabawkę albo ciasteczko. W dodatku mamy tylko jeden samochód bo szukamy drugiego. I tak, jestem padnięta, nie wiem czasem jak sie nazywam. I mogłabym wozić go raz w tygodniu, ale robię to dla niego. A Wy owszem pracujecie, ale macie też pomoc. Bo w prawie każdy weekend dzieci masz u dziadków albo u drugich rodziców, Zuzia tylko pół miesiąca spędza u Was a drugie pół u mamy więc też macie czas żeby odetchnąć i zebrać siły. Ja nie mam żadnej pomocy i wszędzie jeżdżę z dziecmi ale nie narzekam, tak wybrałam i biorę na klatę to że jeśli coś się dzieje będę musiała właśnie sama zasuwac.
I dodam tylko, że piszą coś na forum trzeba sie liczyć z tym że nie zawsze wszysxy będą mieć takie samo zdanie jak my. A ja się zupełnie nie zgadzam z Waszym podejsciem w kwestii terapii Zuzi i to zdanie wyraziłam.
- nie pracujesz aktualnie
- masz 2 dzieci, a nie 4
- zawozisz i przywozisz dziecko do 1 placówki, a my łącznie do 3 różnych
- maz pracuje na zmiany, również w weekendy, ja też teraz zaczynam pracę w różnych zmianach w różne dni tygodnia
- mamy 1 samochód mając 4 dzieci, nie 2
Dla Ciebie każdy specjalista, którego wybieram jest niewlasciwy. Już od pewnego czasu.
Zaraz w ogóle się okaże, że jestem wyrodna matka, bo moje dziecko (nie dzieci! Dziecko - jedno) spędza weekend u babci 😎
Wyobraz sobie, że nie mam kiedy odpoczac, bo kiedy mój syn spędza weekend u babci, to ja w tym czasie mam zaplanowane milion rzeczy. Np lekarzy z pozostałymi dziećmi, remont, cokolwiek.
I owszem,sama takie życie wybrałam. Ale uważam, że jeśli o terapie chodzi, to przynajmniej staram się coś robić a nie siedzieć i dalej płakać, że jest źle.
Ba, zrobienie zakupów z 4 dzieci jest awykonalne, więc też zrobiłam się wygodna, bo jeżdżę po zakupy tylko wtedy, gdy maz jest w domu.
Ja nie pracuje po to, żeby się wyrwać. Pracuje po to, żebyśmy mogli normalnie się utrzymać i żyć. I po części to spowodowało mój szybki powrót do pracy.
Moj syn jeździ sobie do babci, bo jego własny ojciec go nie zabiera. Corka nie była u niego od początku roku. U mojej mamy też nie zostaje na noc, bo teskni za mną, ma mamoze. Matylda jest caly czas ze mną. Zuzia spędza teraz tylko weekendy u mamy. Nie zmienia to faktu, że my oboje również w weekendy pracujemy.
Takze nie mów mi, że masz podobnie. Nie masz.
Tajka, Ulfenstein, Ania81, Ewa88 , dmg111, Nadzieja94, Lulu83 lubią tę wiadomość
-
Ula
ale u Was miłości 💙💙💙
Kochajcie się każdego dnia, dużo zdrowia dla Was wszystkich! 😚Ulaa lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Maks dziękuję za komplementy 😚
A ja zaraz zaczynam masaż! Już się nie mogę doczekać.
Suszarka, Wik89, Lalia, Nowastaraczka, Enigvaa, doomi03, emdar, dmg111 lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Inaa89 wrote:U nas ciężka noc. Tymek dostał dodatkowo kaszel. I znów kolejna wysypka tym razem na brzuszku, plecach, główce. Wiecie co już nie mam siły na to wszystko. Od 3 tyg ciągle coś, jak zejdzie jedno wychodzi następne... masakra...
Inna
jej, masakra, strasznie mi przykro, mam nadzieję że szybko uda Wam się pozbyć wszystkiego!Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
nick nieaktualny
-
Tajka a moze to taki etap? Malwi tez miala etap ze jedzenie to byla masakra. Ciumknela cyca, porozglądala sie, znowy ciumek. Teraz z kolei ciumknie, przekreca sie na brzuch, ciumknie i probuje usiasc, wscieka sie ze tak sie nie da jesc i takie tam cyrki 😅🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
SzalonaOna wrote:Nie porównuj siebie do mnie bo:
- nie pracujesz aktualnie
- masz 2 dzieci, a nie 4
- zawozisz i przywozisz dziecko do 1 placówki, a my łącznie do 3 różnych
- maz pracuje na zmiany, również w weekendy, ja też teraz zaczynam pracę w różnych zmianach w różne dni tygodnia
- mamy 1 samochód mając 4 dzieci, nie 2
Dla Ciebie każdy specjalista, którego wybieram jest niewlasciwy. Już od pewnego czasu.
Zaraz w ogóle się okaże, że jestem wyrodna matka, bo moje dziecko (nie dzieci! Dziecko - jedno) spędza weekend u babci 😎
Wyobraz sobie, że nie mam kiedy odpoczac, bo kiedy mój syn spędza weekend u babci, to ja w tym czasie mam zaplanowane milion rzeczy. Np lekarzy z pozostałymi dziećmi, remont, cokolwiek.
I owszem,sama takie życie wybrałam. Ale uważam, że jeśli o terapie chodzi, to przynajmniej staram się coś robić a nie siedzieć i dalej płakać, że jest źle.
Ba, zrobienie zakupów z 4 dzieci jest awykonalne, więc też zrobiłam się wygodna, bo jeżdżę po zakupy tylko wtedy, gdy maz jest w domu.
Ja nie pracuje po to, żeby się wyrwać. Pracuje po to, żebyśmy mogli normalnie się utrzymać i żyć. I po części to spowodowało mój szybki powrót do pracy.
Moj syn jeździ sobie do babci, bo jego własny ojciec go nie zabiera. Corka nie była u niego od początku roku. U mojej mamy też nie zostaje na noc, bo teskni za mną, ma mamoze. Matylda jest caly czas ze mną. Zuzia spędza teraz tylko weekendy u mamy. Nie zmienia to faktu, że my oboje również w weekendy pracujemy.
Takze nie mów mi, że masz podobnie. Nie masz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2021, 13:26
-
nick nieaktualnyZulugula wrote:A propo knajp, to tydzien temu byliśmy na weekend u moich rodziców iiiii poszliśmy z mężem pierwszy raz SAMI na randewu- na obiad, lody i spacer 👫
Postanowiliśmy za każdym razem tak robic😊 może następnym razem uda się pójść do kina na jakis seans max o 16 😅
Korzystajcie jeśli macie możliwość!