Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Multi na początku w ogóle soli nie dajesz dziecku.
Bułeczki w smaku super pyszne.Ale trochę za długo się piekły. Tam pisało 10-12 minut, ja piekłam 11 minut a spokojnie starczyłoby nawet 8,9 minut. Już się rzucili, do wieczora znikną.
Jutro zrobię znowu.
Multiwitamina, Adry, Beatrix_ lubią tę wiadomość
-
Adry wrote:tak w zamrazarce, wszystko bylo w folii suche na zewnatrz, wiec nic sie nie przykleiło, pudełka wzielam z opakowan na przyprawy droppar z IKEI, akurat w tym czasie mniej wiecej kupowałam nowe i robiłam porządki w przyprawach i zostawiłam sobie opakowania - pozniej je wykorzystalam na mięsko.
Adry lubi tę wiadomość
-
Nefre - jak sobie przypomnę moją dietę za dzieciaka to zgroza
Na śniadanie/kolację biały chleb z dżemem, nutellą, serem i ketchupem, parówki, mleko ze słodkimi płatkami typu czekoladowe kulki lub inne takie - uwielbiałam
Do tego ojciec robił nam często domowe frytki bo nie potrafił córkom odmówić
Do tego był mistrzem tostów trójkątów
Do dziś to wspominam
Potem mi przeszły te smaki. Co dziwne zawsze miałam niedowagę i bardzo mało chorowałam. No ale biegało się dużo ze zgrają po osiedlu to i kalorie się spaliło
Nie widzę narazie żeby te szaleństwa z dzieciństwa jakoś się na mnie odbiły. Może szybciej umrę
Kto wie
-
Oj u mnie tez sie jadło kiepsko... Jadlam dużo slodyczy,gotowych dan typu mrożone pizze,pierogi, płatki sniadaniowe, słodkie jogurty, białe pieczywo, zupki z proszku. I to od dzieciaka. Mialam zawsze niedowage i nie chorowalam.
Ale za to od lat nastoletnich mialammproblemy z hormonami. Przypadek? Nie sądzę. Myślę że jednak miało to duży wpływ na moje obecne zdrowie. -
Masz rację Nefre
Teraz jest więcej syfu. No i ja to jadłam w wieku szkolnym, a nie jako trzylatek bo wtedy to nie wiem czy takie rzeczy były dostępne. W tym wieku to kaszę mannę jadłam co najwyżej
Wiem, że sąsiedzi dostawali paczki z Niemcowni to mieli różne słodycze. Jedyne czego właśnie u nas w domu nigdy nie było to takie typowe słodycze typu ciastka, cukierki, czekolady, batony itd. No i ruch przede wszystkim. Największa kara to był zakaz wyjścia z domu. Nic nie było w tv, kompów nie było, neta tym bardziej to co mieliśmy robić
To były super czasy. Szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo. Dzisiejsze dzieci mają przechlapane. Rodzice je pchają w wyścig szczurów i zajęcia od żłobka i kontrolują każdą czynność od rana do nocy. Dziś dla wielu osób dziecko to projekt. Jakie te dzieci będą miały wspomnienia? My mieliśmy szczęście
-
Multi u nas to samo. Ojciec sie domem nie zajmowal a mama pracowala do późna i czesto wlasnie na obiad jedliśmy takie gotowce. Kanapek nie lubiłam więc do szkoly nie bralam nic albo tylko batona.Rodzice tez nie mieli takiej swiadomosci ze to niezdrowe. U dziadków to moglam cale dnie jeść tylko słodycze. Ja też zdrowo zaczelam jesc dopiero już na studiach a wczesniej to też dania z proszku na szybko, fast foody, zupki chińskie. Dużo pracowałam od pełnoletności i często potrafiłam przez cały dzien zjeść tylko hot doga.Masakra
Na szczęście teraz zmieniło sie to o 180stopni. Nawet zmienilam duzo nawyków mojego męża i polubił warzywa, sam unika tych śmieci. Bardzo mi zależy żeby moim dzieciom wpoić zdrowe nawyki a może moja córka uniknie takich problemów jakie mialam ja.
Do tego dowalic problemy emocjonalne, dużo stresu, na czasach nastoletnich głodzenie się itd.i w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać skąd mam to Pcos.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2019, 21:36
Nefre_ ms lubi tę wiadomość