Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewa, dzięki ❤ a co do chorób, to nie wiem jak wam, ale mi pomaga myśl, że nie jestem w tym sama. Nie chodzi o to, że cieszę się, że inne dzieci chorują, nie odbierajcie tego tak! Po prostu fakt, że inne dzieci żłobkowe i przy okazji ich rodzice chorują, utwierdza mnie w tym, że to naturalne i nie, że z nami jest coś nie tak. Dzwoniłam dzis do chrzestnej poinformować ją o ślubie, mam do niej dość blisko, ale ona jest trochę schorowana i nie pojadę do niej z zapaleniem spojówek i niewiadomo czym jeszcze. Umówiłyśmy się na odwiedziny wiosną. To mnie najbardziej wkurza, że nie mogę nic zaplanować, bo ciągle ktoś w moim w domu choruje 😔
Lalia, Ty nam ostatnio strasznie ucichłaś i zastanawiałam się, czy wszystko ok u Was... jak się czujesz na ostatniej prostej?
Anetka, teraz u nas odpukać jest dobrze, ale mam wrażenie, że najgorzej było jak wróciłam do pracy, czyli rok temu. Lucek musiał zacząć więcej ogarniać w domu, ja wiecznie narzekająca na zmęczenie, potem stresujace odstawienie od piersi, potem covid i jakoś tak było nerwowo, dużo niepotrzebnych sprzeczek, niewypowiedzianych pretensji. Wydaje mi się, że im Mati jest starsza, samodzielniejsza i łatwiejsza w obsłudze, tym nam jest lepiej ze sobą, bo mamy więcej czasu i jesteśmy mniej sfrustrowani. Co do spraw 🛏 to w porównaniu do tego co było kiedyś, to teraz nasza częstotliwość to śmiech na sali, ale ja sobie tłumaczę to tak, że nie da się żyć ciągle na wysokich obrotach i libido 1000%, bo by się człowiek wykończył 🤣 taki etap związku i grunt to się od siebie całkiem nie oddalić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2023, 19:35
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Martt, wyobraziłam sobie faceta z gumką na dzyndzlu czekającego 15 minut na stosunek 🤣🤣🤣 co do trzeciego dziecka, to tak jak pisałaś, Ty młoda laska jesteś, możesz spokojnie odłożyć ten temat na 'po 30tce', dziewczyny Ci podrosną, będą bardziej samodzielne, zrobi się nudno w domu, wtedy pyk 3 dziecko dla rozrywki
napisałam to żartobliwie, ale chciałam Ci po prostu powiedzieć, że masz czas (z resztą jak każda z nas) i nie musisz podejmować już tej decyzji. Widzę po Tobie, że chcecie dużej rodziny, jesteś super mamą i myślę, że kiedyś jeszcze nas zaskoczysz pozytywnym testem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2023, 19:41
Zulugula, Martt95, Annia, Nowastaraczka, Lalia, Suszarka, dmg111, Wik89, Clover, Ewa88 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Lalia - u nas relacje z pewnością są dużo lepsze niż choćby 2-3 lata temu kiedy mieliśmy mega kłótnie i problemy… natomiast od kilku miesięcy czuje ze jesteśmy dla siebie „tylko kolegami”. Wymieniamy się obowiązkami, ja wieczorami padam na pysk, on woli siedzieć dłużej. Ma orace zmianowa, często może pospać w dzień, kiedy dzieci są w placówkach. Ja jednak codziennie od rana na obrotach i o 22 już padam 🙈
Wik89 lubi tę wiadomość
-
A co do małżeństwa. Pamiętam ze początki jak urodziłam Alicję były dla nas ciężkie. Zmiana trybu życia nie pomagała... długo trwało zanim się nauczyliśmy być rodzicami a jednocześnie udanym małżeństwem. Cenie sobie to że mamy w domu rutynę. O godzinie 18 robie kolacje. Po kolacji ogarniam pokoje bo przeważnie jest bałagan po zabawie. Idziemy się kąpać, kolo godziny 20 dzieci śpią. I wtedy dopiero zaczyna się czas dla nas. Dla kogoś to może być późno. Dla nas nie. Ja o 20 szykuje dla nas kolacje. Pozniej siadamy, mamy czas na netfix czy jakieś rozmowy. Ja ostatnio często lubię sobie wypić lampkę czerwonego, wytrawnego wina. Maz tez czasem sibie wypije i wieczór należy dla nas. Od kiedy te wieczory są nasze to dużo lepiej się dogadujemy.
