Jak Długo staracie się o dzidzie
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hmmm jestem nowa, jak widać od 22 listopada nikt nie pisał nic w tym wątku, ale my teraz żyjemy takimi staraniami i, i może ja tu coś zapiszę; staramy się tylko jeden cykl,ale już się boję ile nam to zajmie - lekarz na piątkowej wizycie stwierdził, że zdrowe pary starają się o pociechę ok 2 lat.Więc mam sobie wziąć na wstrzymanie, ale jak skoro bycie mamą to największe marzenie a widok wózka z maleństwem napędza łzy do oczu. Cóż niech mówi co chce,zamówiłam tonę testów owulacyjnych, zmieniam jadłospis i pije siemię lniane, w ostateczności będę faszerować małżonka żeń- szeniem i liczyć na św. Gerarda. O rany ale to dziwne człowiekowi całe życie się wydaje, że każdy miłosny raz może zakończyć się ciążą, a jak już chce się mieć dzieciątko te wszystkie mity można między bajki włożyć, pomimo, że miałam owulację wg testu i mieliśmy miłosne starania dzieciątko nie zaimplantowało się w - no tam gdzie powinno...Pozdrawiam wszystkie starające się MAMUSIE i trzymam kciuki za nowe bijące swerduszka.
martula, Nina, basiulkaa_89, Bergo lubią tę wiadomość
-
u mnie starania trwaja juz 8 miesiecy przy czym teraz zaczynamy 2 cykl intensywnych staran.... czekam na Walentynki(20/10/2013)- naturalnie 6 tyg. [*]
(21/02/2014)(09/05/2014)(11/01/2015)- inseminacje
(28/09/2015) - punkcja-brak komórek jajowych
(18/03/2016) - punkcja (2 blastki 2BB)
(23/03/2016)(25/05/2016) - transfery
(13/03/2017) - punkcja (6 zarodków 1 klasy)
(16/03/2017) - transfer 2 zarodkow
-
Jasmina wrote:Hmmm jestem nowa, jak widać od 22 listopada nikt nie pisał nic w tym wątku, ale my teraz żyjemy takimi staraniami i, i może ja tu coś zapiszę; staramy się tylko jeden cykl,ale już się boję ile nam to zajmie - lekarz na piątkowej wizycie stwierdził, że zdrowe pary starają się o pociechę ok 2 lat.Więc mam sobie wziąć na wstrzymanie, ale jak skoro bycie mamą to największe marzenie a widok wózka z maleństwem napędza łzy do oczu. Cóż niech mówi co chce,zamówiłam tonę testów owulacyjnych, zmieniam jadłospis i pije siemię lniane, w ostateczności będę faszerować małżonka żeń- szeniem i liczyć na św. Gerarda. O rany ale to dziwne człowiekowi całe życie się wydaje, że każdy miłosny raz może zakończyć się ciążą, a jak już chce się mieć dzieciątko te wszystkie mity można między bajki włożyć, pomimo, że miałam owulację wg testu i mieliśmy miłosne starania dzieciątko nie zaimplantowało się w - no tam gdzie powinno...Pozdrawiam wszystkie starające się MAMUSIE i trzymam kciuki za nowe bijące swerduszka.
oj tak, myśmy z M waśnie niedawno o tym rozmawiali,ze w zasadzie mogliśmy sobie odpuścić stresy, antykoncepcje już dawno i pewnie właśnie teraz byśmy się doczekali małego, kiedy chcemy i jesteśmy gotowi No nic doczekamy się wszystkie jeszcze -
Psychika psychiką ale jestem pedagogiem, terapeutą, rewalidatorem i takie tam i wydaje mi się, że psychika to jedno a czysta biologia naszego ciała to drugie. Skoro na teście owu są dwie kreseczki, jest "odpowiedni ślz" były starania a nasz partner nie jest w wiecznym alkoholowym ciągu to jeśli jesteśmy zdrowi to powinno się udać, takie są prawa biologii- jedna komórka łączy się z drugą w odpowiednim środowisku. Nie dam omamić się temu ordynatorowi co u niego ostatnio byłam, jeśli psychika jest odpowiedzialna za moje "serduszko" to będę co wieczór jak mantre powtarzać, że nie chcę i zajdę, taaa? Więc po co nam antykoncepcja wystarczy, że pary, które nie są jeszcze gotowe na dziecko wystarczy, że będą chciały je mieć i nie zajdą.... Tak wiem to kwestia raczej blokady psychicznej ze względu na napięcie związane z ciągłym oczekiwaniem na zapłodnienie. Muszę zmienić ginekologa. Dziękuję za odzew, życzę spokojnej nocki i niech marzenia i starania się spełniają.
Nina, Eavonne, basiulkaa_89, Bergo, Jakucja lubią tę wiadomość
-
Grunt to pozytywne nastawienie, my z mężem staramy się 5 miesiąc, a pierwszy z wami dziewczynami-Prowadzę zapiski na ovu ale bez mierzenia tempki bo u mnie to nie zda egzaminu. Na różne godziny chodzę do pracy i nie ma takiej możliwości.A mierzyć w różnych godzinach to podobno nie ma sensu bo wyjdą nie wiarygodne dane, tak słyszałam***
-
nick nieaktualnyJasmina, łopatologicznie rzecz ujmując: myśl to fala radiowa, wibracja, a z nich składa się cały wszechświat, materia itp. jest naukowo udowodniony wpływ myśli na materię. Stąd powszechne powtarzanie przez lekarzy jesli czysta medycyna zawiedzie, że to blokada psychiczna. Potwierdza się to u całego mnóstwa par. Nie jeden raz było tak, że ktos rozpoczynał juz procedury adopcyjne i pyk - po 10 latach udało się zajść w ciążę. To samo optymistyczni chorzy, szybciej zdrowieją, placebo itp...
My straliśmy się o drugie od czerwca, ale z przerwami. Tak intensywniej od listopada.doris85 lubi tę wiadomość
-
Hej, ja się też dopisze, 26 cykli temu odstawiłam tabletki, mam PCO i brałam je na uregulowanie hormonów od tamtej pory w ogóle się nie zabezpieczamy, wcześniej nie staraliśmy się w szczególne dni, nie zwracaliśmy na to uwagi a od 8 cykli starania są na maxa i nic. Biore siofor i leki na tarczyce, ten cykl pierwszy raz z castagnusem, zobaczymy czy pomoże
-
Witam, ja również się dopisze staramy się z mężem już 15 cykli i bezskutecznie. mąż miał robione badanie nasienia i jest wszystko ok, ja miałam monitorowaną owulacje i wszystko też jest dobrze, mój lekarz zalecił mi clo i duphaston. może któraś z was go przyjmowała mino tego że normalna owulacja występuje. proszę o jakąś rade.