Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Anet.kaa wrote:W sumie to chyba ja tak mówię
Dla mnie te pobudki na mleko to jak nie pobudki bo trwają kilka sekund i śpimy dalej więc ja zwykle odpowiadam że Pola ładnie śpi co ludzie mogą odebrać różniedałaś mi do myślenia
Clover lubi tę wiadomość
-
Jest 23 z groszem a ja lulałam już Igę 3 razy. Mam nadzieję że teraźniejszy regres jest spowodowany nauką chodzenia, bo wtedy jest nadzieja że to kiedyś przejdzie. Skubana już mało co czworakuje, a dzisiaj pierwszy raz wstała samodzielnie bez podpierania się - z pozycji niedźwiadka. W każdym razie u nas jedyna zależność jaka się sprawdza, to że jeśli wyśpi się w dzień to sen nocny jest lepszy. Dzisiaj znów drzemka w dzień beznadziejna, no i mamy co mamy... A ona się nie da uśpić na drugą drzemkę za nic w świecie. Kiedyś mi wstała o 4:40, drzemkę miała od 8:40 do 11 i później brykała do 20. I wcale nie wyglądała na zmęczoną 😅 ehhh chciałabym być zasilana tymi samymi bateriami co ona🔋Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Suszarko, mi też się coś dzisiaj przebudza Olek. Właśnie go odłożyłam, ale kręci się i pewnie zaraz znowu wstanie. Zastanawiam się, czy to właśnie kwestia nowych umiejętności (próbuje sam wstać, najpierw z czworaków przechodzi do klęczenia na dwóch kolanach, później na jednym i stara się stanąć na nogi, ale jeszcze nie wychodzi), czy zębów (czekamy na drugą dolną dwójkę), czy jeszcze czegoś innego. Podobnie jak Ty chwytam się nadziei, że może to przejdzie za jakiś czas 😏
U nas ogólnie ciężko mówić o jakichś stałych zależnościach, zawsze kiedy myślę że Olek sobie wyrobił jakieś nawyki związane ze snem, to mija kilka dni i wszystko się zmienia. Jedyne, co się w miarę powtarza to ilość drzemek w dzień, u nas są 2-3 w zależności od tego, o której Olek się obudzi. Ale długość już zupełnie różna, jeszcze jakiś tydzień temu prawie codziennie spał po obiedzie około 2h, a np dzisiaj przespał jakieś 25 minut, i to na mnie, a kiedy go próbowałam odłożyć to się rozbudził i o dolulaniu go nie było już mowy. No i zazwyczaj około 20.00 (max 21.00) zasypia, ale kiedyś miał około 2-3 godziny nieprzerwanego snu, a teraz czasem potrafi się obudzić już po kwadransie 🤷♀️ Ile się już nasłuchałam, że żeby spał lepiej w nocy powinnam go nie kłaść tyle razy w ciągu dnia albo wieczorem "przetrzymać"... No nie wiem, jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy widzę, że Olek jest naprawdę mega zmęczony, że aż się przewraca (u niego to jest moment, jeszcze 5 minut wcześniej się bawi i jest bardzo energiczny, a chwilę później wygląda tak, jakby mu zasilanie odciął), a ja mam go wtedy nie położyć spać. Staram się pilnować naszego planu dnia, rytuałów itd, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że dziecko to nie robot którego sobie można zaprogramować (i całe szczęście). My dorośli też różnie sypiamy, od wielu czynników to zależy. Dlatego staram się być wyrozumiała, chociaż czasem oczywiście jest tak, że do Olka mówię "co się dzieje, synku, masz jakiś kłopot?" a w myślach lecę po kolei z wszystkimi przekleństwami, które tylko znam 😬 No ale wiem, że mam prawo do chwil słabości i mam prawo mieć czasem zwyczajnie dość, jak każda z nas. -
Enigvaa wrote:Moti mysle ze kazda mama ma prawo czuc sie przytłoczona i kazda z nas ma prawo odetchnac.
