Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Emdar, ale Ci się synuś udał 💙💙💙
Anniu, pokaż chociaż mały kącik, fragmencik 🤩🤩🤩emdar lubi tę wiadomość
-
Emdar, świetnie wyglądasz, naprawdę! A mój zięć jest strasznie do Ciebie podobny.
Co do mojej mamy to owszem, byłam na jej urodzinach ale nie ufam jej zwłaszcza po tym co podobno mówiła na imprezie więc nie utrzymujemy komtaktu. Nie dzwonię bo nie chcę się denerwować a ona też nie robi nic w stronę poprawy naszych relacji.emdar lubi tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
Widzę, że temat mężów się przewija
- ahhh temat rzeka
Ja z odstawieniem też ciągle się waham przez męża. Tzn on uważa że Pole już należy odstawić (ha ha, znawca) bo jest uzależniona od cycy, ale mnie stresuje to samo odstawienie i jak on będzie się zachowywał. W nocy jak jest jakiś problem (mało kiedy jest) to fakt, zwykle usypia ją na rękach mój mąż, ale co on się wtedy namarudzi. Gdy zdarzają się jakieś wcześne wstawania (również sporadycznie) wstawał z nią mój mąż. Po całej nocce czuwania przy Poli gdy miałam jelitówkę mało nie zszedł na drugi dzień ze zmęczenia. Dlatego jak ja sobie pomyślę o tym jego marudzeniu... natomiast trzeba w końcu to zrobić.
U nas jest też taki problem że mąż pracuje ostatnio od rana do 19-20. Przychodzi jak ja wychodze z.pokoju po uśpieniu Poli, więc nie mam sumienia odstawiać gdy on ma taki maraton bo mi chłop padnie.
No a co do pomocy to też się ostatnio rozpuścił. Staram się codziennie dawać mu jakieś zajęcie jak rozwieslszenie prania, zmycie podłogi czy ogarnięcie zmywarki ale sam to by pewnie nic nie zrobił. Generalnie ja się stresuję powrotem do pracy i podziałem obowiązków.
U nas ostatnio jak mąż tak dużo pracuje to ja nawet się nie przyznaje że Pola spała np 2,5h bo on mi zaraz powie "to Ty miałaś kiedy odpocząć a ja cały dzień pracowałem". To jest chore co on gada wg mnie.
Niestety jak człowiek jest przemęczony, aura nie pomaga to jest również wkur€£₩÷y.
Ja znalazłam taki patent na bycie mniej wkurzoną jak Pola długo zasypia to jem kolację przed jej pójściem spać i ile mogę ogarniam mieszkanie też przed jej spaniem. Przeczytałam takie coś że jak ja mogę zaspokoić jej potrzeby gdy moje nie są zaspokojone bo np myślę o kolacji, kąpieli. U mnie to pomaga bo jak ona zaśnie to nie mam w głowie od razu tego że muszę iść robić sobie jeść i iść jezzcze sprzątać tylko wieczór już jest dla mnie i mogę robić co chcę - ostatnio totalnie nic nie robie wieczorami poza oglądaniem serialu przez co źle się czuję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2022, 20:43
-
Pola dziś po MMR + Prevenar 13.
Nie powinnam podawać ibum? Jak zacznie gorączkować po tygodniu również nie powinien na zbicie być Ibum tylko apap?
Drugie pytanie to takie, mam skierowanie dla Poli na badania krwi. Powinnam odczekać po szczepieniu, jeśli tak to ile? Czy nie trzeba?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2022, 20:48
-
Anetka, mój mąż pracuje po 11h dziennie. Wychodzi z domu 6:40 wraca 18:20. Nie zmienia to faktu że do Igi wstajemy w nocy na zmianę, i tak samo wstawaliśmy jak Iga miała regres snu i przez kilka tygodni przerwy w nocy po 1.5-3h. I mnie nie interesuje jego jojczenie. Ja bym często wolała iść do pracy na te 11h niż zapieprzac przez ten czas w domu. Praca w domu jest najbardziej niewdzięczna na świecie, bo po pierwsze - nigdy się nie kończy, po drugie - nie dostajesz za to kasy, a po trzecie - często nawet nie usłyszysz dziękuję. Ja się już trochę nauczyłam przestawić myslenie; to że nie wychodzę rano do biura nie znaczy że nie pracuję. Wręcz przeciwnie, nie mam L4, urlopu, a moja gotowość jest 24/7 👍 teraz to nawet uważam że mój mąż jest w bardziej komfortowej sytuacji niż ja, bo jak idzie do pracy to sobie spokojnie zje posiłek podczas przerwy i chodzi sam do toalety. Ja w trakcie 20 minutowej, jedynej drzemki Igi czasem nie zdążę podnieść kubka z herbatą do ust, a siku chodzimy razem 🙈 serio, jak w weekend jest w domu moja mama albo mąż to się czuję dziwnie sama w łazience. Co do odstawiania, z tego co dziewczyny mówią krytyczne są 1-2 noce, a potem leci z górki - możecie zawsze zaplanować taką akcję na weekend.
