Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Generalnie chodzi o to że męskie plemniki żyją krócej ale są szybkie, a te z których są dziewczynki żyją dłużej ale wolniej się poruszają więc żeby zwiększyć szanse na dziewczynkę trzeba dać tym z których może być chłopczyk zginąć, w związku z czym zaleca się współżyć przed owulacją i zrobić przerwę na 2-3 dni przed owu. Ale to oczywiście może wydłużyć mocno okres starań, bo w każdym cyklu w którym para współżyje regularnie i obydwoje partnerzy nie mają problemu z płodnością jest jedynie 25% szans na zapłodnienie.patrycja92 wrote:Ale wieści! Inga gratuluje 😘❤️
Asia zdrówka dla Ciebie i maluszka ❤️
I ja dziewczyny od następnego cyklu wracam do gry 🙈 w domu temat dziecka kolejnego jest cały czas, a ze mąż jest bardzo na taaak i ja tez chciałabym wiec nie będziemy odciągać tej decyzji 🙈
I teraz zagwostka, mamusie które maja córeczki - bzyki przed owu? 😁 mąż chce bardzo córcię i chce mu te szanse zmaksymalizować😃
patrycja92 lubi tę wiadomość
SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie lewego jajowodu -
Nie trzeba ale to może zwiększyć szanse. Tak samo z bzykow przed owu może hyc chłopiec. To jie jest metoda gwarantująca płećMoTyLeK🦋 wrote:My z Matylda bzyk idealnie w dniu owy, więc nie do końca chyba trzeba przed

Z Kornelia nie wiem, bo to była klasyczna wpadka na tabsach.
Filip - 2,3 dni przed owu i jeden dzień po.
SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie lewego jajowodu -
nick nieaktualnyU mnie jeszcze w brzuchu ale przed owu 🙂 2 dni przedpatrycja92 wrote:Ale wieści! Inga gratuluje 😘❤️
Asia zdrówka dla Ciebie i maluszka ❤️
I ja dziewczyny od następnego cyklu wracam do gry 🙈 w domu temat dziecka kolejnego jest cały czas, a ze mąż jest bardzo na taaak i ja tez chciałabym wiec nie będziemy odciągać tej decyzji 🙈
I teraz zagwostka, mamusie które maja córeczki - bzyki przed owu? 😁 mąż chce bardzo córcię i chce mu te szanse zmaksymalizować😃
patrycja92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeśli masz siłę i chęci to polecam laktator. Mój młody w szpitalu zupełnie nic nie łapał a na 3 dobę miałam nawał a to tylko dzieki laktatorowi.asias86 wrote:Czujemy sie dobrze. Mnie prawie nic nie boli. Bartek ma podwyższoną bilirubine. Nie umie ssac, może ze 4 razy zaciągnął brodawke. Tu chyba wina wedzidełka. No i oczywiście kiepsko z pokarmem
Na początku ściągałem ręką, wyciskalam z piersi a później wjechał właśnie laktator. Sumiennie max co 3 godziny cały pobyt w szpitalu -
Asiu moja Matylda była wcześniakiem. Leżała piętro wyżej, a u mnie było parcie zebyw cześnikowi dawać moje mleko. Ja na tyle rozhulalam laktację laktatorem,że Matylda ndostawala moje mleczko plus mąż zawoził do domu mrozić woreczki.
Ale fakt faktem, co 3h konsekwentnie sciagalam te mleko. -
A Iga dziś opanowała scoot and ride ale jako hulajnogę 😁🥳 zobaczyła jak jeździ jej 7-letni kuzyn i od razu załapała 😅 jestem z niej dumna i czuję też ulgę że jednak ta zabawka się przyda 😂 w wersji jeździk w ogóle nie chce z tego korzystać.
Lalia, KarolinaMaria, dmg111, Ounai, asias86, Ewa88 , Nowastaraczka lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Asia, mój Oluś w szpitalu miał żółtaczkę i był pod lampami, też nie było opcji żeby karmić go bezpośrednio z piersi. Ja podobnie jak Belie i Motylek odciągałam laktatorem i podawałam w butelce, ale tylko dlatego że mi strasznie zależało na kp i miałam na to siły. Bo w praktyce to wyglądało tak, że pół godziny odciągałam mleko, potem karmiłam Olka, szłam na 2h spać, znowu odciągałam, dawałam mleko i za 2h znowu: tak żeby co 3 h go karmić. Robiłam też tak że najpierw go próbowałam przystawić do piersi nawet na kilka sekund, żeby chociaż pomiział, pociumkał brodawkę (żeby dodatkowo stymulować i też żeby go nie odzwyczajać) a potem wjeżdżała butelka. Ja urodziłam w piątek rano, a w poniedziałek miałam nawał. Do domu wróciliśmy w środę i od powrotu do domu już się karmiliśmy bezpośrednio z piersi.
Trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło po Twojej myśli 😘😘
asias86 lubi tę wiadomość
-
Zulugula wrote:Co do kasku u nas głównie pomogła konsekwencja- nie ma kasku, nie ma jazdy. A T tez jezdzi jak szalony, tak że sąsiedzi wstrzymują oddech jak jedzie, bo u nas jest trochę z górki w dodatku.. Były krzyki i darcie ale ostatecznie założył kask podczas takich buntow. To raz. Dwa, kazalam mu isc się przejrzec w lustrze jak super wygląda (T to totalny narcyz 😂), trzy- zwracanie uwagi w książeczkach że np kicia kocia ma kask, pucio itd. Czasem jeszcze lubi zdjąć kask, lub uciec bez, więc nadal konsekwencja a dzis wymyślilam tak, że nie mówię "trzeba założyć kask" tylko pytam "a gdzie mam założyć kask?" i T pokazuje, ja zakładam, Szach mat 😎😆
Może coś Wam się przyda z tego;)
Oliwka wcześniej sama szła i nakładała, a jak nie mogła go znaleźć to miskę na głowę wkładała (wcześniej tylko po domu jeździła) .... Ale od kiedy złapałam jej trochę skóry pod brodą 😬 zapinając kask to jest NIE. Boi się teraz jego 🤦 zjeee.... m🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2022, 20:41
O ❤️
Z ❤️ -
Zulugula wrote:Co do kasku u nas głównie pomogła konsekwencja- nie ma kasku, nie ma jazdy. A T tez jezdzi jak szalony, tak że sąsiedzi wstrzymują oddech jak jedzie, bo u nas jest trochę z górki w dodatku.. Były krzyki i darcie ale ostatecznie założył kask podczas takich buntow. To raz. Dwa, kazalam mu isc się przejrzec w lustrze jak super wygląda (T to totalny narcyz 😂), trzy- zwracanie uwagi w książeczkach że np kicia kocia ma kask, pucio itd. Czasem jeszcze lubi zdjąć kask, lub uciec bez, więc nadal konsekwencja a dzis wymyślilam tak, że nie mówię "trzeba założyć kask" tylko pytam "a gdzie mam założyć kask?" i T pokazuje, ja zakładam, Szach mat 😎😆
Może coś Wam się przyda z tego;)
Mój tak jeździ na rowerku, że ostatnio dziewczynka zapytała widząc jak biegnę spocona za Maksem ",ile ta maszyna (miała na myśli rower puky) wyciąga km na godzinę? 😂😂😂
Zulu
brawa za pomysłowość, a przede wszystkim za konsekwencje!
Wik89, Zulugula, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]

Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Heh , widzę że masz takiego samego uparciucha jak ja.Zulugula wrote:Co do kasku u nas głównie pomogła konsekwencja- nie ma kasku, nie ma jazdy. A T tez jezdzi jak szalony, tak że sąsiedzi wstrzymują oddech jak jedzie, bo u nas jest trochę z górki w dodatku.. Były krzyki i darcie ale ostatecznie założył kask podczas takich buntow. To raz. Dwa, kazalam mu isc się przejrzec w lustrze jak super wygląda (T to totalny narcyz 😂), trzy- zwracanie uwagi w książeczkach że np kicia kocia ma kask, pucio itd. Czasem jeszcze lubi zdjąć kask, lub uciec bez, więc nadal konsekwencja a dzis wymyślilam tak, że nie mówię "trzeba założyć kask" tylko pytam "a gdzie mam założyć kask?" i T pokazuje, ja zakładam, Szach mat 😎😆
Może coś Wam się przyda z tego;)
Zmiana pieluchy to negocjacje: gdzie chcesz się przebrać? Na kanapie, puzzlach, w sypialni? Zwykle wybiera kanapę i grzecznie leży.
Nie chce banana- to daję mu wszystkie jakie mam i mówię , żeby sobie wybrał który chce zjeść. Oczywiście wybiera zawsze największego 😁
Zulugula, dmg111 lubią tę wiadomość
12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
U nas Olek dzień przed i dzień po owulacji, a junior 2-3 dni przed owulacją, więc akurat się nie trafiło 😅😅
dmg111 lubi tę wiadomość
-
Nie bardzo rozumiem powiązanie z in vitro bo tu mowa o możliwości przeżycia plemników w pochwie a do in vitro są mrożone. I ja po raz kolejny chciałabym przy tej okazji zaznaczyć że teoria mówi że tak można zwiększyć jedynie szanse ale absolutnie nie zagwarantować. Zwłaszcza że dodatkowo trudno przewidzieć czy owulacja się nie przesunie. Zn pary którym udało się tak wstrzelić z płcią i znam takie którym niekoniecznie. Jeśli ktoś nie ma parcia przy staraniach żeby się szybko udało to można spróbowaćdmg111 wrote:A ja słyszałam, że to nie ma pokrycia w praktyce, bo gdyby tak było to z in vitro nie byłoby dziewczynek, a statystyka mówi, że w staraniach naturalnych jest ok. 51 do 49 na chłopczyka, a w in vitro ok. 55 do 45 😉 Kiedyś chyba mamaginekolog się o tym wypowiadała 😉
Ale jeśli nadal ktoś w to wierzy to u nas Jula z 3 dni przed owulacja, ale z kolei u mojej siostry w tym samym terminie powstał chłopczyk 😀
SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie lewego jajowodu -
U nas było dokładnie tak samo i ta sama metoda. Nie ma kasku- nie idziesz na rower. Oczywiście towarzyszyły temu spazmy i histerie ale w końcu zaczaiła że tu mamy transakcję wiązaną.Zulugula wrote:Co do kasku u nas głównie pomogła konsekwencja- nie ma kasku, nie ma jazdy. A T tez jezdzi jak szalony, tak że sąsiedzi wstrzymują oddech jak jedzie, bo u nas jest trochę z górki w dodatku.. Były krzyki i darcie ale ostatecznie założył kask podczas takich buntow. To raz. Dwa, kazalam mu isc się przejrzec w lustrze jak super wygląda (T to totalny narcyz 😂), trzy- zwracanie uwagi w książeczkach że np kicia kocia ma kask, pucio itd. Czasem jeszcze lubi zdjąć kask, lub uciec bez, więc nadal konsekwencja a dzis wymyślilam tak, że nie mówię "trzeba założyć kask" tylko pytam "a gdzie mam założyć kask?" i T pokazuje, ja zakładam, Szach mat 😎😆
Może coś Wam się przyda z tego;)SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie lewego jajowodu