Wik89 lubi tę wiadomość
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
Anet.kaa wrote:Na szczęście mój się jakoś sam naprawił, poruszałam bateriami, po leżał trochę i działa.
Jak się czuje Martusia? U Poli dziś lepiej, gorączka w okolicach 38 i zero innych objawów.
Anetka, musiałam zgooglić co to ten pingwinek 😂
Karolina ale Ty jesteś śliczna!!!KarolinaMaria lubi tę wiadomość
-
Lalia wrote:Karolina, piękni jesteście 😍
Anetka, nawet nie pytaj, 9 miesiąc i prawie 15 kg do przodu nie sprzyja amorom 🙈 a co do samego małżeństwa to bardzo, bardzo krucho, był nawet moment, że wisiało na włosku wszystko, teraz pomalutku, pomalutku do przodu, ale co będzie to się okaże.
Ounai, właśnie tyle przeczytałam 😅 że teraz po porodzie dopóki będę karmić to tabletki jednoskładnikowe, a dopiero później albo tabletki dwuskładnikowe albo plastry, trochę mnie stresuje że będę zapominać brać codziennie te tabsy 😵Lalia lubi tę wiadomość
-
MoTyLeK🦋 wrote:Lalia - u nas relacje z pewnością są dużo lepsze niż choćby 2-3 lata temu kiedy mieliśmy mega kłótnie i problemy… natomiast od kilku miesięcy czuje ze jesteśmy dla siebie „tylko kolegami”. Wymieniamy się obowiązkami, ja wieczorami padam na pysk, on woli siedzieć dłużej. Ma orace zmianowa, często może pospać w dzień, kiedy dzieci są w placówkach. Ja jednak codziennie od rana na obrotach i o 22 już padam 🙈
U mnie podobnie. Nawet nie pamiętam kiedy rozmawialiśmy razem jakoś dłużej, leżeliśmy razem i oglądaliśmy film, czy cokolwiek. Od 3 miesięcy od kiedy pracuje na wychowczym wieczorami i nocami to się mijamy. Ja od 9 do 17 z Oliwką, mąż od 17 do momentu aż zaśnie. Tylko mijamy się w drzwiach, bo zamykam pokój i pracuje. Nie wiem jak to będzie jak wrócę do normalnej pracy plus będę ciągnęła umowę zlecenie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2023, 20:12
O ❤️
Z ❤️ -
Anet.kaa wrote:Tak trzeba żyć jak Ci starsi panowie! ❤️
Dziewczyny, a jak to u Was wygląda z seksem? Bo u nas przyznaje statystyki są kiepskie (że 2 razy w miesiącu) aż ostatnio zamówiłam sobie Pingwinka bo wymaga mniej zachoduBo właśnie ostatnio się zastanawiałam czy wart tej kasy.
KarolinaMaria, pięknie wyglądaliście i widać, że emanuje z Was szczęście! :*KarolinaMaria lubi tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Ja mam pingwinka i że tak powiem muszelki nie urywa 🤣 ale może to kwestia braku czasu na większą przyjaźń 😎 dostałam go w prezencie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2023, 20:17
Annia, Zulugula, Clover, MoTyLeK🦋, Nowastaraczka, Lalia, Ounai, Suszarka, dmg111, Wik89, Ewa88 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Annia wrote:Zdaj recenzję Pingwinka czy to rzeczywiście taki cud.