Widać że jesteś trochę wypalona domowymi obowiązkami i byciem zdanym tylko na siebie, rozumiem Cię bo się czuję podobnie, ale właśnie dlatego pewnych rzeczy nie odpuszczam.Annia, emdar, Ounai, KarolinaMaria, Clover, Ulaa lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Dziewczyny ja się totalnie zgadzam z Suszarką. Po 8 godzinach w pracy to ja jestem wypoczęta w porównaniu do 8 godzin z dzieckiem w domu.
Poza tym to o czym pisała Suszarka jest nie do ocenienia komfortem: możliwość zjedzenia w spokoju, zrobienia sobie przerwy czy wizyty w toalecie bez bronienia szczotki od kibla przed dzieckiem- bezcenne. A zaznaczam, że czasami naprawdę w pracy mam taki młyn, że nie mam czasu iść się wysikać - i tak wtedy jestem mniej zmęczona niż po dniu w domu. Praca mamy w domu jest najbardziej niedocenianym zajęciem jakie znam, a przecież jest to totalny mulitasking.
emdar, Suszarka, Clover, Ulaa lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Suszarko, ja to ciągle powtarzam, że w pracy to ja odpoczywam, bo mogę w spokoju skorzystać z toalety i zjeść śniadanie. Opieka nad dzieckiem to etat, którego nie da się z porównać z żadną inną pracą. Bywa ciężko i trzeba dzielić obowiązki na dwoje rodziców, bo można się zajechać.
Anetka, rozumiem Twoje 'wypalenie', bo mam podobnie. Chcę Ci tylko napisać, że bądź dla siebie lepsza, nie wyrzucaj sobie, że nie jesteś konsekwentna w odstawianiu itd. Może to faktycznie nie jest dobry moment, jak mąż ma zlecenia i nie ma czasu. Jestem pewna, że jak już znajdziecie taki weekend, gdy on będzie w stanie przejąć Polę to pójdzie Wam łatwo. Jeśli mogę ze swojej strony coś doradzić, to po odstawieniu fajnie zapewnić dziecku jakieś atrakcje, może pojechać z małą do Twojej mamy, albo zaangażować teściową. My byliśmy akurat po jelitówce i cały tydzień siedzieliśmy w trójkę w domu, to był koszmar 😔Matylda tęskniła za piersią, była bardzo marudna, był problem z drzemkami w dzień. To było zdecydowanie gorsze niż pierwsze nocne bez kp.🦄 2021 r. -
emdar wrote:To ja w temacie tego co w domu i przy małym robi mąż, to zawsze powtarzam, że za takiego męża jakiego mam, to mam za co dziękować losowi każdego dnia❤.
Ounai, mega fajnie napisałaś o tej zmianie myślenia, nieświadomej krytyce, perfekcjonizmie itd. Ja robiłam kiedyś identycznie, ciągle upominałam męża, że coś tam robi źle i myślałam sobie, że lepiej, żebym ja zrobiła to po swojemu. W końcu on sam powiedział, żebym wszystko sobie w takim razie robiła sama, bo on ma dość ciągłej krytyki. I wtedy zrozumiałam, że zamiast ciągle go upominać, powinnam docenić jego starania. Teraz w ogóle nie czepiam się już pierdół, a jeśli naprawdę robi coś źle to upominam go, ale delikatnie; spokojnie tłumaczę. I jest już całkiem inaczej. Świat się nie zawali, kiedy coś nie będzie zrobione po mojemu. I może lepiej bym się czuła, gdyby było zrobione tak, jak ja uważam, ale tak też jest ok, no i największy plus - nie muszę tego robić sama.
Swoją drogą, kiedyś właśnie miałam Was pytać, czy Wasi mężowie tak beznadziejnie dobierają ubrania dla dzieci 😂 Kiedy mój mąż rano ubiera Olka, to albo musi być ubrany od stóp do głów w jeden kolor, albo w kolory, które kompletnie do siebie nie pasują, albo ma na sobie jedyne body z szuflady, które jest na niego za małe i się zaplątało gdzieś z tyłu (ale mąż znalazł i jakimś cudem założył) 🤪Ounai lubi tę wiadomość
-
Ounai, w sumie to dobre podejście z mamą. Skoro wiesz,że kontakt z nią, to dla Ciebie pewny stres i niepotrzebne emocje to lepiej ograniczyć je do niezbędnego minimum. Ja wiem,że to trudne bo to jednak rodzic,ale jeśli to jest osoba która stoi na drodze do tego żeby być szczęśliwym, to naprawdę należy to zmienić.
