Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dzis beta 14 222 a w środę rano usg. Może już będzie więcej widać niz ostatnio. Pewnie powinnam poczekać ale ciężko z terminami w lux medzie a muszę tam potwierdzić ciążę żeby załóżyli kartę ciąży.
Annia, KarolinaMaria, Suszarka, emdar, Tajka, Ewa88 , MoTyLeK🦋, Nowastaraczka, dmg111, Clover lubią tę wiadomość
Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
nick nieaktualnyJa sobie chwalę poród zimą. Nie byłam wysoko w ciąży latem. Bałam się że będę mogła wychodzić na króciutkie spacery tylko bo będzie bardzo zimno, a było ok. Trochę się ogarnęłam już w życiu z dzieckiem i idzie na wiosnę. 🙂
Im dziecko większe tym go bardziej można rozbierać do wózka bo pogoda lepszą -
Dzięki dziewczyny, już mi lepiej 😊 rzeczywiście te argumenty do mnie przemawiają 😊 może nie będzie tak źle, jak mi się wydaje 😊
Ewa88 , emdar lubią tę wiadomość
-
Tajka ja osobiście sama bym wolała rodzić wiosną/latem ale życie zweryfikowało moje plany i mam dziecko z grudnia
Wydaje mi się, że jak starania się przedłużają, to i miesiąc porodu nagle staje się mniej ważny
Zulugula, Suszarka, Annia, dmg111, Clover lubią tę wiadomość
12.2020 dziewczynka ❤️ po 6cs
11.2024 staramy się o rodzeństwo -
Annia, dziękuję za miłe słowa ❤. Pochwal się potem efektami u fryza!
Tajka, wszystko ma swoje plusy i minusy. Ale osobiście uważam, że poród zimą/wczesną wiosną to lepsza opcja niż poród pełnym latem( końcówka ciąży w upałach jawi mi się jako koszmar, potem nim się ogarniesz z rytmem, spacerami itd to już jest jesień,I zima i "utykasz" w domu z takim już fajnym bejbikiem). Rodziłam w połowie lutego, I jak dla mnie to idealny czas ( co prawda idealnie to "chciałam" rodzić gdzieś w marcu, kwietniu, no ale wiecie chcieć to sobie w tym temacie można 😉).
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Tajka wrote:Początek grudnia 😊 jakoś mnie ten termin dołuje, bo moja psycha jest dosyć podatna na pogodę i jakoś nie pociesza mnie myśl czarnych popołudni i wieczorów z malutkim bobasem. Takie najgorsze miesiące roku (moim zdaniem) to koniec ciąży i pierwsze miesiące. Na pewno też mniej będzie spacerów niż z Mają na piczatku.
Dziewczyny z dziećmi zimowymi, moze mnie pocieszycie i wskażecie jakieś plusy porodu zimą?
Ja nie moglam oddychac, ciagle bylo mi duszno. Wiec spalam przy uchylonym oknie bo tylko tak moglam oddychac 😅 No i plus, ze zaczynasz RD jak zaczynaja sie mlode warzywka i owoce
I mimo ze latem wypadal 2trymestr to upaly mnie niesamowicie meczyly i w dzien spalam bo nie mialam sily na nic 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2022, 18:59
Tajka lubi tę wiadomość
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Ewa88 wrote:Tajka ja osobiście sama bym wolała rodzić wiosną/latem ale życie zweryfikowało moje plany i mam dziecko z grudnia
Wydaje mi się, że jak starania się przedłużają, to i miesiąc porodu nagle staje się mniej ważny
Ewa88 lubi tę wiadomość
-
Ja jutro mam dzien medyczny! Rano rozwoze dzieci i jadę na krew dla internisty, skończyłam brać żelazo i kwas foliowy, jadę sorawdzic jak to wyglada: morfologia, ferrytyna, żelazo i kwas foliowy. A tuż po pobraniu mam usg tarczycy, bo dawno nie mialam, a w przyszłym tyg wizyta u endo i miałam to zrobić...
W tym tyg muszę też załatwić pobranie krwi z Matylda i z Kornela. Będzie ciężko... Ale jakoś muszę ogarnąć.
Udanego tygodnia dziewczyny!emdar, dmg111 lubią tę wiadomość
-
emdar wrote:Motyl, wszystko przed Tobą😉🤭😂! Suszi i Dzudi za parę dni "zwalaniają" brzuszki. Może po którejś przejmiesz?😚
Uwierz mi, że jestem w takim miejscu w swoim życiu, że ciąża tylko doprowadziłaby mnie do depresji.
Z każdym dniem, kiedy moje dzieci są większe, starsze - ja się cieszę. Owszem, kocham Stan kiedy są maleńkie i jest mama mama. Ale właściwie od 7 lat w kółko wałkuje ciąża - pieluchy-ciąża-pieluchy.
Teraz mimo małych dzieci jestem w stanie spełnić się zawodowo - tu się czuje dobrze, tu osiągam sukcesy, a wracam do dzieci, które są bardziej samodzielne niż dnia poprzedniego i czuje radość, że mogę ten wlasnje czas z nimi spędzić.
Wiecie, przykro mi troszkę, że ciąża to mnie już raczej nie zaskoczy. Ale z drugiej strony... Zaczynam żyć. Z każdym rokiem coraz bardziej. I tak mi jest dobrze ❤️
No chyba, że za 10 lat mi się odwidzi. Ale mój mąż już jest na NIE. Więc sądzę, że jak za kilka lat poczujemy "wolność", to już nam się nie będzie chciało wracać do tego kołowrotka 🤣
Ale Ty emdar - dajesz 🤣
A tak poważnie - wiem doskonale, że Julus to dla Ciebie cały świat. I szanuje wybór. Każda z nas podejmuje go sama j dla każdej z nas ten wlasnje wybór jest najlepszy!.
