Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Frida a może uda Ci się przyspieszyć wizytę? Raczej tragedii nie ma ale będziesz spokojniejsza jak już jakieś leki dostaniesz.
My z mężem to takie sredniaki- ani nie żyjemy ponad stan ani nie mamy jakiś super oszczędności. To co mieliśmy to poszło na remont 3 lata temu i dopiero od tego czasu od nowa oszczędzamy.Ag1988 lubi tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:Mycha
każdemu się wydaje , że jest po środku
A jeszcze dowcip z mojej męskiej pracyrozmawia dwóch chłopaków w kuchni.
Wiesz, ja mam dobrą żonę, nie wydaje więcej niż zarabia.
A drugi - ale mniej też nie wydaje?
Pierwszy - w śmiech. Zapomnij.w sumie racja, nie wiadomo gdzie jest środek
Ale ogólnie wiem że mogłabym bardziej oszczędzać i bardzo się staramale na razie średnio mi wychodzi
Adry lubi tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Frida a może uda Ci się przyspieszyć wizytę? Raczej tragedii nie ma ale będziesz spokojniejsza jak już jakieś leki dostaniesz.
My z mężem to takie sredniaki- ani nie żyjemy ponad stan ani nie mamy jakiś super oszczędności. To co mieliśmy to poszło na remont 3 lata temu i dopiero od tego czasu od nowa oszczędzamy.malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
Nefre u nas sporo pochłania kredyt. Mamy ratę około 1500zł co miesiąc. Plus reszta opłat. Gdyby nie to bylibyśmy dużo do przodu. No ale mamy dosyć duże i ładne mieszkanie w centrum więc coś za coś. Wyremontowaliśmy je całe i też poszło na to sporo kasy.
Oszczędzać średnio umiemy, to fakt. Jak widzę coś fajnego to kupujęLubimy zamówić czasami jedzenie do domu i takie tam duperele. Mąż znowu lubi gadżety. Jego słabość to zegarki. To są rzeczy z których moglibyśmy zrezygnować, ale mój twierdzi, że do grobu kasy nie zabierze i nie po to tyra żeby sobie wszystkiego odmawiać. Za to na ciuchy nie wydajemy ostatnio dużo. Nie mogę powiedzieć, że szastamy kasą. Raczej tak w granicach normy.
No ptaszki ćwierkają, że stary ma niedługo dostac awans. Fajnie by było. Zawsze to kilka stówek więcej co miesiąc. -
My jeszcze odkładamy na małej konto co miesiąc. Kiedyś dostanie to konto jak będzie dobra dla mamuni of kors
Nie no, wiadomo, że zawsze można coś odłożyć. Nie mówię, że nic nie mamy odłożone. Ale jednak mieszkając u rodziców człowiem ma z głowy wiele wydatków. Kredyt troche udupia człowiekaA dzieci też generują wydatki. U nas ostatnio na leki sporo szło.
-
Mój mąż mi cały czas mówi że gdybym nie chciała tak szybko razem zamieszkać (po 1,5roku) to mógłby mieć teraz super bryke
Adry niestety wiem że z dzieckiem to oszczędzanie może być jeszcze trudniejsze
Nefre wiadomo że zawsze można coś zaoszczędzić - jeździć starym autem, mieszkać w małym mieszkaniu które wymaga remontu itd. Ale czy jest w tym sens? Fajnie mieć porządna poduszkę finansowa i nie można przecenić zalet takiej sytuacji. Ale.... Trzeba znaleźć ten złoty środekNefre_ ms lubi tę wiadomość
-
Lavende86 wrote:My jeszcze odkładamy na małej konto co miesiąc. Kiedyś dostanie to konto jak będzie dobra dla mamuni of kors
Nie no, wiadomo, że zawsze można coś odłożyć. Nie mówię, że nic nie mamy odłożone. Ale jednak mieszkając u rodziców człowiem ma z głowy wiele wydatków. Kredyt troche udupia człowiekaA dzieci też generują wydatki. U nas ostatnio na leki sporo szło.
