Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, tak jak pisałam ostatnio, prawdopodobnie miałam owu wcześniej, bo w zeszłą niedzielę (w poniedziałek na USG było coś zapadnięte już). No i okej, biorę castagnus cały czas i kwas foliowy. I od czwartku są jakieś dziwne rzeczy:
1. ogrom śluzu takiego wiecie (nie wiem jak go opisać) jak galaretka
2. ciągła zgaga (myślałam, że to mój wymysł ale ona jest non stop nawet jak nie jem) rano najgorzej
Doradzcie coś, czy ja już powinnam na głowe coś brać... -
Frelka nie wmawiaj sobie ciąży 4 dni po owulacji...
Ciężarówki też miewacie problem jakby z oddychaniem? Normalnie jakbym miała zadyszkę i obojętnie czy leżę na prawym czy lewym boku czy na plecach. Nawet lepiej się oddycha na prawym. Dziwne to jakby tchu brakowało albo to z niskiego ciśnienia które mam.
Beatrix jak ona wisi cały czas to traktuje cycek jak smoczek. Tak nie powinno być,musi być choć 1,5, 2h do 3 bez cycka w buzi. Może porozmawiaj z doradcą laktacyjnym.
Ja niestetu szybko dałam smoczek przynajmniej dziecko się nie darło,wiedziałam kiedy głodne cycki wolne i przynajmniej łapał porządnie niestety szybko usypiał więc odciągałam ile wlezie. Ale do smoczka nie namawiam choć ułatwia sprawę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2019, 12:56
-
Frelka - ale co mamy Ci doradzić? Na zgagę możesz wziąć Rennie
A ze śluzem różnie bywa. Ja często miałam dużo śluzu przed @. Albo to ciąża. Wszystkie opcje są możliwe. Mimo wszystko objawy ciąży nie pojawiają się tak szybko, a zgaga to już w ogóle raczej w drugim trymestrze. U mnie za każdym razem objawy ciąży pojawiały się koło 7 lub 8tc. Wcześniej to raczej takie samo samopoczucie jak na @. Ile ja miałam cykli z mdłościami i wszystkimi objawami ciąży przed @. Nakręcałam się i chyba głowa mi to robiła.
-
Adry - ja jak tylko był dostęp do świeżych warzyw takich od babci z działki lub od rolnika to gotowałam. Słoiki były u nas krótko. Wtedy mała jadła porcje po 3 łyżeczki lub max pół małego słoiczka i gotować takie mikro ilości ciężko. Ona długo była fanką mleka, a obiadki i inne jadła w mikro ilościach
-
Adry wrote:Lavende, ja też od czasu do czasu dawałam słoik, ale nie non stop. Nie wiem czy próbowałaś np. słoik z brokuła z gerbera
:D:D "niebo w gębie"
hehehe
hihihi Testowałam. Ale owoce mają fajne np. te jagody lubiła i śliwki suszone na kupę działały jak złoto
Adry lubi tę wiadomość
-
Lavende86 wrote:Frelka - ale co mamy Ci doradzić? Na zgagę możesz wziąć Rennie
A ze śluzem różnie bywa. Ja często miałam dużo śluzu przed @. Albo to ciąża. Wszystkie opcje są możliwe. Mimo wszystko objawy ciąży nie pojawiają się tak szybko, a zgaga to już w ogóle raczej w drugim trymestrze. U mnie za każdym razem objawy ciąży pojawiały się koło 7 lub 8tc. Wcześniej to raczej takie samo samopoczucie jak na @. Ile ja miałam cykli z mdłościami i wszystkimi objawami ciąży przed @. Nakręcałam się i chyba głowa mi to robiła.
Hahaha no właśnie, zamiast do ginekologa to powinnam do psychiatry iśćtrochę się nakręciłam, bo w pierwszej ciąży zgagę miałam od podobno zapłodnienia (datę podał lekarz na podstawię info ode mnie) z tym że wtedy od początku cierpiałam na wieczną senność. I towarzyszyły mi obie do końca trzeciego msca.
-
Adry dzieki za namiary na ksiazki. Na pewno skorzystam.