Bo właśnie ostatnio się zastanawiałam czy wart tej kasy.
KarolinaMaria, pięknie wyglądaliście i widać, że emanuje z Was szczęście! :*ale muszę jeszcze sprawdzić podczas seksu, może być fajnym dodatkiem.
KarolinaMaria, Clover, Annia, Nowastaraczka, Lalia, Ewa88 lubią tę wiadomość
-
Czyli widzę dziewczyny, że wygląda to różnie, generalnie proza życia przygniata...
Ja czasami mam wrażenie, że mojego męża przerosło dorosłe życie i on nie ogarnia pracy, obowiązków, dziecka i czepiającej się żony.
Jest fantastycznym ojcem ale ilość obowiązków go przerasta a właściwie poza pracą i zajmowaniem się Polą nie ma innych obowiązków. Ciągle tylko jęczy jaki jest zmęczony i jak potrzebuje odpocząć. Ja przez to że jestem przemęczona wszystkim jestem sfrustrowana i po prostu dla niego nie miła, on ma pretensje że jestem nie miła i kręcimy się w tym jak w kołowrotku. -
U nas jeśli chodzi o częstotliwość, to mąż ostatnio na tym sylwestrze stwierdził, że u nas seks jest 5-8 razy w miesiącu i ja najpierw byłam w szoku jak on to policzył, ale to daje 2-3 razy w tygodniu, wyłączając okres - i faktycznie tak to u nas wygląda 😅 Oczywiście nie zawsze tak było, np. jak jeszcze przed staraniami o Olka brałam długo tabletki anty, to moje libido było równe zeru (dlatego jakoś mi się teraz nie chce znowu ich brać) 🤷🏻♀️ Ale teraz jeśli chodzi o libido, to jest naprawdę fajnie.
A jeśli chodzi o relacje małżeńskie, to różnie to bywa. My ogólnie zawsze dość dużo się sprzeczaliśmy bo ja jestem taka "kolczasta" i większość kłótni wychodzi ode mnie niestety, no ale z drugiej strony nie są to kłótnie o nic, tylko z jakiegoś powodu to się dzieje. Ja nie potrafię siedzieć cicho, jeśli mi się coś nie podoba. Mój mąż z kolei każde zwrócenie mu uwagi traktuje z automatu jako czepianie się, więc o sprzeczkę nietrudno. Narodziny Olka zmieniły tyle, że teraz sprzeczamy się o inne sprawy niż kiedyś. Ale chyba nie mieliśmy jakiegoś super kryzysu już jak Olek był, czasem jest lepiej, a czasem gorzej. Kiedyś myślałam, że to bardzo źle że jest tyle sprzeczek, ale z drugiej strony to naprawdę oczyszcza atmosferę. Mam koleżankę, która w ogóle nie potrafi ze swoim mężem rozmawiać i kiedy jest jakiś zgrzyt między nimi, to potrafią się kilka dni nie odzywać. Ja bym chyba zwariowała jakbym miała się nie odzywać z mężem, serio wolę jak sobie nawzajem wygarniemy co się nam nie podoba, a później jak już jedno i drugie wie, co tej drugiej osobie nie pasuje to próbujemy razem dojść do jakiegoś dobrego rozwiązania, żeby się już nie sprzeczać na dany temat. Na ogół działa, tylko za jakiś czas wychodzi jakaś inna rzecz 🤭
Ogólnie to widzę dużą zmianę w naszych relacjach, ja kiedyś byłam bardziej zaborcza i chciałam ciągle spędzać czas z mężem (i było dla mnie dziwne, że on nie zawsze chce), teraz jest mi najlepiej kiedy każde się zajmuje swoimi sprawami. Oczywiście co któryś wieczór spędzamy typowo razem, np. oglądając film, ale cenimy sobie też ten czas tylko dla siebie. Olek chodzi spać około 20, więc jest trochę tego czasu wieczorem. Wprawdzie ja wtedy zazwyczaj ogarniam rzeczy których nie udało mi się zrobić z Olkiem w ciągu dnia, no ale jednak zazwyczaj jest też ten czas na odpoczynek. Niedługo się to zmieni bo będę szła pewnie do pracy, więc będziemy musieli jakoś przeorganizować ten czas, trochę inaczej podzielić obowiązki. Pewnie będzie ciężko, ale ja już bardzo potrzebuję pójść do pracy, bo ostatnio czuję się taka niepotrzebna, tyle czasu jestem już w domu, że zaczyna mi siadać na głowę... -