Co do wyjazdu, ja jestem z rodziny wielodzietnej (nas jest 6), moja mama tez sie zastanawiala co robic, ale wyjechala. Najmlodszy mial rok, najstarsza siostra 13lat (ja jestem najstarsza, ale zostalam w PL,mialam juz 18lat). I nikt nie wyobraza sobie wracac do pl. Najwiekszy problem z jezykiem ma moja mama, dzieciaki w ciagu roku zaczely mowic biegle, w szkole radzą sobie rewelacyjnie (niższy poziom niz w polsce, mniej zapchajdziura przedmiotów, nie tak przeładowany program nauczania), maja lepsze perspektywy na przyszlosc, lepsze dziecinstwo niz ja, gdy na wszystko brakowalo.mieszkaja w niemczech
-
ZielonaHerbata wrote:Moti chcecie wyjechać cała rodzina?
Ja to i tak zawsze Cię podziwiam, że tyle ogarniasz mając swoją gromadke. Także dla mnie jesteś super mama💪💪 -
Ladyo wrote:Zulu to mogłam być ja
ja właśnie tak mówię jak ktoś mnie zapyta jak Amelka śpi. „ Śpi ładnie cała noc tylko budzi się raz czy dwa na jedzenie”. Myślałam ze to normalne tak mówić
budzi się, biorę ja do piersi i śpimy dalej
ale w sumie racja - skoro się budzi to znaczy ze nie śpi
Motyl a w jakim celu chces wyjechać? Bo rozumiem ze to Twój pomysł, skoro dopiero chcesz z mężem o tym gadac
? W celu zarobkowym? Nie podoba Ci się aktualna praca?
-
Lalia wrote:Cześć dziewczyny! 😘
Czytam Was od rana w biegu, ale wylogowało mnie z forum i jakoś nie miałam czasu pisać, więc odzywam się teraz 😁
Mamuśki po ciężkich nocach: wiem, że żadne słowa nie są w stanie Was pocieszyć, a wiele tylko może dodatkowo sfrustrować, więc napiszę tylko, że jeśli Wam choć trochę pomaga jak tu o tym napiszecie, to piszcie nawet epopeje! Olkowi zdarzały się noce po kilkanaście pobudek, noce z kilkugodzinną przerwą, więc w mniejszym lub większym stopniu rozumiem skąd te emocje. Ja Was na pewno nie ocenię za to, a bardzo chętnie złapię za rękę zdalnie i powiem: "Jest chu*owo, ale kiedyś to minie, dasz radę to przetrwać!" 💪
Kicku, pięknie napisane ❤️
Kar, Karolina absolutnie macie prawo do takich odczuć! Ja jestem zdania, że każdy ma swoją drogę i sam (w miarę możliwości) powinien decydować jaka ścieżka jest dla niego najlepsza 🙂
Karolina, super że u Was tak dobrze Matylda zniosła, Olek pierwszy dzień ok, ale pierwsza noc i drugi dzień miał stan podgorączkowy i widać było że źle się czuje, dzisiaj już wszystko w porządku 👍
Kar, masz śliczną córeczkę 💙
Mania, u Was w weekend impreza roczkowa? 🤩
Motylku, chyba każda Mama jest czasami przytłoczona bycia mamą. Ale to się tyczy też innych aspektów życia, bo pracując długo też po pewnym czasie wyczekujemy urlopu. Tak jak napisałaś, ważny jest balans, co u każdego pewnie będzie oznaczało co innego, grunt żeby robić wszystko w zgodzie ze sobą 😉
Jedynie trochę nie zrozumiałam co miałaś na myśli pisząc, że gdybyś podejmowała jeszcze raz decyzje to miałabyś jedno dziecko 🤭 to można tak różnie zrozumieć, że nie chcę robić błędnych domysłów tylko pomyślałam że zapytam 😅
Enigva, bo ogrom osób przepuszcza inne dzieci przez filtr własnego. Dla przykładu moi rodzice mają nas dwoje, mój brat spał tragicznie prawie do 3 roku życia, więc moją mamą w ogóle to nie dziwi jak mówię że wstawałam do Olka np 10 razy, bo ona wstawała z tatą do mojego brata np. 24 🤣 ale np. teściowie mają tylko mojego męża, który przesypiał noce i jak zapytali jak noce a ja mówiłam, że super, że trzy pobudki na karmienie (już prawie nie pamiętam jak to było 🥺💙) to w wielkim szoku pytali dlaczego on tak DUŻO się budzi (a miał jakieś 5-7 miesięcy) 🤦 mnóstwo ludzi też po prostu się nie przyznaje, jakby się wstydziła że odnosi porażkę, moim zdaniem zupełnie bezpodstawnie 🤔 -
