Grudniowe, świąteczne testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Nona wrote:MUCHA to u mojej gin standard prze pierwszymi staraniami i teraz przed drugimi tez robilam, profilaktycznie. Powinni to zlecac, 200zl ale lepiej sprawdzic.
Też sądziłam, że to standard, a tymczasem moja bytność na forum pokazuje, że wcale tak nie jest... Zwłaszcza, że można mieć jakiś syf i zero objawów. Ja nawet po sobie wiem, że np. bakterie w pochwie złapałam w wakacje na basenie, bo posiew robiłam w lipcu i potem przed zabiegiem we wrześniu i zonk. O musze nie wspominając, bo ona może powodować milion problemów - od samego zapłodnienia, przez zrosty w jajowodach i złe wyniki nasienia, po poronienia. Stąd już w listopadzie gdzieś pisałam, że zamiast badać proga co miesiąc to lepiej kasę odłożyć na wymazy.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Ja nie mogę do siebie dopuścić myśli o braku owulacji, eh.
W piątek jeszcze gin.
Mega mi smutno.
Tak pieknie się zapowiadało
Wymazy odbieram w czwartek, niby są juz gotowe, ale nam się wyjazd przedłużył.
W styczniu chce zrobić laparoskopię. Nie chce czekać.02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
Lami wrote:Nikodemko, a może to owulacja, która jest prawidłowa? Oczywiście, jak każda z nas się naczytałam, że szybka owulacja często nie jest pełnowartościowa. Z kolei po każdej owulacji zaczyna wytwarzać się progesteron, który sprawia, że nastepny pęcherzyk też nie pęknie prawidłowo (tak jak u Ciebie były dwa w dużych odstępach czasu, pierwszy bardzo szybko pękał). Może teraz jest jeden pęcherzyk i pęknie prawidłowo i stąd ból.
Ja nigdy wcześniej owulacji nie czułam (może ich w ogóle nie miałam), dopiero trzy ostatnie cykle.
Oby bylo tak, jak mowisz. Zastanawia mnie tylko ten pozytywny test w 10dc, ale mam nadzieje, ze po prostu pecherzyk sie „rozmyslil”, a nie ze zamienil sie w torbiel czy cos... Pytalam mojej ginekolog o wczesne owulacje. Powiedziala mi, ze nie ma co sie martwic o jej jakosc, ale problemem jest wtedy cienkie endometrium (przynajmniej u mnie). Co innego, kiedy owulacje sa dwie tak, jak piszesz... wtedy czesto z obywu nie ma szans.
Wracam wlasnie ze zdjec i od razu robie owulaka, licze na mega pozytyw
Najmlodsza - o nie! A zapowiadalo sie ksiazkowo
-
Wyglada na to, ze moja owulacja idealnie pokryje sie z data z kalendarza ksiezycowego :p Owulak pozytywny, ale obstawiam, ze jutro bedzie jeszcze ciemniejszy. Bedzie ❤️ az do piatku, nie daruje...
przedszkolanka:), Lami, Sasanka5, Izaw lubią tę wiadomość
-
Tymi testami owulacyjnymi nie ma co się tak na 100% sugerować, w poprzednim cyklu też miałam owulację potwierdzoną na usg, a testy owulacyjne były jeszcze 3 dni po pozytywne.
Najmłodsza może jeszcze usłyszysz jakieś dobre wieści na kolejnej wizycie. Ja znam 3 przypadki, 2 tutaj z forum i jedna koleżanka, na usg dowiedziały się że ten cykl stracony, jest torbiel, a później jak okres nie przychodził to okazywało się że się udało i ciąża więc może jakoś niejednoznacznie czasem wygląda, ale to nie musi być torbiel
W tym cyklu u mnie też jakieś cuda, 7 dc i temperatura skoczyła do 36,87 nie wiem o co kaman, jestem zdrowa, chyba że zwiastuje to jakąś zbliżającą się infekcję.27 lat
9cs -
Nikodemka wrote:Wyglada na to, ze moja owulacja idealnie pokryje sie z data z kalendarza ksiezycowego :p Owulak pozytywny, ale obstawiam, ze jutro bedzie jeszcze ciemniejszy. Bedzie ❤️ az do piatku, nie daruje...
Ja próbowałam wczoraj otworzyć tą stronę z kalendarzem, ale chyba wzbudziłaś nią takie zainteresowanie że serwer padł27 lat
9cs -
Izaw - bardzo możliwe, dzis juz dziala w razie czego ;d
Lami - żebyś wiedziała jakich ja sobie emocji dostarczam Mam skłonność do huśtawek nastrojów, nie tylko ze względu na starania. Więc moje życie to rollercoaster. Ale bardzo będę się starać, żeby zostać jak najdłużej w dzisiejszym nastroju. Jutro mam urodziny i zamierzam rzucić wszystko i zapomnieć na chwilę o dniach płodnychprzedszkolanka:), Izaw, Wik89, Lami, Domi_tur lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie owulak negatywny
Jajnik od torbieli boli strasznie
W piątek ginekolog02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
nick nieaktualnyDziewczyny, czy endo 4.7mm w 8dc (cykl 26dniowy) to masakra? Pamietam, jak ginekolog tego dnia powiedzial mi, ze rosnie mi juz pecherzyk owu, ze niebezpieczenstwo minelo (podejrzewal zasniad/ kosmowczaka) i ze w koncu moge zaczac sie starac. Nie wspominal nic o beznadziejnym endometrium, wrecz zachwalal, ze dobrze, ze jest jednolite, bo na poprzednim usg mialam przerosniete o 4mm z jednej strony. Fuck. Im wiecej Waszych postow przesledzonych przeze mnie, tym wieksza swiadomosc, ale i okrutny strach
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziekuje, Dziewczyny :* No ja badalam sie w takim terminie, zeby w ogole ustalic, czy ponowny zabieg bedzie konieczny. Szlam zaplakana, zastanawiajac sie, czy skieruja mnie na chemioterapie, wiec jak uslyszalam, ze wyniki sa ok, a do tego, ze moge zaczac starania, to juz nic innego sie nie liczylo. Dobra, od jutra wino bedzie sie lac hektolitrami, a na zagryche awokado i orzechy!
Nona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny