Jesienne testowanie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie robiłam byłam prawie 2 tygodnie u mamy i tak mi jakoś zeszło
-
ja się chętnie dołączę, właśnie szukałam wątku październikowego, ale jeszcze go nie ma
6 lipca zobaczyłam upragnione dwie kreseczki, niestety radość nie trwała długo. Już po kilku dniach leżałam w szpitalu z podejrzeniem c. pozamacicznej. Przypuszczenia się sprawdziły, 12 lipca w nocy wylądowałam na stole operacyjnym z pękniętym jajowodem Dopiero doszłam do siebie po operacji, teraz czekają mnie kontrole, badania. Nie wiem, kiedy gin pozwoli się znowu starać, ale w necie czytałam, że 3 miesiące trzeba odczekać. Dlatego mam nadzieję,że październik szybko nastanie...Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
kate55 wrote:ja się chętnie dołączę, właśnie szukałam wątku październikowego, ale jeszcze go nie ma
6 lipca zobaczyłam upragnione dwie kreseczki, niestety radość nie trwała długo. Już po kilku dniach leżałam w szpitalu z podejrzeniem c. pozamacicznej. Przypuszczenia się sprawdziły, 12 lipca w nocy wylądowałam na stole operacyjnym z pękniętym jajowodem Dopiero doszłam do siebie po operacji, teraz czekają mnie kontrole, badania. Nie wiem, kiedy gin pozwoli się znowu starać, ale w necie czytałam, że 3 miesiące trzeba odczekać. Dlatego mam nadzieję,że październik szybko nastanie...
kate czytalam o tym co sie stalo... przykro mi ... po cichu Ci kibicowalam. Grunt to sie nie zalamac i isc do przodu... Kochana oglaszam, ze limit zlych rzeczy u Ciebie juz wyczerpany i teraz tylko dobre maja prawo sie zdarzyc Fizycznie juz lepiej?
-
Baronowa, dziękuję!
coffee wrote:kate czytalam o tym co sie stalo... przykro mi ... po cichu Ci kibicowalam. Grunt to sie nie zalamac i isc do przodu... Kochana oglaszam, ze limit zlych rzeczy u Ciebie juz wyczerpany i teraz tylko dobre maja prawo sie zdarzyc Fizycznie juz lepiej?
fizycznie już jest dobrze, mogę normalnie funkcjonować, tzn prowadzić samochód, zrobić zakupy i ogarniać dom. początkowo tylko leżałam na kanapie, każda próba wstania na nogi to był ogromny ból. wróciłam też do pracy.
psychicznie też lepiej. mam cudownego męża i rodzinę, wszyscy bardzo nas wspierają. Wiadomo, że ciągle myślę o tym, dlaczego to się stało, czemu akurat nam... ale staram się iść na przód. powiem Wam, że nie wiem co by było, gdybym straciła starszą ciążę ... w naszym przypadku szczęście trwało 4 dni i nawet nie zdążyliśmy się przyzwyczaić do myśli o ciąży. nie widzieliśmy zdjęć na usg, nie czuliśmy ruchów itp. szkoda tylko, że zamiast radosnej nowiny musiałam przez telefon mówić rodzicom, że jestem w szpitalu i tłumaczyć co się stało...Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
wsparcie w rodzinie jest bardzo wazne, ciesze sie ze takie posiadasz
kazda strata boli, wczesna czy pozna ale masz racje, ja tez sobie tlumaczylam i inni mi rowniez, ze lepiej wczesniej niz np 36tyg a czytalam juz tu takie historie... ale zawsze to powtarzam, ze kazda z nas w koncu zostanie mama w ten czy inny sposob wiec kobietki teraz zbieramy sily do "walki", ktorej efektem beda dwie kreseczki na tesciekate55 lubi tę wiadomość
-
Coffee, kuzynka straciła dziecko w 5 czy w 6 miesiącu ciąży.. to jest dopiero tragedia
Baronowa, wykres wygląda obiecująco ja jeszcze nie mierzę temperatury po tej operacji. W ogóle po wyjściu ze szpitala miałam dwa dni krwawienia i nie wiem, czy to już traktować jako okres, czy dopiero okres przyjdzie... nie mam pojęcia na czym teraz stojęWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2015, 16:36
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
kate55 wrote:Coffee, kuzynka straciła dziecko w 5 czy w 6 miesiącu ciąży.. to jest dopiero tragedia
Baronowa, wykres wygląda obiecująco ja jeszcze nie mierzę temperatury po tej operacji. W ogóle po wyjściu ze szpitala miałam dwa dni krwawienia i nie wiem, czy to już traktować jako okres, czy dopiero okres przyjdzie... nie mam pojęcia na czym teraz stoję
staram się nie nakręcać , ale cieżko idzie -
kate55 wrote:Coffee, kuzynka straciła dziecko w 5 czy w 6 miesiącu ciąży.. to jest dopiero tragedia
Baronowa, wykres wygląda obiecująco ja jeszcze nie mierzę temperatury po tej operacji. W ogóle po wyjściu ze szpitala miałam dwa dni krwawienia i nie wiem, czy to już traktować jako okres, czy dopiero okres przyjdzie... nie mam pojęcia na czym teraz stoję
Kate ja czekając z mężem na izbie przyjęć gdy później już dowiedziałam się że straciłam ciążę byłam świadkiem jak przywieźli kobietke... Na moje oko około 6 miesiaca, przez chwilę zapomniałam o swoim bólu i zrobiło mi się tak wybaczcie za to słowo... cholernie przykro z jej powodu, czasami jeszcze pojawia mi się ta scena przed oczami... Mam nadzieję, że u niej wszystko w porządku..
Baronowa Twój wykres tak jak napisała Kate jest obiecujący
Kate mi ginekolog powiedział, ze krwawienie po poronieniu traktuje się jako pierwszy okres -
Baronowa, na razie nie mam ochoty na mierzenie, i tak mam teraz bana na starania.
Coffee, ale nawet, jeśli to były tylko dwa dni i nie przypominało to normalnego okresu?Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
kate55 wrote:Baronowa, na razie nie mam ochoty na mierzenie, i tak mam teraz bana na starania.
Coffee, ale nawet, jeśli to były tylko dwa dni i nie przypominało to normalnego okresu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2015, 22:24
-
A ja zaliczyłam dzisiaj II kreski tylko ta testowa poleciała w kulki i pokazała się nie z tej strony co powinna i muszę powtórzyć no cóż ktoś ma pewnie niezły ubaw ze mnie a ja tylko chciałam się upewnić że mogę poćwiczyć i pojeździć na rowerze