Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, ile nas tu jest to tyle doświadczeń i historii, które mimo że czasami są podobne, to naprawdę wiele rzeczy sprawia, że całkiem różne!
Mi KP nie przeszkadzało i jak na razie nie przeszkadza, bo nie miałam dużych problemów na początku, Olek nigdy godzinami nie wisiał na piersi ani w dzień, ani w nocy, udało nam się wypracować (lub Olek do tego dojrzał) że potrafi zasnąć na drzemkę i na noc bez piersi, my z mężem lubimy czas spędzać w domu więc też nie mamy potrzeby zostawiać Olka z kimś na dłużej, ja nie korzystam z zabiegów czy nie mam regularnych wizyt u fryzjera na farbowanie więc też nie wychodzę na kilka godzin, wygodnie mi też w nocy że nie muszę wstawać i się rozbudzać.
Czasem jak Olek ma naprawdę dramatyczne noce (kilkanaście pobudek), to sobie myślę że a może gdyby był już na MM to by lepiej spał (jak Julcia DMG czy Tymek Inyy), ale wtedy też sobie przypominam, że niestety to wcale tak nie działa (Julek Emdar czy Gucio Ingi). I dla przykładu 7 miesięcy Olek miał 2-3 turbo karmienia i pobudki w nocy (❤️), potem od 8 miesiąca do roku masakra, bo nawet kilkanaście (😵) a teraz po chorobie noce się mega poprawiły i dzisiaj chyba znowu były tylko 3 pobudki (😍).
Mi karmienie piersią najbardziej "przeszkadza" jak w jakikolwiek sposób "utrudniało życie" Olusiowi. Był taki czas kiedy na drzemkę i na noc zasypiał TYLKO w trakcie karmienia, nie musiał spać z piersią w buzi, czasem ssał 5min i się odwracał i spał, ale żeby zasnął to musiała być pierś i mnie to strasznie stresowało że jak zostanie z tatą, dziadkiem czy kimś innym to nie będzie potrafił zasnąć albo będzie to dla niego trudne.
Jeśli będę miała drugie dziecko, to bardzo bym chciała żeby "historia się powtórzyła". Jedyne będę od samego początku regularnie podawać mleko w butelce, najpierw swoje, a potem MM, bo to ułatwi zostawienie z kimś innym, a później też odstawienie.
Ja, w naszej sytuacji, na razie widzę więcej plusów niż minusów KP, wydaje mi się, że gdyby to było konieczne, to Olek jest bardziej gotowy na odstawienie niż ja (choć na pewno byłoby to dla niego trudne), więc po prostu czekam na moment kiedy poczuję, że już wystarczy 😉Ladyo lubi tę wiadomość
-
Co do kp to pewnie jak ze wszystkim niby wszystkie podobnie a jednak kazda inna historia. Ja tez staram się Leosia zagadywac ale jako bezbutelkowiec i bezsmoczkowiec tak jak pisala Ounai traktuje cycka jako stację bezpieczeństwa. Nam tez dobrze szlo i coraz mniej cycy to przyszla choroba i w sumie cycy nas uratowalo. Wiec teraz od nowa przyzwyczajam do zasypiania (najpierw bez cycka bo przy chorobie sie tak nauczyl ale tego juz oduczylam) bez chodzenia i ograniczania piersi. Mi w sumie wystarczyloby odstawienie dzienne bo nocne mi nie przeszkadza, śpi roznie ale w wiekszosci przypadkow dobrze, grunt ze nie wstajemy z łózka wiec te pobudki to pikuś
Lalia, Ounai lubią tę wiadomość
-
Dzieci to kazdy inny przypadek, ja ciagle slyszalam ze wszystkie dzieci śpią w aucie i lubią smoczek a no mój nie. Zamiast przytulanki uwielbia miec przy sobie łyżeczkę (zawsze gotowy do wyzerki jak matka hehe) no i taki jego urok 💕
Zulugula, Lalia, Suszarka, dmg111, Iryska, KarolinaMaria, Clover, emdar, Ladyo, Ewa88 , kic83 lubią tę wiadomość
-
DMG, my jeszcze jeździmy w łupinie, Olek często śpi, a jak nie śpi to jakieś zabawki lub książeczki, a najlepiej to... piosenki na telefonie 🙈i ja rozważam zakup takiej nakładki na fotel w którą można włożyć telefon. Jak raz na dwa tygodnie obejrzy trzy odcinki Binga czy poogląda 5 piosenek w drodze do dziadków (40 km) to myślę że nie wpłynie to na niego negatywnie 🤭
My kupiliśmy dzisiaj kuchnie w Lidlu 😁 ale poczekamy ze skręceniem aż wyniesiemy choinkę z salonu 😉
