Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Tajka wrote:Tak, ja wiem o tym, że takie "co by było gdyby.." jest bez sensu 😊 bo mogło być milion możliwości z różnych przyczyn i z różnymi skutkami. Ale no tak już mam, że sobie gdybam😀 poza tym myślę, że wiele matek po porodach przez pierwsze miesiące jednak trochę rozpamiętuje i się doszukuje.. Oczywiście jeśli było nie tak jak sobie tego wymarzyły
Tajka, rozumiem Cie, tez tak mialam, wiadomo ze koniec koncow tlumaczylam i tlumacze sobie, ze najwazniejsze, ze dziecko i ja zdrowa, ale takie analizowanie przebiegu porodu krok po kroku, w tym tego co nie bylo po mojej mysli, i czasem tez gdybanie co by bylo gdyby to chyba dla mnie byl naturalny etap oswajania sie z tym ogromnym wydarzeniem, jakim byl porod
Z czasem te emocje opadly, ale to troche czasu mi zajelo na pewno
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Tajka wrote:Ounai, w punkt. Ciągła chęć bycia "idealną", posiadania "idealnego", chęć kontroli, chęć wiedzy skąd, dlaczego, jak...
Tylko skąd to się wzięło? Może z dzieciństwa, kiedy oczekiwano ode mnie szóstek i czerwonego paska... A może po prostu taki charakter.
Proszę o nie cytowanie
Mogło tak być. U mnie właśnie tak było. Pamiętam jak na terapii rozpłakałam się, że mnie nigdy nie chwalili tylko słyszałam słowa "Ty jesteś taka zdolna, samo Ci to przychodzi, nie to co reszta rodzenstwa". A jak dostawałam 4 to od razu mi mówili że stać mnie na 5. Jak nosiłamrozmiar S to słyszałam że mam tyle nie jeść bo będę gruba przez co mam teraz zaburzenia odżywiania. To się przełożyło też na małżeństwo, przez co teraz przeżywamy ogromny kryzys. Oczywiście w małżeństwie to jest bardziej skomplikowane bo zawsze winne sa dwie
osoby, ale to jest jedna z przyczyn. Ja od roku próbuję to wszystko przepracować, bo nie chcę tak krzywdzić później moich dzieci. A widzę, że jak Tymek jest wiekszy, zaczela się szkoła to ja zaczęłam się zmieniać w moich rodziców. Też Ci polecam, bo prędzej czy później uderzy to w Ciebie. Najpierw będziesz "tylko" przeżywać, że coś nie poszło zgodnie z planem. A potem mąż, dziewczynki zaczną soe buntować, bo będą mieć dość Twojego rządzenia- znam z autopsji. Ja potem cierpiałam i płakałam po nocach. Jak zaczęłam terapię to ciągle obwinialam rodziców. Aż w końcu terapeuta powiedział mi, że może i wyrosłam w zamożne ale jednak patologicznej rodzinie ale teraz to ja decyduję o swoim życiu i albo będę z nim czy z kimś innym to ogarniać albo użalać się do śmierci że miałam trudne dzieciństwo i cierpieć wewnetrznie. Dodam, że ja po 3 miesiacach chciałam stamtąd uciekać, na szczęście tego nie zrobiłam. Gdybym wtedy to zrobiła bylibyście z mężem już w trakcie dzielenia majątkuWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2023, 11:35
-
Dziewczyny, my jeszcze dzisiaj zostajemy 🙂
Wydaje mi się, że trochę na wyrost 😅
Kacper wczoraj rano przez skórę miał bilirubinę 5, wieczorem przez skórę wyszło 10, więc zrobili badanie krwi i wyszło 7,5. Dzisiaj rano przez skórę wyszło 9, więc byłam pewna że powtórzą badanie z krwi i w zależności od wyniku zdecydują - jeśli będzie wysoki, albo nawet graniczny, to wtedy zostaniemy 😅
A tu na obchodzie lekarka mówi: "rano było 9, to zobaczymy jak wieczorem", ja taka trochę zdziwiona że nie będzie tego badania krwi pytam czy w takim razie wieczorem będzie miał pobieraną krew, na co ona że nie, że przez skórę 🤨
No ale ok, wolę jeden dzień zostać dłużej niż się później zamartwiać 😊
Ja ogólnie czuję się naprawdę dobrze, jakbym była już co najmniej tydzień, dwa po porodzie a nie kilka dni 🙂 jedyne co to jestem mega zmęczona, bo prawie nie śpię, bo Kacperek nie śpi 🙈 robi sobie jakieś turbo drzemki 😵 ale za to pięknie je 😍 bez problemu przystawia się do piersi i bardzo skutecznie ssie, ja nie mam jeszcze jakiejś fontanny pokarmu więc bez wyrzutów sumienia dokarmiam MM, zwłaszcza że planuje karmienie mieszane 😁 a Kacper ma to gdzieś czy dostaje pierś, moje odciągnięte mleko czy mleko modyfikowane 😂💙 a je baaaardzo dużo 💪😁
Trochę mi się już tęskni za Olciem, ale świetnie sobie radzi więc staram się tego nie rozmyślać 😘
Mam w planie nakupić słodyczy w automacie, oglądać serial na telefonie i ewentualnie jeśli Kacper pozwoli to spać 🤭🤭🤭patrycja92, asias86, Suszarka, Clover, Wik89, Nowastaraczka, Tajka, KarolinaMaria, Martt95 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, mam pytanko dotyczące pobierania moczu do badania. Jak bardzo musi być "świeży"? Czy mogę pobrać np dzisiaj wieczorem i przechować w lodówce a zawieźć jutro rano, czy wtedy wpłynie to na wynik i próbka musi być świeża? Muszę pobrać dwie próbki, a jakoś totalnie tego nie widzę, żeby Olek miał nasiusiać tyle naraz, o ile w ogóle się uda cokolwiek złapać 😬 Najłatwiej by mi było zrobić to podczas prysznica, ale to wiadomo, wieczorem. Tylko właśnie nie wiem, ile taka próbka może później stać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2023, 14:16
-
Mnie sie wydaje, ze to powinien byc poranny mocz na czczo, natomiast probka moze byc mala, z reguly naprawde nieduzo im wystarcza do zbadania
Wiec mozesz pobrac do jednego pojemniczka i sterylnie przelac polowe do drugiego
Clover lubi tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Clover takie rozwiązanie jest dość słabe , dużo kryształów się wytraci, z leukocytami tez moZe być różnie. Zaleca się żeby mocz oddać do badania do maks 2h, ja bym powiedziała ze do max 6h takiego z temperatury lodowkowej.
Mocz powinien być poranny bo jest po prostu najlepszy diagnostycznie , najbardziej zagęszczony.
Ja Bartka od razu jak tylko się budzi wzięłam pod prysznic i w zasadzie od razu udało się taki mocz pobrać . Prosto do kubeczka pobierałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2023, 15:06
Clover lubi tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Też mi się wydaje, że mocz musi byc "na świeżo" pobrany. Bo kał to chyba 24h może być w lodówce
Lalia, cieszę się, że u Was bez problemów 😘
Ja bardzo tęskniłam za Mają. Wiecie co nawet robiłam? Podglądałam ją na kamerce 😀 nawet nie wiedziałam, że mogę odpalić w każdym miejscu, byle był internet. I czasem w nocy włączałam i patrzyłam jak słodko śpi, albo po 6 żeby zobaczyć jak wstaje 😀 w dzień jak się bawi a raz nawet zdarzyło się, że rozmawiałyśmy przez kamerkę 😀 i do tej pory czasem wskazuje na kamerke i woła "maaama". Mąż mówi, że wtedy było to trochę creepy, wydobywający się z kamerki głos 😀
Zibaczysz jaki Oluś będzie Ci się wydawał po powrocie duży i "dorosly" 😊Iryska, Clover, Lalia lubią tę wiadomość
-
#żalpost
Czy dla Was drugie ciaże też były takie ciężkie fizycznie? U mnie równo połowa, ale normalnie wysiadam. Chodzę spać z Mikołajem o 21 i nie mam właściwie sekundy dla siebie, cbo praca a po pracy turboaktywny 2latek, ciągle jestem zmęczona... I ten brzuch jest o wiele większy niż za pierwszym razem i już czuję się jak ociężały wieloryb... Leje deszcz i mąż właśnie ubrał siebie i Mikołaja w kombinezony przeciwdeszczowe i poszli na spacer, żebym mogła chwilę odpocząć.Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Ja jestem dopiero na poczatku, ale tez jestem bardziej zmeczona niz w pierwszej ciazy, choc i w pierwszej meczyla mnie sennosc ja poczatku. Ale nie az tak
Do tego mialam juz infekcje, teraz chyba jakies zapalenie ukladu moczowego, bo mam dolegliwosci od kilku dni
A w pierwszej ciazy nic
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
nick nieaktualny
-
Clover wrote:Dziewczyny, mam pytanko dotyczące pobierania moczu do badania. Jak bardzo musi być "świeży"? Czy mogę pobrać np dzisiaj wieczorem i przechować w lodówce a zawieźć jutro rano, czy wtedy wpłynie to na wynik i próbka musi być świeża? Muszę pobrać dwie próbki, a jakoś totalnie tego nie widzę, żeby Olek miał nasiusiać tyle naraz, o ile w ogóle się uda cokolwiek złapać 😬 Najłatwiej by mi było zrobić to podczas prysznica, ale to wiadomo, wieczorem. Tylko właśnie nie wiem, ile taka próbka może później stać.
-
Annia wrote:#żalpost
Czy dla Was drugie ciaże też były takie ciężkie fizycznie? U mnie równo połowa, ale normalnie wysiadam. Chodzę spać z Mikołajem o 21 i nie mam właściwie sekundy dla siebie, cbo praca a po pracy turboaktywny 2latek, ciągle jestem zmęczona... I ten brzuch jest o wiele większy niż za pierwszym razem i już czuję się jak ociężały wieloryb... Leje deszcz i mąż właśnie ubrał siebie i Mikołaja w kombinezony przeciwdeszczowe i poszli na spacer, żebym mogła chwilę odpocząć. -
Annia wrote:#żalpost
Czy dla Was drugie ciaże też były takie ciężkie fizycznie? U mnie równo połowa, ale normalnie wysiadam. Chodzę spać z Mikołajem o 21 i nie mam właściwie sekundy dla siebie, cbo praca a po pracy turboaktywny 2latek, ciągle jestem zmęczona... I ten brzuch jest o wiele większy niż za pierwszym razem i już czuję się jak ociężały wieloryb... Leje deszcz i mąż właśnie ubrał siebie i Mikołaja w kombinezony przeciwdeszczowe i poszli na spacer, żebym mogła chwilę odpocząć.Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022