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
Xboxa też nie mamy, ale mąż chciałby Play Station
Zabroniłam mu narazie. Sprzęty mamy w miarę nowe i porządne bo przy remoncie już chcieliśmy kupić takie żeby długo mieć spokój. Telefony zmieniamy co 2 lata bo jakoś dłużej nam nie wytrzymują
Mój ma 2,5 i to jakiś rekord. Bateria mi już siada. Jak mała była mniejsza to miałam pierdolca na kupowanie dla niej zabawek i słodkich ubranek. Zawsze mnie kusiło coś ładnego. Na szczęście mi przeszło.
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Evell
aleś się wzieła, ja pitolecałe życie wywracasz do góry nogami, ale to dobrze
jak dziecko nie chce wywrócić, to trzeba samemu.
KOlezanka na innym kanale, jak podjela decyzje ze zmienia prace, to zaszla w ciaze heheMagia zmian.
Nie wiem co mam zmienic, zeby zajsc. A juz wiem - wnętrze sobie wymienie w Dortmund
Tak słyszałam,że trzeba odblokowac głowę zająć się czymś innym np nową pracą a wtedy ciążą murowana
Ja już po trennigu dziś przeznaczyłam ok 2 h ale się zasapałam teraz pije kawkęNefre_ ms, malutka_mycha, Ag1988 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEvell pięknie!
ja dzis chce posprzątać a potem poćwiczyć tez. Musze jakos rozładować napięcie.. jutro urlop, takze juz mam weekend! Kolejny Bobas sie urodził wśród moich Znajomych - bardzo sie ciesze, u nich starani były długie i właśnie w zasadzie dopiero na wakacjach sie udało... ale łezka mi sie w oku kręci, bo jak nigdy sie nie uda.. to tyle mnie ominie.. chociaz czasem mysle czy nie pomoc jakiemuś dziecku z domu dziecka, którego rodzice nie chcieli, a my mamy tyle miłości do rozdzielenia z Mężem..pieniędzy nie bardzo w tym momencie ale miłości tak! Tylko znowu niestabilna sytuacja nie przejdzie.. mam dzis dziwny dzien.. jakis rozchwiany emocjonalnie..
-
nick nieaktualnyMulti zrobiłaś bardzo dużo, to odpocznij!
Jade jutro złożyć dokumenty na konkurs do nowej pracy- zmiany jakies musza byc, nie bede siedziec w mojej obecnej durnej pracy, gdzie jest wyzysk..
my mamy playstation - pamietam jak Maz mnie urabiał ze chce bo to do wszystkiego... niech ma! Chociaz jak czasem ja cos robie a On gra w głupia gre, to mnie cos trafia i mam ochotę wyrzucić to przez okno.. dla mnie miała byc stacja parowa, ale nie wystarczyło kasy.. i tak na tym wyszłam..Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2019, 16:30
Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
O mało nie zasnęłam i nagle przypomnialam sobie, że rozmroziłam mięso na spaghetti. Musiałam wstać i to zrobić bo nie mogło już leżeć. Ledwo stałam przy tym garnku. Jestem mega zmęczona. Ja to do 18:00 max ostatnio funkcjonuje. Jestem sfrustrowana bo w pierwszej ciąży czułam się o niebo lepiej! Teraz 15tc zaczynam, mdli mnie, brzuch ciągnie i nie mam siły na nic od 17:00. Fakt, że mała mnie eksploatuje no ale bez przesady. Ponoć drugi trymestr powinien być taki super. Nie widzę tego narazie. Już bym poszła z chęcią spać
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Adry wrote:Arienka, a jak Was syn zareagował na wiadomość o braciszku ?
Cieszy się bardzo i mówi że go kocha i się nie może doczekać.
Ja z kolei teraz mam ataki paniki że się nie uda, psychicznie ledwo zipie i mam czarne myśli. Odliczam godziny i dni, do wizyty 18.02 obym nie poroniła i na wizycie się okaże co dalej.Gdyby nie wewnętrzne rozwarcie to bym się tak nie bała. Przestałam też zwracać uwagę na ruchy i odpycham macierzyńskie uczucia do Dzidziusia bo od razu ryczę. Kiepsko ze mną ten strach jest ogromny.