A co do pomocnika kuchennego, to Julka nie kradnie Ci rzeczy z blatu? Bo ja o tym myślałam tyle że jak stawiałam Olka na krześle to wyciągał rękę po czajnik, kubek itd i co z tego że np jutro będę robić pierniki i mógłby stać przy stole ze mną, skoro na bank ukradłby mi ciasto i zjadł 🙈dmg111 lubi tę wiadomość
-
dmg111 wrote:A jakieś rady na dziecko antyfotelikowe-antyautowe? 😭 Jak Jule próbuje zapiąć już jest prężenie i wrzaski i tak całą drogę.. Na szczepienie jeżdżę z mężem mimo, że mam 10 min, bo tak mnie doluje ten jej stan
wymieniliśmy fotelik, ale jest bez zmian
U nas wymiana pomogla tyle ze sie wychillowal i raz nawet w nim zasnal xD a tak... to puszczam mu śpiewające brzdące🤷♀️ słabe ale działa 😬dmg111 lubi tę wiadomość
-
dmg111 wrote:Przyszedł kitchen helper 🍾🎊🎈
Jak wróci mąż to od razu skręca i mam nadzieję, że odmieni się moje życie ❤️❤️❤️dmg111 lubi tę wiadomość
-
Lalia wrote:DMG, my jeszcze jeździmy w łupinie, Olek często śpi, a jak nie śpi to jakieś zabawki lub książeczki, a najlepiej to... piosenki na telefonie 🙈i ja rozważam zakup takiej nakładki na fotel w którą można włożyć telefon. Jak raz na dwa tygodnie obejrzy trzy odcinki Binga czy poogląda 5 piosenek w drodze do dziadków (40 km) to myślę że nie wpłynie to na niego negatywnie 🤭
My kupiliśmy dzisiaj kuchnie w Lidlu 😁 ale poczekamy ze skręceniem aż wyniesiemy choinkę z salonu 😉
A co do pomocnika kuchennego, to Julka nie kradnie Ci rzeczy z blatu? Bo ja o tym myślałam tyle że jak stawiałam Olka na krześle to wyciągał rękę po czajnik, kubek itd i co z tego że np jutro będę robić pierniki i mógłby stać przy stole ze mną, skoro na bank ukradłby mi ciasto i zjadł 🙈Lalia, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Ja dziś jestem dętka. Wczoraj skusiłam się na tort u ciotki i tak się strułam, że aż wymiotowałam w pracy. Do tego Marta miała ciężka noc. Poszłam spać po północy, o 3 Marta już się obudziła i nie mogła zasnąć. Ani syrop nie pomógł ani lulanie ani nawet cyc. Zasnęła o 6:30, a ja o 7 już wstałam. Ledwo żyję a jestem sama z dziecmi bo mąż musi odrobić wcześniejsze wyjścia. Na szczęście od jutra urlop
-
MoTyLeK🦋 wrote:My w zasadzie byliśmy 3 dni. Króciutko. Ale też trafiliśmy na sam koniec choroby właściwie...
Wyjdziecie na Swieta, nie ma innej opcji!
A robili wymaz na rsv?
Wymaz covid i rsv ujemny.
Cały czas ma coś na oskrzelach. Cały czas na kroplówkach. A mało tego... sprzedali nam jelitowke. Zabrali kupkę Asi na badania i mamy jakiegoś wirusa nie pamiętam nazwy. Musiały nam sprzedać piguły. Jesteśmy na izolatce😫
Edit. Mamy mam na myśli siebie tez... mam dosyć 😭😭😭 jeszcze ten laktator i cycki 😡
Koniec z karmieniem... nie mam zamiaru drugi raz tego przechodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2021, 17:19
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
Nowastaraczka wrote:Dzieci to kazdy inny przypadek, ja ciagle slyszalam ze wszystkie dzieci śpią w aucie i lubią smoczek a no mój nie. Zamiast przytulanki uwielbia miec przy sobie łyżeczkę (zawsze gotowy do wyzerki jak matka hehe) no i taki jego urok 💕
Nowastaraczka lubi tę wiadomość
-
dmg111 wrote:A jakieś rady na dziecko antyfotelikowe-antyautowe? 😭 Jak Jule próbuje zapiąć już jest prężenie i wrzaski i tak całą drogę.. Na szczepienie jeżdżę z mężem mimo, że mam 10 min, bo tak mnie doluje ten jej stan
wymieniliśmy fotelik, ale jest bez zmian
dmg111 lubi tę wiadomość
-
Dmg111, u mnie w dalszej rodzinie było takie dziecko anty-samochodowe. Cuda na kiju rodzice wymyślali ( bajki, piosenki, jedzenie, zabawy); absolutnie nic nie działało. Pomogło jedno.....czas. Tak wiem, marne pocieszenie,ale serio uważam że czas to najlepsze lekarstwo na wiele dziecięcych problemów.
dmg111 lubi tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Maminka89 wrote:WITAM Mamusie😊
U mnie są trzy rzeczy, które chciałabym zrobić: odstawic od smoczka, przestać karmić i nauczyć spać w łóżeczku.