Arienka mam smoki w szufladzie. Chcialam zaczekac do miesiąca ale moze trzeba odpalic teraz bo ona sobie ciumka a mi laktacja sie przez to nie rozkreca a z laktatorem tez usiasc nie moge. Ona poprostu ciagle chce do mnie bo inaczej jest ryk albo spi ewentualnie -
Multi - zajrzyj na Electroluxa. Mój mąż ma fisia na punkcie sprzętu i zawsze przegląda co jest fajne i ma dobre opinie. Nam wybrał właśnie Electroluxa i jestem mega zadowolona. Pralka jest super cicha, oszczędna, zgrabna, dobrze pierze i ma ciekawe programy, w tym kilka ECO (pierze dłużej, ale mniej prądu zużywa). Można sobie skracać czas jak chcesz. Najkrótsze pranie - tzw. sportowe trwa 14 minut (ale to chyba tylko faktycznie do odświeżenia rzeczy po treningu).
-
Adry fajne to BLW. Ja musiałam mojemu gotować sama z warzyw niekorzeniowych bo tylko wtedy nie miał plam na ciele. Więc słoiczków kupowałam niewiele i raczej owocowe. Potem jak już jadł korzenie to też sama gotowałam i sprawiało mi to frajdę. Wtedy jadł więcej warzyw niż teraz. Np teraz takiego brokuła to nie ruszy. Ale fasolke czy kalafior tak i uwielbia surowe marchewki chrupać. Swoją drogą nie pamiętam już co kiedy się wprowadza będę musiała sobie przypomnieć.
Adry lubi tę wiadomość
-
Beatrix_ wrote:Adry dzieki za namiary na ksiazki. Na pewno skorzystam.
Arienka mam smoki w szufladzie. Chcialam zaczekac do miesiąca ale moze trzeba odpalic teraz bo ona sobie ciumka a mi laktacja sie przez to nie rozkreca a z laktatorem tez usiasc nie moge. Ona poprostu ciagle chce do mnie bo inaczej jest ryk albo spi ewentualnie
Otóż to, ciumkanie non stop cycka mija się z celem. A jak chce ciągle do Ciebie to może zapakuj ją do chusty? Tyle że wtedy też nie odciągniesz ale to odciągaj jak ona śpi.Ja na pewno zainwestuję w chustę bo z synem na rękach to nawet się załatwiałam
-
No ja ze słoiczków czerpałam inpiracje i tyle.
Mięso głównie dawałam indyka,cielęcinę. Pediatra polecała królika ale obrzydzał mnie taki królik w całości obdarty ze skóry. Na takie kawałki nie natknęłam się a taki królik nieraz w Biedrze widziałam. Co do warzyw to u mnie na osiedlu przyjeżdżają ze wsi ze swoimi produktami i takie kupowałam.
-
Nefre - jak masz wszystko ze swojego ogródka to spoko i nie masz dylematu, ale nie każdy ma taką opcję. Gdzie ja miałam kupować dziecku warzywa w zimie? W Tesco? To wszystko zależy co masz pod ręką. Ja dużo miałam pomrożone od babci bo mama mi robiła zapasy już w ciąży. No ale czasami trzeba jakoś sobie radzić.
-
Adry ja też zgadzam się z Tobą praktycznie ze wszystkim co piszesz
To samo czytałam odnosnie rozszerzania diety. Też myślę że nie ma co się spieszyć na wariata. I zaczynać od warzyw a nie od słodkich kaszek czy deserkow w tubkach. Niektorzy ludzie tak robią a potem sie dziwią że maluch chce tylko słodkie i nie lubi warzyw.
Pamiętam jak kiedyś znajoma mi się zalila ze jej bodajże 1,5 roczne dziecko chce jeść tylko monte i kinder czekoladę. Ja sie pytam skąd to dziecko zna takie rzeczy?? Owszem wszystko jest dla ludzi, słodycze też, ale jak mamy małego niejadka to tym bardziej po co jeszcze bardziej to komplikować i zapychac słodyczami?
Ale widzę u nas na wątku na szczęście same rozsądne osobyNefre_ ms, Adry, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość