Jak Długo staracie się o dzidzie
-
WIADOMOŚĆ
-
ja też mam taką nadzieje że na nasza rocznice ślubu coś już się wykluje. Mój teraz jest 4 cykl ale całkiem na luzie już do tego podchodzę.
Już tak się nie nastawiam jak poprzednio. Tłumacz sobie, że co ma być to będziemauysia, basiulkaa_89 lubią tę wiadomość
-
Witam. My staramy siś od ślubu wsumie już 15ście miesięcy. Napoczątku bez presji a może się uda. Jak chwile nie wychodziło wizyta u gin i badania ja się zaczełam przejmować a mąż dalej olewka-co będzie to będzie. Teraz już zaczeło się poważniej robić tzn leki, badania nawed u mojej gin uslyszałam słowo inseminacja a jak męża postraszyłam badaniami to sie coraz bardziej przykłada . Jestem dobrej mysli ale trzeba trenować cierpliwość. Pozdrawiam wszystkie Chcącę a narazie nie miejące;)
Nina, sylwiunia, AGA 30 lubią tę wiadomość
-
Witam staraczki, nam sie udalo w pierwszym cyklu staran.
Zaraz po slubie we wrzesniu odstawialam tabletki i odczekalismy kilka cykli, wiec ominal mnie stres czakania na owulacje i kolejnych nieudanych staran.
Moj maz tez nie byl zdania, ze testy owulacyne sa niepotrzebne, bo przeciez wiem kiedy mam owulacje (nie wiem skad faceci maja te wiadomosci). Dopiero po tym jak mu kumpel powiedzial, ze on z zona uzywali testow zmienil zdanie.
Wiem, ze wszyscy powtarzaja ze trzeba sie wyluzowac i nie stresowac, ale nie zawsze to dziala.
Mnie w stresie pomaga joga, jest mnostwo cwicznc relaksacyjnych, odechowych, sa nawet pozycje pozytywnie wplywajace na plodnosc.angela lubi tę wiadomość
-
A ja z mężem staramy się od 2005r z przerwami - 8 inseminacji , 1 in vitro teraz drugie - jest to ciężkie doświadczenie dla nas, ale wyznaczyłam sobie granicę, jeszcze jedno in vitro jeśli to się nie uda i trudno - widocznie taka jest wola boska - nic nie dzieje się bez przyczyny
basiulkaa_89, KlaraM lubią tę wiadomość
-
My staramy się od listopada 2006 i jak do tej pory nic, ale jeszcze daję nam szans do końca roku, bo potem już chyba wiek mi nie pozwoli, a D. starszy ode mnie o ponad 10 lat. No cóż, zobaczymy, musi się w końcu udać, a jak nie, to trudno, dalej będziemy latać na wczasy i śmigać motungamiNadzieja umiera ostatnia ....
-
shiness wrote:My staramy się od listopada 2006 i jak do tej pory nic, ale jeszcze daję nam szans do końca roku, bo potem już chyba wiek mi nie pozwoli, a D. starszy ode mnie o ponad 10 lat. No cóż, zobaczymy, musi się w końcu udać, a jak nie, to trudno, dalej będziemy latać na wczasy i śmigać motungami
A ile masz lat? -
My od 6-8 miesięcy (miesiąc przerwy) Robi badania, niby wychodzą póki co ok, ale lekarka coś wspomina o tym "ze czasem to tak bywa, ze latami to trwa, i ludzie adoptują dzieci... ehhh) W chwilach rozgoryczenia myślę ze jeszcze rok powalczymy i akurat będziemy mieli odpowiedni staż aby starać się o adopcje...
-
michaela, a czemu od razu myślisz o adopcji? My o dziecko staraliśmy się 6 lat. Po roku nieudanych starań rozpoczęliśmy leczenie, najpierw badania hormonalne, następnie monitoring cykli i clo, potem hsg, badanie nasienia (niestety kiepskie wyniki, ciąża możliwa, ale nie wiadomo ile lat zajmą naturalne starania), 3 inseminacje, laparoskopia, 6 kolejnych inseminacji... Wszystko to nie dało rezultatu, zostało tylko in vitro. Nigdy wcześniej nie myślałam, że do tego dojdzie, ale byliśmy z mężem już tak zdesperowani, że podeszliśmy do ivf i udało się za pierwszym razem Teraz nasz córeczka ma 14 m-cy, a my od stycznia rozpoczęliśmy starania, naturalne, o rodzeństwo. Nie chcę podchodzić do ivf z powodów finansowych, poza tym wierzę, że po ciąży będzie mi łatwiej zajść w kolejną ciążę. Czas pokaże, jak się nie uda,to i tak mamy dziecko.O adopcji nigdy nie myślałam. Jest wiele możliwości, z których można skorzystać, aby mieć własne dziecko. Trzeba tylko wytrwałości i pozytywnego myślenia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2013, 22:46
-
Anka79, gratuluje, na pewno uda się i z rodzeństwem:) ja po prostu chcę być mamą i już robię co mogę. Chyba psychicznie nie stać mnie na tak długi czas nadziei i rozczarowań. Ogromnie pocieszające i budujące jest to ze może zakończyć się tak jak u ciebie sukcesem. Wielka siła tego forum - czytam wpisy kobiet, które przechodziły to co ja a na dole wpisu już aktualna grafika grafika - "do porodu pozostał miesiąc" albo taki wpis jak Twój, powyżej.:)Zobaczymy, kto wie co będzie po roku.
-
My z mężem staramy się 10 cykli, w tym dwa z mierzeniem temperatury, obserwacją śluzu. We wrześniu 2012 wykryli u mnie polipa (już usunięty), a aktualnie leczę się na hiperprolaktynemie czynnościową. Reszta hormonów OK, wyniki męża też OK. Czekam i wierzę, że niedługo będą dwie kreseczki.
Monia :), basiulkaa_89, wiolka21 lubią tę wiadomość
-
Witam,z mężem staramy się od 5 cykli - niby niedługo ale jednak myślałam że będzie łatwiej...ostatni cykl z testami owulacyjnymi( pięć pasków testowych pozytywnych - druga krecha intensywna jak testowa)więc miałam duże nadzieje że wstrzelimy się w dobry moment a jednak się nie udało.