Motylku, pisałaś, że zastanawiasz się nad emigracją. U nas ostatnio ten temat jest często poruszany w domu... Mój mąż to niemal codziennie o tym mówi, u nas to on jest bardziej zdecydowany, ja się zastanawiam. Ale szczerze mówiąc to jakoś nie widzę naszej przyszłości tutaj. Ceny stale idą w górę, rząd robi sobie co chce, sporo ludzi żyje w ciągłym strachu o to, co będzie jutro. Obecna sytuacja w kraju jakoś mnie nie napawa optymizmem. Mamy trochę rodziny i znajomych za granicą, niektórzy z nich to osoby, które same nam proponowały jakąś pomoc na starcie. Żałuję, że nie wyjechaliśmy kilka lat temu, teraz z dzieckiem to jednak chyba by było trudniej. Ale wcześniej to ja byłam bardziej zdecydowana, a mąż się wahał bo przed tym, jak się związaliśmy mieszkał w Belgii przez 3 lata i średnio wspomina ten czas, no ale wtedy był tam bardzo samotny. Sama nie wiem, możliwe, że jeśli nie będzie żadnych perspektyw na to, że coś się polepszy, to się zdecydujemy...
-
Idę we wtorek na badania krwi, w tym krzywe 💪 Jestem ciekawa, co mi tam powychodzi. Ale czuję taką radość, że w końcu robię sobie te badania. Co by nie wyszło, jestem zdania, że zawsze lepiej wiedzieć, niż żyć w nieświadomości. A że ostatnio moja waga stanęła w miejscu i mimo diety i ćwiczeń nie mogę nic zrzucić, to podejrzewam, że faktycznie problem może być bardziej złożony 😬
-
Clover wrote:Motylku, pisałaś, że zastanawiasz się nad emigracją. U nas ostatnio ten temat jest często poruszany w domu... Mój mąż to niemal codziennie o tym mówi, u nas to on jest bardziej zdecydowany, ja się zastanawiam. Ale szczerze mówiąc to jakoś nie widzę naszej przyszłości tutaj. Ceny stale idą w górę, rząd robi sobie co chce, sporo ludzi żyje w ciągłym strachu o to, co będzie jutro. Obecna sytuacja w kraju jakoś mnie nie napawa optymizmem. Mamy trochę rodziny i znajomych za granicą, niektórzy z nich to osoby, które same nam proponowały jakąś pomoc na starcie. Żałuję, że nie wyjechaliśmy kilka lat temu, teraz z dzieckiem to jednak chyba by było trudniej. Ale wcześniej to ja byłam bardziej zdecydowana, a mąż się wahał bo przed tym, jak się związaliśmy mieszkał w Belgii przez 3 lata i średnio wspomina ten czas, no ale wtedy był tam bardzo samotny. Sama nie wiem, możliwe, że jeśli nie będzie żadnych perspektyw na to, że coś się polepszy, to się zdecydujemy...
-
Clover wrote:Idę we wtorek na badania krwi, w tym krzywe 💪 Jestem ciekawa, co mi tam powychodzi. Ale czuję taką radość, że w końcu robię sobie te badania. Co by nie wyszło, jestem zdania, że zawsze lepiej wiedzieć, niż żyć w nieświadomości. A że ostatnio moja waga stanęła w miejscu i mimo diety i ćwiczeń nie mogę nic zrzucić, to podejrzewam, że faktycznie problem może być bardziej złożony 😬
Clover lubi tę wiadomość
-
My też myslimy o emigracji i to calkiem poważnie... To co dzieje sie w kraju jest dla mnie bardzo niepokojące, bardzo sie martwie jaki los czeka moje dzieci. I nie chodzi mi o kwestie finansowe nawet bo z tym jakos sobie radzimy ale brak jakiegokolwiek liberalizmu tutaj.
Nawet jeśli ja z mężem nie wyjedziemy to bedziemy robic wszystko zeby dzieciaki stad po prostu brzydko napisze spie#$&laly...
Język tak naprawdę to przeszkoda ale spokojnie do przeskoczenia.
Mam kolezanke ktora z niemieckiego poziom zero przez rok wskoczyła na poziom nie wiem juz jaki ale zdala egzamin i pracuje w szpitalu w Szwajcarii. Sa juz tam od 3 lat. Ale chodzila tutaj do szkoly jezykowej 4 razy w tygodniu i ciagle. Uczyła sie w domu.
Clover lubi tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Julek też "przesypia" nocki z podbudkami na cyca 😂 nigdy jeszcze nie zdarzyło się zeby spał od dechy do dechy 🤷♀️ i dobrze, nie musi wcale! Dla mnie jest ok, jak biorę go do łóżka, daje cyca i on sobie je, a potem zasypiamy 🥰
Ale są też nocki jak wczorajsza, bajlando od 4 czy 5 i nie ma spania 🤦♀️
Ale mój najstarszy synek faktycznie jak zasypiał około 20 tak spał do 6 rano bez pobudek na jedzenie więc dla mnie to jest przespana nocka. Później wstawaliśmy o tej 6 zjeść i kładliśmy się dalej spać i tak do tej 9-10 spaliśmy 🤭
Drugi synek, no cóż.. Lekko nie było. Pobudki co max 2 godziny w nocy, późno zasypiał, wcześnie wstawał, ale wyrósł z tego i tak w okolicach 2rż już było normalnie 💪 czyli zasypiał o 20,budzil się o 6 i bez pobudek w nocy.
A teraz leżymy sobie z Juliankiem od 5:40 tak
Suszarka, Zulugula, kar_oliv, Lalia, calanthe, KarolinaMaria, dmg111, Clover, Wik89 lubią tę wiadomość
-
Idę dzisiaj farbować włosy i trochę podciąć. Potrzebuję tego wyjścia jak tlenu. Z 3 godziny mnie nie będzie ❤️❤️❤️
Zulugula, kar_oliv, Ulaa, Lalia, calanthe, KarolinaMaria, Nowastaraczka, dmg111, kic83, Belie, Belie, Clover, Ladyo, Ewa88 lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Dziewczyny użytkujące już jakiś czas śpiworki z nogawkami - czy to się faktycznie sprawdza? Iga od jakiegoś czasu się rzuca po łóżeczku jak ryba bez wody, czasem siada przez sen i ląduje na brzuchu na drugiej stronie łóżeczka (dosłownie przybija gwoździa). W związku z tym jest wiecznie rozkopana z kołdry i szukam rozwiązania 🙈Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Nocka jeszcze wieksza tragedia. Zasnela o 18.30. Do 23 obudzila sie 5 razy. Potem juz bylo tylko gorzej… przed 3 stwierdzila ze to idealna pora na przerwe w spaniu i nie spala do 4. Potem ja nie moglam zasnac, mialam dreszcze i bylo mi strasznie zimno 😬 maz wzial Malwine a ja leze bo boli mnie glowa i mam goraczke. Druga dawka szczepienia nam nie sluzy. Meza tez boli glowa 🙈🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
MoTyLeK🦋 wrote:Podoba mi się praca. Ba, jeśli miałabym wyjechać, to tylko migrować w firmie do innego projektu i na niemiecka umowę. Tam po prostu jesteśmy w stanie coś odlozyc, lub nawet tam kupić dom. Tutaj przy zarobkach i obecnych cenach to możemy pomarzyć. Poza tym ja lubię ta mentalność ludzi tam. Na ulicach ludzie uśmiechnięci, zupełnie inna rzeczywistość. I nie musisz się martwić o kasę.