Co nie oznacza, że potajemnie nie zazdroszczę wam pozytywnych testów, brzuszków, usg, pierwszych chwil po porodzie 🤩🤩🤩Suszarka, Iryska, dmg111, Annia, Ewa88 , Clover, Enigvaa, Ania81 lubią tę wiadomość
-
Motyl, powiem Ci zupełnie szczerze,że gdybyśmy z mężem mieli po chociaż 5-7 lat mniej to może byśmy coś tam podziałali w temacie. Ale tylko "może", nie mówię na pewno, bo tak jak kochamy Julka nad życie, tak zrewolucjonizował je tak bardzo( wiesz, my 20 lat byliśmy przed Julkiem razem) że nie wiem czy kolejną rewolucję byśmy przeżyli 🤭😂 Julek już jest teraz takim fajnym kumatym chłopakiem, że jak pomyślę o tym co było dwa lata temu to mi słabo. Do stanu ciąży nie tęsknię zupełnie, do pierwszych chwil tak, ale ja naprawdę miałam mega trudny start w macierzyństwo, więc nie wspominam tego jako jakieś wielkie WOW. Teraz jest naprawdę ekstra 😍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2022, 20:56
Annia, Ewa88 , MoTyLeK🦋 lubią tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Zulugula wrote:Dmg, Ty wspominalas kiedys o jakichs placuszkach z tofu? Mogłabyś przypomnieć przepis?😘
1 banan
1 jajko (zamienne na papkę: 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego + 3 łyżki wody)
4 łyżki mąki orkiszowej
1 łyżka oleju rzepakowego
Wszystko razem zblendowac i smażyć na patelni już bez tłuszczu 😉 Uwielbiamy je wszyscy 😉
Polecam też ze strony Lidla leniwe z tofu 😉Zulugula, Clover lubią tę wiadomość
-
emdar wrote:Annia, dziękuję za miłe słowa ❤. Pochwal się potem efektami u fryza!
Tajka, wszystko ma swoje plusy i minusy. Ale osobiście uważam, że poród zimą/wczesną wiosną to lepsza opcja niż poród pełnym latem( końcówka ciąży w upałach jawi mi się jako koszmar, potem nim się ogarniesz z rytmem, spacerami itd to już jest jesień,I zima i "utykasz" w domu z takim już fajnym bejbikiem). Rodziłam w połowie lutego, I jak dla mnie to idealny czas ( co prawda idealnie to "chciałam" rodzić gdzieś w marcu, kwietniu, no ale wiecie chcieć to sobie w tym temacie można 😉).
Oto i efekt.
Ja już mam mamnezje na maksa jak widzę bobaski. Z drugiej strony dopiero teraz łapiemy oddech w rodzicielstwie i zaczynamy się nim świadomie cieszyć, więc w sumie to dwa sprzeczne uczucia mną targają. Ale do później jesieni na pewno nie będziemy w "grze"Lalia, dmg111, emdar, Suszarka, Clover, Zulugula lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Suszarka wrote:Lalia jak się czujesz tuż przed powrotem do pracy? 😁
Dziękuję, że pytasz ❤️ i pamiętasz! 😁
W styczniu, kiedy była mowa, że wracam od 28 lutego, byłam mega zestresowana 🙈 wtedy Oluś zasypiał albo lulany w wózku albo bujany na piłce, czasami trwało to 10 min a czasem godzinę, bałam się bardzo że nie zdążę go położyć na drzemkę zanim pojadę do pracy (pracuję głównie w godzinach południowych i wieczornych), a teść nie da rady z samym wózkiem. Do tego wtedy nadal karmiłam Olka piersią w nocy i 10-12 pobudek plus minimum jedna dwugodzinna przerwa nocna w tygodniku to był standard, więc też się liczyłam z tym że będę zombie 🤭
A teraz jest kompletnie inaczej!! Oluś dość fajnie trzyma się pór drzemek, tzn.nie konkretnych godzin, tylko czasu po którym potrzebuje drzemki. Zasypia w łóżeczku sam od 5 do 30 min, obojętne mu czy obok jestem ja czy mąż, a nawet zdarzyło się że zasnął jak był w pokoju sam. Mam taki grafik pracy, że tak naprawdę teść będzie go kładł na drzemkę może 2 razy w tygodniu, pozostałe dni ja powinnam zdążyć. Noce są teraz kompletnie inne, zdarzają się całkowicie przespane, ale najczęściej jest jedna mini pobudka kiedy przychodzę, włączam szumy, czasem daje wodę (nawet nie biorę na ręce) a Oluś się kładzie i idzie spać dalej. Olutek też meeeega ruszył z komunikacją, co prawda nadal mówi dość mało słów, ale ciągle gada po swojemu i fantastycznie posługuje się gestem. Jak jest głodny to leci do szafki albo lodówki oo krzyczy AM 😂
Więc naprawdę, teraz wracam do pracy dłuuuużo spokojniejsza. Wiadomo, że martwią mnie jakieś drobiazgi czy nie będzie głodny, wyspi się itd 🤦 ale teraz naprawdę zaczynam się cieszyć z powrotu do pracy 👍Suszarka, Clover, Ania81 lubią tę wiadomość