Suszarka, tak to prawda, jesteśmy z Julkiem jak dwie krople wody ( włosy mamy inne).
Enigvaa, niestety pesel nie kłamie...4 z przodu jak nic 🥺( chociaż wiem,że nie wyglądam, i bardzo wiele osób mi to mówi).
Anetka, a kiedy Ty wracasz do pracy? Zgadzam się z Suszarka, też uważam że pewnych rzeczy nie można odpuszczać bo nagle można się obudzić "z ręką w nocniku". Jedna z moich przyjaciółek ma teraz taką sytuację, tak przymykała oko na pewne sprawy( żeby nie powodować 💩burzy o pierdoły),że jest teraz w sytuacji że jej mąż wychodzi 3-4 w tygodniu na siatkówkę albo siłownię, do tego co drugi weekend wyjeżdża gdzieś w związku ze swoim hobby albo z kumplami w góry, a ona zasuwa tak,że dla niej relaks to zakupy z jednym a nie z dwójką dzieci pod pachą. I mówi do mnie ostatnio "kur...jaka ja byłam głupia". Dziewczyny, nie odpuszczajcie, bo powszechnie wiadomo,że dupa się bardzo szybko przyzwyczaja do dobrego, a potem nagłe żale powodują prawdziwe problemy.
Co do siedzenia w domu, i "odpoczywania całymi dniami" to szkoda po prostu słowa strzępić do osób, które myślą że to tak wygląda. A wszyscy, którzy tak uważają zapraszam na kilka dni do mnie jak Julek ma np.katar i zostaje w domu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2022, 22:14
Suszarka lubi tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Ja też sie podpisuję ręcami i nogami pod tym, że w pracy sie odpoczywa. Choć przyznam, że jak mam bardzo ciężki dzień to po powrocie do domu muszę chwilę usiąść i sie zresetować a dopiero później mogę się brać za obowiazki.
Nie mówiłam Wam ale u nas jazda w przedszkolu okazuje się, ze jedna z wychowawczyn cóż... stosuje przemoc. Nie taka, że biję dzieci, ale jak są niegrzeczni to ciągnie ich za rękę tak mocno, że ich boli. Jedna dziewczynka powiedziała to swojej mamie, ta mama powiedziała mi, ja zapytałam Tymka i niestety potwoerdzil. Mama tej dziewczynki poszła o tym powiedzieć w przedszkolu, a ta nauczycielka urządziła pogadankę dzieciom że wie że tak robi ale to dla ich bezpieczeństwa. Powiedziala o tym w taki sposób, że Tymek nastepnego dnia powiedział mi że jak następnym razem Pani go pociągnie to on może mi to powiedzieć ale jesli nie powiem pani . Istna masakra. Dyrektorka jest na urlopie ale jak tylko wróci to mąż pójdzie z nią rozmawiać bo nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko było zastraszane przez wychowawcęBOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
Oj dziewczyny jak mi było tego potrzeba co napisałyście. Dziękuję Wam.
Muszę się za tego mojego leniuszka wziąć i trochę ustawić do pionu. Najgorsze jest to że ja osoba kiedyś z mocnym charakterem zrobiłam się taką kluchą której czasami nawet nie chce się strzępić języka.
Jeśli chodzi o noce to naprawdę jak coś się dzieje nie mam co narzekać, rano bardzo często mąż bierze Pole a ja śpie do 8:30-9, często zaraz po powrocie z pracy usypia Polę natomiast jeśli chodzi o obowiązki domowe to jest kiepsko.
Ja się czuje jak w jakimś kołowrotku, dzień w dzień to samo, brak mi jakiegoś celu.
Wracam do pracy w maju i fakt, jestem wypalona siedzeniem w domu a szczególnie jeszcze tą pogodą, z drugiej strony po powrocie będę w większości na HO więc niewiele się zmieni. Jak jest ciepło inaczej się żyje, marze już o ciepełku.
Fakt, praca w domu jest okrutnie niewdzięczna.
Polą nie jestem zmęczona, pięknie patrzy mi się na jej rozwój, uwielbiam z nią spędzać czas ale ogólnie jestem zmęczona swoim życiem. Dawno nie miałam takich stanów depresyjnych.
Czuje że po odstawieniu poczuje się lepiej bo mam teraz wrażenie że moje ciało nie jest moje - choć Pola nie cyca już tak dużo. Nawet chce w końcu dostać miesiączkę i niech hormony wrócą do normy
Libidoooo , gdzie jesteś?! -
Ounai, co za sytuacja z tą wychowawczynią....
Od razu po zgłoszeniu dyrektorce powinna zostać zwolniona. Nie wyobrażam sobie aby ktoś taki miał zajmować się dziećmi.
Dobrze, że to już są starsze dzieci i powiedzą o takich sytuachach.
A jak terapia?