Neurologopeda powiedziała, że fajnie by było jakbym powoli oduczyła smoczka. Praktycznie smoczek jest na drzemki, czasami spacery i spanie nocne, no i czasami w dzień jak bardzo marudzi a ja już nie mam sił. Tylko nie wiem jak mam to zrobić 🤔. Jak jest schowany to nie krzyczy ale jak już zobaczy to sam sobie bierze smoczek.
Neuro mówiła, że lepiej w nocy dać cycusia, niż smoczka ze względu na układ języka... Tylko chce już go odstawić... I nie wiem już co pierwsze zrobić odstawic smoczka czy pierś 🤔.
Wiezidelko ma typ kiedy 3 a 4. Nie podcinamy tylko poprzez jedzenie i gryzak mam stymulować język. Natomiast wędzidełko górne mam skonsultować z dr. Szczotka w Gliwicach czy podcinać trzeba teraz.
A i mogę się pochwalić, że Janko coraz częściej puszcza się i stoi chwilę sam.🥰najlepszy i najbardziej humanitarny sposób.
Suszarko, myślę że hormony ciążowe spowodowało, że trochę za mocno do siebie wzięłaś słowa verity ja ja rozumiem i mam podobne zdanie. Np wielu moich znajomych z pracy zostawia np w weekend na 2h dzieci i gdzieś sobie wychodzą, czy to na randke do restauracji, czy do kina itd. Ja nie mam z kim zostawiać i nie wychodzę. Tymek jeszcze zostałby z moją siostrą, ale z Martą siostra się boi zostać ze względu na jej wiek. Mimo to zdecydowaliśmy się ją miec mając pełna świadomość że uwiazemy się w domu na 3 lata ale nam to nie przeszkadzało. Myślę że verita właśnie to miała na myśli. Tymek np często zostawał z moją mamą od malusieńkiego i nie widziałam w tym problemu, ale wtedy było inaczej. Nie które z nas po prostu wola zostać w domu z mężem I dziećmi niż właśnie stracić ten jeden weekend a inne z nas potrzebują choćby raz w miesiącu wyjść gdzieś bez dzieci tylko z mężem. I myślę że obydwa podejścia są ok jeśli czujemy że tak bedzie dla nas dobrze.veritaa lubi tę wiadomość
-
Ounai wrote:Odcinaj po 1mm na tydzień. Sam odrzuci, zobaczysz
najlepszy i najbardziej humanitarny sposób.
Suszarko, myślę że hormony ciążowe spowodowało, że trochę za mocno do siebie wzięłaś słowa verity ja ja rozumiem i mam podobne zdanie. Np wielu moich znajomych z pracy zostawia np w weekend na 2h dzieci i gdzieś sobie wychodzą, czy to na randke do restauracji, czy do kina itd. Ja nie mam z kim zostawiać i nie wychodzę. Tymek jeszcze zostałby z moją siostrą, ale z Martą siostra się boi zostać ze względu na jej wiek. Mimo to zdecydowaliśmy się ją miec mając pełna świadomość że uwiazemy się w domu na 3 lata ale nam to nie przeszkadzało. Myślę że verita właśnie to miała na myśli. Tymek np często zostawał z moją mamą od malusieńkiego i nie widziałam w tym problemu, ale wtedy było inaczej. Nie które z nas po prostu wola zostać w domu z mężem I dziećmi niż właśnie stracić ten jeden weekend a inne z nas potrzebują choćby raz w miesiącu wyjść gdzieś bez dzieci tylko z mężem. I myślę że obydwa podejścia są ok jeśli czujemy że tak bedzie dla nas dobrze.
Dokladnie tak czuje ale nie potrafie ubrac mysli w słowa. Dziekuje.
ja po prostu wiem ze na randki, wesela, urodziny cioci czy nie wiem cokolwiek przyjdzie czas i nie czuje zadnego żalu z powodu ze nie moge na nie wyjsc lub ze to wyjscie nie wygląda tak jakbym chciała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2021, 18:02
Ounai lubi tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021