KarolinaMaria wrote:co do trzeciego dziecka, to tak jak pisałaś, Ty młoda laska jesteś, możesz spokojnie odłożyć ten temat na 'po 30tce', dziewczyny Ci podrosną, będą bardziej samodzielne, zrobi się nudno w domu, wtedy pyk 3 dziecko dla rozrywki
napisałam to żartobliwie, ale chciałam Ci po prostu powiedzieć, że masz czas (z resztą jak każda z nas) i nie musisz podejmować już tej decyzji. Widzę po Tobie, że chcecie dużej rodziny, jesteś super mamą i myślę, że kiedyś jeszcze nas zaskoczysz pozytywnym testem.
Jejka 🥲 dziękuję ze to napisałaś. I właśnie tak to sobie wyobrażam. Ze po 30tce zatęsknię i dzieci będą podrośnięte i ze to będzie czas na trzecie bobo. Ale mój mąż ostatnio jakąs dziwną presję czasu poczul i probuje mnie nią zarazić. On jest 5 lat starszy. Za dwa dni kończy 33lata i wydaje mu się ze za kilka lat to będzie już za "stary" 🤯 Tak wiem.... Ale może mu to minię 🙈Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
KarolinaMaria mnie też to że inni chorują trochę pociesza, że nie jesteśmy jedyni. Oczywiście nie w takim sensie że życzę komuś chorób tylko w takim że nie jestem jedyna.
Mnie też strasznie w tych chorobach wkurza to że nie mogę swobodnie odwiedzać mamy i taty.
Teraz zacznie nam się kolejny problem ponieważ zawsze wsparciem była tesciowa która nie chorowała i praktycznie zawsze była gdy potrzebowaliśmy. Na dniach rodzi jej córka z którą mieszka więc czas będzie potrzebować podzielić już na 2 wnucząt, a dodatkowo męża siostra jest dość mocno przestraszona wszelakimi chorobami i raczej unika kontaktów, a jednak Pola to dziecko żłobkowe więc pewnie po wizycie u nas tesciowa będzie mieć jakieś restrykcje związane ze zbliżaniem się do wnuka. Także ta sytuacja mnie nie pociesza, liczę że to już prawie rok żłobkowania i będzie coraz lepiej. -
Anet.kaa wrote:Czyli widzę dziewczyny, że wygląda to różnie, generalnie proza życia przygniata...
Ja czasami mam wrażenie, że mojego męża przerosło dorosłe życie i on nie ogarnia pracy, obowiązków, dziecka i czepiającej się żony.
Jest fantastycznym ojcem ale ilość obowiązków go przerasta a właściwie poza pracą i zajmowaniem się Polą nie ma innych obowiązków. Ciągle tylko jęczy jaki jest zmęczony i jak potrzebuje odpocząć. Ja przez to że jestem przemęczona wszystkim jestem sfrustrowana i po prostu dla niego nie miła, on ma pretensje że jestem nie miła i kręcimy się w tym jak w kołowrotku.praca, dzieci i jego treningi to dla niego już Max. A na mnie spoczywa wszystko inne tj. Zakupy, gotowanie, sprzątanie, pranie, ogarniania grafików itd. Mega ciężko mi jest w takim trybie. I jelop nie rozumie, ze jakby mnie więcej odciążył to teZ może wieczorami bym bywała mniej zmęczona, a przy okazji i libido by było wyższe
Wik89 lubi tę wiadomość